Witam! To mój pierwszy temat na tym forum (w ogóle pierwszy temat na tego typu forum). Mam nadzieję, że ktoś zajrzy i odpowie.
No więc, mam 14 lar i podejrzewam u siebie nerwicę. Jaką? Mam wiele objawów i wydaje mi się, że i lękową i nerwicę natręctw. A wydaje mi się, ponieważ nigdzie z tym jeszcze nie byłam. Ostatnio jest mi bardzo ciężko i chciałabym w końcu powiedzieć o tym bliskim, pójść do psychologa... Ale nie wiem, co powiedzieć matce. Ona jak ja, też lubi się zamartwiać i nie chcę jej dokładać problemów. Dlatego tak zwlekam. Kiedy czuję się gorzej, myślę sobie - "OK, jutro jej już powiem", ale nie mówię. I tak już odkładam ze dwa tygodnie. Czy ktoś z was miał podobny problem z wyznaniem prawdy komuś bliskiemu? Jeju, ja naprawdę, nie wiem jak to zrobić. Boję się, że jak nie powiem, to nigdy już z tego nie wyjdę, że będzie nawet gorzej, ale boję się również, że jak o tym powiem, to wszystko się zmieni, będą mnie inaczej traktować. Co zrobić? Mogę się leczyć sama, czy ten pomysł ma w ogóle jakiś sens? A jeśli powiedzieć, to jakimi słowami? Proszę o pomoc, naprawdę jestem zagubiona... Pragnę jeszcze dodać, że nie znam w moim otoczeniu NIKOGO, kto miałby chociaż najmniejsze pojęcie o nerwicy. Np. mój ojciec (ale nie tylko on), kiedy się denerwuje, mówi - "Zaraz mnie nerwica weźmie", tak jakby to była jakaś choroba wściekłości.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Pytanko i prośba
- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
W większości społeczeństwa panuje własnie takie "powiedzenie", bo większość uważa, że nerwica to poprostu nadmierna nerwowość. Sama też tak uważałam, dopóki jej nie dostałam
Jakie masz objawy? Co Ci najbardziej dokucza?
Z rodzicami różnie bywa. Nie wiadomo jak zareagują . Ja np. swojej rodzinie powiedziałam, ale niestety w niczym mi to nie pomogło, poza tym, że miałam komu wypłakiwać się w rękaw. Inni nie mówią zupełnie o niczym i starają się odburzyć sami To ty musisz podjąć decyzję, ale najpierw...
....zapraszam do odwiedzenia przydatnych nagrań, które w zupełności rozjaśniają czym jest nerwica i jak się z nią je Buziaki
spis-wszystkich-nagran-forum-o-nerwicy- ... t4817.html
Jakie masz objawy? Co Ci najbardziej dokucza?
Z rodzicami różnie bywa. Nie wiadomo jak zareagują . Ja np. swojej rodzinie powiedziałam, ale niestety w niczym mi to nie pomogło, poza tym, że miałam komu wypłakiwać się w rękaw. Inni nie mówią zupełnie o niczym i starają się odburzyć sami To ty musisz podjąć decyzję, ale najpierw...
....zapraszam do odwiedzenia przydatnych nagrań, które w zupełności rozjaśniają czym jest nerwica i jak się z nią je Buziaki
spis-wszystkich-nagran-forum-o-nerwicy- ... t4817.html
Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
- Julie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 4
- Rejestracja: 3 maja 2015, o 19:54
Objawy (wypiszę te, które mam z listy z tego wątku - nerwica-lekowa-objawy-t3405.html):
- mocne bicie serca, kołatanie, przyspieszenie tętna, potykanie się serca,
- trudności oddechowe, brak tchu, duszność,
- ścisk gardła,
- zawroty głowy,
- uczucie strasznego osłabienia, omdlewanie (dzisiaj w szkole o mało co nie zemdlałam, straszne miałam mroczki...), wrażenie urywania się kontaktu z rzeczywistością,
- nudności,
- derealizacja i depersonalizacja,
- przerażająca obawa przed utratą kontroli nad sobą, szaleństwem (tym szczególnie), psychozą,
- bladość,
- zatykanie w uszach, szczękościsk,
- kłucie serca (nerwobóle),
- przy zamkniętych oczach wrażenie odlatywania, zapadania się (szczególnie jak leżę),
- Szumy w uszach, dzwonienie,
- Trudności w mówieniu, jąkanie się,
- Wymioty (miałam na początku swojej domniemanej nerwicy, teraz nie),
- Wstrząsy, gdy zasypiamy bądź zaśniemy wybudza nas wstrząs, panika, szybkie bicie serca,
- Brak koncentracji, całkowite rozkojarzenie,
- Poczucie utraty uczuć do rodziny i przyjaciół,
- Niemożność odczuwania radości, szczęścia (ten i ten powyższy o utracie uczuć, spowodowały, że zaczęłam się bardzo lękać schizofrenii),
- Poczucie odmiennego stanu rzeczywistości, poczucie odizolowania, dejavu,
- Dezorientacja,
- Powtarzające się wkoło obsesyjne myślenie o chorobach i śmierci,
- Myślenie egzystencjalne,
- Trudności z myśleniem podczas rozmowy, przez brak koncentracji,
- Brak myśli lub natłok myśli
- Strach przed ostrymi narzędziami, w obawie, że skrzywdzimy tych których kochamy (miałam rok temu, teraz mi przeszło i nie sądzę, że powróci, bo już wiele się o tym dowiedziałam, dzięki temu forum ),
- Poczucie ruchomej podłogi,
- Dramatyczne zmiany nastroju,
- Wtórne stany depresyjne,
- Wszystko wokoło wydaje się straszne i przerażające,
- Poczucie zakłopotania wśród ludzi, uczucie robienia z siebie durnia
- Ciągłe myśli o zawale serca, strach i troska z tym związana (może ciągle o tym nie myślę, ale dzisiaj na lekcji biologi omawialiśmy choroby układu krwionośnego, o mało nie dostałam ataku paniki na lekcji xD),
- Ciągła chęć ucieczki, bądź potrzeba natychmiastowej ucieczki z danego miejsca,
- Drażliwość, gniew,
- Bezradność, poczucie osamotnienia i braku zrozumienia,
- Łatwe płoszenie się,
- Stany nagłych osłabień,
- Stale napięte mięśnie,
- Odczucia wstrząsu elektrycznego w głowie, w sercu, w innych miejscach,
- Przelewanie w głowie,
- Chroniczne zmęczenie, przytłaczające wyczerpanie,
- Dreszcze, uczucie zimna, zimne kończyny,
- Wypieki na twarzy, zaczerwieniona skóra, palenie skóry, uderzenia gorąca,
- Utrata masy ciała, bądź jej zwiększenie.
Co do natręctw... To są jakiekolwiek myśli, które ciągle nas dręczą, tak? Ja już przerabiałam myśli o tym, że kogoś zabiję, itp., ale teraz mam wkurzające myśli związane z moim strachem przed chorobami psychicznymi. Są to myśli irracjonalne, bez sensu, nie chcę o nich nawet mówić... Martwię się również, że te myśli nigdy mnie nie opuszczą. :| Do tego czuję, że bardzo mało rzeczy odciąga uwagę od tych myśli.
Troszkę zajęło to wyliczanie objawów. xd Dodam jeszcze, że występują one w różnym nasileniu.
A teraz, co do tego podejmowania decyzji. Sądzę, że chociaż troszkę by mi to pomogło, a sama nie wiem, czy sobie poradzę. Moją nerwicę mam przez swój charakter, ja z natury jestem zbyt przewrażliwiona, lubię się zamartwiać, czuję się nieporadna. Prawdę mówiąc nie wiem nawet, gdzie w naszym miasteczku znajduje się psycholog... Jak zapytam, to chyba zabrzmi podejrzanie i i tak się wyda.
- mocne bicie serca, kołatanie, przyspieszenie tętna, potykanie się serca,
- trudności oddechowe, brak tchu, duszność,
- ścisk gardła,
- zawroty głowy,
- uczucie strasznego osłabienia, omdlewanie (dzisiaj w szkole o mało co nie zemdlałam, straszne miałam mroczki...), wrażenie urywania się kontaktu z rzeczywistością,
- nudności,
- derealizacja i depersonalizacja,
- przerażająca obawa przed utratą kontroli nad sobą, szaleństwem (tym szczególnie), psychozą,
- bladość,
- zatykanie w uszach, szczękościsk,
- kłucie serca (nerwobóle),
- przy zamkniętych oczach wrażenie odlatywania, zapadania się (szczególnie jak leżę),
- Szumy w uszach, dzwonienie,
- Trudności w mówieniu, jąkanie się,
- Wymioty (miałam na początku swojej domniemanej nerwicy, teraz nie),
- Wstrząsy, gdy zasypiamy bądź zaśniemy wybudza nas wstrząs, panika, szybkie bicie serca,
- Brak koncentracji, całkowite rozkojarzenie,
- Poczucie utraty uczuć do rodziny i przyjaciół,
- Niemożność odczuwania radości, szczęścia (ten i ten powyższy o utracie uczuć, spowodowały, że zaczęłam się bardzo lękać schizofrenii),
- Poczucie odmiennego stanu rzeczywistości, poczucie odizolowania, dejavu,
- Dezorientacja,
- Powtarzające się wkoło obsesyjne myślenie o chorobach i śmierci,
- Myślenie egzystencjalne,
- Trudności z myśleniem podczas rozmowy, przez brak koncentracji,
- Brak myśli lub natłok myśli
- Strach przed ostrymi narzędziami, w obawie, że skrzywdzimy tych których kochamy (miałam rok temu, teraz mi przeszło i nie sądzę, że powróci, bo już wiele się o tym dowiedziałam, dzięki temu forum ),
- Poczucie ruchomej podłogi,
- Dramatyczne zmiany nastroju,
- Wtórne stany depresyjne,
- Wszystko wokoło wydaje się straszne i przerażające,
- Poczucie zakłopotania wśród ludzi, uczucie robienia z siebie durnia
- Ciągłe myśli o zawale serca, strach i troska z tym związana (może ciągle o tym nie myślę, ale dzisiaj na lekcji biologi omawialiśmy choroby układu krwionośnego, o mało nie dostałam ataku paniki na lekcji xD),
- Ciągła chęć ucieczki, bądź potrzeba natychmiastowej ucieczki z danego miejsca,
- Drażliwość, gniew,
- Bezradność, poczucie osamotnienia i braku zrozumienia,
- Łatwe płoszenie się,
- Stany nagłych osłabień,
- Stale napięte mięśnie,
- Odczucia wstrząsu elektrycznego w głowie, w sercu, w innych miejscach,
- Przelewanie w głowie,
- Chroniczne zmęczenie, przytłaczające wyczerpanie,
- Dreszcze, uczucie zimna, zimne kończyny,
- Wypieki na twarzy, zaczerwieniona skóra, palenie skóry, uderzenia gorąca,
- Utrata masy ciała, bądź jej zwiększenie.
Co do natręctw... To są jakiekolwiek myśli, które ciągle nas dręczą, tak? Ja już przerabiałam myśli o tym, że kogoś zabiję, itp., ale teraz mam wkurzające myśli związane z moim strachem przed chorobami psychicznymi. Są to myśli irracjonalne, bez sensu, nie chcę o nich nawet mówić... Martwię się również, że te myśli nigdy mnie nie opuszczą. :| Do tego czuję, że bardzo mało rzeczy odciąga uwagę od tych myśli.
Troszkę zajęło to wyliczanie objawów. xd Dodam jeszcze, że występują one w różnym nasileniu.
A teraz, co do tego podejmowania decyzji. Sądzę, że chociaż troszkę by mi to pomogło, a sama nie wiem, czy sobie poradzę. Moją nerwicę mam przez swój charakter, ja z natury jestem zbyt przewrażliwiona, lubię się zamartwiać, czuję się nieporadna. Prawdę mówiąc nie wiem nawet, gdzie w naszym miasteczku znajduje się psycholog... Jak zapytam, to chyba zabrzmi podejrzanie i i tak się wyda.
-
- Gość
Hej.
Wiekszosc osob tutaj przerabiala te objawy, to nic nowego.
Mozesz spytac o psychoga np. dla przyjaciolki. Innych to nie powinno obchodzic, Twoja sprawa.
I tak, te mysli dreczace to natrety, da sie ich pozbyc akceptujac je, olewajac i nie zwracajac na nie wiekszej uwagi.
Wiekszosc osob tutaj przerabiala te objawy, to nic nowego.
Mozesz spytac o psychoga np. dla przyjaciolki. Innych to nie powinno obchodzic, Twoja sprawa.
I tak, te mysli dreczace to natrety, da sie ich pozbyc akceptujac je, olewajac i nie zwracajac na nie wiekszej uwagi.
- b00s123
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 362
- Rejestracja: 5 października 2014, o 20:45
cześć wygląda to na dd , z tego sie wychodzi także sie nie przejmuj ciekawi mnie jeden objaw
- Poczucie odmiennego stanu rzeczywistości, poczucie odizolowania, dejavu
Sam mam ogromne problemy z deja vu , mogłabyś opisać jak u Cb to się objawiam bo jestem ciekaw a bardzo mnie to męczY: )
Jeżeli masz wątpliwości czy coś to idz do psychologa bo jednak zawsze to w pewnym stopniu uspokaja : )
- Poczucie odmiennego stanu rzeczywistości, poczucie odizolowania, dejavu
Sam mam ogromne problemy z deja vu , mogłabyś opisać jak u Cb to się objawiam bo jestem ciekaw a bardzo mnie to męczY: )
Jeżeli masz wątpliwości czy coś to idz do psychologa bo jednak zawsze to w pewnym stopniu uspokaja : )
"Wola psychiki daje wyniki"
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
Julie ja tez mam to samo glowny natret choroby psychiczne a dokladnie schizaaa meze sie z tym juz dosc dlugo bo z 2 miesiace czas3m jest ok czyje dystans a pozniej jeb wraca jak bumerang. Powiem ci tak to minie daj sobie czas tlumacx sobie wszystko swiadomie wiez w to zeby nie wiem co sie dzialo a nie dawaj poniesv sie iluzji mysli. Nawet wczoraj poryszylem ten temat na forum i stwierdzilem po wpisach ze to nie ma.sensu sie szarpac bo to jeszcze gorzej . Wiem co przezywasz jezeli masz ochote napisz na priv mnie juz chyba nic nie zaskoczy takie mialem jazdy baaa mam dalej ale jestem juz zmeczony tym i nawet nie chce mi sie nakrecac szczerze mowiac . Wychodze z zalozenia ze niestety ale niektore strachy musza nas najpierw niezle postradzyc zeby zlapac dystans .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
- munka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 581
- Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06
Julie mysle, ze powinnas powiedziec mamie, ze ostatnimi czasy nie radzisz sobie z lękiem i chciałabys isc do psychologa. Masz 14 lat..wiec wszelkie konsultacje musza odbywac sie za zgoda/w obcnosci rodzica. Jestes mlodziutka szkoda zeby zaburzenie sie rozwijalo, masz spore szanse wyjsc z tego przy pomocy psychoterapii.
- Julie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 4
- Rejestracja: 3 maja 2015, o 19:54
Masz rację, dzięki.Divam pisze:Hej.
Wiekszosc osob tutaj przerabiala te objawy, to nic nowego.
Mozesz spytac o psychoga np. dla przyjaciolki. Innych to nie powinno obchodzic, Twoja sprawa.
I tak, te mysli dreczace to natrety, da sie ich pozbyc akceptujac je, olewajac i nie zwracajac na nie wiekszej uwagi.
Trudno jest mi te myśli akceptować i olewać, bo dręczą mnie one niemalże na każdym kroku. Ale spróbuję.
- mary36
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 86
- Rejestracja: 18 marca 2015, o 16:47
Julie moja lista objawów była podobna. Uwierz mi na słowo, że da się z tego wyjść. Ja wyszłam
... jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, że nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza. MM
- Julie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 4
- Rejestracja: 3 maja 2015, o 19:54
Dejavu mam ostatnio podczas pewnej wypowiedzi. Musi paść jakieś słowo, czy też zdanie, nie wiem dokładnie, jakie. XD Dzisiaj miałam je dwa razy, pierwsze to nie pamiętam (ale jestem pewna, że je miałam), a drugie, podczas podnoszenia plecaka z podłogi. I tak nagle ŁUP, zdaje mi się, że to chyba już było. Opisywanie okoliczności i przyczyn dejavu jest dla mnie bardzo trudne, to tak jakby próba opowiedzenia o śnie, o którym nie wiele się pamięta.b00s123 pisze:cześć wygląda to na dd , z tego sie wychodzi także sie nie przejmuj ciekawi mnie jeden objaw
- Poczucie odmiennego stanu rzeczywistości, poczucie odizolowania, dejavu
Sam mam ogromne problemy z deja vu , mogłabyś opisać jak u Cb to się objawiam bo jestem ciekaw a bardzo mnie to męczY: )
Jeżeli masz wątpliwości czy coś to idz do psychologa bo jednak zawsze to w pewnym stopniu uspokaja : )
Pójdę koniecznie, bo rzeczywiście - prawdziwa rozmowa jest najlepsza.
-- 11 maja 2015, o 15:57 --
Dokładnie, zdaje mi się że to musi mi przejść samo. Ciągle sobie tłumaczę, jeśli coś mi się "zda" i jest odrobinkę lepiej.bart26 pisze:Julie ja tez mam to samo glowny natret choroby psychiczne a dokladnie schizaaa meze sie z tym juz dosc dlugo bo z 2 miesiace czas3m jest ok czyje dystans a pozniej jeb wraca jak bumerang. Powiem ci tak to minie daj sobie czas tlumacx sobie wszystko swiadomie wiez w to zeby nie wiem co sie dzialo a nie dawaj poniesv sie iluzji mysli. Nawet wczoraj poryszylem ten temat na forum i stwierdzilem po wpisach ze to nie ma.sensu sie szarpac bo to jeszcze gorzej . Wiem co przezywasz jezeli masz ochote napisz na priv mnie juz chyba nic nie zaskoczy takie mialem jazdy baaa mam dalej ale jestem juz zmeczony tym i nawet nie chce mi sie nakrecac szczerze mowiac . Wychodze z zalozenia ze niestety ale niektore strachy musza nas najpierw niezle postradzyc zeby zlapac dystans .
-- 11 maja 2015, o 15:59 --
Podniosłaś mnie na duchu. Dzięki!mary36 pisze:Julie moja lista objawów była podobna. Uwierz mi na słowo, że da się z tego wyjść. Ja wyszłam
-- 11 maja 2015, o 16:02 --
O, nie wiedziałam... A więc muszę o tym powiedzieć. I zrobię to dzisiaj, już niedługo, bo będzie akurat wspaniała okazja.munka pisze:Julie mysle, ze powinnas powiedziec mamie, ze ostatnimi czasy nie radzisz sobie z lękiem i chciałabys isc do psychologa. Masz 14 lat..wiec wszelkie konsultacje musza odbywac sie za zgoda/w obcnosci rodzica. Jestes mlodziutka szkoda zeby zaburzenie sie rozwijalo, masz spore szanse wyjsc z tego przy pomocy psychoterapii.