Hej,
Sluchajcie, czy to normalne, ze w nerwicy przewrażliwienie siega zenitu...w sensie ktos cos powie do mnie ( zazwyczaj mąż)...i zaraz robie z tego dramat i prawie, ze histeryzuje...czuję zaraz panikę w srodku i łzy same mi sie cisna do oczu. Zzwykla kocham mamę potrafie tak wyolbrzymic, ze urasta to do rangi konca swiata..np np. mąż mowi, ze cos tam go we mnie wkurza....a ja czuje sie jakbysmy juz byli po rozwodzie. Czy to normalne w tych stanach, ze ciagle chce sie plakac, ze jest sie strasznie poddatnym na zranienia..ze z byle pierdoly robi sie tragedie? Poza tym ciagle chodze na wkurwie...czesto wszystko i wszyscy mnie irytuja i wtedy w myslach jestem bardzo okrutna, zlosliwa, co oczywiscie powoduje lęk.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Przewrażliwienie w nerwicy i wyolbrzymiane problemów
- dusznomi
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 80
- Rejestracja: 24 sierpnia 2015, o 09:20
przybijam piatkę
mam podobnie, mam jeszcze cos w stylu " czytam w twoich myslach" - tzn ze jeszcze nic sie nie stanie złego, a ja juz wiem ze ktos mnie zwyzywa od najgorszych, sama tworze sobie historie a pozniej mam ataki

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 4
- Rejestracja: 20 grudnia 2022, o 10:37
Tak. Dokładnie! Mam tak!