Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

co robie zle??

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Marta22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 29 stycznia 2015, o 13:43

18 stycznia 2016, o 15:49

Od dwuch lat "walczę" z nerwica. Od wielu miesięcy bylo lepiej. Stawiałam czola własnym lęka. Wychodze do ludzi,pracuje i zyje jak gdyby nic. Mimo wielu upadków szybko i swiadomie stawalam na nogi.Robię wszystko mimo objawów. Dobrze poznalam zasady nerwicy. Przeanalizowalam swoje zycie i zmienilam ja. Nawet ostatnio miałam taki tydzień gdzie czułam się zdrowa. Zero natrętnych myśli leków itd.. Nawet o nerwicy nie myślałam. Ktos może powiedzieć ze to tylko tydzień ale dni dobrych w mojej nerwicy miałam wiele i wiem ze ten byl inny.. A teraz dopadlo mnie to tak mocno.. Znowu mam leki i natrety. W pracy ledwo dalam rade:( i żadne próby nie dawaly rady ustawić mnie na wlasciwy tor. Czuje się jak bym wróciła do poczatku. Obrazy myślowe o schizofrenii nie dają mi spokoju... I wiem ze to nerwica psoci w mojej glowie ale wkurza mnie. Ona nigdy mnie nie opuści.. Co robię zle ze nie potrafię utrzymać tego zdrowego stanu? Ciągle się podnoszę ale ile jest w stanie znieść człowiek..
Magda321
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 366
Rejestracja: 25 czerwca 2015, o 15:06

18 stycznia 2016, o 16:03

Masz złe podejście moim zdaniem, bo z nerwicą nie da się walczyć.To jakbyś walczyła sama za sobą.W nerwicy nie chodzi o to by objawy najszybciej minęły i wtedy o niej zapominamy, bo jest dobrze.Trzeba o niej pamiętać, a jak przychodzą gorsze dni to sie nie zalamywac, że jest się na początku i znowu to samo.Teoria to jedno, praktyka drugie.Objawy jeszcze często będą mocniejsze albo słabsze albo wcale ich nie będzie.A my musimy żyć dalej i akceptować ją.Dopiero jak zaakceptujemy ją i na objaw nie będziemy reagować lękiem to będzie właściwa droga i nerwica faktycznie będzie prawdziwie ustępować.
Miej wyjebane, a będzie ci dane :)
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

18 stycznia 2016, o 16:03

Marta no za nim przyjdzie te pełne odburzenie, to takie stany będą, będzie raz lepiej a raz gorzej aż do odburzenia, ja np.miałam ostatnio dni bardzo dobre czułam się super, wróciło życie ,nawet ciasta zaczęłam piec czego nigdy nie robiłam w nerwicy, dzieci zauważyły ze mama jakaś inna, móż mnie nie poznawał, i tak bardzo chciałam żeby ten stan został i chyba za bardzo bo znowu bum, tez jestem zmęczona juz, psychicznie i fizycznie ale może warto poczekać choćby na te lepsze dni, bo warto.
COCO JUMBO I DO PRZODU
Marta22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 29 stycznia 2015, o 13:43

18 stycznia 2016, o 16:10

Joannaw27 pisze:Marta no za nim przyjdzie te pełne odburzenie, to takie stany będą, będzie raz lepiej a raz gorzej aż do odburzenia, ja np.miałam ostatnio dni bardzo dobre czułam się super, wróciło życie ,nawet ciasta zaczęłam piec czego nigdy nie robiłam w nerwicy, dzieci zauważyły ze mama jakaś inna, móż mnie nie poznawał, i tak bardzo chciałam żeby ten stan został i chyba za bardzo bo znowu bum, tez jestem zmęczona juz, psychicznie i fizycznie ale może warto poczekać choćby na te lepsze dni, bo warto.
:(wiem.. Wiele razy miałam takie sytuacje. Teraz poprostu czuje się tak jakbym juz nie miała sily i chciałabym zamknąć się w domu i umrzeć... Czyje niechęć poprostu żeby znów stawać na nogi. Jakbym walila glowa w mur.
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

19 stycznia 2016, o 08:05

Marta, no właśnie czasami juz tak mamy dość ze się poddajemy a nerwica tylko na to czeka, martusia daj sobie szansę bo przecież chodzi tu o to żeby te nasze życie przerodziła się w znów w szczęście i radość, czy nie tego właśnie pragniesz? Ani ty ani ja nie jesteśmy chore poważnie, to tylko emocje szwankuja i jeśli się chce to można to pokonać, dasz rade kochana.
COCO JUMBO I DO PRZODU
ODPOWIEDZ