Dzisiaj spadłam wręcz w szał. Zaczęłam być zła, krzyknęłam i nagle się przestraszyłam, że nie zapanuję nad sobą. Aż świat wokół zaczął być taki nierealne, we mnie rosło napięcie, cała się zaczęłam trząść, pocić, serce waliło, na biegunkę mnie wzięło. Czułam lęk i złość jednocześnie

Teraz odczuwam lęk, że zaraz znowu mnie weźmie taki atak

Mial ktoś tak?
