Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Psychoza a schizofrenia

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
bartekf
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 112
Rejestracja: 3 kwietnia 2017, o 14:34

2 maja 2017, o 17:52

Cześć wszystkim.

Czy ktoś tutaj może mi wytłumaczyć czym się różni : nerwica od psychozy i schizofrenii?

Bo wiem, że psychoze to nie musi byc koniecznie schizofrenia i na odwrót
Awatar użytkownika
b00s123
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 362
Rejestracja: 5 października 2014, o 20:45

2 maja 2017, o 17:58

pschozy występują w schizofrenii i często sie powtarzają natomiast sama psychoza to stan utraty kontroli który moze np sie zdarzyć co zjaraniu czegoś tam i nie zawsze oznacza schizofrenię.
"Wola psychiki daje wyniki"
bartekf
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 112
Rejestracja: 3 kwietnia 2017, o 14:34

2 maja 2017, o 18:15

b00s123 pisze:
2 maja 2017, o 17:58
pschozy występują w schizofrenii i często sie powtarzają natomiast sama psychoza to stan utraty kontroli który moze np sie zdarzyć co zjaraniu czegoś tam i nie zawsze oznacza schizofrenię.
Hmm ale co masz na myśli pisząc ,,utrata kontroli''

Utrata kontroli nad ciałem? ruchami? tym co się mówi? robi?
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

3 maja 2017, o 15:49

Schizofrenia to jedna nazwa okreslajaca grupę chorob psychicznych w czesci których wystepuja psychozy.
Sama psychoza jest objawem który może towarzyszyć chorobom psychicznym, chorobom neurologicznym i po zażyciu środków psychoaktywnych (np. narkotyków).
Co do samej psychozy to nie będę sie tu bawił w jej definicje bo to dość skomplikowane i nie mam na tyle wiedzy by się o tym wypowiadać. Na pewno do psychoz mozna zaliczyc urojenia i zaburzenia myślenia.
W nerwicy psychoza nie występuje i to m.in. ja odróżnia od niektórych chorob psychicznych.
bartekf
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 112
Rejestracja: 3 kwietnia 2017, o 14:34

3 maja 2017, o 18:18

SCF pisze:
3 maja 2017, o 15:49
Schizofrenia to jedna nazwa okreslajaca grupę chorob psychicznych w czesci których wystepuja psychozy.
Sama psychoza jest objawem który może towarzyszyć chorobom psychicznym, chorobom neurologicznym i po zażyciu środków psychoaktywnych (np. narkotyków).
Co do samej psychozy to nie będę sie tu bawił w jej definicje bo to dość skomplikowane i nie mam na tyle wiedzy by się o tym wypowiadać. Na pewno do psychoz mozna zaliczyc urojenia i zaburzenia myślenia.
W nerwicy psychoza nie występuje i to m.in. ja odróżnia od niektórych chorob psychicznych.
No tyle, ze ja mam zaburzenia myślenia i mysli lękowe i lęki itp ; D

Tylko to co dzieje sie u mnie w głowie mnie straszy
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

3 maja 2017, o 18:24

Nie masz zaburzeń myślenia.
Zaburzeniem myślenia jest np przekonanie że ktoś chce cie otruć mimo braku racjonalnych dowodow na to. I to nie jest to samo co strach "a co jesli on chce mnie otruć?..."
W zaburzonym mysleniu psychotycznym wierzysz i jestes święcie przekonany w to co myślisz ze tak na pewno jest i nie przychodzi ci do glowy obawa przed schizą.
bartekf
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 112
Rejestracja: 3 kwietnia 2017, o 14:34

3 maja 2017, o 18:28

SCF pisze:
3 maja 2017, o 18:24
Nie masz zaburzeń myślenia.
Zaburzeniem myślenia jest np przekonanie że ktoś chce cie otruć mimo braku racjonalnych dowodow na to. I to nie jest to samo co strach "a co jesli on chce mnie otruć?..."
W zaburzonym mysleniu psychotycznym wierzysz i jestes święcie przekonany w to co myślisz ze tak na pewno jest i nie przychodzi ci do glowy obawa przed schizą.
No dobra a co w wypadku gdy ktoś sie boi pogrzebania żywcem, bądź obudzenia sie w trumnie?

Psychoza zrobi mu tak, że zacznie widzieć trumne?

Czy tu bardziej chodzi o to, że ktoś boi sie śledzenia to będzie wierzył, że cały czas ktoś za nim chodzi?

Bo skoro w psychozie jest tak, że ,,chory'' wierzy w to to bedzie wierzył ze jest w trumnie i przestanie widziec swiat?
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

3 maja 2017, o 18:51

Zaburzenia obsesyjne w nerwicach mogą dawac strach przed pogrzebaniem zywcem i obudzeniem sie w trumnie. Jeśli lęk jest bardzo silny to osobie go odczuwajacej może się wydawać że na prawdę się tego boi. Boisz się tego ale tak naprawdę czujesz że to nieracjonalne. Inaczej nie pytalbys o psychoze a pytasz o nia bo się jej też boisz i jeden strach podkreca drugi.
Gdyby to była psychoza bylbys pewien ze ktos chce Cię pogrzebac żywcem i kłóciłbyś sie z każdym kto by temu zaprzeczał.
Czy psychoza może doprowadzić do tego ze nagle zobaczysz trumnę ?
Może. Ale nie odpowiem Ci czy w schizofrenii czy po dopalaczach czy w innych okolicznościach.
bartekf
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 112
Rejestracja: 3 kwietnia 2017, o 14:34

3 maja 2017, o 19:03

SCF pisze:
3 maja 2017, o 18:51
Zaburzenia obsesyjne w nerwicach mogą dawac strach przed pogrzebaniem zywcem i obudzeniem sie w trumnie. Jeśli lęk jest bardzo silny to osobie go odczuwajacej może się wydawać że na prawdę się tego boi. Boisz się tego ale tak naprawdę czujesz że to nieracjonalne. Inaczej nie pytalbys o psychoze a pytasz o nia bo się jej też boisz i jeden strach podkreca drugi.
Gdyby to była psychoza bylbys pewien ze ktos chce Cię pogrzebac żywcem i kłóciłbyś sie z każdym kto by temu zaprzeczał.
Czy psychoza może doprowadzić do tego ze nagle zobaczysz trumnę ?
Może. Ale nie odpowiem Ci czy w schizofrenii czy po dopalaczach czy w innych okolicznościach.

No u mnie ten strach wyglada tak, że świat mi zniknie i zoabcze trumne od środka i juz tam zostane - rozumiesz? : )

nie boje sie tego, że będe szedł ulicą i nagle zobacze gdzieś tam trumne jako halucynację
tylko, że pójde spac i nagle mózg mi zwariuje - otowrze oczy a tu trumna od srodka i juz koniec - bo strace swiadomosc - takiego czegos sie boje, że mój mózg tak zwariuje, że przestane widziec normalny swiat, ludzi itp

tylko zaczne widziec trumne od srodka caly czas bo tego sie najabrdziej boje - tegom że mój mózg aż tak mi pop*ierd*oli w głowie albo cos - nie wiem ja kto dokladniej opisac
aleks1723
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 17 stycznia 2016, o 19:38

3 maja 2017, o 19:13

Przy silnym DD, które obecnie zapewne masz i olbrzymim lęku jest to normalne, że będziesz się wręcz panicznie bał wszystkiego, a szczególności utraty świadomości, racjonalnego rozumowania. Ja swego czasu w olbrzymim DD, miałem kilka snów pod rząd, że się budzę i wstaję i coś robię i chyba po którymś tam razie się w końcu obudziłem i wiesz co? Przez tydzień/dwa chodziłem jak na szpilkach, bo miałem ciągle obawę: Czy to na pewno nie jest kolejny sen?! Kur, a jak jest? Jak się znowu obudzę, to wtedy już chyba zwariuję i strzelę sobie samobója :)
Także ten, wiem, że ciężko jest uwierzyć, że nerwica może dawać takie efekty, ale uwierz mi, że może.
Największe zło jest ukryte w świętobliwych nadmiernie i w tych powściągliwych nadmiernie.
No bo ja kochałem Życie, ale się za bardzo rozpędziłem i je zgubiłem...
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

3 maja 2017, o 19:15

Ty sie wiec bardziej boisz ze ci mózg sie popier@@@ niz tej trumny. Ja to tak widze po twoim ost wpisie. Ktos z psychoza by w ten sposob nie myślał. Ty sie zwyczajnie boisz ze zwariujesz. I uwierz mi ze to nie ma znaczenia czy obawiasz sie tego po przebudzeniu czy w ciagu dnia. To jest ten sam sort problemu. Po prostu sie nakrecasz i nie masz psychozy.
Dla pocieszenia podam ci moje wkrety:
Panicznie bałem się ze zaraz sie obudzę i że będę w jakims dużo gorszym świecie.
Kiedyś siedzialem sam w robocie byla polowa grudnia nadgodziny i bylo po 16 - na dworze ciemno. Naraz nakrecilem się strachem ze jakiś demon wekdzie do biura. Strach jak narosl to dawalo wrazenie ze naprawde boje sie tego demona. Ale tak naprawde wcale sie tego nie balem. Bałem się że moze tez mam psychoze i dlatego wykreowalem sobie wkret najmozliwiej irracjonalny bo taki najbardziej przeraża.
Tylko zadalem sobie na chlodno pytanie: czy na prawde wierze w to ze on przyjdzie czy tylko czuje sam strach ?
Druga sprawa to pomyslalem sobie że jak przyjdzie to wtedy bede sie martwil xd
Wtedy poczulem ze ja po prostu czuje lek i on wywoluje u mnie takie glupoty w glowie. Zaczalem cos robic i na moment zapomnialem o tym i to juz byl znak zeby dac se z tym spokój.
bartekf
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 112
Rejestracja: 3 kwietnia 2017, o 14:34

3 maja 2017, o 19:23

aleks1723 pisze:
3 maja 2017, o 19:13
Przy silnym DD, które obecnie zapewne masz i olbrzymim lęku jest to normalne, że będziesz się wręcz panicznie bał wszystkiego, a szczególności utraty świadomości, racjonalnego rozumowania. Ja swego czasu w olbrzymim DD, miałem kilka snów pod rząd, że się budzę i wstaję i coś robię i chyba po którymś tam razie się w końcu obudziłem i wiesz co? Przez tydzień/dwa chodziłem jak na szpilkach, bo miałem ciągle obawę: Czy to na pewno nie jest kolejny sen?! Kur, a jak jest? Jak się znowu obudzę, to wtedy już chyba zwariuję i strzelę sobie samobója :)
Także ten, wiem, że ciężko jest uwierzyć, że nerwica może dawać takie efekty, ale uwierz mi, że może.
No ja sie najbardziej boje tej utraty swiadomosci, szaleństwa, psychozy, schizofrenii itp - a , że takie stany wywołuje i poteguje u mnie temat trumny, grobów, pogrzebania żwycem i UTKNIĘCIA w jakimś wyimaginowanym świecie mojego umysłu - to wiesz...

Nie boje sie tego, że bede szedł u licą i mnie nagle snajper zastrzeli czy rzuci sie na mnie lew czy tego, że ktoś mnie śledzi - u mnie to jest wlasnie takie bardziej hmm psychiczne? nie wiem ja kto nazwać
bartekf
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 112
Rejestracja: 3 kwietnia 2017, o 14:34

3 maja 2017, o 19:25

SCF pisze:
3 maja 2017, o 19:15
Ty sie wiec bardziej boisz ze ci mózg sie popier@@@ niz tej trumny. Ja to tak widze po twoim ost wpisie. Ktos z psychoza by w ten sposob nie myślał. Ty sie zwyczajnie boisz ze zwariujesz. I uwierz mi ze to nie ma znaczenia czy obawiasz sie tego po przebudzeniu czy w ciagu dnia. To jest ten sam sort problemu. Po prostu sie nakrecasz i nie masz psychozy.
Dla pocieszenia podam ci moje wkrety:
Panicznie bałem się ze zaraz sie obudzę i że będę w jakims dużo gorszym świecie.
Kiedyś siedzialem sam w robocie byla polowa grudnia nadgodziny i bylo po 16 - na dworze ciemno. Naraz nakrecilem się strachem ze jakiś demon wekdzie do biura. Strach jak narosl to dawalo wrazenie ze naprawde boje sie tego demona. Ale tak naprawde wcale sie tego nie balem. Bałem się że moze tez mam psychoze i dlatego wykreowalem sobie wkret najmozliwiej irracjonalny bo taki najbardziej przeraża.
Tylko zadalem sobie na chlodno pytanie: czy na prawde wierze w to ze on przyjdzie czy tylko czuje sam strach ?
Druga sprawa to pomyslalem sobie że jak przyjdzie to wtedy bede sie martwil xd
Wtedy poczulem ze ja po prostu czuje lek i on wywoluje u mnie takie glupoty w glowie. Zaczalem cos robic i na moment zapomnialem o tym i to juz byl znak zeby dac se z tym spokój.
Coś w tym jest...ale chyba nigdy nei było człowieka na świecie który by utknął w swojej mysli i ta myśl zmieniła sie na real. U mnie własnie ten lęk przed utratą świadomości i obawa przed odcięciem (brak kontaktu z rzeczywistością TOTALNY) - powodują te lęki

to , że jakiś demon mi sie pojawi czy ufo mnie porwie czy tam godzilla mnie nadepnie - to dla mnie czysty absurd
ale to utknięcie w mojej lękowej wizji na stałe mnie przeraża - bo boje sie,. że to sie w koncu stanie i mój mózg mi pozamienia rzeczywistość z myślami

Psychiatra powiedzaił mi w sumie to samo : ,,Pan nie ma psychozy. Pan sie boi, że pan dostanie psychozy''


NO I DODAM , ŻE - OŚWIECILIŚCI MNIE TERAZ LOL
faktycznie ja sie boje , że zwariuje...boje sie psychozy, utraty kontroli, utraty swiadomosci...ta truman to cały czas było to. ta obawa przed zwariowaniem a ,że tak na mnie wpływa trumna, pogrzebanie itp to tak sie dzieje.
Nigdy nie zdawałem sobie sprawy, że to jest właśnie lęk przed zwariowaniem, psychozą itp
Ostatnio zmieniony 3 maja 2017, o 19:31 przez bartekf, łącznie zmieniany 1 raz.
aleks1723
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 17 stycznia 2016, o 19:38

3 maja 2017, o 19:29

A ja wiem za to jak to nazwać: Zaburzenie Lękowe :)
Uwierz mi stary lub nie, ale gdybyś miał schize, to by to było po Tobie widać i nie rozmawiał byś w ten sposób. Tylko biegł byś teraz do kogoś obok w pokoju i prosił, że nie chcesz być jutro pogrzebany, bo ty "wiesz" że jutro ktoś Cie pogrzebie, i do końca nie wiesz kto to jest, ale znasz jego plany i znasz godzinę o której to zrobi.
PS: Obojętne jest to, czego się boisz, to NIE MA ZNACZENIA. Jakbyś się bał tego, że kogoś zabijesz na ulicy jak wyjdziesz na nią, to byłoby jedno i to samo... I są takie przypadki, że ludzie realnie nie wychodzą z domu, bo mają cykora, że tak się stanie - Tak potrafi nerwiczka zbałamucić :D
Edited: No i git :D
Ostatnio zmieniony 3 maja 2017, o 19:33 przez aleks1723, łącznie zmieniany 1 raz.
Największe zło jest ukryte w świętobliwych nadmiernie i w tych powściągliwych nadmiernie.
No bo ja kochałem Życie, ale się za bardzo rozpędziłem i je zgubiłem...
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

3 maja 2017, o 19:32

Dokładnie tak jak Aleks ;) zaburzenie lękowe to stan który dzieje się wewnątrz nas, a psychoza i stany psychotyczne wychodzą po prostu na zewnątrz prawie zawsze bez jakiegokolwiek krytycyzmu. Różnica między stanami nerwicowymi i DD a stanami psychotycznymi jest wręcz ogromna.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
ODPOWIEDZ