
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Lęk przed schizą
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 236
- Rejestracja: 25 lipca 2020, o 01:07
Ja czesto tez racjonalizuje te mysli, np mam mysl, no nie wiem wezmy ta z posta wyzej, czyli mam mysl, ze mama mnie otruwa to odrazu mowie sobie, ze nikt mnie nie otruwa i tak nie jest, ale najwyrazniej zle to robie, dzieki za pomoc 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 236
- Rejestracja: 25 lipca 2020, o 01:07
A takie dziwne uczucie w glowie i taki dziwny stan nie doopisania te jest dd? Sorki tu jest 210 postow juz nie pamietam czy ktos mi o tym pisal, a w tematach o dd nie bylo nic o dziwnym uczuciu w glowie
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1179
- Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43
Ale czego Ty się spodziewasz po tej racjonalizacji? Że powiesz sobie tak raz czy dwa i będziesz miał spokój?siemaeniuxd pisze: ↑22 sierpnia 2020, o 14:46Ja czesto tez racjonalizuje te mysli, np mam mysl, no nie wiem wezmy ta z posta wyzej, czyli mam mysl, ze mama mnie otruwa to odrazu mowie sobie, ze nikt mnie nie otruwa i tak nie jest, ale najwyrazniej zle to robie, dzieki za pomoc![]()
Przecież ta myśl Cię straszy bo nadałeś jej dużą wartość i teraz poprzez wyśmiewanie jej, olewania czy racjonalizowanie pomału będziesz jej tą wartość odbierał, aż do momentu gdy jak się pojawi to wzruszysz ramionami i nie zrobi to na Tobie wrażenia. Ale na to trzeba czasu.
Jesteś w stanie lękowym, Twój stan emocjonalny jest więc przerażony i teraz Ty musisz przekonać swoją podświadomość, że nie ma powodów do lęku a żeby to zrobić trzeba właśnie pracować z myślami i ryzykować czyli sprawdzać te wszystkie obawy, po to żebyś mógł przekonać się, że te wszystkie lęki to zwykłe kapiszony.
https://www.czlowiekczujacy.pl
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
- Sylwek94
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 241
- Rejestracja: 21 września 2018, o 19:15
Czytałeś to ?
"Zacznijmy od tej osoby ze strachem przed schizofrenią, która obsesyjnie myśli, że dostanie schiza albo
go ma. Do tego ma oczywiście objawy derealizacji, lęku, ogólnie mnóstwo silnych objawów.
Jak pisałem wcześniej taka osoba całe dnie ma myśli o tym czy na pewno nie zwariuje, każdy post ze
schizem w roli głównej przyprawia ją o dreszcze, słowo wypowiedziane w tv ze schizem powoduje
lęk, każdy dziwny szmer powoduje, ze w panice przeczesuje strony albo wchodzi na fora pytając czy
to normalne.
I trzeba zacząć przede wszystkim w danym momencie jak tak się dzieje powiedzieć KURNA STOP!
Powiedzieć:
-co się dzieje? Rozejrzeć się, nie biec do komputera ani do pudełka xanaxu, nie wchodzić w analizę
tych myśli, które teraz kłębią się w głowie.
Tylko usiąść i zobaczyć co się dzieje? Objawy są silne na pewno bo lęk to nakręca się w sekundy,
ułamki sekund, ale objawy objawami,
- są bo mam stan zagrożenia, jestem teraz jak zaszczute przerażone zwierzę, to nic dziwnego, ze się
tak czuję. Wyłapuję wszystko i wczuwam się, dlatego tam mi jest dziwnie i strasznie.
Myśli jednak nie odpuszczą będą typu:
- a co jeśli jednak to psychoza i zaraz stracisz rozum, bo takie te objawy są dziwne i ty czujesz się
dziwnie. to nie nerwica
I tu twój wybór brniesz dalej w świat iluzji (iluzja to inaczej skupianie się na lekowych myślach i
wierzenie im) czy chcesz z niego wyjść?
Jeśli wyjść stań się świadomym co się dzieje, bo nie dzieje się nic oprócz stanu zagrożenia, który
nazywany jest nerwicą i derealizacją!
Wszystkie objawy są opisane choćby na tej stronie, setki postów takich samych jak twoje objawy,
jaka schizofrenia !??? Żadna, bądź świadom tego, rozejrzysz się wokoło, nic się nie zmienia, nic się nie
dzieje, oprócz twojej głupawki w głowie.
Nie podążaj za tymi myślami, nie wierz im. Ośmieszaj je:
- schizofrenia dobre sobie, dobrze wiem co mi jest tylko ty suko nie dopuszczasz mnie do prawdy
Możliwe, że takie coś pomoże w jakiś sposób a możliwe, że na krótko uspokoi, potem za kilka chwil
od nowa pojawią się myśli, że to jednak to, że zwariujemy, znowu nakręcania ciąg dalszy i życia w
iluzji.
Ale ty ciągle stawaj się świadomy tego co się dzieje, nie czytaj o objawach schizofrenii, nie wkręcaj
sobie, a w którymś momencie trzeba zrobić tak zwane "ZARYZYKOWANIE".
No niestety to jest konieczny element, czyli pójście naprzód pomimo strachu.
A mianowicie jeśli nasza konwersacja z myślami słabo idzie, myśli lękowe są nachalne, puszczamy
kontrolę, to jest chyba najtrudniejsze i zarazem bardzo potrzebne,
mamy myśli, ze to jednak schizofrenia, wtedy mówimy
- okey, dawaj pokaż mi tą schizofrenię, pokaż na co cie stać, mogę mieć tego schiza, dawaj omamy i
uśmiechaj się w duchu czy naprawdę (jak siedzisz w domu
), niech ta nerwica w końcu da ci ta
schizofrenię, pokaże ci te omamy, spróbuj wystawić się na ostrzał, skoro i tak twoim zdaniem to na
pewno to, co ci szkodzi, żeby ci pokazała się schiza w czystej postaci.
Oczywiście nic z tego nie będzie, bo ty schize masz tylko w wyobrażeniach i myślach, nie będzie jej,
porzucisz kontrolę i zobaczysz, ze jej nie ma, że nie ma sensu sprawdzać i wyczulać się na każdy
szmer.
Za godzinę być może jednak znowu będzie szmer, jakiś objaw się nasili, rób to samo, POWTARZAJ TO.
Wyłapuj ta kontrole, czyli te np. "szmery"-rzekome omamy, wyłapuj to jak się nakręcasz, wyłapuj
myśli lękowe i nie walcz z nimi, tylko tocz dialogi, nie analizuj tego w sposób taki żeby się nakręcać i
dołować, tylko bądź świadomy przy tych myślach.
Nigdy nie będziesz w stanie kontrolować myśli ani objawów, bo to jest NATURALNE, to jesteś ty, to są
twoje emocje, tego nie da się siłą zahamować.
Ale da się być świadomym tego co się dzieje, a nie dzieje się nic. Wyłapuj to, nie dawaj się motać
iluzji, tocz te rozmowy po swojemu, ośmieszaj te myśli choćby nie wiem jak było i przede wszystkim
"RYZYKUJ". "
"Zacznijmy od tej osoby ze strachem przed schizofrenią, która obsesyjnie myśli, że dostanie schiza albo
go ma. Do tego ma oczywiście objawy derealizacji, lęku, ogólnie mnóstwo silnych objawów.
Jak pisałem wcześniej taka osoba całe dnie ma myśli o tym czy na pewno nie zwariuje, każdy post ze
schizem w roli głównej przyprawia ją o dreszcze, słowo wypowiedziane w tv ze schizem powoduje
lęk, każdy dziwny szmer powoduje, ze w panice przeczesuje strony albo wchodzi na fora pytając czy
to normalne.
I trzeba zacząć przede wszystkim w danym momencie jak tak się dzieje powiedzieć KURNA STOP!
Powiedzieć:
-co się dzieje? Rozejrzeć się, nie biec do komputera ani do pudełka xanaxu, nie wchodzić w analizę
tych myśli, które teraz kłębią się w głowie.
Tylko usiąść i zobaczyć co się dzieje? Objawy są silne na pewno bo lęk to nakręca się w sekundy,
ułamki sekund, ale objawy objawami,
- są bo mam stan zagrożenia, jestem teraz jak zaszczute przerażone zwierzę, to nic dziwnego, ze się
tak czuję. Wyłapuję wszystko i wczuwam się, dlatego tam mi jest dziwnie i strasznie.
Myśli jednak nie odpuszczą będą typu:
- a co jeśli jednak to psychoza i zaraz stracisz rozum, bo takie te objawy są dziwne i ty czujesz się
dziwnie. to nie nerwica
I tu twój wybór brniesz dalej w świat iluzji (iluzja to inaczej skupianie się na lekowych myślach i
wierzenie im) czy chcesz z niego wyjść?
Jeśli wyjść stań się świadomym co się dzieje, bo nie dzieje się nic oprócz stanu zagrożenia, który
nazywany jest nerwicą i derealizacją!
Wszystkie objawy są opisane choćby na tej stronie, setki postów takich samych jak twoje objawy,
jaka schizofrenia !??? Żadna, bądź świadom tego, rozejrzysz się wokoło, nic się nie zmienia, nic się nie
dzieje, oprócz twojej głupawki w głowie.
Nie podążaj za tymi myślami, nie wierz im. Ośmieszaj je:
- schizofrenia dobre sobie, dobrze wiem co mi jest tylko ty suko nie dopuszczasz mnie do prawdy
Możliwe, że takie coś pomoże w jakiś sposób a możliwe, że na krótko uspokoi, potem za kilka chwil
od nowa pojawią się myśli, że to jednak to, że zwariujemy, znowu nakręcania ciąg dalszy i życia w
iluzji.
Ale ty ciągle stawaj się świadomy tego co się dzieje, nie czytaj o objawach schizofrenii, nie wkręcaj
sobie, a w którymś momencie trzeba zrobić tak zwane "ZARYZYKOWANIE".
No niestety to jest konieczny element, czyli pójście naprzód pomimo strachu.
A mianowicie jeśli nasza konwersacja z myślami słabo idzie, myśli lękowe są nachalne, puszczamy
kontrolę, to jest chyba najtrudniejsze i zarazem bardzo potrzebne,
mamy myśli, ze to jednak schizofrenia, wtedy mówimy
- okey, dawaj pokaż mi tą schizofrenię, pokaż na co cie stać, mogę mieć tego schiza, dawaj omamy i
uśmiechaj się w duchu czy naprawdę (jak siedzisz w domu

schizofrenię, pokaże ci te omamy, spróbuj wystawić się na ostrzał, skoro i tak twoim zdaniem to na
pewno to, co ci szkodzi, żeby ci pokazała się schiza w czystej postaci.
Oczywiście nic z tego nie będzie, bo ty schize masz tylko w wyobrażeniach i myślach, nie będzie jej,
porzucisz kontrolę i zobaczysz, ze jej nie ma, że nie ma sensu sprawdzać i wyczulać się na każdy
szmer.
Za godzinę być może jednak znowu będzie szmer, jakiś objaw się nasili, rób to samo, POWTARZAJ TO.
Wyłapuj ta kontrole, czyli te np. "szmery"-rzekome omamy, wyłapuj to jak się nakręcasz, wyłapuj
myśli lękowe i nie walcz z nimi, tylko tocz dialogi, nie analizuj tego w sposób taki żeby się nakręcać i
dołować, tylko bądź świadomy przy tych myślach.
Nigdy nie będziesz w stanie kontrolować myśli ani objawów, bo to jest NATURALNE, to jesteś ty, to są
twoje emocje, tego nie da się siłą zahamować.
Ale da się być świadomym tego co się dzieje, a nie dzieje się nic. Wyłapuj to, nie dawaj się motać
iluzji, tocz te rozmowy po swojemu, ośmieszaj te myśli choćby nie wiem jak było i przede wszystkim
"RYZYKUJ". "
"To co nas nie zabije, uczyni nas silniejszymi."
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 236
- Rejestracja: 25 lipca 2020, o 01:07
Dzieki, nie czytalem tego, dalo troche do rozumu. Tez nie potrzebnie ogladam z ciekawosci takiego typa na youtubie "patoprzewodnik" gosc odwala rozne dziwne akcje bo wlasnie jest chory i ciagle porownuje jego zachowanie do mojego albo koledze chodzilo o cos innego i mi i zesmy sie nie zrozumieli i powiedzial, ze mam cos z glowa, prawie ataku paniki dostalem. Czas przestac analizowac
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 236
- Rejestracja: 25 lipca 2020, o 01:07
Teraz mam wrazenie, ze ten kolega mial racje, bo to co napisalem wyzej nie jest powiazane ze soba, ehh juz wam przestaje pisac o tym, o paredziesiat postow za duzo 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 12
- Rejestracja: 19 maja 2020, o 12:41
Nie wiem, ja już się pogubiłam też w tym wszystkim, jak mam lepszy dzień to to wszystko nie wydaje się takie przytłaczające, ale ostatnio codziennie rano budzę się już z obawa, czy dzisiaj będą pojawiać się myśli itd, jak jadę gdzieś na miasto, nad wodę to już przed wyjazdem mam niepokój, że pewnie będę chciała kupić kawę i przyjdzie ta cholerna myśl. Ostatnio psychoterapeutka zapytała czy wierzę w te myśli, mówię że nie, ale czasami mam wrażenie jakbym w nie wierzyła, bo przecież osoba która nie wierzy, nie ma potrzeby spoglądania np na swoją torbę pozostawiona na plaży z napojem w środku..siemaeniuxd pisze: ↑22 sierpnia 2020, o 12:25Mam dokladnie tak samo jak ty, moze nie jestem jakims odpowiednim czlowiekiem do doradzania, bo zmagam sie z tym samym, ale mozesz byc pewna, ze to nie jest schiza. Twoja terapeutka miala racje, to tylko mysli, ty wiesz, ze twoja kawa nie bedzie zatruta, a mozg podsyla ci takie mysli, zeby cie nastraszyc. Mam tak samo, mama robi obiad i zaraz pojawiaja sie mysli, ze pewnie wlala jakas trucizne i odrazu panika, ze mam urojenia i dostalem schizy, a to tylko glupie pomysly mozgu spowodowane czytaniem o objawach schizofrenii. Plus czuje sie tak, jakby to nie byla nerwica jakbym serio byl chory psychicznie, jakbym sie zachowywal dziwnie, ale takie wrazenia, to takze jest nerwica, bo jest to zaburzenie emocji i te wszystkie wrazenia, mysli sa po to, zeby nas nastraszyc. Kiedys tez na samo slowo schizofrenia dostawalem ataku panikii. Dodam tez na pocieszenie, ze nawet jak ma sie brata blizniaka ze schiza nadal jest 58% na to, ze sie nie zachoruje![]()
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1179
- Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43
Osoba, która jest w lęku może sprawdzać po 1000 razy klamkę pomimo, że wie, drzwi są zmaknięte. Może robić ileś razy to samo badanie pomimo, że wie, że raczej wszystko jest ok. I może sprawdzać swoją torbę pozostawioną na plaży pomimo, że wie, że raczej nic jej nie grozi.Aniaka0202 pisze: ↑22 sierpnia 2020, o 19:48Nie wiem, ja już się pogubiłam też w tym wszystkim, jak mam lepszy dzień to to wszystko nie wydaje się takie przytłaczające, ale ostatnio codziennie rano budzę się już z obawa, czy dzisiaj będą pojawiać się myśli itd, jak jadę gdzieś na miasto, nad wodę to już przed wyjazdem mam niepokój, że pewnie będę chciała kupić kawę i przyjdzie ta cholerna myśl. Ostatnio psychoterapeutka zapytała czy wierzę w te myśli, mówię że nie, ale czasami mam wrażenie jakbym w nie wierzyła, bo przecież osoba która nie wierzy, nie ma potrzeby spoglądania np na swoją torbę pozostawiona na plaży z napojem w środku..siemaeniuxd pisze: ↑22 sierpnia 2020, o 12:25Mam dokladnie tak samo jak ty, moze nie jestem jakims odpowiednim czlowiekiem do doradzania, bo zmagam sie z tym samym, ale mozesz byc pewna, ze to nie jest schiza. Twoja terapeutka miala racje, to tylko mysli, ty wiesz, ze twoja kawa nie bedzie zatruta, a mozg podsyla ci takie mysli, zeby cie nastraszyc. Mam tak samo, mama robi obiad i zaraz pojawiaja sie mysli, ze pewnie wlala jakas trucizne i odrazu panika, ze mam urojenia i dostalem schizy, a to tylko glupie pomysly mozgu spowodowane czytaniem o objawach schizofrenii. Plus czuje sie tak, jakby to nie byla nerwica jakbym serio byl chory psychicznie, jakbym sie zachowywal dziwnie, ale takie wrazenia, to takze jest nerwica, bo jest to zaburzenie emocji i te wszystkie wrazenia, mysli sa po to, zeby nas nastraszyc. Kiedys tez na samo slowo schizofrenia dostawalem ataku panikii. Dodam tez na pocieszenie, ze nawet jak ma sie brata blizniaka ze schiza nadal jest 58% na to, ze sie nie zachoruje![]()
Przeraża mnie to na maxa..
Gdy lęk rośnie to racjonalne myślenie maleje, a nawet jeśli się pojawia to lęk nas przekonuje, że lepiej będzie jeszcze raz zrobić jakieś badanie, bo może lakarz się pomylił, albo może jednak nie pić tej kawy, bo kto wie. Dlatego ludzie w lęku robią różne bezsensowne rzeczy, bo nie mogą znieść nawet minium wątpliwości, a dodatkowo ich mózg na okrągło straszy ich najgorszymi potencjalnymi możliwościami.
Problem u Ciebie jest taki, że Ty nie tylko wierzysz tym myślą, ale też się ich boisz, przez co dokładasz sobię dodatkowy lęk ( tj. lęk przed lękiem ).
Co powinnaś zrobić
1. Przestać reagować lękiem na lęk. Jak przychodzął te myśli to powiedz sobie : ok, mój mózg znowu mnie straszy, że kawa będzie zatruta. I nie wpadaj w panikę, że tak jest, bo w stanie lękowym możemy się bać absolutnie wszystkiego. Ja w najgorszej fazie bałam się klimatyzacji, kaszlących ludzi ( i to przed koroną ), wiatru, bo wszystko było zagrożeniem dla mojego zdrowia.
2. Nie daj się wkręcać. Ignoruj te myśli, ośmieszaj, racjonalizuj, co tam chcesz, ale nie wkręcaj się w nie i nie traktuj jako coś strasznego. Ot po prostu przykleił się do Ciebie taki natręt i wcale nie jest on jakiś nadzwyczajny ( też miałam fazę zatrutych prodkutów ). Im mniejszą będziesz nadawała temu wartość, tym mniej natrętne będą te myśli.
3. Gdybyś wierzyła w te myśli to byś się ich nie bała. Po prostu przekonywałabyś wszystkich, że masz zatrutą kawę i to by był Twój problem, a nie, że masz takie myśli.
https://www.czlowiekczujacy.pl
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 236
- Rejestracja: 25 lipca 2020, o 01:07
Tez mam tak, ze wydaje mi sie, ze juz wierze w te mysli, ale to tylko kolejne wrazenie, ktore probuje cie nastraszyc. Ani ty ani ja naprawde w to nie wierzymy, ale wlasnie przez to wrazenie, moze sie tak wydawac, tak jak katja napisala wyzej, gdybym w nie wierzyl, albo ty nie balibysmy sie ich i bysmy ciagle nie analizowali. Umysl w nerwicy szuka realnego zagrozenia i gdy go nie znajduje uwezmie sie na cos innego, czy to po przez rozne dziwne wrazenia(ja mam wrazenie, ze oszalalem i ze zachowuje sie dziwnie, oprocz tamtego), czy poprzez te mysli. To zadna schiza 

Ostatnio zmieniony 22 sierpnia 2020, o 20:40 przez siemaeniuxd, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 12
- Rejestracja: 19 maja 2020, o 12:41
Dziękuję Ci, staram się, nie jest jakoś najgorzej, bo wychodzę, spotykam się z koleżankami, mam małego synka i być może gdybym go nie miała to zamknęłabym się w domu i byłoby jeszcze gorzej.. Tak samo tłumaczyła mi psychoterapeutka, że gdybym wierzyła ze coś jest otrute to bym tego nie wypiła, nie zjadła. Staram się robić na przekór tym myślom.. Ostatnio zostawiłam chipsy otwarte przed domem na podwórku, przypadkowo! Oczywiście jak po kilkunastu minutach zobaczyłam że tam zostały to już milion myśli..Katja pisze: ↑22 sierpnia 2020, o 20:07Osoba, która jest w lęku może sprawdzać po 1000 razy klamkę pomimo, że wie, drzwi są zmaknięte. Może robić ileś razy to samo badanie pomimo, że wie, że raczej wszystko jest ok. I może sprawdzać swoją torbę pozostawioną na plaży pomimo, że wie, że raczej nic jej nie grozi.Aniaka0202 pisze: ↑22 sierpnia 2020, o 19:48Nie wiem, ja już się pogubiłam też w tym wszystkim, jak mam lepszy dzień to to wszystko nie wydaje się takie przytłaczające, ale ostatnio codziennie rano budzę się już z obawa, czy dzisiaj będą pojawiać się myśli itd, jak jadę gdzieś na miasto, nad wodę to już przed wyjazdem mam niepokój, że pewnie będę chciała kupić kawę i przyjdzie ta cholerna myśl. Ostatnio psychoterapeutka zapytała czy wierzę w te myśli, mówię że nie, ale czasami mam wrażenie jakbym w nie wierzyła, bo przecież osoba która nie wierzy, nie ma potrzeby spoglądania np na swoją torbę pozostawiona na plaży z napojem w środku..siemaeniuxd pisze: ↑22 sierpnia 2020, o 12:25Mam dokladnie tak samo jak ty, moze nie jestem jakims odpowiednim czlowiekiem do doradzania, bo zmagam sie z tym samym, ale mozesz byc pewna, ze to nie jest schiza. Twoja terapeutka miala racje, to tylko mysli, ty wiesz, ze twoja kawa nie bedzie zatruta, a mozg podsyla ci takie mysli, zeby cie nastraszyc. Mam tak samo, mama robi obiad i zaraz pojawiaja sie mysli, ze pewnie wlala jakas trucizne i odrazu panika, ze mam urojenia i dostalem schizy, a to tylko glupie pomysly mozgu spowodowane czytaniem o objawach schizofrenii. Plus czuje sie tak, jakby to nie byla nerwica jakbym serio byl chory psychicznie, jakbym sie zachowywal dziwnie, ale takie wrazenia, to takze jest nerwica, bo jest to zaburzenie emocji i te wszystkie wrazenia, mysli sa po to, zeby nas nastraszyc. Kiedys tez na samo slowo schizofrenia dostawalem ataku panikii. Dodam tez na pocieszenie, ze nawet jak ma sie brata blizniaka ze schiza nadal jest 58% na to, ze sie nie zachoruje![]()
Przeraża mnie to na maxa..
Gdy lęk rośnie to racjonalne myślenie maleje, a nawet jeśli się pojawia to lęk nas przekonuje, że lepiej będzie jeszcze raz zrobić jakieś badanie, bo może lakarz się pomylił, albo może jednak nie pić tej kawy, bo kto wie. Dlatego ludzie w lęku robią różne bezsensowne rzeczy, bo nie mogą znieść nawet minium wątpliwości, a dodatkowo ich mózg na okrągło straszy ich najgorszymi potencjalnymi możliwościami.
Problem u Ciebie jest taki, że Ty nie tylko wierzysz tym myślą, ale też się ich boisz, przez co dokładasz sobię dodatkowy lęk ( tj. lęk przed lękiem ).
Co powinnaś zrobić
1. Przestać reagować lękiem na lęk. Jak przychodzął te myśli to powiedz sobie : ok, mój mózg znowu mnie straszy, że kawa będzie zatruta. I nie wpadaj w panikę, że tak jest, bo w stanie lękowym możemy się bać absolutnie wszystkiego. Ja w najgorszej fazie bałam się klimatyzacji, kaszlących ludzi ( i to przed koroną ), wiatru, bo wszystko było zagrożeniem dla mojego zdrowia.
2. Nie daj się wkręcać. Ignoruj te myśli, ośmieszaj, racjonalizuj, co tam chcesz, ale nie wkręcaj się w nie i nie traktuj jako coś strasznego. Ot po prostu przykleił się do Ciebie taki natręt i wcale nie jest on jakiś nadzwyczajny ( też miałam fazę zatrutych prodkutów ). Im mniejszą będziesz nadawała temu wartość, tym mniej natrętne będą te myśli.
3. Gdybyś wierzyła w te myśli to byś się ich nie bała. Po prostu przekonywałabyś wszystkich, że masz zatrutą kawę i to by był Twój problem, a nie, że masz takie myśli.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 236
- Rejestracja: 25 lipca 2020, o 01:07
Mnie najbardziej mecza(oprocz strachu przed urojeniami) mysli, ze zachowuje sie dziwnie, ze ludzie sie ze mnie smieja, nie moge normalnie przejsc kolo zwyklego przechodnia, bo zaraz pojawia sie masa roznych wrazen i mysli. Mialem tez tak jak ty, o tych zatruciach. Pamietaj to tylko mysli, to zadna schiza, ani w nic ci sie to nie przerodzi. Proboj te mysli wlasnie racjonalizowac, osmieszac. Wiem, ze nie jest latwo bo sam nie daje rady, ale musisz sprobowac i sie nie poddawac No i dodam tez, ze oczywiscie dd daje mi w kosc oprocz tych mysli 

Ostatnio zmieniony 22 sierpnia 2020, o 20:46 przez siemaeniuxd, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 12
- Rejestracja: 19 maja 2020, o 12:41
Ja mam wrażenie że gdyby nie te myśli to byłoby mi o wiele lżej i juz bym tak nie przeżywała dzień w dzień.. Chociaż może się mylę, bo rok temu też miałam podobne, ale przez chwilę i nie w takim nasileniu i jak minely to pojawiły się inne strachy, a że właśnie się dziwnie zachowuje, że zapominam, nie potrafię się skupić na jakiś rzeczach, że czuje się jakaś odrealniona itd itp. . Więc to chyba złudne te moje myślenie teraz. Ale jedno wiem, ten lęk o tą chorobę to chyba najgorszy lęk jaki do tej pory przeżyłam.. Mam nadzieję że szybko się z nim uporamy!!siemaeniuxd pisze: ↑22 sierpnia 2020, o 20:38Tez mam tak, ze wydaje mi sie, ze juz wierze w te mysli, ale to tylko kolejne wrazenie, ktore probuje cie nastraszyc. Ani ty ani ja naprawde w to nie wierzymy, ale wlasnie przez to wrazenie, moze sie tak wydawac, tak jak katja napisala wyzej, gdybym w nie wierzyl, albo ty nie balibysmy sie ich i bysmy ciagle nie analizowali. Umysl w nerwicy szuka realnego zagrozenia i gdy go nie znajduje uwezmie sie na cos innego, czy to po przez rozne dziwne wrazenia(ja mam wrazenie, ze oszalalem i ze zachowuje sie dziwnie, oprocz tamtego), czy poprzez te mysli. To zadna schiza![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 236
- Rejestracja: 25 lipca 2020, o 01:07
Tez mialem takie strachy dawno temu, 3 lata temu balem sie, ze mam raka
oczywiscie tez nie w takim nasileniu jak teraz w tej nerwicy, nawet chcialbym wrocic do tego okresu. Mnie najbardziej przeraza fakt, ze mam dopiero 17 lat i wszystko moze wyjsc, ale no coz, nie mozemy sie poddawac 


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 236
- Rejestracja: 25 lipca 2020, o 01:07
Zobacz ja nawet teraz jak pisze do ciebie na tym forum mam wrazenie, ze dziwnie zdania ukladam, ze pisze jakies kompletne bzdury, ale to tylko nerwica mi podsyla takie mysli, zeby mnie nastraszyc, ze pewnie jestem chory psyczhicznie i bedzie tak robic i tobie. Musisz ryzykowac! Sam teraz ryzykuje piszac posta bez analizy 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 888
- Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57
No właśnie problem w tym, kolego, że nie odpowiedziałeś. Tzn odpowiedziałeś po swojemu. I takie mam wrażenie że chcesz żeby wszystko było na twoich warunkach w takim sensie że nie specjalnie skupiasz się na informacjach jakie tu otrzymujesz, a oczekujesz że zmobmardujemy Cię tu stosem przekonujacych wpisów że nic ci nie jest. A to na prawde nie na tym polega.siemaeniuxd pisze: ↑22 sierpnia 2020, o 11:59Daj juz spokoj zapytales mnie to ci odpowiedzialem, ja i tak juz nie chce sie tu udzielac bo macie mnie dosyc.
Ty w 1 poście piszesz ze w porzadku juz coś zrozumiałeś już sie uspokoiles a za chwilę piszesz ze uslyszales pierdniecie i chyba masz jednak tego schiza... i znow oczekujesz na zapewnienie ze NIE TO ZNÓW NIE JEST SCHIZ...
I przez te karkołomne 15 stron tematu dzieje się non stop to samo, zmieniaja się jedynie osoby które Cię przekonują bo ci pierwsi juz wymiekli...
W taki sposób bedziesz tylko sobie wymyslal kolejne obawy ze schizą inni cie będą zapewniać i tak w nieskończoność, chociaz nie bo albo predzej zabraknie osób na forum albo nastapi jakas apokalipsa....