Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Lęk przed stratą.

Być może masz jakąś kwestię do poruszenia związaną z nerwicą i lękiem?
A nie wiesz w który powyższy dział dodać temat, bo choćby pasuje to do każdej nerwicy?
Zrób to w takim razie tutaj.
Dział ten zawiera różne tematy, sprawy, wydarzenia w życiu związane z nerwicą i lękiem.
ODPOWIEDZ
pablo36
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 27 października 2021, o 17:11

6 lutego 2022, o 16:11

Witam serdecznie wszystkich forumowiczów.
Chciałem podzielić się swoją dziwną historią,która niestety męczy mnie już od dłuższego czasu. Być może ktoś kiedyś zetknął się już z podobnymi natrętami myślowymi. Mimo tego,że wiem,że jest to straszna głupota myślowa i ludzie mają większe problemy to nie mogę sobie za bardzo z tym poradzić. Przechodzę już do sedna sprawy.
Zawsze miałem sentyment do zegarków,czasami bardziej zwracałem uwagę na nie niż na jakiś ekskluzywny samochód. Nawet jak pracowałem za granicą, nie było wystawy z zegarkami przy której przeszedłbym obojętnie. Krótko mówiąc miałem zawsze na ich punkcie,, pierdolca".
Od dziecka uprawiam sport,skończyłem nawet uczelnię w tym kierunku. Mam za sobą półmaratony,maratony , triathlony ,doświadczenie w pracy z młodzieżą. Niestety w pewnym momencie przygotowując się do zawodów nakręciłem się na gadżet ,który był mi bardzo potrzebny do mierzenia czasu,pulsu i dystansu,oczywiście chodzi o dobry zegarek. Wcześniej chodziłem 20 lat w starym casio i mi to w ogóle nie przeszkadzało.
Kupiłem zegarek dobrej firmy z nastawieniem większej motywacji w sporcie. Niestety wyszło naprawdę w odwrotnym kierunku. Zegarek,który kupiłem był dla mnie jakiś ciężki, czułem dyskomfort na ręce,ciągle skanowałem ,, jego czucie '' na swojej ręce. Od razu pojawiła się myśl,że się nie przyzwyczaję,że będzie mnie uwierał,będę go co chwilę obkręcał.Walczyłem z tym ,żeby się ,,przełamać'' prawie 2 miesiące,słuchając rad znajomych,że z czasem na pewno się przyzwyczaję. Oczywiście z automatu pojawiła się bardzo silna reakcja lękowa, czy ja w ogóle założę jakikolwiek zegarek,skoro mam takie odczucia. Na efekt tej myśli długo nie musiałem czekać. Gdy sprzedałem ten zegarek ,który mi nie leżał,chciałem wrócić do poprzedniego,w którym chodziłem prawie 20 lat. Niestety rekacja u mnie była taka sama co z tym poprzednim ,lęk ,że
nie mogę nosić bo mi przeszkadza. Noi zaczęło się moje obsesyjne myślenie jak to zwalczyć. Ciągłe zamartwianie się i nakręcanie,że jak to sportowiec bez zegarka wywołało naprawdę psiakostka...we lęki. Kupowałem różne ,najlżejsze zegarki,żeby móc pozbyć się tego uczucia i przełamać swoje obawy. Niestety poległem. Mam dziwne poczucie straty i najbardziej irytuje mnie to ,że kiedyś zakładałem swobodne zegarek i nawet nie zastanawiałem się czy on przeszkadza czy nie. Po prostu chodziłem bez skanowania codziennie. W tej chwili wpadłem właśnie w takie obsesyjne myślenie i dziwny dół ,że nie mogę już chodzić w zegarkach i każdy będzie przeszkadzał. złapałem naprawdę bardzo dziwny stan emocjonalny w poczuciu lęku i straty. Chociaż wiem,że jest to tylko kur.....a rzecz,to dlaczego jest tak ciężko mi się z tym pogodzić,że kiedyś chodziłem swobodnie ,a teraz się z tym męczę. Próbowałem już wszystkich sposobów,odwracania uwagi, ignorowania,chodzenia na siłę, zmiany nawet na opaskę i ciągle to samo. Wpadłem w dziwne natręctwo tego wszystkiego sprawdzania,które wywołało u mnie ciągły lęk. Nie wiem jak to zmienić,próbowałem nie chodzić w ogóle w zegarkach ,ale to jeszcze wywołuje jakiś dziwny żal. Nie wiem jak się pozbyć tego stanu i przełamać swoje obawy. Może ktoś spotkał się z podobnymi sytuacjami takich mechanizmów,albo ma jakiś pomysł. Będę bardzo wdzięczny za poradę.
ODPOWIEDZ