Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Prof. Moncrieff: Depresja nie ma związku z obniżonym poziomem serotoniny

Materiały dotyczące zarówno tego czym są zaburzenia emocjonalne, lękowe jakie mechanizmy je tworzą. A także odburzania, prawidłowego nastawienia wobec zaburzeń oraz własnego rozwoju.
Ważny dział!
ODPOWIEDZ
Ludwig2022
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 30 października 2022, o 18:44

1 listopada 2022, o 20:17

Według mnie , a biorę SSRI 20 lat Citalopram w dawce 10 lat 20mg i 10 lat 30mg ta pani mówi prawdę .
Żaden lek niczego nie leczy , sami siebie leczymy poprzez sposób myślenia i tylko zmiana myślenia cokolwiek zmienia. Jeśli czegoś nie chcesz to nie określa ciebie.
Dziedziny psycho bazują na wielu ukrytych założeniach filozoficznych któte ignorują i gwałcą wolę i wolność .
Ktoś za nas ustalił normy i do tej normy wszyscy jesteśmy zmuszani dążyć. Kim jest lub są ci nadludzie ?



Prof. Moncrieff: Depresja nie ma związku z obniżonym poziomem serotoniny

Jak zapewnia kierująca zespołem badawczym Joanna Moncrieff, profesor psychiatrii na University College London, "pacjentom nie należy mówić, że depresja jest spowodowana niskim poziomem serotoniny lub brakiem równowagi chemicznej w mózgu. Nie powinno się też sugerować, że antydepresanty działają poprzez celowanie w te hipotetyczne i nieudowodnione nieprawidłowości". .
Awatar użytkownika
Hightower
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 386
Rejestracja: 26 września 2022, o 20:22

1 listopada 2022, o 22:47

Trochę tak, trochę nie. Nie odstawiaj jednak tych tabletek z dnia na dzień.

Hipoteza serotoninowa liczy sobie mniej więcej cztery dekady i jest tym, czym jest – zaledwie hipotezą – i jako taka w ciągu ostatnich nastu lat był wielokrotnie podważana, kwestionowana i po prostu odrzucana na podstawie metaanalizy dziesiątek, jeśli nie setek badań przeprowadzonych przez całe lata na dziesiątkach tysięcy uczestników (ludzi, ale i również myszy, których mózgi pozbawiono zdolności do produkowania serotoniny, a mimo to nie rozwinęły się u nich objawy depresji). Nie wiem, czy dzisiaj znalazłby się psychiatra, który z całą powagą mógłby zapewnić w gabinecie swojego pacjenta, że jego problem wynika z nierównowagi chemicznej mózgu, bo ma za dużo dopaminy (schizofrenia) lub za mało serotoniny (depresja). Dzisiaj wiadomo przynajmniej tyle, że depresja może mieć wiele czy nawet bardzo wiele przyczyn.

Co ciekawe, w szeregu badań wykazano, że długotrwałe stosowanie leków z tej grupy zmniejsza stężenie serotoniny, więc wyjściowo lądujesz w punkcie wyjścia lub nawet pod kreską. Napisałeś, że od 20 lat przyjmujesz citalopram. Prawdopodobne o jakieś kilkanaście lat za długo, ale to już temat do przegadania z twoim lekarzem. Moja uwaga nie ma w tej kwestii absolutnie żadnego znaczenia i nie kieruj się nim, bo naprawdę nie chciałbym mieć Ciebie na sumieniu

Cytat, który tu wyżej przywołałeś, to po prostu publicystyczne wyostrzenie i podsumowanie obecnego stanu wiedzy. W sieci znajdziesz artykuły sprzed 10 czy 12 lat, których autorzy, na ogół dziennikarze popularyzatorzy, ogłaszają mniej więcej to samo. Jeśli jest tu jakaś kontrowersja, to przede wszystkim taka, że profesor Moncrieff pominęła fakt, że w większości opublikowanych testów leki z grupy SSRI wykazują mimo wszystko znacząco większą skuteczność niż placebo. Innymi słowy – jednak jakoś tam działają, nawet jeśli nie na wszystkich i nie w takim samym stopniu.

I najważniejsze – nowsze badania wykazały, ze leki z grupy SSRI działają w nieco szerszym zakresie, niż tylko w ramach mechanizmu zwiększania stężania serotoniny. Polskie Towarzystwo Psychiatryczne przekonuje, że leki te (tu pozwolę sobie na cytat):
"(1) mają korzystny wpływ na neuroplastyczność mózgu (chodzi o odbudowę połączeń sieci neuronów w mózgu);
(2) zmieniają automatyczny sposób przetwarzania informacji o znaczeniu emocjonalnym. W depresji ten automatyczny sposób opiera się na 'czarnowidztwie', leki przywracają bardziej zrównoważony sposób przetwarzania informacji;
(3) redukują wymiar złości, rozdrażnienia, agresji;
(4) zwiększają tolerancję stresu;
(5) ich zastosowanie prowadzi do możliwości zmian zachowania na bardziej adaptacyjne".

A to już całkiem sporo.
Ludwig2022
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 30 października 2022, o 18:44

2 listopada 2022, o 09:11

Też uważam i czuję że te piguły na mnie nie działają ,gorzej rok temu chciałem zmienić generyka na oryginalny cipramil. Po tygodniu brania tej samej dawki co generyka (citalopramu) dostałem ciśnienis 150/100 totalnego rozbicia emocjonalnego i innych nieprzyjemności. Poczekałem jeszcze trzy tygodnie z nadzieją że minie.
Kuźwa to był armagedon wykańczalnia, wróciłem do generyka , po dwóch dniach wszystko się uspokoiło , ciśnienia 120/80 , niepokój powoli zaczął ustępować .

Gdybym wiedział to bym tego nie zrobił. W ogóle gdyby ktoš mnie ostrzegł 20 lat temu.
Ja pierwszy epizod depresyjny przeżyłem po zaczęciu leczenia t ym cipramilem.
Dostałem go z powodu tego że drętwiały mi kończyny podczas jazdy i miałem trochę lęków , w zasadzie bałem się kilku spraw wtedy i nie umiałem ich sobie wytłumaczyć bo były to nakazy religijne, to mi dokuczało.
Ale pierwszej deprechy i stanu rozbicia dostałem po tych lekach .
Ludwig2022
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 30 października 2022, o 18:44

2 listopada 2022, o 09:18

"Co ciekawe, w szeregu badań wykazano, że długotrwałe stosowanie leków z tej grupy zmniejsza stężenie serotoniny, więc wyjściowo lądujesz w punkcie wyjścia lub nawet pod kreską. "
Jednak udowadnia też że niski poziom serotoniny nie wywołuje depresji i nie ma na nià wpływu . Jest mnóstwo już badań które to potwierdzają .
Więc zdanie powyższe które napisałeś jest fałszywe z założenia


Te najnowsze badania o których napisałeś wyglądają na ratowanie tych lekarstw lub koncernów je produkujących .
Neuroplastyczność itd . To wszystko czarna magia dla nauki, czarnowidztwo itp . Hipotezy , to również .
Badanie typu wróżenie z fusów i redukcja stanów mentalnych do materialnych, i to już obala tezy postawione w tych badaniach .
Awatar użytkownika
Hightower
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 386
Rejestracja: 26 września 2022, o 20:22

2 listopada 2022, o 10:40

Ludwig2022 pisze:
2 listopada 2022, o 09:18
"Co ciekawe, w szeregu badań wykazano, że długotrwałe stosowanie leków z tej grupy zmniejsza stężenie serotoniny, więc wyjściowo lądujesz w punkcie wyjścia lub nawet pod kreską. "
Jednak udowadnia też że niski poziom serotoniny nie wywołuje depresji i nie ma na nià wpływu . Jest mnóstwo już badań które to potwierdzają .Więc zdanie powyższe które napisałeś jest fałszywe z założenia

Zupełnie nie tak. To dwie różne sprawy, które nie pozostają w związku przyczynowo skutkowym. Prawdopodobnie opacznie zrozumiałeś sformułowanie "pod kreską" lub sam wyraziłem się nieprecyzyjnie. W skrócie chodzi tu po prostu o dwie grupy badań, które prowadzą do dwóch wniosków, które wzajemnie się nie wykluczają, a po uwzględnieniu szerszego kontekstu mogą się nawet wzajemnie wspierać: (1) poziom serotoniny nie ma wpływu na wystąpienie depresji oraz (2) długotrwałe przyjmowanie SSRI w czasie leczenia depresji może nawet obniżyć poziom serotoniny u pacjenta, a zatem wywołać efekt odwrotny do zamierzonego (co nie oznacza, że zaostrzy przebieg choroby, tego nikt tu nie sugeruje).
Ludwig2022 pisze:
2 listopada 2022, o 09:18
Dostałem go z powodu tego że drętwiały mi kończyny podczas jazdy i miałem trochę lęków , w zasadzie bałem się kilku spraw wtedy i nie umiałem ich sobie wytłumaczyć bo były to nakazy religijne, to mi dokuczało.
Ale pierwszej deprechy i stanu rozbicia dostałem po tych lekach.
Inna epoka, inne zalecenia. Być może - podkreślam: być może - w ogóle postawiono niewłaściwą diagnozę. Być może zamiast do psychiatry powinieneś był trafić do ortopedy lub osteopaty. Być może, jeśli w grę faktycznie wchodził tu jakiś mechanizm lękowy, lepszy byłby lek z zupełnie innej grupy lub sama psychoterapia. Z czystej ciekawości - dlaczego wytrwałeś przy tym leku aż 20 lat, skoro doświadczyłeś głównie skutków ubocznych?
ODPOWIEDZ