Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Pytanko i prośba

Być może masz jakąś kwestię do poruszenia związaną z nerwicą i lękiem?
A nie wiesz w który powyższy dział dodać temat, bo choćby pasuje to do każdej nerwicy?
Zrób to w takim razie tutaj.
Dział ten zawiera różne tematy, sprawy, wydarzenia w życiu związane z nerwicą i lękiem.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Julie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 3 maja 2015, o 19:54

11 maja 2015, o 14:30

Witam! To mój pierwszy temat na tym forum (w ogóle pierwszy temat na tego typu forum). Mam nadzieję, że ktoś zajrzy i odpowie.
No więc, mam 14 lar i podejrzewam u siebie nerwicę. Jaką? Mam wiele objawów i wydaje mi się, że i lękową i nerwicę natręctw. A wydaje mi się, ponieważ nigdzie z tym jeszcze nie byłam. Ostatnio jest mi bardzo ciężko i chciałabym w końcu powiedzieć o tym bliskim, pójść do psychologa... Ale nie wiem, co powiedzieć matce. Ona jak ja, też lubi się zamartwiać i nie chcę jej dokładać problemów. Dlatego tak zwlekam. Kiedy czuję się gorzej, myślę sobie - "OK, jutro jej już powiem", ale nie mówię. I tak już odkładam ze dwa tygodnie. Czy ktoś z was miał podobny problem z wyznaniem prawdy komuś bliskiemu? Jeju, ja naprawdę, nie wiem jak to zrobić. Boję się, że jak nie powiem, to nigdy już z tego nie wyjdę, że będzie nawet gorzej, ale boję się również, że jak o tym powiem, to wszystko się zmieni, będą mnie inaczej traktować. Co zrobić? Mogę się leczyć sama, czy ten pomysł ma w ogóle jakiś sens? A jeśli powiedzieć, to jakimi słowami? Proszę o pomoc, naprawdę jestem zagubiona... :( Pragnę jeszcze dodać, że nie znam w moim otoczeniu NIKOGO, kto miałby chociaż najmniejsze pojęcie o nerwicy. Np. mój ojciec (ale nie tylko on), kiedy się denerwuje, mówi - "Zaraz mnie nerwica weźmie", tak jakby to była jakaś choroba wściekłości. ;puk
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

11 maja 2015, o 14:36

W większości społeczeństwa panuje własnie takie "powiedzenie", bo większość uważa, że nerwica to poprostu nadmierna nerwowość. Sama też tak uważałam, dopóki jej nie dostałam :P

Jakie masz objawy? Co Ci najbardziej dokucza?
Z rodzicami różnie bywa. Nie wiadomo jak zareagują :). Ja np. swojej rodzinie powiedziałam, ale niestety w niczym mi to nie pomogło, poza tym, że miałam komu wypłakiwać się w rękaw. Inni nie mówią zupełnie o niczym i starają się odburzyć sami :) To ty musisz podjąć decyzję, ale najpierw...

....zapraszam do odwiedzenia przydatnych nagrań, które w zupełności rozjaśniają czym jest nerwica i jak się z nią je ;) Buziaki :)

spis-wszystkich-nagran-forum-o-nerwicy- ... t4817.html
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Awatar użytkownika
Julie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 3 maja 2015, o 19:54

11 maja 2015, o 16:17

Objawy (wypiszę te, które mam z listy z tego wątku - nerwica-lekowa-objawy-t3405.html):
- mocne bicie serca, kołatanie, przyspieszenie tętna, potykanie się serca,
- trudności oddechowe, brak tchu, duszność,
- ścisk gardła,
- zawroty głowy,
- uczucie strasznego osłabienia, omdlewanie (dzisiaj w szkole o mało co nie zemdlałam, straszne miałam mroczki...), wrażenie urywania się kontaktu z rzeczywistością,
- nudności,
- derealizacja i depersonalizacja,
- przerażająca obawa przed utratą kontroli nad sobą, szaleństwem (tym szczególnie), psychozą,
- bladość,
- zatykanie w uszach, szczękościsk,
- kłucie serca (nerwobóle),
- przy zamkniętych oczach wrażenie odlatywania, zapadania się (szczególnie jak leżę),
- Szumy w uszach, dzwonienie,
- Trudności w mówieniu, jąkanie się,
- Wymioty (miałam na początku swojej domniemanej nerwicy, teraz nie),
- Wstrząsy, gdy zasypiamy bądź zaśniemy wybudza nas wstrząs, panika, szybkie bicie serca,
- Brak koncentracji, całkowite rozkojarzenie,
- Poczucie utraty uczuć do rodziny i przyjaciół,
- Niemożność odczuwania radości, szczęścia (ten i ten powyższy o utracie uczuć, spowodowały, że zaczęłam się bardzo lękać schizofrenii),
- Poczucie odmiennego stanu rzeczywistości, poczucie odizolowania, dejavu,
- Dezorientacja,
- Powtarzające się wkoło obsesyjne myślenie o chorobach i śmierci,
- Myślenie egzystencjalne,
- Trudności z myśleniem podczas rozmowy, przez brak koncentracji,
- Brak myśli lub natłok myśli
- Strach przed ostrymi narzędziami, w obawie, że skrzywdzimy tych których kochamy (miałam rok temu, teraz mi przeszło i nie sądzę, że powróci, bo już wiele się o tym dowiedziałam, dzięki temu forum :) ),
- Poczucie ruchomej podłogi,
- Dramatyczne zmiany nastroju,
- Wtórne stany depresyjne,
- Wszystko wokoło wydaje się straszne i przerażające,
- Poczucie zakłopotania wśród ludzi, uczucie robienia z siebie durnia
- Ciągłe myśli o zawale serca, strach i troska z tym związana (może ciągle o tym nie myślę, ale dzisiaj na lekcji biologi omawialiśmy choroby układu krwionośnego, o mało nie dostałam ataku paniki na lekcji xD),
- Ciągła chęć ucieczki, bądź potrzeba natychmiastowej ucieczki z danego miejsca,
- Drażliwość, gniew,
- Bezradność, poczucie osamotnienia i braku zrozumienia,
- Łatwe płoszenie się,
- Stany nagłych osłabień,
- Stale napięte mięśnie,
- Odczucia wstrząsu elektrycznego w głowie, w sercu, w innych miejscach,
- Przelewanie w głowie,
- Chroniczne zmęczenie, przytłaczające wyczerpanie,
- Dreszcze, uczucie zimna, zimne kończyny,
- Wypieki na twarzy, zaczerwieniona skóra, palenie skóry, uderzenia gorąca,
- Utrata masy ciała, bądź jej zwiększenie.

Co do natręctw... To są jakiekolwiek myśli, które ciągle nas dręczą, tak? Ja już przerabiałam myśli o tym, że kogoś zabiję, itp., ale teraz mam wkurzające myśli związane z moim strachem przed chorobami psychicznymi. Są to myśli irracjonalne, bez sensu, nie chcę o nich nawet mówić... Martwię się również, że te myśli nigdy mnie nie opuszczą. :| Do tego czuję, że bardzo mało rzeczy odciąga uwagę od tych myśli.

Troszkę zajęło to wyliczanie objawów. xd Dodam jeszcze, że występują one w różnym nasileniu.
A teraz, co do tego podejmowania decyzji. Sądzę, że chociaż troszkę by mi to pomogło, a sama nie wiem, czy sobie poradzę. Moją nerwicę mam przez swój charakter, ja z natury jestem zbyt przewrażliwiona, lubię się zamartwiać, czuję się nieporadna. Prawdę mówiąc nie wiem nawet, gdzie w naszym miasteczku znajduje się psycholog... Jak zapytam, to chyba zabrzmi podejrzanie i i tak się wyda. :?
usunietenaprosbe
Gość

11 maja 2015, o 16:21

Hej.
Wiekszosc osob tutaj przerabiala te objawy, to nic nowego.
Mozesz spytac o psychoga np. dla przyjaciolki. Innych to nie powinno obchodzic, Twoja sprawa.
I tak, te mysli dreczace to natrety, da sie ich pozbyc akceptujac je, olewajac i nie zwracajac na nie wiekszej uwagi.
Awatar użytkownika
b00s123
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 362
Rejestracja: 5 października 2014, o 20:45

11 maja 2015, o 16:27

cześć wygląda to na dd , z tego sie wychodzi także sie nie przejmuj ciekawi mnie jeden objaw :D
- Poczucie odmiennego stanu rzeczywistości, poczucie odizolowania, dejavu
Sam mam ogromne problemy z deja vu , mogłabyś opisać jak u Cb to się objawiam bo jestem ciekaw a bardzo mnie to męczY: )
Jeżeli masz wątpliwości czy coś to idz do psychologa bo jednak zawsze to w pewnym stopniu uspokaja : )
"Wola psychiki daje wyniki"
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

11 maja 2015, o 16:38

Julie ja tez mam to samo glowny natret choroby psychiczne a dokladnie schizaaa meze sie z tym juz dosc dlugo bo z 2 miesiace czas3m jest ok czyje dystans a pozniej jeb wraca jak bumerang. Powiem ci tak to minie daj sobie czas tlumacx sobie wszystko swiadomie wiez w to zeby nie wiem co sie dzialo a nie dawaj poniesv sie iluzji mysli. Nawet wczoraj poryszylem ten temat na forum i stwierdzilem po wpisach ze to nie ma.sensu sie szarpac bo to jeszcze gorzej . Wiem co przezywasz jezeli masz ochote napisz na priv mnie juz chyba nic nie zaskoczy takie mialem jazdy baaa mam dalej ale jestem juz zmeczony tym i nawet nie chce mi sie nakrecac szczerze mowiac . Wychodze z zalozenia ze niestety ale niektore strachy musza nas najpierw niezle postradzyc zeby zlapac dystans .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
munka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 581
Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06

11 maja 2015, o 16:43

Julie mysle, ze powinnas powiedziec mamie, ze ostatnimi czasy nie radzisz sobie z lękiem i chciałabys isc do psychologa. Masz 14 lat..wiec wszelkie konsultacje musza odbywac sie za zgoda/w obcnosci rodzica. Jestes mlodziutka szkoda zeby zaburzenie sie rozwijalo, masz spore szanse wyjsc z tego przy pomocy psychoterapii.
Awatar użytkownika
Julie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 3 maja 2015, o 19:54

11 maja 2015, o 16:43

Divam pisze:Hej.
Wiekszosc osob tutaj przerabiala te objawy, to nic nowego.
Mozesz spytac o psychoga np. dla przyjaciolki. Innych to nie powinno obchodzic, Twoja sprawa.
I tak, te mysli dreczace to natrety, da sie ich pozbyc akceptujac je, olewajac i nie zwracajac na nie wiekszej uwagi.
Masz rację, dzięki. ^^
Trudno jest mi te myśli akceptować i olewać, bo dręczą mnie one niemalże na każdym kroku. Ale spróbuję.
Awatar użytkownika
mary36
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 86
Rejestracja: 18 marca 2015, o 16:47

11 maja 2015, o 16:47

Julie moja lista objawów była podobna. Uwierz mi na słowo, że da się z tego wyjść. Ja wyszłam :)
... jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, że nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza. MM
Awatar użytkownika
Julie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 3 maja 2015, o 19:54

11 maja 2015, o 17:02

b00s123 pisze:cześć wygląda to na dd , z tego sie wychodzi także sie nie przejmuj ciekawi mnie jeden objaw :D
- Poczucie odmiennego stanu rzeczywistości, poczucie odizolowania, dejavu
Sam mam ogromne problemy z deja vu , mogłabyś opisać jak u Cb to się objawiam bo jestem ciekaw a bardzo mnie to męczY: )
Jeżeli masz wątpliwości czy coś to idz do psychologa bo jednak zawsze to w pewnym stopniu uspokaja : )
Dejavu mam ostatnio podczas pewnej wypowiedzi. Musi paść jakieś słowo, czy też zdanie, nie wiem dokładnie, jakie. XD Dzisiaj miałam je dwa razy, pierwsze to nie pamiętam (ale jestem pewna, że je miałam), a drugie, podczas podnoszenia plecaka z podłogi. I tak nagle ŁUP, zdaje mi się, że to chyba już było. Opisywanie okoliczności i przyczyn dejavu jest dla mnie bardzo trudne, to tak jakby próba opowiedzenia o śnie, o którym nie wiele się pamięta.
Pójdę koniecznie, bo rzeczywiście - prawdziwa rozmowa jest najlepsza. :)

-- 11 maja 2015, o 15:57 --
bart26 pisze:Julie ja tez mam to samo glowny natret choroby psychiczne a dokladnie schizaaa meze sie z tym juz dosc dlugo bo z 2 miesiace czas3m jest ok czyje dystans a pozniej jeb wraca jak bumerang. Powiem ci tak to minie daj sobie czas tlumacx sobie wszystko swiadomie wiez w to zeby nie wiem co sie dzialo a nie dawaj poniesv sie iluzji mysli. Nawet wczoraj poryszylem ten temat na forum i stwierdzilem po wpisach ze to nie ma.sensu sie szarpac bo to jeszcze gorzej . Wiem co przezywasz jezeli masz ochote napisz na priv mnie juz chyba nic nie zaskoczy takie mialem jazdy baaa mam dalej ale jestem juz zmeczony tym i nawet nie chce mi sie nakrecac szczerze mowiac . Wychodze z zalozenia ze niestety ale niektore strachy musza nas najpierw niezle postradzyc zeby zlapac dystans .
Dokładnie, zdaje mi się że to musi mi przejść samo. Ciągle sobie tłumaczę, jeśli coś mi się "zda" i jest odrobinkę lepiej. :)

-- 11 maja 2015, o 15:59 --
mary36 pisze:Julie moja lista objawów była podobna. Uwierz mi na słowo, że da się z tego wyjść. Ja wyszłam :)
Podniosłaś mnie na duchu. Dzięki! :D

-- 11 maja 2015, o 16:02 --
munka pisze:Julie mysle, ze powinnas powiedziec mamie, ze ostatnimi czasy nie radzisz sobie z lękiem i chciałabys isc do psychologa. Masz 14 lat..wiec wszelkie konsultacje musza odbywac sie za zgoda/w obcnosci rodzica. Jestes mlodziutka szkoda zeby zaburzenie sie rozwijalo, masz spore szanse wyjsc z tego przy pomocy psychoterapii.
O, nie wiedziałam... A więc muszę o tym powiedzieć. I zrobię to dzisiaj, już niedługo, bo będzie akurat wspaniała okazja. ^^
ODPOWIEDZ