Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Pytanko o "pikawę" ;)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 22
- Rejestracja: 15 grudnia 2020, o 19:14
To prawda, Xanax to juz waga ciężką, natomiast znowu SSRI wkręcają się dość długo, a w moim wypadku na początku jest wręcz pogorszenie i dopiero potem poprawa.
Dodatkowo jak nie idą w parzę z jakąś skuteczną terapią to kończy się jak u mnie, na jakiś czas mam spokój, potem odstawie prochy i cały cyrk wraca do miasta, wcześniej czy później.
Dodatkowo jak nie idą w parzę z jakąś skuteczną terapią to kończy się jak u mnie, na jakiś czas mam spokój, potem odstawie prochy i cały cyrk wraca do miasta, wcześniej czy później.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: 30 sierpnia 2022, o 17:18
Hej chłopaki, chciałabym się podłączyć pod dyskusje nerwicy wegetatywnej...
Bo sama nie wiem co już mam o tym myśleć.
O dłuższego czasu mam problemy z żołądkiem, ssanie, ucisk, czasem mdłości i wzdęcia, ogólny dyskomfort.
Rzecz w tym,że zauważyłam takie dziwne zależności...Kilka razy jak byłam skupiona mocno na czymś innym, inny problem w życiu, inna dolegliwość to wtedy te problemy żołądkowe albo znikały całkowicie albo zmniejszały się o 80 %.
Czy naprawdę takie objawy mogą być powiązane z nerwicą i trwać przewlekle? Co o tym myślicie
I czy mogą wracać nawet jak w obecnym momencie nie myślę o nich? Czy na tym właśnie polega wegetatywna nerwica?
Ps, wybaczcie,że się podczepiam pod rozmowe z innym problemem ale może coś doradzicie.
Bo sama nie wiem co już mam o tym myśleć.
O dłuższego czasu mam problemy z żołądkiem, ssanie, ucisk, czasem mdłości i wzdęcia, ogólny dyskomfort.
Rzecz w tym,że zauważyłam takie dziwne zależności...Kilka razy jak byłam skupiona mocno na czymś innym, inny problem w życiu, inna dolegliwość to wtedy te problemy żołądkowe albo znikały całkowicie albo zmniejszały się o 80 %.
Czy naprawdę takie objawy mogą być powiązane z nerwicą i trwać przewlekle? Co o tym myślicie
I czy mogą wracać nawet jak w obecnym momencie nie myślę o nich? Czy na tym właśnie polega wegetatywna nerwica?
Ps, wybaczcie,że się podczepiam pod rozmowe z innym problemem ale może coś doradzicie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 40
- Rejestracja: 10 sierpnia 2025, o 21:26
Teoretycznie tak, jak najbardziej. Możesz mieć tak zwaną "nerwicę żołądka" czyil nerwicę wegetatywną, nadreaktywność układu wegetatywnego, która z jakiś tam powodów (np. wrażliwość trzewna, przebyte problemy żołądkowe, osobiste lęki związane z żoładkiem itd.) skupia się akurat na żołądku. W lżejszej formie w nerwicy wegatatywnej odczuwasz problemy w obszarze gdzie obwody nerwowe są najbardziej skłonne do nadreaktywności (jest to indywidualne). W mocniejszej formie po prostu umierasz, dzieje się wszystko. I tak, może być tak że objawy mogą wracać nawet jak w obecnym momencie nie myślisz o nich, ponieważ nerwica wegetatywna to niejako pojedynek między układem przywspółczulnym a współczulnym, niestety układ współczulny (ten zły) może w każdej chwilii odpowiedzieć na wzmożoną aktywności układu przywspóczulnego (ten dobry) i dlatego to jest tak nieprzewidywalne.Aleksandra88rr pisze: ↑14 sierpnia 2025, o 18:35Hej chłopaki, chciałabym się podłączyć pod dyskusje nerwicy wegetatywnej...
Bo sama nie wiem co już mam o tym myśleć.
O dłuższego czasu mam problemy z żołądkiem, ssanie, ucisk, czasem mdłości i wzdęcia, ogólny dyskomfort.
Rzecz w tym,że zauważyłam takie dziwne zależności...Kilka razy jak byłam skupiona mocno na czymś innym, inny problem w życiu, inna dolegliwość to wtedy te problemy żołądkowe albo znikały całkowicie albo zmniejszały się o 80 %.
Czy naprawdę takie objawy mogą być powiązane z nerwicą i trwać przewlekle? Co o tym myślicie
I czy mogą wracać nawet jak w obecnym momencie nie myślę o nich? Czy na tym właśnie polega wegetatywna nerwica?
Ps, wybaczcie,że się podczepiam pod rozmowe z innym problemem ale może coś doradzicie.
Aczkolwiek badania to podstawa. Zbadaj się dobrze.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: 30 sierpnia 2022, o 17:18
Badanie USG za mną i wszystko w porządku, boję się tej przeklętej gastroskopii 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 40
- Rejestracja: 10 sierpnia 2025, o 21:26
Rozumiem. Ja miałem prywatnie, w sedacji. Obudziłem się krótko po zabiegu z wynikami. Na żywca bym sobie nie dał, przełyk mam ciasny, nie chciałbym tego przeżywać. Mało kto by chciał.Aleksandra88rr pisze: ↑14 sierpnia 2025, o 21:36Badanie USG za mną i wszystko w porządku, boję się tej przeklętej gastroskopii![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 22
- Rejestracja: 15 grudnia 2020, o 19:14
Jeśli w momencie w którym skupiałaś swoją uwagę na czymś innym i te dolegliwości były mniejsze albo znikały to na logike wskazuję na coś o podłożu psychicznym.Aleksandra88rr pisze: ↑14 sierpnia 2025, o 18:35Hej chłopaki, chciałabym się podłączyć pod dyskusje nerwicy wegetatywnej...
Bo sama nie wiem co już mam o tym myśleć.
O dłuższego czasu mam problemy z żołądkiem, ssanie, ucisk, czasem mdłości i wzdęcia, ogólny dyskomfort.
Rzecz w tym,że zauważyłam takie dziwne zależności...Kilka razy jak byłam skupiona mocno na czymś innym, inny problem w życiu, inna dolegliwość to wtedy te problemy żołądkowe albo znikały całkowicie albo zmniejszały się o 80 %.
Czy naprawdę takie objawy mogą być powiązane z nerwicą i trwać przewlekle? Co o tym myślicie
I czy mogą wracać nawet jak w obecnym momencie nie myślę o nich? Czy na tym właśnie polega wegetatywna nerwica?
Ps, wybaczcie,że się podczepiam pod rozmowe z innym problemem ale może coś doradzicie.
Bo raczej choroba czysto organiczna trwała by dalej bez względu na inne wydarzenia.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 22
- Rejestracja: 15 grudnia 2020, o 19:14
Może tak jak ja nakręcasz się i robisz sobie wkrętki na każdy objaw od Twojego organizmu. Stan zapalny błony śluzowej żołądka można mieć latami ciągle tym żyjąc bo żołądek nie lubi stresu i wcześniej i później to się na nim odbije...coś o tym wiem bo sam miewam mase problemy przez stres.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: 30 sierpnia 2022, o 17:18
Czasem już nie mam siły i chce mi się tylko płakać. Jedno mija to drugie wraca i ciągle coś, wiecznie w strachu i ciągle skupiona na objawach 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 40
- Rejestracja: 10 sierpnia 2025, o 21:26
Nie jesteś sama. Taki los niestety. Powinnaś przestać bać się o swoje zdrowie i zaakceptować objawy na tyle na ile to możliwe. Być może zmienić coś w swoim życiu, zastąpić problemy zdrowotne innymi problemami.Aleksandra88rr pisze: ↑14 sierpnia 2025, o 23:59Czasem już nie mam siły i chce mi się tylko płakać. Jedno mija to drugie wraca i ciągle coś, wiecznie w strachu i ciągle skupiona na objawach![]()
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: 28 lipca 2025, o 18:52
Witam was wszystkich jestem tutaj nowy i opisze w skrócie co mi doskwiera z czym się borykam dzień w dzień juz 2 miesiać a tak to mam podobne objawy ale chyba mniej nasilone i one trwaja np tydz i mijaja a teraz obecnie walcze już 2 miechy i nie mam siły już nie wiem co mam robić.. no to tak.. od 2 miesięcy mam problemy z oddychaniem uczucie jakby blokady w środku klatce piersiowej w przeponie i uczucie jakby mój oddech był przerywany i coś go po prostu zatykało od środka przy chodzeniu , siedzeniu nie ma to znaczenia w sumie lecz jak spie to dziwnym trafem spie normalnie po 8-10h i mnie to nie wybudza nawet na 10 min w nocy po prostu mój sen na to nie wpływa i spie dobrze i się wysypiam.. Najgorzej jednak jest w ciągu dnia bo praktycznie całe dni towarzyszy mi te brak tchu problemy z oddychaniem i czasami gorsze samopoczucie chociaż nie zawsze.. Dodam ze w ostatnich 2 miesiącach robiłem około 4-5 EKG serca które wyszły ok oprócz szybkiego bicia serca lekka tachykardia ale to ponoć z nerwów ze stresu aktualnie jak siedze w domu i sie nie denerwuje jakąs bardzo mam puls 70-80. Ciśnienie też lekko podwyższone ale nie tak bardzo (Biore leki na nadciśnienie) miałem robione RTG klatki i była czysta u kardiologa było robione EKG , ECHO i serce ponoć jest w dobrym stanie. Kardiolog nic nie znalazł oprócz skoków cisnienia które prawodpodobnie sa spowodowane Nerwica. Badania krwi Podwyższony Lipidogram Cholesterol i Trójglicerydy ponoć Leki typu SSRi też na to wpływaja które łykam codziennie od 5 lat.. a tak pozostałe badania krwi są w normie nie wiem już co robić prosze o pomoc jak ktoś miał podobne objawy może coś doradzi.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 40
- Rejestracja: 10 sierpnia 2025, o 21:26
To stres fizjologiczny. Musisz jakoś rozładowywać napięcie fizyczne (mięśniowe) i psychiczne, przywrócić względną równowagę układu wegetatywnego, bo widocznie masz gorszy okres.Bruno11111 pisze: ↑15 sierpnia 2025, o 20:13Witam was wszystkich jestem tutaj nowy i opisze w skrócie co mi doskwiera z czym się borykam dzień w dzień juz 2 miesiać a tak to mam podobne objawy ale chyba mniej nasilone i one trwaja np tydz i mijaja a teraz obecnie walcze już 2 miechy i nie mam siły już nie wiem co mam robić.. no to tak.. od 2 miesięcy mam problemy z oddychaniem uczucie jakby blokady w środku klatce piersiowej w przeponie i uczucie jakby mój oddech był przerywany i coś go po prostu zatykało od środka przy chodzeniu , siedzeniu nie ma to znaczenia w sumie lecz jak spie to dziwnym trafem spie normalnie po 8-10h i mnie to nie wybudza nawet na 10 min w nocy po prostu mój sen na to nie wpływa i spie dobrze i się wysypiam.. Najgorzej jednak jest w ciągu dnia bo praktycznie całe dni towarzyszy mi te brak tchu problemy z oddychaniem i czasami gorsze samopoczucie chociaż nie zawsze.. Dodam ze w ostatnich 2 miesiącach robiłem około 4-5 EKG serca które wyszły ok oprócz szybkiego bicia serca lekka tachykardia ale to ponoć z nerwów ze stresu aktualnie jak siedze w domu i sie nie denerwuje jakąs bardzo mam puls 70-80. Ciśnienie też lekko podwyższone ale nie tak bardzo (Biore leki na nadciśnienie) miałem robione RTG klatki i była czysta u kardiologa było robione EKG , ECHO i serce ponoć jest w dobrym stanie. Kardiolog nic nie znalazł oprócz skoków cisnienia które prawodpodobnie sa spowodowane Nerwica. Badania krwi Podwyższony Lipidogram Cholesterol i Trójglicerydy ponoć Leki typu SSRi też na to wpływaja które łykam codziennie od 5 lat.. a tak pozostałe badania krwi są w normie nie wiem już co robić prosze o pomoc jak ktoś miał podobne objawy może coś doradzi.
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: 28 lipca 2025, o 18:52
hmm35 pisze: ↑15 sierpnia 2025, o 21:03To stres fizjologiczny. Musisz jakoś rozładowywać napięcie fizyczne (mięśniowe) i psychiczne, przywrócić względną równowagę układu wegetatywnego, bo widocznie masz gorszy okres.Bruno11111 pisze: ↑15 sierpnia 2025, o 20:13Witam was wszystkich jestem tutaj nowy i opisze w skrócie co mi doskwiera z czym się borykam dzień w dzień juz 2 miesiać a tak to mam podobne objawy ale chyba mniej nasilone i one trwaja np tydz i mijaja a teraz obecnie walcze już 2 miechy i nie mam siły już nie wiem co mam robić.. no to tak.. od 2 miesięcy mam problemy z oddychaniem uczucie jakby blokady w środku klatce piersiowej w przeponie i uczucie jakby mój oddech był przerywany i coś go po prostu zatykało od środka przy chodzeniu , siedzeniu nie ma to znaczenia w sumie lecz jak spie to dziwnym trafem spie normalnie po 8-10h i mnie to nie wybudza nawet na 10 min w nocy po prostu mój sen na to nie wpływa i spie dobrze i się wysypiam.. Najgorzej jednak jest w ciągu dnia bo praktycznie całe dni towarzyszy mi te brak tchu problemy z oddychaniem i czasami gorsze samopoczucie chociaż nie zawsze.. Dodam ze w ostatnich 2 miesiącach robiłem około 4-5 EKG serca które wyszły ok oprócz szybkiego bicia serca lekka tachykardia ale to ponoć z nerwów ze stresu aktualnie jak siedze w domu i sie nie denerwuje jakąs bardzo mam puls 70-80. Ciśnienie też lekko podwyższone ale nie tak bardzo (Biore leki na nadciśnienie) miałem robione RTG klatki i była czysta u kardiologa było robione EKG , ECHO i serce ponoć jest w dobrym stanie. Kardiolog nic nie znalazł oprócz skoków cisnienia które prawodpodobnie sa spowodowane Nerwica. Badania krwi Podwyższony Lipidogram Cholesterol i Trójglicerydy ponoć Leki typu SSRi też na to wpływaja które łykam codziennie od 5 lat.. a tak pozostałe badania krwi są w normie nie wiem już co robić prosze o pomoc jak ktoś miał podobne objawy może coś doradzi.
A Możesz powiedzieć dokładnie na czym to polega ten stres Fizjologiczny?? może masz rację i rzeczywiście tak jest lecz ja troche czuje się zepsuty od środka bo ja musze mieć 1000 badań zdiagnozowany na każdy sposób żeby wtedy uwierzyć ze to rzeczywiście siedzi w mojej bani i tutaj jest problem a nie ze zdrowiem po prostu jestem specifyczny pewnie ale może któś też tak ma jak ja.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 40
- Rejestracja: 10 sierpnia 2025, o 21:26
Ja na pewno tak miałem, co któryś z nerwicą wegetatywną na pewno też, ale ciężko zgadnąć dokładnie co który (a szczególnie już w atakach paniki). Dzieje się tak przez wzmożone napięcie w mięśniach oddechowych (międzyżebrowe, przepona) oczywiście za sprawą sygnałów płynących z układu współczulnego. W nocy dominuje układ przywspółczulny i akurat problemów nie masz. Mogłoby być inaczej. To jest w pewnym sensie losowe, indywidualne. Masz nerwicę wegetatywną. Może się dziać wszystko.