Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Pytanie o kompulsywne zachowania.

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
David27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 30 marca 2021, o 11:57

13 kwietnia 2021, o 15:18

Cześć

Bardzo długo się zbierałem aby tu napisać. Od jakiegoś czasu śledzę forum i oglądam na yt pomocne materiały. Dzięki temu zrozumiałem, że mam nerwice i że nie jestem sam na tym świecie z tym. Wcześniej myślałem, że jestem psychicznie chory czy coś. Ogólnie nie wiem czy chcę pisać na czym polega moja nerwica bo jest totalnie bez sensu i nawet nie umiałbym jej opisać chyba słowami. Edukując się w tym temacie zauważyłem, że mechanizm działania jest taki sam jak u wielu osób wiec jestem pewny ze to nerwica. Ogólnie tak, zmagam się z tym jakoś od roku. Może siedzenie w domu na początku koronawirusa , brak pracy to we mnie uruchomiło. Przez rok walczę, w taki sposób, że uporam się z jednym wkrętem, myśle ze już będzie spokój a tu nagle znów coś rozkminiam. Nawet się nie obejrzałem a minął rok a ja dalej w tym samym miejscu. W dzieciństwie tez kojarzę jak przez mgle ze mogły występować takie natręctwa No ale przecież przez tyle lat był spokój... mam 27 lat. Ogólnie wiem, że jak zapytam jak z tego wyjść to ktoś napisze, żebym przestał dana czynność wykonywać( bo w moich natrectwach chodzi, że wykonuje jakaś czynność aby się upewnić po kilkaset razy, jak mi się uda już „upewnić” to potem znów coś innego przychodzi do glowy) itd. To nie jest łatwe. Kurczę, nie chce iść do psychologa, nie są to żadne lęki czy coś , ludzie mają gorzej , chciałbym poradzić sobie sam. Przysiagam ciagle, że już danej czynności nie wykonam a potem znów. Jak już się Z tym uporam to coś nowego jest. Chciałbym umieć się nie wkręcać. Pomiędzy tym jak coś już puści a nową wkrętką albo już ja początku nowej wkrętki wiem, że nie można wchodzić w analizę , ale pytanie do Was , ile taki nasilony „radar”’na nowe wkrętki może trwać ? Bo jeśli zaprzestane coś robić to fajnie,
Ale skoro za chwile mój mózg będzie szukał sobie czegoś nowego to słabo .... czy kiedyś to minie ( to skanowanie?). Czy już zostanie to na całe życie ?
Dziękuję za odpowiedzi.
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

15 kwietnia 2021, o 14:07

David27 pisze:
13 kwietnia 2021, o 15:18
Cześć

Bardzo długo się zbierałem aby tu napisać. Od jakiegoś czasu śledzę forum i oglądam na yt pomocne materiały. Dzięki temu zrozumiałem, że mam nerwice i że nie jestem sam na tym świecie z tym. Wcześniej myślałem, że jestem psychicznie chory czy coś. Ogólnie nie wiem czy chcę pisać na czym polega moja nerwica bo jest totalnie bez sensu i nawet nie umiałbym jej opisać chyba słowami. Edukując się w tym temacie zauważyłem, że mechanizm działania jest taki sam jak u wielu osób wiec jestem pewny ze to nerwica. Ogólnie tak, zmagam się z tym jakoś od roku. Może siedzenie w domu na początku koronawirusa , brak pracy to we mnie uruchomiło. Przez rok walczę, w taki sposób, że uporam się z jednym wkrętem, myśle ze już będzie spokój a tu nagle znów coś rozkminiam. Nawet się nie obejrzałem a minął rok a ja dalej w tym samym miejscu. W dzieciństwie tez kojarzę jak przez mgle ze mogły występować takie natręctwa No ale przecież przez tyle lat był spokój... mam 27 lat. Ogólnie wiem, że jak zapytam jak z tego wyjść to ktoś napisze, żebym przestał dana czynność wykonywać( bo w moich natrectwach chodzi, że wykonuje jakaś czynność aby się upewnić po kilkaset razy, jak mi się uda już „upewnić” to potem znów coś innego przychodzi do glowy) itd. To nie jest łatwe. Kurczę, nie chce iść do psychologa, nie są to żadne lęki czy coś , ludzie mają gorzej , chciałbym poradzić sobie sam. Przysiagam ciagle, że już danej czynności nie wykonam a potem znów. Jak już się Z tym uporam to coś nowego jest. Chciałbym umieć się nie wkręcać. Pomiędzy tym jak coś już puści a nową wkrętką albo już ja początku nowej wkrętki wiem, że nie można wchodzić w analizę , ale pytanie do Was , ile taki nasilony „radar”’na nowe wkrętki może trwać ? Bo jeśli zaprzestane coś robić to fajnie,
Ale skoro za chwile mój mózg będzie szukał sobie czegoś nowego to słabo .... czy kiedyś to minie ( to skanowanie?). Czy już zostanie to na całe życie ?
Dziękuję za odpowiedzi.
Hej,
pierwsza sprawa to są to jakieś lęki, kompulsje wykonuje się po to żeby rozładować napięcie wynikające z rosnącego poziomu lęku.
Lęk może przybierać różne formy, nie zawsze manifestuje się w oczywisty i zrozumiały dla nas sposób.
Druga sprawa to niestety nie ma innej drogi jak zaprzestać wykonywac kompulsję, nikt Ci tutaj nie wymyśli innego sposobu, bo go po prostu nie ma. Nasz umysł działa bardzo nawykowo, a Ty za każdym razem wykonując kompulsje urwalasz sobie nawyk rozładowywania w ten sposób napięcia. Nawyk będzie trwał tak długo jak długo będziesz go utrwalał, ewentualnie jak opadnie trochę lęk to ilość wkrętek się zmniejszy, bo będzie mniej napięcia do rozładowywania.
I trzecia sprawa to tego typu analizy i kompulsje trzeba przerywać, ale nie pod presją. Nikt z dnia na dzień nie przestawi się na zupełnie inne myślenie, szczególnie jesteś tego typu myślenie trwa już jakiś czas i zdążyło się utwalić. Trzeba też pamiętać, że im wieksza presja żeby o czymś nie myśleć tym więcej tego typu myśli w głowie, dlatego kompulsje i analizy trzeba przerywac, ale z wyrozumiałością, że na początku może być różnie, że raz się uda, a raz nie, ważne żeby być konsekwentnym, nie zrażać się i zachowywać kierunek.
A odpowiadając na Twoje pytanie, tak minie to ( mi mineło ) jeśli przestaniesz utrwalać ten nawyk, oswoisz się z lękiem i nauczysz się go przeżywać zamiast uciekać w kompulsje.

Pozdrawiam :friend:
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
David27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 30 marca 2021, o 11:57

15 kwietnia 2021, o 19:54

No to muszę wziąć się w garść i walczyć, niby proste a często jest taka presja, że nie wytrzymuje...Zawsze sobie obiecuje, żeby wytrzymać jak najdłużej, ale wiadomo, że mózg mówi mi „wykonaj to a będziesz miał już spokój po tej czynności, upewnisz się i będzie luz, po co ci ta presja, No weź zrób to „ No i ja głupi robię i jest luz a potem znów coś. No pewnie znajomy temat każdego użytkownika forum...


Dzięki za odpowiedź, czesto sobie czytam takie odpowiedzi aby zmotywować się do walki ;)
Awatar użytkownika
Kodi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 5 kwietnia 2019, o 20:53

16 kwietnia 2021, o 00:06

Cześć David.

Niepotrzebnie sobie obiecujesz, że czegoś tam nie zrobisz.
Lęk czasami jest tak silny, że i tak powtórzysz daną czynność, a będziesz się gorzej czuł, bo sobie obiecałeś, że nie powtórzysz.
Najlepiej jest zrozumieć jak działa zaburzenie i kiedy pojawia się chęć powtórzenia, to musisz przypomnieć sobie, że to tylko myśli, emocje i odczucia.
Myśli mogą być straszne, ohydne, czasami wręcz trudno uwierzyć, że taka myśl może się pojawić, ale to zawsze tylko myśl i nic więcej.
Do tego to nie twoja myśl, tylko taka która pochodzi od podświadomości, a nie od świadomości, czyli ciebie. Te myśli, to nie jesteś prawdziwy ty.
I pamiętaj, ty nic nie musisz.
A co do psychologa, to czasami warto pójść, żeby cię nakierował, jak masz sobie z tym radzić.


Powodzenia :friend:.
:dres:
Awatar użytkownika
grzeslaw
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 17 czerwca 2018, o 11:27

18 kwietnia 2021, o 15:16

David27 pisze:
15 kwietnia 2021, o 19:54
No to muszę wziąć się w garść i walczyć, niby proste a często jest taka presja, że nie wytrzymuje...Zawsze sobie obiecuje, żeby wytrzymać jak najdłużej, ale wiadomo, że mózg mówi mi „wykonaj to a będziesz miał już spokój po tej czynności, upewnisz się i będzie luz, po co ci ta presja, No weź zrób to „ No i ja głupi robię i jest luz a potem znów coś. No pewnie znajomy temat każdego użytkownika forum...


Dzięki za odpowiedź, czesto sobie czytam takie odpowiedzi aby zmotywować się do walki ;)
Nie wiem jak to jest u Ciebie, ale jeszcze dodam, że ta walka jest wyjątkowo trudna w czasie nudy, braku zajęcia, wolnego dnia. W takim czasie presja może być ogromna i też warto zdawać sobie z tego sprawę. Lepiej się walczy z natrętami, jeśli jest choć trochę zajęcia, pracy, obowiązków.
pitersonic
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 208
Rejestracja: 4 lutego 2018, o 08:08

18 kwietnia 2021, o 20:41

grzeslaw pisze:
18 kwietnia 2021, o 15:16
David27 pisze:
15 kwietnia 2021, o 19:54
No to muszę wziąć się w garść i walczyć, niby proste a często jest taka presja, że nie wytrzymuje...Zawsze sobie obiecuje, żeby wytrzymać jak najdłużej, ale wiadomo, że mózg mówi mi „wykonaj to a będziesz miał już spokój po tej czynności, upewnisz się i będzie luz, po co ci ta presja, No weź zrób to „ No i ja głupi robię i jest luz a potem znów coś. No pewnie znajomy temat każdego użytkownika forum...


Dzięki za odpowiedź, czesto sobie czytam takie odpowiedzi aby zmotywować się do walki ;)
Nie wiem jak to jest u Ciebie, ale jeszcze dodam, że ta walka jest wyjątkowo trudna w czasie nudy, braku zajęcia, wolnego dnia. W takim czasie presja może być ogromna i też warto zdawać sobie z tego sprawę. Lepiej się walczy z natrętami, jeśli jest choć trochę zajęcia, pracy, obowiązków.
Tez zauwazylem taka zaleznosc ze przy braku zajecia, komplusywne jedzenie przejmuje nade mna kontrole. Kiedy sie denerwuje, zle czuje zaczynam sie objadac. Jak z tym walczyc?? W markecie zawsze zaczynam cos podjadac zanim kupie. Taki przymus. Czasami mi rece opadaja, nie radze sobie z tym. Jak nad tym zapanowac ??
David27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 30 marca 2021, o 11:57

18 kwietnia 2021, o 22:00

Tak, w czasie wolnym jest gorzej. Albo tez te zachowania kompulsywne są przypisane do danej czynności z życia , np. Przed wyjściem z domu albo coś , nasilają się bo widocznie mózg zrobił sobie z tego rytuał.


@pitersonic twoim problemem zajął by się psychodietetyk
pitersonic
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 208
Rejestracja: 4 lutego 2018, o 08:08

20 kwietnia 2021, o 02:43

Korzystam z porad dietetyka lecz nie psychodietetyka bo to chyba nie to samo...W jednym i 2 przypadku i tak staram sie kontrolowac jedzenie..
David27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 30 marca 2021, o 11:57

26 kwietnia 2021, o 18:24

Psychodietetyk bardziej ogarnie ci sprawę pod katem podejścia od strony psychiki, a dietetyk tylko może ci rozpisać dietę i dać wskazówki i zalecenia żywieniowe.



U mnie kurczę myślałem, że już jest git ,
Wczoraj cały dzień bez natrętów a dziś znowu coraz to inne wkrętki ... ah.. tracę nadzieję czasem
pitersonic
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 208
Rejestracja: 4 lutego 2018, o 08:08

30 kwietnia 2021, o 02:01

David27 pisze:
26 kwietnia 2021, o 18:24
Psychodietetyk bardziej ogarnie ci sprawę pod katem podejścia od strony psychiki, a dietetyk tylko może ci rozpisać dietę i dać wskazówki i zalecenia żywieniowe.



U mnie kurczę myślałem, że już jest git ,
Wczoraj cały dzień bez natrętów a dziś znowu coraz to inne wkrętki ... ah.. tracę nadzieję czasem
Gdzie mozna "zlapac" takiego psychodietetyka ?? W sumie nie obiło mi sie o uszy aby w moim terenie taki ktos konsultował.
Z tym podjadaniem u mnie roznie, choc widze ze jak zjadam cos rankiem i dziele sobie jedzenie na kilka razy na dzien to podjadania jest mniej. Niemniej objadanie w markecie zaczyna mnie samego irytowac :roll:
ODPOWIEDZ