Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Reakcja na ciężki stres i zaburzenia adaptacyjne.

Dział poświęcony depresji, dystymii, stanom depresyjnym.
Zamieszczamy własne przeżycia, objawy depresji i podobnych jej zaburzeń.
Próbujemy razem stawić temu czoła.
Awatar użytkownika
zebulon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 644
Rejestracja: 21 czerwca 2015, o 18:56

23 lutego 2016, o 19:33

Trochę starszy jestem i nie zawsze trafia tak prosto z mostu ale relacje mesko damskie to naprawie skomplikowana sprawa
Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku .
Piekło nerwicy tworzymy sami sobie ...
Nie pozwól żeby życie straciło sens przez osobę, która po prostu nie była Ciebie warta.
nerwica przypomina prowadzenie codziennie konia do weterynarza żeby sprawić czy na pewno nie jest wielbłądem ( cytat który mnie rozbawił )
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

23 lutego 2016, o 19:37

No wszystko zależy od ludzi, ale myślę, że nie ma co usprawiedliwiać kogoś, jeśli nie podjąl próby komunikacji. Ale tu już się może tylko wypowiedzieć autorka tematu, bo ona sama zna najlepiej tę sprawę.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
zebulon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 644
Rejestracja: 21 czerwca 2015, o 18:56

23 lutego 2016, o 19:38

Jak mówiłem , druga strona nie może sie wypowiedzieć
Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku .
Piekło nerwicy tworzymy sami sobie ...
Nie pozwól żeby życie straciło sens przez osobę, która po prostu nie była Ciebie warta.
nerwica przypomina prowadzenie codziennie konia do weterynarza żeby sprawić czy na pewno nie jest wielbłądem ( cytat który mnie rozbawił )
Awatar użytkownika
talka87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 55
Rejestracja: 23 lutego 2016, o 09:11

23 lutego 2016, o 20:04

Każdy z Was ma troche racji.. podchodził, próbował, komunikował, że chce ale nie wiedziałam, że aż tak chce.

Ciasteczko masz rację, że boję się ze następnym razem nie przyjdzie i nie powie o swoim problemie...

On się mnie boi bo jestem bardzo wybuchowa i o byle co potrafię robić tydzień afery....
Dlatego nauczyłam się lekko luzować, aby próbować wzbudzić w nim swoje zaufanie, że może przyjść i powiedzieć mi o wszysytkim, ale kiepsko jest bo nagminnie są małe kłamstwa.
Mysle, że to ma z dziecinstwa. Ojciec surowy, do teraz mają fatalne relacje. Woli okłamać i mieć spokoj niż powiedzieć prawdę.
Duzo z nim o tym rozmawiam...
"...Rozszyfruj mnie, zdemaskuj blef
nie dowierzając unieś swą brew.
Podejdź i sprawdź, co w rękach mam.
Zburz jednym ruchem jak domek z kart.
Starasz się zasnąć,
zanim zrobi się znów jasno.
Wciąż wierzysz, że przejrzałaś mnie,
a patrząc z bliska widzisz najmniej.
...
choć rację masz, że nie znasz mnie.
Jak mogłaś tak dać wkręcić się? .."
Awatar użytkownika
zebulon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 644
Rejestracja: 21 czerwca 2015, o 18:56

23 lutego 2016, o 20:06

Może tez ma jakaś formę nerwicy ? a przynajmniej zaburzenia interpersonalne ?
Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku .
Piekło nerwicy tworzymy sami sobie ...
Nie pozwól żeby życie straciło sens przez osobę, która po prostu nie była Ciebie warta.
nerwica przypomina prowadzenie codziennie konia do weterynarza żeby sprawić czy na pewno nie jest wielbłądem ( cytat który mnie rozbawił )
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

23 lutego 2016, o 20:09

To trzeba próbować Talka. Wiesz myślę, że warto o tyle, że zawsze się zdązy rozwalić jeśli ma się rozwalić ten związek. A tak to przynajmniej człowiek sobuie powie, że próbował, że działał aktywnie. Tylko moim zdaniem w tym naprawianiu związku musi być też wzięta poprawka na nieufnośc i jak będziesz miała jakis gorszy dzień czy tydzień związany z tym brakiem zaufania, to możesz mu spróbować powiedzieć, ,ze starasz się pracować nad tym co się stało, ale masz kryzys. Żebyś sobie dała do tego prawo, a nie myślała, że teraz musisz jak ten zegarek chodzić. On z kolei pewnie musi zbudować zaufanie, że go nie zamordujesz jak tylko coś spróbuje powiedzieć, i tak to niestety trzeba krok po kroku ogarniac, ale bez poczucia winy, że się nie umie od razu.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
talka87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 55
Rejestracja: 23 lutego 2016, o 09:11

23 lutego 2016, o 20:14

Zebulon - mój mąż jest mocno zaburzony.

Ciasteczko - panikuję, że nie znajdę siły by odejść... w razie czego...
"...Rozszyfruj mnie, zdemaskuj blef
nie dowierzając unieś swą brew.
Podejdź i sprawdź, co w rękach mam.
Zburz jednym ruchem jak domek z kart.
Starasz się zasnąć,
zanim zrobi się znów jasno.
Wciąż wierzysz, że przejrzałaś mnie,
a patrząc z bliska widzisz najmniej.
...
choć rację masz, że nie znasz mnie.
Jak mogłaś tak dać wkręcić się? .."
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

23 lutego 2016, o 20:18

Talko myślę, że próbujesz przemyśleć za dużo opcji na raz. Pisałaś wcześniej, że boisz się, że on Cię zostawi jak będziesz miała 50 lat, a jeśli cyferki w Twoim nicku to rocznik, to jest to przyszłość abstrakcyjnie odległa, a teraz piszesz, że obawiasz sie, że nie dasz rady odejść. Wiem, że to jest kuszące by fantazjować negatywnie, i że to się samo robi gdy jest zmartwienie, ale postaraj się ograniczyć nieco swoje gdybania. Skup się na teraźniejszości i jak można ją poprawić. Bacznie obserwuj realia ale nie dorabiaj historii zanim się nie wydarzą, bo w ten sposób cierpisz dodatkowo "dzięki" swojej wyobraźni. Także odłóż to na bok i jak będzie potrzeba by odejśc to wtedy poszukasz pomocy, a może być, że w ogóle tej potrzeby nie będzie więc te troski są stratą energii gdy i tak już jesteś przybita.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
zebulon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 644
Rejestracja: 21 czerwca 2015, o 18:56

23 lutego 2016, o 20:27

Moze raczej podejmij probę wspolnego odburzania ?
Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku .
Piekło nerwicy tworzymy sami sobie ...
Nie pozwól żeby życie straciło sens przez osobę, która po prostu nie była Ciebie warta.
nerwica przypomina prowadzenie codziennie konia do weterynarza żeby sprawić czy na pewno nie jest wielbłądem ( cytat który mnie rozbawił )
Awatar użytkownika
talka87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 55
Rejestracja: 23 lutego 2016, o 09:11

23 lutego 2016, o 20:41

Tak. Za niecaly miesiac skoncze 29 lat... a czuje sie jak wrak.
DZiekuje Wam. Dawno nikt nie poswiecil mi tyle zrozumienia.

Zebulon o terapie malzenskabci chodzi?

-- 23 lutego 2016, o 20:35 --
Ciasteczko wlasnie mam glupia tendencje do czarnych wizji...

-- 23 lutego 2016, o 20:39 --
I wiecie czego sie boje najbardziej na swiecie? Tego ze tak bardzo go kocham.. i ze ta milosc mnie zniszczy

-- 23 lutego 2016, o 20:41 --
Bo ufam..
"...Rozszyfruj mnie, zdemaskuj blef
nie dowierzając unieś swą brew.
Podejdź i sprawdź, co w rękach mam.
Zburz jednym ruchem jak domek z kart.
Starasz się zasnąć,
zanim zrobi się znów jasno.
Wciąż wierzysz, że przejrzałaś mnie,
a patrząc z bliska widzisz najmniej.
...
choć rację masz, że nie znasz mnie.
Jak mogłaś tak dać wkręcić się? .."
Awatar użytkownika
zebulon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 644
Rejestracja: 21 czerwca 2015, o 18:56

23 lutego 2016, o 20:41

Niekoniecznie , wiesz juz tyle o zaburzeniach że możecie razem jak maż chce... ale to takie wolne myśli w terapii małżeńskiej to znowu bedzie psycholog a podejrzewam że masz wieksze pojecie w tej materii
Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku .
Piekło nerwicy tworzymy sami sobie ...
Nie pozwól żeby życie straciło sens przez osobę, która po prostu nie była Ciebie warta.
nerwica przypomina prowadzenie codziennie konia do weterynarza żeby sprawić czy na pewno nie jest wielbłądem ( cytat który mnie rozbawił )
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

23 lutego 2016, o 20:43

Talka nie snuj takich myśli dramatycznych , że miłośc Cię zniszczy, że to jakieś fatum, itp., itd. To są wyolbrzymienia umysłu, więc czasem i samego siebie i swoje przemyślenia trzeba wziąć z dystansem. Nie jest łatwo się oduczyć czarnowidztwa, ale jest to możliwe zaczynając od chociaż małej redukcji. Popatrz jak własne myśli mogą Cię ściągnąć w dół. Gorzej niż sama rzeczywistość. To tak jakbys nakładala filtr na realia, który sprawia, że nawet jakby miało być okej, to w Twojej głowie nie ma miejsca na dobre zakończenie. Spróbuj przenieść środek ciężkości bardziej na teraźniejszość. Nie definiuj siebie poprzez "ja taka jestem/mam tendencję". Nie jesteś taka, tylko masz nawyk taki, a jego można zmienić. Nie z dnia na dzień, ale skoro sobie to już uświadamiasz, to jest dobrze, zawsze jest to krok do przodu. Teraz reszta tkwi w świadomym dostrzeganiu kiedy zaczynasz dryfować w kierunku negatywnych fantazji i próbach radzenia sobie z tym np poprzez wyśmiewanie tego, mówienie do tej cechy jakby była rzeczą, że znów sobie przyszła a Ty jej nie chcesz... Wszystko po to by nie kopać samego siebie, skoro i tak sama sytuacja była niefajna. Ale nie trzeba dokręcać odcinków do życia, które się niekoniecznie wydarzą.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
talka87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 55
Rejestracja: 23 lutego 2016, o 09:11

23 lutego 2016, o 20:56

Ja właśnie zaczełam mówić sama do siebie, nawet na głos. Do tych myśli. " To moje życie i będzie piękne, Wy to tylko moje myśli...."
Ale jak narazie to... średnio pomaga... Najgorsze są poranki.. między 5 a 10...
"...Rozszyfruj mnie, zdemaskuj blef
nie dowierzając unieś swą brew.
Podejdź i sprawdź, co w rękach mam.
Zburz jednym ruchem jak domek z kart.
Starasz się zasnąć,
zanim zrobi się znów jasno.
Wciąż wierzysz, że przejrzałaś mnie,
a patrząc z bliska widzisz najmniej.
...
choć rację masz, że nie znasz mnie.
Jak mogłaś tak dać wkręcić się? .."
Awatar użytkownika
zebulon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 644
Rejestracja: 21 czerwca 2015, o 18:56

23 lutego 2016, o 21:07

Mysle ze wiele przed Toba i meżem .. zależy czy chcecie ..
Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku .
Piekło nerwicy tworzymy sami sobie ...
Nie pozwól żeby życie straciło sens przez osobę, która po prostu nie była Ciebie warta.
nerwica przypomina prowadzenie codziennie konia do weterynarza żeby sprawić czy na pewno nie jest wielbłądem ( cytat który mnie rozbawił )
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

23 lutego 2016, o 21:18

Na razie średnio pomaga, bo to początki. Poza tym pamiętaj, że słowa, to nie zaklęcie, same w sobie są puste- postaraj sie zadbać o to by zakiełkowały w Tobie jak przekonanie.Pomyśl czemu te słowa mają sens, znajdź chwilę na refleksje na ten temat codziennie. :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
ODPOWIEDZ