Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

lęk przed samotnością

Tutaj rozmawiamy na tematy naszych partnerów, rodzin, miłości oraz zakochania.
O kłopotach w naszych związkach, rodzinach, (niezgodność charakterów, toksyczność, zdrada, chorobliwa zazdrość, przemoc domowa, a może ktoś w rodzinie ma zaburzenie? Itp.)
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
stokrotka123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 12 sierpnia 2015, o 14:42

14 grudnia 2015, o 20:41

Hej, mam do Was pytanie. Czy macie tak, że boicie się być sami (niebędąc w związku) odczuwacie brak partnera, coś jakby lęk przed samotnością? Jak myślicie z czego on wynika...? :( Jak go uleczyć? :D

-- 14 grudnia 2015, o 21:41 --
ktoś się może wypowie?:P
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą.
Sami musimy się stać zmianą, do której dążymy w świecie.
Jeżeli raz się poddasz, to może stać się nawykiem. Nigdy się nie poddawaj.
Nel23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 21 października 2015, o 20:03

14 grudnia 2015, o 20:55

Tak, ja tak mam :/ Tzn teraz, gdy nerwica się ciut bardziej rozkreciła, to poczucie to zeszło na dalszy plan i bardziej skupiam się na odburzeniu :) Ale ogólnie nie potrafię być sama. A teraz niestety jestem i bardzo zazdroszcze (oczywiscie pozytywnie ;) ) czytając wpisy innych, którzy mają takie wsparcie bliskiej osoby tuz obok :(
Awatar użytkownika
stokrotka123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 12 sierpnia 2015, o 14:42

14 grudnia 2015, o 22:06

Hmmm tak to wsparcie jest ważne. Ale na pewno nie każdy partner rozumie...

-- 14 grudnia 2015, o 23:06 --
ktoś się jeszcze wypowie?
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą.
Sami musimy się stać zmianą, do której dążymy w świecie.
Jeżeli raz się poddasz, to może stać się nawykiem. Nigdy się nie poddawaj.
Awatar użytkownika
Thori
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 226
Rejestracja: 23 stycznia 2015, o 13:24

14 grudnia 2015, o 22:59

Ja jestem samotna - w sensie braku partnera - ale nie odczuwam lęku przed byciem samemu. Może dlatego, że mam grono osób, które lubię z wzajemnością. Mam swoje pasje, pracę - które kocham. Mam motocykl, który jest dla mnie na pierwszym miejscu. Do tego lubię samotność, dobrze się czuję sama ze sobą.
Inną sprawą jest, że chyba nie za bardzo nadaję się do związku. Mam problem z bliskością - przepracowuję to sobie.
Czasami przemknie mi przez głowę myśl, że dobrze byłoby mieć na stare lata kogoś bliskiego, kto przytuli, można z nim pogadać, kto poda szklankę herbaty i posmaruje plecy, jak kręgosłup wysiada :D Obawiam się jednak, że przy moim trybie życia, taka osoba mogłaby czuć się skrzywdzona tym, że nie poświęcam jej wystarczającej ilości czasu.
Kiedyś bałam się samotności. Nie miałam wtedy jednak zainteresowań (nie rozwijałam ich), miałam niską samoocenę, czułam się zagubiona, niekochana, odrzucona itp i opcja partnera była wtedy pożądana, bo wydawało mi się, że jak będę go miała, to nagle wszystko będzie super. Chyba po prostu potrzebny mi był wtedy, żeby zobaczyć we mnie to, czego nie umiałam sama.
Teraz też czasami bywa mi smutno, kiedy widzę, że ludzie są razem, kochają się, a ja nie mam nikogo. Zaraz jednak sobie przypominam (samo mi jakoś to włazi w pamięć), te wszystkie historie, kiedy ludzie się rozchodzili, zdradzali, robili sobie świństwa, będąc w związku, cierpieli z powodu partnera. No i odechciewa mi się od razu. Bo to, że będę miała partnera wcale nie oznacza, że nie będę samotna.
Może jak przepracuję sobie temat bliskości w związku, to inaczej będę na to patrzyła.
Fine
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 10 stycznia 2015, o 23:43

14 grudnia 2015, o 23:02

Tak, w lękach zauważyłem, że samotność boli bardziej. Gdy lęk był mniejszy, w głowie miałem nadzieję, pomysły i radość w szukaniu drugiej połówki. Teraz to gdzieś się zapodziało, ale myślę że tylko kryje się za mgłą ;)
Poza tym warto pamiętać, że także ludzie niezaburzeni odczuwają smutek i obawę z powodu samotności, więc nie jest to nic niezwykłego :)
No pain - no gain
Rezygnowanie staje się nawykiem
Awatar użytkownika
buull2323
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 282
Rejestracja: 11 października 2014, o 00:07

28 grudnia 2015, o 11:24

ja również mam lęk przed samotnością ale wiecie co najgorsze to jest to że boję się poznać dziewczynę bo może nie zrozumieć mojej przypadłości tj. mojej nerwicy moich, objawów z tym związanych somatycznych i to jest najgorsze bo jak by nie było ta nerwica nam utrudnia te życia a człowiek który nigdy tego nie doznał nie ma pojęcia o czym mi piszemy
"mam twarde łokcie i miękkie serce zawsze tak miałem, dziękuje Bogu za ten dar który dostałem"
"od zawsze na zawsze wiara, nadzieja i miłość"

"Życie nie po to by się śpieszyć,
Życie jest po to by się życiem cieszyć,
A kiedy w życiu gonią nas terminy,
To się nie przejmuj najwyżej nie zdążymy"

"Carpe Diem"
ana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 30 listopada 2015, o 08:16

28 grudnia 2015, o 12:16

Ja też boję się kogoś poznać, bo jak ja mu wytłumaczę, że mam jakieś myśli, obsesje (moje dotyczą innego mężczyzny). "Normalny" człowiek tego nie zrozumie. Mam myśli, aby związać się tylko z kimś z podobnym problemem. Choć wiem, że te myśli, ten strach przed poznaniem kogoś to też nerwica. Wrzucam to do jednego wora i działam :)
Wspólnie z psycholog ustaliśmy, że moje myśli mają być przykrywką do tego by nic z życiem nie robić. Mam wymówkę, że nie mogę z nikim być, że zawsze będę sama. Tak jest łatwiej niż przyznać się, że obawiam się związku, zranienia itp.
ODPOWIEDZ