Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Rozkojarzenie

Być może miałeś jakieś nieciekawe przeżycia, traumę i chcesz to z siebie "wyrzucić"?
Albo nie znalazłeś dla siebie odpowiedniego działu i masz ochotę po prostu napisać o sobie?
Możesz to zrobić właśnie tutaj!

Rozmawiamy tu również o naszych możliwych predyspozycjach do zaburzeń, dorastaniu, dzieciństwie itp.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
korek
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 154
Rejestracja: 19 lipca 2014, o 19:25

31 stycznia 2015, o 21:33

Co może powodować, że jestem ciągle rozkojarzony? Jest sesja i dużo stresów, ale np. tak jak teraz, czytam sobie jakiś artykuł i nieświadomie odpływam, po chwili uświadamiam sobie, że jakieś dziwne myśli mnie nachodzą, takie wrogie myśli, skierowane przeciwko mnie, hm. To na pewno są psychotyczne objawy, nie lubię tego, że to tak działa, dlaczego mam szkodzić sam sobie? Chcę się uspokoić, podbudować swoje ego i nie reagować do wewnątrz, tylko wyrzucić z siebie, co nie potrzebne; Dlaczego tak to działa? Mógłby ktoś polecić ciekawe studium psychoanalizy, w którym są wyjaśnione wszystkie struktury osobowości?
Ten, któremu starczy odwagi i wytrwałości, by przez całe życie wpatrywać się w mrok, pierwszy dojrzy w nim przebłysk światła.
~Dmitry Glukhovsky (z książki Metro 2033)
weronia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 16 sierpnia 2013, o 16:45

31 stycznia 2015, o 23:01

A moze to mozna prosciej wyjasnic jakos niz poprzez psychoanalize?
Moze masz jakies zwykle ludzkie presje, niewypowiedziane potrzeby? Moze zloscisz sie na siebie za cos?
Albo po prostu zamyslasz sie a podczas tego masz mysli akurat tego typu. Ja tez czesto czytajac odplywam myslami.
Awatar użytkownika
korek
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 154
Rejestracja: 19 lipca 2014, o 19:25

1 lutego 2015, o 00:53

Jakby życie było takie proste... Fascynuje mnie psychoanaliza, dlatego nie wziąłem tego tematu z powietrza
Te myśli są destrukcyjne, zabójcze. Czuję się wtedy jakbym był bardzo daleko, nie czuł wręcz ciała, w każdym razie tracę czucie. To jest niewyobrażalne, ale być może ktoś tego już doświadczał i coś opowie?
Ten, któremu starczy odwagi i wytrwałości, by przez całe życie wpatrywać się w mrok, pierwszy dojrzy w nim przebłysk światła.
~Dmitry Glukhovsky (z książki Metro 2033)
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

1 lutego 2015, o 12:16

A ja Ci proponuje narazie zostawić te Freudowskie analizy bo ewidentnie brakuje Ci jeszcze do tego dystansu i w aktualnym stanie emocjonalnym którym się teraz znajdujesz robisz sobie tym większą szkodę niż jakąkolwiek korzyść. Twoje opisy są dramatyczne, gdy tak naprawdę wszystko spowodowane jest Twoim aktualnym stanem emocjonalnym. To jaką masz osobowość schodzi w zaburzeniu na plan dalszy, ponieważ główną sprawą jest samo podejście do emocji i samopoczucia. Twoje jest moim zdaniem zbyt psychoanalityczne.

Naczytałeś się różnych książek i teraz na podstawie tego, doszukujesz się cudów nie widów. Jasne, psychoanaliza samego siebie jest ważna, daje kierunek i ogólnie jest pozytywna ALE NIE W STANIE LĘKOWYM. Ze swojej strony proponuję Ci skupienie się na samym oswajaniu lęku, przełamywaniu się, porzuceniu jak narazie te psychoanalozy bo w aktualnym lękowym stanie umysłu nie dojdziesz do takich wniosków, do jakich byś doszedł w normalnym stanie umysłu. Nie lękowym, bo Twój umysł doszukuje się zagrożenia a to nie są dobre warunki do sukcesywnej psychoanalizy samego siebie. Dlatego też, narazie polecam Ci skupienie się na działaniu byś wpłynął tym działaniem na podświadomość. Dostarczył nowych bodźców i obrazów mentalnych by wyjść z koła lękowego. A całą resztę zostawił sobie na lepszy stan emocjonalny niż ten w którym jesteś teraz.

-- 1 lutego 2015, o 12:16 --
A co do samego rozkojarzenia, to w zaburzeniu to wręcz częste i normalne by być rozkojarzonym bo przecież cały czas skupiasz się na sobie, nie odpuszczasz kontroli, co widać po Twoich postach które są analityczne. Od takiego stanu "czuwania", rozkojarzenie może przychodzić wręcz naturalnie, bo procesujesz non stop skupiając się na sobie i zapominając o "Bożym świecie". To normalne, nic nadzwyczajnego i w pełni mija gdy zaczynamy żyć życiem a nie sobą.
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
korek
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 154
Rejestracja: 19 lipca 2014, o 19:25

1 lutego 2015, o 17:18

Nie wiem, czy skupianie na lęku mi pomoże. Jeżeli jestem w jakiejś ciężkiej sytuacji, zawsze pomagała mi izolacja od tego czynnika stresującego. Przecież jak zacznę skupiać się na lęku, to zacznę wszystkie sprawy codzienne analizować, pod względem lęku, a to będzie źle. Bardziej chciałbym rozgraniczyć swoje wyobrażenia w głowie i myśli od tego co jest zewnętrzne i dostrzegalne, bo ja mam na prawdę tysiąc myśli na sekundę.
Ten, któremu starczy odwagi i wytrwałości, by przez całe życie wpatrywać się w mrok, pierwszy dojrzy w nim przebłysk światła.
~Dmitry Glukhovsky (z książki Metro 2033)
ODPOWIEDZ