Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Męczące myśli samobójcze

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Magda321
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 366
Rejestracja: 25 czerwca 2015, o 15:06

21 lipca 2018, o 20:33

schanis22 pisze:
21 lipca 2018, o 20:09
Zgadzam się w 100 % z PaulinaDobrevv :lov: . Pozdrawiam i gratuluję przemyśleń :friend:
Dzięki misiek, dawno Cie nie widziałam :D
Miej wyjebane, a będzie ci dane :)
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

21 lipca 2018, o 20:40

PaulinaDobrevv pisze:
21 lipca 2018, o 20:32
katarzynka pisze:
21 lipca 2018, o 20:12
Weżmy tylko pod uwagę zasadniczą różnicę między depresją a stanami depresyjnymi, bo od jednego do drugiego daleka droga. Tak jak mówimy o dd w nerwicy a poczuciu braku kontaktu z rzeczywistości w schizofrenii. I spróbujmy powiedzieć komuś ze schizofrenią, chadem, że to nic strasznego. Zresztą dyskusja chyba poza wątkiem, więc nie widzę jej potrzeby, bo autor chyba nie to miał na myśli ;)
Oczywiście, ze daleka droga ! Ale to tylko nazewnictwo. Naprawde nie trzeba sie nim przejmowac Ktoś powie depresja, a ktoś stany depresyjne. Jeśli komuś lepiej niech mowi, ze ma depresje, a jak nie to stany, to tlyko nazewnictwo. Slowo depresja jest bardzo naduzywane. Jedni je lekcewaza inni demonizują. Uwzam jednak, z ejak ktoś ma konika lekowego takiego to warto naprawde do tego tematu podeść wyrozumiale, bo z tym konikiem wyłapuje sie wszystkie takie małe szczegóły, jak Twój, ze nie leczona to samobój. A ta osoba moze juz uznac, ze ma to DEPRESJE, a nie, ze tylko stany. Samoboj jest mozliwy przy depresji, zgadzam się, ale w tym wątku niepotrzebna to ciekawostka, a autorowi na pewno nie pomogło ;) Ale naprawde zachecam do zabicia mitu depresja= samobój to naprawde nikomu nie pomaga. Ani "chorym" ani ludziom, którzy nie maja tego problemu
Kochana, obie mamy rację i obie racji nie mamy :DD

Najważniejsze, by autor miał świadomość, ze to natrętne myśli, a steruje nimi lękowe koło, bo z tym z całą pewnością obie się zgadzamy :friend:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

21 lipca 2018, o 20:42

aveno pisze:
21 lipca 2018, o 20:19
katarzynka pisze:
20 lipca 2018, o 21:22

I tu opisujesz typowe natręctwa samobójcze, coś co męczy, nie daje spokoju, powoduje smutek, bo jest niezgodne z Twoimi pragnieniami. BOJĘ SIĘ - to pokazuje charakter myśli natrętnych. Nie ma to nic wspólnego z z depresją, gdzie dla chorogo samobójstwo jest wynikiem niemożliwego cierpienia. I nie straszy go, jest po prostu jak wyjście z piekła, bo w stanie depresji nie widzi często innego wyjścia na poprawę swojego samopoczucia. Tu jest konwencja zwrotna, w nerwicy samobóje są powodem smutku i lęku, a w depresji, to lęk i ogromny smutek jest powodem myśli o samobójstwie.
A ja uwazam, ze napisala to w punkt. Bo tak mniej więcej mozna odroznic natrety od prawdziwych mysli samobojczych.
Wreszcie, ktoś, kto zrozumiał przekaz moich intencji :friend:

Jak Twoje leczenie Kochana? Zaczęłaś start z lekami?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
aveno
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 262
Rejestracja: 18 sierpnia 2015, o 15:38

23 lipca 2018, o 14:52

katarzynka pisze:
21 lipca 2018, o 20:42
aveno pisze:
21 lipca 2018, o 20:19
katarzynka pisze:
20 lipca 2018, o 21:22

I tu opisujesz typowe natręctwa samobójcze, coś co męczy, nie daje spokoju, powoduje smutek, bo jest niezgodne z Twoimi pragnieniami. BOJĘ SIĘ - to pokazuje charakter myśli natrętnych. Nie ma to nic wspólnego z z depresją, gdzie dla chorogo samobójstwo jest wynikiem niemożliwego cierpienia. I nie straszy go, jest po prostu jak wyjście z piekła, bo w stanie depresji nie widzi często innego wyjścia na poprawę swojego samopoczucia. Tu jest konwencja zwrotna, w nerwicy samobóje są powodem smutku i lęku, a w depresji, to lęk i ogromny smutek jest powodem myśli o samobójstwie.
A ja uwazam, ze napisala to w punkt. Bo tak mniej więcej mozna odroznic natrety od prawdziwych mysli samobojczych.
Wreszcie, ktoś, kto zrozumiał przekaz moich intencji :friend:

Jak Twoje leczenie Kochana? Zaczęłaś start z lekami?
:friend:

Jutro zaczynam jak sobie postanowiłam po ostatnich badaniach (najgorsze, ze ja i tak nie dowierzam, ze wyszlo ok co juz sie robi malo smieszne :P), wziąć się za siebie i za tą całą hipochondrie ... Narazie biorę te na faktyczną chorobe a co do antydepresantow zobacze jeszcze. Lepiej sie czujesz po tym Mobemid (jakas taka to nazwa była)? To sie jakos potem odstawia czy juz tak na stałe?
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

23 lipca 2018, o 21:47

Aveno, pewnie, łykaj tam co Ci lekarz zapisał, zawsze łatwiej pokonać choróbska.

Przyjmuję Mobemid od tygodnia, w sumie nawet do połowy docelowej dawki jeszcze chyba nie dotarłam, więc ciężko mówić o efektach. Poza tym jeszcze walczę z objawami odstawiennymi paroksetyny, to szału ni ma :DD
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Mała32
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 26 czerwca 2018, o 15:34

28 lipca 2018, o 20:32

Jak ja sie wlasnie tego bardzo boje :( boje sie ze mam depresje czuje sie okropnie boje sie ze to juz bedzie koniec :(( nawet szukalam szpitala ze ww maz mnie zawiezie. Mam coreczke nie potrafie sie cieszyc z niczego mam lęk caly czas zle funkcjonuje nie moge sie skupic uspakajam sie na chwile tylko jak wchodze tutaj. Ciagle zyje tymi myslami zaczelo sie od mysli wlasnie samobojczych typu „a co jakbym cos sobie zrobila „ tak sie tego wystraszylam ze odrazu poszlam do psychoterapeuty ale powiem ze tak stednio sobie z tym radze wydaje mi sie ze jest gorzej :(( bardzo bym chciala zyc normalnie jak dawniej matko na niebie tak bardzo sie boje :((( naczytalam sie duzo o depresji teraz tego bardzo zaluje wszystko przypisuje sobie :(( nie wiem juz co robic co sie ze mna dzieje chce mi sie caly czas plakac obrazy w glowie okropne. I to moje biedne dzieciatko:(( mysle ze wyczuwa ze ze mna cos jest nie tak mam wrazenie tak jakby sie martwila bo zadaje dziwne pytania. Wiem tez ze sama sie w to wpie***lilam niepotrzebnie czytalam teraz juz nie potrafie tego odkrecic.. i ten lęk do tego ucisk w klatce piersiowej brak apetytu strach ze to nie minie ze sobie nie poradze .. ohhh fuck :((
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

28 lipca 2018, o 20:35

Mała, a co psychiatra mówił na to? Kontynuujesz terapię? Nie jesteś sama, zobacz ile nas tu jest, zawsze łatwiej się wypisać, wygadać :friend:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Mała32
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 26 czerwca 2018, o 15:34

28 lipca 2018, o 20:41

Powiedzial ze nie mam depresji tylko problem z lękiem z myslami ale to bylo trzy tyg temu musialam przerwac bo bylam na operacji przez ten czas moglo sie zmienic ide znow w przyszlym tyg. Ale Wy tez tak sie czujecie? Ze zmuszacie sie zeby cos zrobic? Rano budzicie sie z lekiem?
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

28 lipca 2018, o 20:50

Mała32 pisze:
28 lipca 2018, o 20:41
Powiedzial ze nie mam depresji tylko problem z lękiem z myslami ale to bylo trzy tyg temu musialam przerwac bo bylam na operacji przez ten czas moglo sie zmienic ide znow w przyszlym tyg. Ale Wy tez tak sie czujecie? Ze zmuszacie sie zeby cos zrobic? Rano budzicie sie z lekiem?
Oj Kochana bardzo wielu ludzi rano budzi się z lekiem i z rożnego typu natretnymi myślami to norma ;) musisz zacząć działać ;) zacznij od odsłuchiwania Divovic i czytania artykułów i wprowadzania po Teoche tej wiedzy w życie ;) poczytaj skbie postu ludzi odburzonych głowa so gory ;) wiem ze to jesr cholernie ciężkie ale spokojnie ;) każdy może z tego wyjść tylko musi zacząć działać ;)
Mała32
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 26 czerwca 2018, o 15:34

28 lipca 2018, o 20:58

Slucham czesto czytam duzo tylko boje sie ze ja nie mam nerwicy nie moge w to uwierzyc.. 8 lat temu mialam nerwice lekową z somatami bardzo bym chciala miec teraz tez taka z calego serca bym chciala :(( bo to co teraz w glowie mam to jest jakies nieporozumienie:( w tak krotkim czasie tak sie wszystko zmienilo :(
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

28 lipca 2018, o 21:00

Mała32 pisze:
28 lipca 2018, o 20:58
Slucham czesto czytam duzo tylko boje sie ze ja nie mam nerwicy nie moge w to uwierzyc.. 8 lat temu mialam nerwice lekową z somatami bardzo bym chciala miec teraz tez taka z calego serca bym chciala :(( bo to co teraz w glowie mam to jest jakies nieporozumienie:( w tak krotkim czasie tak sie wszystko zmienilo :(
Długo mialas nerwice wtedy ?jak sobie z nią poradziłaś ?jak to się stało ze znowu w nią wpadłaś ?wpadlas w nią znowu bo zle przepracowałaś za pewna ja wcześniej,nie wychodziłaś świadomie,zastosowałas spychologię i dlatego wróciła,nir wiedziałaś o co w tym chodzi a to jest bardzo prosty schemat ;) dasz radę ;) podzytaj posty ludzi odburzonych zrobi Ci się lepiej na początek na sercu ;)
Mała32
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 26 czerwca 2018, o 15:34

28 lipca 2018, o 21:23

Mysle ze kolo roku nie powiem Ci dokladnie.. bylam w takim stanie ze lezalam sparalizowana na lozku nie moglam jesc mowic pic wpadlam w silna anemie pamietam ze na kolanach szlam do brata do pokoju zeby zadzwonil na pogotowie nie powiem co mi grozilo przez ta anemie bo nie chce wystraszyc ale to chyba mi dalo takiego kopa ze pomalu sie zbieralam. W tak okropnym stanie wychodzilam na rower po 20min bo nie mialam sily na wiecej nie rozmawialam z nikim nie wychodzilam nigdzie balam sie wszystkiego. Kiedy poczulam sie lepiej poszlam do pracy z ktorej oczywiscie mnie zwolnili bo dostalam ataku paniki cisnienia i znow wyladowalam w szpitalu ale sie nie poddalam poszlam do innej do sklepu :) normalnie szalenstwo tak sie zle czulam ale poszlam oczywiscie nie obeszlo sie bez ataku ale dalam rade i to mi chyba najbardziej pomoglo praca stopniowe wychodzenie czy to do znajomych czy na zakupy. Poradzilam sobie bez lekow i pomocy specjalisty i z tego jestem bardzo dumna. A teraz przerazona na nowo a zaczelo sie od tego ze zmienilam prce rok temu duzo bylo w niej stresu ale sobie radzilam w maju mialam problemy wydawalo mi sie ze z jelitami szukalam objawow w internecie oczywiscie wyczytalam rak wiec wystraszylam sie badania na cito wszystko ok uspokoilam sie. Poszlam do pracy uslyszalam ze ktos moze sobie cos tam zrobic bo sie tego nie boi. Ja to podlapalam i mysl a jak ja bym mogla tez cos zrobic i poprostu uderzenie goraca nie moglam juz nic w sumie zrobic caly czas o tym myslalam balam sie bardzo nie moglam jesc spac balam sie byc sama czulam ze chce to zrobic rozne mysli i tak to sie ciagnie do dzisiaj wkrecam sobie wszystko doslownie Czuje ciagly lęk nie wiem o co kaman serio .. :(
ODPOWIEDZ