Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

prokrastynacja, podejmowanie decyzji

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
karek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 16 lipca 2014, o 03:18

16 lipca 2014, o 03:46

cześć, to mój pierwszy post na tym forum, być może gdzieś już była taka dyskusja, jeżeli tak, to przepraszam za powielanie.
Chciałabym zapytać Was o to, jak radzicie sobie z podejmowaniem decyzji - ja osobiście mam z tym ogromny problem. Kiedy już coś wybiorę lub prawie wybiorę, od razu pojawia mi się miliard myśli, że to jednak nie było najlepsze rozwiązanie - po prostu wszystko jestem sobie w stanie obrzydzić. Oczywiście nie mówię tutaj o spontanicznych decyzjach, ale o takich, na które przemyślenie mamy czas.
Właśnie niedawno podjęłam jedną z najgorszych decyzji. Generalnie uwielbiam przebywać wśród ludzi (choć czasami też mam między nimi jazdy), miałam możliwość wyjazdu na prześwietny wakacyjny wyjazd, jak spełnienie moich marzeń. Wszystko już załatwione, zapłacone, jednak? na dzień wcześniej coś jakby we mnie pękło i odwołałam go, skazując się tym samym na samotne siedzenie przed komputerem przez najbliższy czas. Czym było to spowodowane? Tym, że na początku nie do końca byłam do niego przekonana (że niby znowu pakuję się wśród obcych ludzi, zamiast jechać ze znajomymi - z tym, że obecnie nie mam możliwości takiego wyjazdu bo znajomi rozpierzchnięci). Były zatem dwie opcje - zrezygnować i nie jechać albo przekonać się i jechać. Ja brnęłam ale bez przekonania. Przez ponad 2 tygodnie cały czas znajdowałam się w jakimś prokrastynacyjnym limbo i w końcu, od tego zapętlania, zbytniego analizowania nie byłam już w stanie podjąć ŻADNEJ decyzji. Stwierdziłam, że skoro tyle mnie ta sytuacja kosztuje, to może faktycznie lepiej raz odpuścić sobie i nie jechać. Teraz, kiedy już decyzja (ta "bezmyślna") jest podjęta dałabym wszystko dosłownie żeby cofnąć czas. Następne dni będą katorgą - dałabym wszystko, żeby móc tam pojechać.
To, co piszę, może się wydawać przesadzone, ale mi naprawdę żyć się odechciewa. Strasznie siebie obwiniam i nienawidzę siebie w tym momencie, tymbardziej, że możliwości podejmowania dobrych wyborów zabiera mi uzależnienie od komputera i masturbacji, w które można uciec w ramach prokrastynowania - drenaż mózgu. Czy ja podświadomie wybieram źle, coś, co ma mnie ukarać?
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

16 lipca 2014, o 05:00

Witaj serdecznie na naszym forum karek :)

Otóż to co opisujesz wskazuje na przede wszystkim nieufność do samej siebie. Bo widzisz, by trzymać się podjętej decyzji i by w ogóle ją podjąć trzeba zaufać samemu sobie. Powiedzieć sobie że ok, podjąłem taką decyzję i chcę zaryzykować. Kłania się tutaj również dystans do myśli, przemyśleń, uwag itp. Bo skoro Ty tak bardzo chciałaś jechać na ten wyjazd, to była to dla Ciebie dobra decyzja. Staraj się słuchać samej siebie, Twojego wewnętrznego ja. My jako ludzie prowadzimy wiele dialogów wewnętrznych, jednak nasze własne ja jest najważniejsze, rozwinąłem to w sumie tutaj: dialogi-wewnetrze-cz-1-kim-tak-naprawde ... t4027.html

Idąc dalej, podejmowanie decyzji nie opiera się na byciu pewnym czy ta decyzja jest dobra czy też nie jest. Bo powiedz sama, jak można być pewnym czegoś czego się jeszcze nie przeżyło? Liczy się chęć, własne przemyślenie, że tak, ta decyzja wydaje mi się dobra, słuszna, poprawna. Myślę że to dobry wybór. To się czuje, a pomocny okazuje się przyjacielski dialog wewnętrzny. Staraj się być sama dla siebie najlepszą przyjaciółką. Piszesz że masz siebie dosyć, żyć Ci się odechciewa itp. Oczywiście, nie dziwi mnie to bo Ty sama sobie nie pozwalasz by poczuć się inaczej. A konkretniej mam tutaj na myśli to że nie jesteś sama dla siebie przyjaciółką, nie jesteś dla siebie wyrozumiała i nie ufasz samej sobie. To są moim zdaniem fundamenty życia w zgodzie ze samym sobą.

Więc karek, z mojej strony radzę Ci być dla siebie bardziej wyrozumiałą i zaufać sobie. A podejmując decyzje nie skupiać się tak bardzo na wyniku, bo ten jest zawsze nie znany. Okazuje się dopiero po podjęciu decyzji, z czasem. Czas, wszystko weryfikuje. Większy dystans do tych myśli i dystans do decyzji. Nikt nie wybiera w sposób nieomylny, zastanów się sama, dlaczego inni mogą podejmować decyzje a Ty nie możesz? Czym takim te osoby się różnią? Wiesz już czym? Dokładnie, przypisywaniem wartości myślom o decyzjach. Im większą wartość temu przypiszemy, tym większego "słonia" sobie z podjęcia decyzji zrobimy. A zobacz, chodziło o wyjazd, coś co może Ci przynieść wiele dobrego, wyjście do ludzi, mimo że nieznajomych. ( W sumie nie napisałaś czy nie masz jakiejś fobii społecznej, bo to może również Cię hamować i odwodzić od tej decyzji wyjazdu ).

Więc niezależnie od tego co Cię hamuje przed podjęciem decyzji, pamiętaj o tym że to nie jest wyrok i wystarczy że bardziej zaufasz sobie i uwierzysz w siebie oraz nabierzesz dystansu do myśli i samego podejmowania decyzji. Wszystko z czasem krok po kroku, ale przemyśl to i dojdź do własnych wniosków. ;)

Na koniec napiszę tylko że to nie jest koniec świata, to nie świadczy o żadnej chorobie psychicznej lub czymkolwiek takim. To wszystko to nawyk i osobowościowa kwestia którą zawsze możesz zmienić. :)

Pozdrawiam
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
traktorzysta
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 7 lipca 2014, o 13:20

16 lipca 2014, o 12:31

Mnie podejmowanie niewłaściwych decyzji nauczyło podejmować te właściwe :) Nie raz dochodziło do sytuacji o której pisze autorka postu - miało mnie czekać coś fajnego, jednak w ostatniej chwili rezygnowałem na rzecz pozostania w strefie komfortu. Plucie sobie w brode i obwinianie się to normalka. No, może nie dokońca jest tak kolorowo jak piszę, bo czasem stojąc w sklepie przed półką ze słodyczami (pierwszy przykład jaki mi przyszedł do głowy) przez pół godziny zastanawiam się który batonik wybrać... Te natręctwa potrafią doprowadzić mnie do szału w konsekwencji którego wychodzę ze sklepu cały poirytowany. Oczywiście bez batonika.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

16 lipca 2014, o 16:58

Ja bym powiedziała tak - przede wszystkim w podjęciu decyzji pomaga stwierdzenie faktu, że trzeba jakąś podjąć i lepsze jest podjecie niż nie podjęcie żadnej. Po drugie ustalenie ze samym sobą, że raz podjętej decyzji juz nie cofasz (chyba, że w jakichś drastycznych przypadkach kiedy coś zaplanujesz a np. będzie jakiś wyapdek i musisz odwołać, ale wiesz co mam na myśli, na co dzień ;) ). Po trzecie dystans do miliona myśli i wątpliwości jakie się pojawiają i nie stosowanie impulsywnych zagrywek wobec raz podjetej decyzji. To trochę tak, jak w jakiejś instytucji. Raz zaklepana decyzja idzie w ruch, gdyby co chwila ją zmieniano, to do niczego by nie doszło, a gdyby ciagle rozważano jej słuszność to ani by jej nie podjęto ani by nie zamknięto na dobre.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
zelie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 85
Rejestracja: 12 lipca 2022, o 08:29

22 listopada 2023, o 09:22

Najpewniej problem jest głębszy. Masz jakieś przekonanie, coś co Cię blokuje i nie pomogą tutaj żadne triki, dopóki nie przepracujesz tej blokady. To może być podświadomy lęk przed porażką, przed sukcesem, lojalność rodowa, która nie pozwala, żeby Ci się udało lub jeszcze coś innego.

Jeśli chodzi o poprawę pamięci, to polecam poczytać sobie o działaniu herbatek https://loremvit.pl/herbata-na-pamiec/
ODPOWIEDZ