Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Przeprosiny użytkowników, oraz pytanka ciąg dalszy, Nowy temat tym razem bardziej treściwy.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
PanDD
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 119
Rejestracja: 31 maja 2020, o 02:32

9 lipca 2020, o 00:56

Katja pisze:
9 lipca 2020, o 00:53
Dlaczego nie mineło to przez 6 lat chociaż wiedziałem że moge tak mieć do końca życia i praktycznie nie zwracałem uwagi na ten stan?

Dlatego, że nie miałeś moim zdaniem wtedy aktywnego stanu zagrożenia ( który masz teraz ) tylko miałeś objawy stresu i przeciążonego systemu nerwowego. A świadczy o tym to zdanie
Dlatego to nie zniknelo w przeciagu tych 6 lat jak mi to w sumie nie przeszkadzało.
Cały czas nie miałem stresu :) , jeden mowi ze mialem nerwice drugi nie juz nie iwem w co mam wierzyc :) Moze najlepiej sie zajebe zeby juz nie rozwazac bo to nie ma sensu. Juz mam dosc tego wkolko dowiadywania sie co mi jest nie minelo juz mam na tyle rozwalony leb ze serio juz nawet nie nerwicowo mysle o samobojstwie i chyba tak zrobie jak nikt nie jest w stanie mi odpowiedziec totalnie dlaczego to nie minelo wlasnie mi sie wszystko posypalo i moja ostatnia nadzieja legla w gruzach nie odpisujcie na ten post mnie juz nie ma zniklem NARA Prosze administratora o usuniecie konta pozdrawiam i milego odburzania
Ostatnio zmieniony 9 lipca 2020, o 01:03 przez PanDD, łącznie zmieniany 1 raz.
helpmi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 535
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43

9 lipca 2020, o 01:02

Ty nie szukasz wcale odpowiedzi na te pytania, które zadajesz, bo te odpowiedzi to są napisane na forum ogólnie oraz również w materiałach i w tym wątku już 2 osoby ci napisały dlaczego ci nie minęło lubieplacki i dayan. Tobie chodzi o robienie show wokół siebie i twojej sprawy i wciąganie innych w swoje analizy lękowe żeby się uspokoić na 3 minuty kosztem innych.
Awatar użytkownika
PanDD
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 119
Rejestracja: 31 maja 2020, o 02:32

9 lipca 2020, o 01:04

helpmi pisze:
9 lipca 2020, o 01:02
Ty nie szukasz wcale odpowiedzi na te pytania, które zadajesz, bo te odpowiedzi to są napisane na forum ogólnie oraz również w materiałach i w tym wątku już 2 osoby ci napisały dlaczego ci nie minęło lubieplacki i dayan. Tobie chodzi o robienie show wokół siebie i twojej sprawy i wciąganie innych w swoje analizy lękowe żeby się uspokoić na 3 minuty kosztem innych.

Nagle dostaje odpowiedz ze wcale nie mialem nerwicy ja juz nie wiem pogubilem sie totalnie , show ? nie bardzo myslisz ze ja z przyjemnosci tak wam truje dupe ?
Awatar użytkownika
PanDD
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 119
Rejestracja: 31 maja 2020, o 02:32

9 lipca 2020, o 01:12

To jest nie mozliwe zeby stan DD utrzymywal sie przez 6 lat bez bodzca , nie mialem lekow a to bylo czyli najwyrazniej dd moze przejsc tylko wybranym jestem takiego zdania ze nie kazdy z tego wyjdzie : )
Jest wyzwalacz u mnie dopalacz ktory najwyrazniej uszkodzil mi cos w mozgu dlatego DD mnie trzyma.
Dzieki ze mnie upomniales mam dosc juz uspokajania i dawania nadziei i polepszania mi humoru, mam zdechnac tak gora chciala zebym sie pierdolnal to sie pierdolne narka :) Przeznaczenia sie nie oszuka , tak mialem zapisane w pierdolonej ksiedze izejasza prącie wie jakiej narka
helpmi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 535
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43

9 lipca 2020, o 01:16

Tak show, bo ja widzę odpowiedzi na pytania jakie zadałeś ale ty je pominąłeś, nawet się do nich nie odniosłeś a wszystko po to żeby na nowo napisać ten sam dramat. Przy takim podejściu dd nie minie to akurat jasne i możesz to napisać wszystkim, którzy są tego samego zdania co ty. Nie ma mowy żeby przy takim podejściu przeszło ale to nie kwestia zapisania księgi a waszej ignorancji czegoś co pomóc może i pewnie głupoty w jednym.
Awatar użytkownika
PanDD
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 119
Rejestracja: 31 maja 2020, o 02:32

9 lipca 2020, o 01:24

helpmi pisze:
9 lipca 2020, o 01:16
Tak show, bo ja widzę odpowiedzi na pytania jakie zadałeś ale ty je pominąłeś, nawet się do nich nie odniosłeś a wszystko po to żeby na nowo napisać ten sam dramat. Przy takim podejściu dd nie minie to akurat jasne i możesz to napisać wszystkim, którzy są tego samego zdania co ty. Nie ma mowy żeby przy takim podejściu przeszło ale to nie kwestia zapisania księgi a waszej ignorancji czegoś co pomóc może i pewnie głupoty w jednym.
Igrnorowalem 6 lat i nie minelo to nw o czym ty gadasz a mialo takie nasilenie ze kazdy spokojnie by sobie z tym zyl i nie narzekal , to jak ma mi minac stan w ktorym nie czuje ze zyje ? + mam nerwice ? Tego sie nie da akceptowac jak mam zyc jak nikt to wole to skonczyc.
Wmawiacie ze sie da ze nie akceptowalem wlasnie tylko tu akceptacja akceptacja. Niektorym sie udało gratuluje ale nie mieli tego tyle czasu , to jest u mnie podstawa do tego zebym twierdzil ze DD nie kazdemu moze minac.
DD jest najgorsza przypadloscia , na nerwice to sobie leki lykasz i jest git :) A z tym to juz koniec :)
helpmi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 535
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43

9 lipca 2020, o 01:34

W 5 i 6 poście tego tematu dostałeś odpowiedź czemu nie minęło i też tak uważam, miałeś mnóstwo innych problemów emocjonalnych i próbowałeś to tuszować siłką i używkami, to czego ty oczekujesz że nagle dd ci miało przejść? Ignorowanie i akceptacja objawów ma sens kiedy całościowo poprawisz psyche jeśli trzeba i to nie używkami i siłownią. Ludzie ci piszą jedno a ty swoje, zatrzymaj się na chwilę i pomyśl nad tym co tu napisano a nie powtarzasz bez żadnej kreatywności słowa innych którzy myśleli że zajmą się życiem i wszystkie problemy psychiczne im znikną a teraz płacz. Jeśli uważasz że ci nie minie to dobrze niech ci nie mija, skoro sam tak uważasz i masz silne takie przekonanie to co poradzić? Mnie nie wciągniesz w taki sposób w uspokajanie ciebie.
Awatar użytkownika
PanDD
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 119
Rejestracja: 31 maja 2020, o 02:32

9 lipca 2020, o 01:39

helpmi pisze:
9 lipca 2020, o 01:34
W 5 i 6 poście tego tematu dostałeś odpowiedź czemu nie minęło i też tak uważam, miałeś mnóstwo innych problemów emocjonalnych i próbowałeś to tuszować siłką i używkami, to czego ty oczekujesz że nagle dd ci miało przejść? Ignorowanie i akceptacja objawów ma sens kiedy całościowo poprawisz psyche jeśli trzeba i to nie używkami i siłownią. Ludzie ci piszą jedno a ty swoje, zatrzymaj się na chwilę i pomyśl nad tym co tu napisano a nie powtarzasz bez żadnej kreatywności słowa innych którzy myśleli że zajmą się życiem i wszystkie problemy psychiczne im znikną a teraz płacz. Jeśli uważasz że ci nie minie to dobrze niech ci nie mija, skoro sam tak uważasz i masz silne takie przekonanie to co poradzić? Mnie nie wciągniesz w taki sposób w uspokajanie ciebie.

Co rozumiesz przez " Poprawić psyche " ?
helpmi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 535
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43

9 lipca 2020, o 01:48

PanDD pisze:
9 lipca 2020, o 01:39
helpmi pisze:
9 lipca 2020, o 01:34
W 5 i 6 poście tego tematu dostałeś odpowiedź czemu nie minęło i też tak uważam, miałeś mnóstwo innych problemów emocjonalnych i próbowałeś to tuszować siłką i używkami, to czego ty oczekujesz że nagle dd ci miało przejść? Ignorowanie i akceptacja objawów ma sens kiedy całościowo poprawisz psyche jeśli trzeba i to nie używkami i siłownią. Ludzie ci piszą jedno a ty swoje, zatrzymaj się na chwilę i pomyśl nad tym co tu napisano a nie powtarzasz bez żadnej kreatywności słowa innych którzy myśleli że zajmą się życiem i wszystkie problemy psychiczne im znikną a teraz płacz. Jeśli uważasz że ci nie minie to dobrze niech ci nie mija, skoro sam tak uważasz i masz silne takie przekonanie to co poradzić? Mnie nie wciągniesz w taki sposób w uspokajanie ciebie.

Co rozumiesz przez " Poprawić psyche " ?
W Twoim wypadku tak na oko to prawie wszystko to co sam napisałeś w pierwszym poście, plus podejście do problemów, egocentryzm, niedojrzałość emocjonalna a teraz praca nad dd jako zaburzeniem bo wkręciłeś się w nią już zaburzeniowo. Przed tobą dużo pracy ale pewnie jesteś młody więc wszystko przed tobą.
Awatar użytkownika
PanDD
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 119
Rejestracja: 31 maja 2020, o 02:32

9 lipca 2020, o 01:59

helpmi pisze:
9 lipca 2020, o 01:48
PanDD pisze:
9 lipca 2020, o 01:39
helpmi pisze:
9 lipca 2020, o 01:34
W 5 i 6 poście tego tematu dostałeś odpowiedź czemu nie minęło i też tak uważam, miałeś mnóstwo innych problemów emocjonalnych i próbowałeś to tuszować siłką i używkami, to czego ty oczekujesz że nagle dd ci miało przejść? Ignorowanie i akceptacja objawów ma sens kiedy całościowo poprawisz psyche jeśli trzeba i to nie używkami i siłownią. Ludzie ci piszą jedno a ty swoje, zatrzymaj się na chwilę i pomyśl nad tym co tu napisano a nie powtarzasz bez żadnej kreatywności słowa innych którzy myśleli że zajmą się życiem i wszystkie problemy psychiczne im znikną a teraz płacz. Jeśli uważasz że ci nie minie to dobrze niech ci nie mija, skoro sam tak uważasz i masz silne takie przekonanie to co poradzić? Mnie nie wciągniesz w taki sposób w uspokajanie ciebie.

Co rozumiesz przez " Poprawić psyche " ?
W Twoim wypadku tak na oko to prawie wszystko to co sam napisałeś w pierwszym poście, plus podejście do problemów, egocentryzm, niedojrzałość emocjonalna a teraz praca nad dd jako zaburzeniem bo wkręciłeś się w nią już zaburzeniowo. Przed tobą dużo pracy ale pewnie jesteś młody więc wszystko przed tobą.
Czyli to co na forum jest napisane nie ma sensu, bo podobno najpierw pracuje się nad zaburzeniem lekowym bo kręce się w kole + DD a dopiero potem nad problemami :) Bo podobno teraz jestem w lęku i nakręciłem się na DD. No to chyba najpierw trzeba to rozwiązać ? Zycie swoim zyciem , ignorowanie , akceptacja wlasnie stracila sens :) Bo musze cos przerabiac :) Trudno jest przerabiac cos skoro nie czuje swiata :) Czyli wychodzi na to ze jesli mialem te problemy to teraz juz to wszystko ze mna zostane :) Super tak jestem młody i wiesz co jest w tym najlepsze ? Ze wlasnie trace najlepsze lata swojego zycia na radosne! DD nawet jesli sie odburze za dajmy na to 20 lat to i tak mi to juz nie wroci. Wiec w akcie desperacji zostaje mi tylko samobojstwo bo jesli w przyszlosci mam byc jakims dziadkiem lesnym ktory siedzi w swojej drewnianej chatce i wali konia do pornhuba to ja pier.dole takie zycie :) Sam potwierdzasz ze przedemna dluga droga :) I nadal uwazam ze nikt z odburzonych nie byl w tak chujowej sytuacji w jakiej ja jestem :) Wszyscy powychodzili w rok 2. Czyli ja nie wyjde.
Awatar użytkownika
PanDD
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 119
Rejestracja: 31 maja 2020, o 02:32

9 lipca 2020, o 02:11

A więc dzieki wszystkim że byliście ze wspieraliscie ale ja nie widze u siebie nadziei :) Żegnam sie z forum i ogólnie z całym tym syfem który mnie otacza :) Prosze o usuniecie mojego konta albo postawienia swieczki ku pamieci Siemanko :)
helpmi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 535
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43

9 lipca 2020, o 02:16

Takim pisaniem obrażasz innych którzy przeszli swoje piekło a niektórzy tutaj nie miało nawet rodziców żeby im pomóc czy ich utrzymywać w o wiele gorszych stanach niż jesteś ty. Jesteś zwykłym ignorantem i egocentrykiem. Odburzałem się z wiedzą z forum więc wiem że akceptację i pracę nad sobą można śmiało połączyć i o tym zresztą zawsze na forum się pisało żeby do mechanizmów się odpowiednio nastawiać w pierwszym odruchu i jeśli potrzeba pracować nad innymi sprawami. Dlatego ma to sens ale nie dla kogoś kto by chciał się już za tydzień dobrze poczuć albo w ogóle przy najmniejszym wysiłku. Jasne że długa droga przed tobą, jak przed każdym z zaburzeniem i co to też ci się nie podoba? Jak ktoś napisze że nie można wyjść to źle, jak napisze że można ale trzeba popracować to też źle to co chcesz usłyszeć?
Takie szantaże w stylu to skończę ze sobą nie przejdą na forach raczej bo tu ludzie mają pojęcie zwykle o tym że to guzik prawda. :) Powodzenia
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

9 lipca 2020, o 11:58

PanDD pisze:
9 lipca 2020, o 00:56
Katja pisze:
9 lipca 2020, o 00:53
Dlaczego nie mineło to przez 6 lat chociaż wiedziałem że moge tak mieć do końca życia i praktycznie nie zwracałem uwagi na ten stan?

Dlatego, że nie miałeś moim zdaniem wtedy aktywnego stanu zagrożenia ( który masz teraz ) tylko miałeś objawy stresu i przeciążonego systemu nerwowego. A świadczy o tym to zdanie
Dlatego to nie zniknelo w przeciagu tych 6 lat jak mi to w sumie nie przeszkadzało.
Cały czas nie miałem stresu :) , jeden mowi ze mialem nerwice drugi nie juz nie iwem w co mam wierzyc :) Moze najlepiej sie zajebe zeby juz nie rozwazac bo to nie ma sensu. Juz mam dosc tego wkolko dowiadywania sie co mi jest nie minelo juz mam na tyle rozwalony leb ze serio juz nawet nie nerwicowo mysle o samobojstwie i chyba tak zrobie jak nikt nie jest w stanie mi odpowiedziec totalnie dlaczego to nie minelo wlasnie mi sie wszystko posypalo i moja ostatnia nadzieja legla w gruzach nie odpisujcie na ten post mnie juz nie ma zniklem NARA Prosze administratora o usuniecie konta pozdrawiam i milego odburzania
Ja to widzę trochę inaczej niż reszta i nie jestem przekonana w 100% czy Ty przez te 6 lat miałeś już zaburzenie lękowe w takim pełnym rozumieniu tego słowa czy też było to raczej przeciążony układu nerwowy, niewłaściwe postawy i wynikające z nich stany lękowe (do tego nie trzeba mieć cały czas stresu, wystarczął właśnie wspomniane niewłaściwe postawy i związane z nimi konflikty wewnętrzne ), ale ja nie jestem psychiatrą i nawet nigdy u niego nie byłam więc to jest tylko moja opinia i mogę nie mieć racji, tym bardziej, że reszta sądzi inaczej a Ty tak pokrętnie opisujesz swoją opowieść i sam się diagnozujesz, że można się pogubić.

Pozdrawiam i trochę spokoju życzę.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
helpmi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 535
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43

9 lipca 2020, o 13:48

Mnie się też nie wydaje, że była to typowo nerwica ale też nikt tak wyżej nie stwierdził bo większość mówiła o schematach. Tylko co to za różnica czy nazwiemy to nerwicą czy problemami emocjonalnymi w wypadku kolegi? Tak czy siak miał powody do dd czy innych objawów i to w tym rzecz a on swoje i swoje i swoje.
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

9 lipca 2020, o 19:28

helpmi pisze:
9 lipca 2020, o 13:48
Mnie się też nie wydaje, że była to typowo nerwica ale też nikt tak wyżej nie stwierdził bo większość mówiła o schematach. Tylko co to za różnica czy nazwiemy to nerwicą czy problemami emocjonalnymi w wypadku kolegi? Tak czy siak miał powody do dd czy innych objawów i to w tym rzecz a on swoje i swoje i swoje.
Bo koledze się chyba wydaję, że w momencie gdy to wszystko nazwie i ustali dokładne granice przebiegu to wszystko stanie się proste, a w zaburzeniach lękowych nigdy tak nie jest. Też w fazie początkowej byłam nakręcona na znalezienie przyczyny po ustaleniu której wszystko miało się cudownie rozwiązać, a efekt był odwrotny tj. uporczywie szukając tej przyczyny coraz bardziej się pogrążałam w lęku.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
ODPOWIEDZ