Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Po raz drugi w złapany w lęk - Powrót nerwicy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Moody
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 10 maja 2018, o 16:37

19 czerwca 2018, o 16:01

Siema!
Po 6 miesiącach walki postanowiłem w końcu wylać z siebie historię mojego nawrotu nerwicy. Pierwszy raz z zaburzeniami nerwicowymi zetknąłem się w 5 lat temu, objawy lekowe oraz niepokój nie były aż tak nasilone, po trzech latach nerwica cichła aż w końcu zostawiła mój umysł w spokoju. Od grudnia zeszłego roku dostałem ataku paniki który ponownie wciągnął mnie w wir lęku, niepokoju oraz natrętnych myśli, musze dodać że choć byłem zaprawiony w bojach to objawy były na tyle silne że wywołały we mnie duże zaskoczenie(zbliżająca się śmierć). Po 6 miesiącach pracy nad sobą i wychodzeniu nerwicy na przeciw wiele objawów zniknęło lub ucichło jak przykładowo serce, duszności, natrętne myśli. Pozostał niepokój którego nie mogę rozwiązać. Przez te miesiące umiałem stopniowo rozwiązywać konflikty wewnętrzne, nie mam niestety pojęcia o co chodzi z tym niepokojem. Może ktoś miał podobnie, próbuję sobie zadawać pytania, jakoś rozwikłać tą zagadkę. Może ktoś pomoże mi z tą łamigłówką.
Cykor123
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 46
Rejestracja: 18 czerwca 2018, o 13:20

19 czerwca 2018, o 16:08

Czy na codzień doświadczas stresu np.w pracy itp ?
Moody
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 10 maja 2018, o 16:37

19 czerwca 2018, o 16:13

Nie myśle żebym się zbytnio stresował, studiuję ale nie wiem czy to wpływa na mnie tak inwazyjnie. :)
Awatar użytkownika
Halka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 457
Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29

19 czerwca 2018, o 16:14

Nato może najlepiej odburzeni odpowiedzą, ale sprubuj te moze sobie sam . Niedokońca jednak masz zaufanie do siebie, puszczenie kontroli , akceptacja , czy jednak taki nawyk reakcji organizmu na jakieś wydarzenia czy myśli. Czasem trzeba świadomie coś przeanalizować żeby wiedziec nad czym jeszcze popracować
Cykor123
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 46
Rejestracja: 18 czerwca 2018, o 13:20

19 czerwca 2018, o 16:20

Wiesz może tutaj chodzi o zwykłe napięcie dnia codziennego :) Nie koniecznie musisz zauważać przez co ten niepokój.Może spróbuj narazie na to nie zwracać uwagi wiem że to wku...ia ale może stopniowo jak zajmiesz się codzienymi obowiazkami minie.Nie analizuj tego jak.nie analizowałes innych objawów.Pozdrawiam zycze powrotu do formy :)
Lilyth
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 255
Rejestracja: 5 listopada 2013, o 12:37

19 czerwca 2018, o 16:39

Mi w trakcie studiów zaostrzyla sie nerwica.
Nigdy nie pozbędziemy się tego o czym nie mówimy.

Just because it burns, doesn't mean you're gonna die :friend:
Moody
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 10 maja 2018, o 16:37

19 czerwca 2018, o 20:57

Cykor123 pisze:
19 czerwca 2018, o 16:20
Wiesz może tutaj chodzi o zwykłe napięcie dnia codziennego :) Nie koniecznie musisz zauważać przez co ten niepokój.Może spróbuj narazie na to nie zwracać uwagi wiem że to wku...ia ale może stopniowo jak zajmiesz się codzienymi obowiazkami minie.Nie analizuj tego jak.nie analizowałes innych objawów.Pozdrawiam zycze powrotu do formy :)
Co do napięcia w ciągu dnia to prawda, przynajmniej tak myśle, zbytnio tego na dzień dzisiejszy nie analizuję ale muszę się jakoś odbudowywać :). Poprzednie objawy analizowałem tylko świadomie, nie żeby się zadręczać i zastraszać. Analizowałem w celu poznania przyczyny i stopniowego przyzwyczajania się do normalności tych że objawów. Dzięki za wpis, każdy jest pomocny ponieważ samemu ciężko wszystko wyłapać :P
Daidu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 18 czerwca 2018, o 20:39

19 czerwca 2018, o 21:12

Witajcie. Pozwoliłem podpiąć się pod ten temat żeby nie zakładać nowego. Doświadczyłem nawrotu nerwicy po 10 latach, jakoś tak wyszło. Bujam się 6 miesìęcy z koleżanką. Chciałbym zapytać Szanownych forumowiczów i Pana Victora o pewną kwestię ponieważ nie wiem czy zbyt dosadnie nie wziąłem sobie istoty ryzykowAnia. Nie mam ataków paniki, chipochondrii, nie boję się śmierci, nie boję się wychodzić. Ale mam lęk wolnopłynący. Nasila się po wyjściu, najbardziej daleko od domu na dworze. Czasem mam myśli, że nie podołam bo lęki trwają długo. Objaw i zarazem obawa z, która się borykam to sam lęk i poczucie jego władzy nade mną. Jakby wbił mi się w głowę, poczucie uwięzi i jego ciągłej obecności. Od jakiegoś czasu ryzykuje na sam lęk, i to poczucie uwięzi. Staram się go prowokować kiedy jest bardzo silny zachęcając go do ataku, wyzywać, szydzić, wyśmiewać. Są dni, że bombarduję tak każďy impuls lękowy a mam ich sporo co na prawdę męczy. Lęk wtedy wzrasta, robi mi się kocioł w głowie, nie ustępuje. Lęk wtedy nie opada ale zawiesza się, bywa, że jest mało odczawalny ale wtedy odczuwam napięcie w głowie. Kiedy wrócę do domu to napięcie schodzi ale emocję zaczynają szaleć tak jakby się wcześniej zatrzymały i szukały ujścia. Czasem w ferworze bombardowania zapominam co ryzukuję i po co ryzykuję. Czy to jest błąd? Wiem tyle, że robię to świadomie. Ale nie wiem czy to świadome ryzyko powinno bardziej opierać się na wiedzy tego, że ryzykuje w konkretnym celu. Podam dialogi. Mówie: chodź lęczku, wystawiam Ci się na ostrzał, chodź zrób mi krzywdę kaleko to Ci uwierzę. Powinienem mówić: jak powyżej i dodać/zapewniać się, źe robię to po to aby mój umysł się uspokoił. Bywały dni, że robiłem tak od rana do wieczora. Widzę poprawę ale czuję, że czegoś mi brakuje. Z góry dziękuję.
Cykor123
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 46
Rejestracja: 18 czerwca 2018, o 13:20

19 czerwca 2018, o 23:14

Myślę że twoja walka jest spoko że z niego szydzisz :) Ale może w tym jest problem że szydzenie szydzeniem a spróbuj go olać tak na maksa czyli np. wychodzisz z domu,przychodzi lęk a Ty zamiast z nim wchodzic w konfrontacje zajmij się skupieniem na czymś innym ale tak mocno puki napięcie nie zejdzie. Trening czyni mistrza Pozdrawiam :)
Daidu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 18 czerwca 2018, o 20:39

20 czerwca 2018, o 07:55

Witaj. Dziękuję za radę. Masz na myśli to, że ma płynąć? Uciekać od niego?
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1548
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

20 czerwca 2018, o 07:57

Daidu pisze:
20 czerwca 2018, o 07:55
Witaj. Dziękuję za radę. Masz na myśli to, że ma płynąć? Uciekać od niego?
Zdecydowanie nie uciekać tylko pozwolić mu płynąc przepuszczać go poprostu
Awatar użytkownika
Halka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 457
Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29

20 czerwca 2018, o 08:34

To ztym lękiem takie dziwny myk trzeba nauczyć si. Bo lęk czy kazda emocja pojawia sie czasem bez naszej woli, w nerwicy jest rozregulowane i jest tego zadużo i nieadekwatne do sytuacji i czasem niepowinna sie pojawić ale to trzeba zaakceptować że jest i niech będzie. a przyokazji ją ignorować zajmować czym innym. Blokowanie też nic niedaje bo spięcia robią sie wciele i potem i tak kipi
Anusiak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 22 stycznia 2018, o 04:42

20 czerwca 2018, o 12:25

Pytanie to czy po tym ostatnim ataku paniki nadal się boisz tego, ze on wróci albo że umrzesz albo że coś Ci się stanie. Bo zwykle taki niepokój po ataku tego dotyczy
Lilyth
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 255
Rejestracja: 5 listopada 2013, o 12:37

21 czerwca 2018, o 11:14

Hej. Ja mam nn i czasami tez taki niepokój nie wiadomo skąd. NP jadę samochodem i wzrasta czy od jakiegoś czasu przed zapaleniem pierwszego papierosa. Staram sie wtedy skupic uwagę na czymś innym. Moja terapeutka mi kiedys poleciła odejmowanie 200-7 i tak do skutku. Pomoglo.
Nigdy nie pozbędziemy się tego o czym nie mówimy.

Just because it burns, doesn't mean you're gonna die :friend:
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

21 czerwca 2018, o 12:47

nerwowa24 pisze:
21 czerwca 2018, o 11:14
Hej. Ja mam nn i czasami tez taki niepokój nie wiadomo skąd. NP jadę samochodem i wzrasta czy od jakiegoś czasu przed zapaleniem pierwszego papierosa. Staram sie wtedy skupic uwagę na czymś innym. Moja terapeutka mi kiedys poleciła odejmowanie 200-7 i tak do skutku. Pomoglo.
Jeśli pomagają Ci tego typu wyliczanki w głowie, to polecam medytację, ponieważ takie odejmowanie jest rozgrzewką przed właściwą refleksją ;]
ODPOWIEDZ