Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Problemy z połykaniem a nerwica

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
mysza921921
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 16 listopada 2011, o 13:13

16 listopada 2011, o 13:20

hej! wiecie co to jest fagofobia? proponuje żebyśmy się powymieniali numerami gg albo emailami na priv. bo też mam problem z połykaniem czegokolwiek. i pomyślałam że fajnie by było jakbyśmy mogli pogadać, wspierać się nawzajem... informować o efektach leczenia tej nerwicy.. jakichś wskazówkach... chciałabym Was poznać.. poznać ludzi którzy nie patrzyliby na mnie jak na wariatkę...;/
sniegurek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 24 grudnia 2010, o 12:03

16 listopada 2011, o 14:02

mysza921921 hey :) Ja mam taki sam problem okropne klopoty z polykaniem czegokolwiek, tabletek, jedzenia a czesto nawet wlasnej sliny. Jak cos to mozemy popisac tu na priva jak bedziesz chciala. A w ogole leczysz jakos ta nerwice, fobie?

-- 16 listopada 2011, o 14:04 --
i tylko w taki sposob twoja nerwica cie meczy czy masz jeszcze jakies objawy?
Adam
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 209
Rejestracja: 27 marca 2010, o 01:18

16 listopada 2011, o 14:10

Przede wszystkim jeśli objawy takie z połykaniem są bardzo dokuczliwe, to trzeba zrobić badanie żołądka (gastroskopia). Jak wszystko wyjdzie prawidłowo to w każdej sytuacji przełamywać ten strach, raz za razem, bo nie ma możliwości że pokarm pogryziony, ślina, napój, tabletka nie przeleci przez gardło doprowadzając do uduszenia. Można się zakrztusić jedynie ale to głównie wtedy kiedy jedząc zaczniemy mówić, wówczas kawałki jedzenia wlatują do krtani i się krztusimy Ale też nie dusimy od razu. Nie pielęgnujcie takich lęków tylko się im przeciwstawiajcie, i w którymś momencie strach minie.
mysza921921
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 16 listopada 2011, o 13:13

16 listopada 2011, o 21:02

założyłam konto na gmailu
login: chorobyff
hasło: fobie100
piszcie:)

-- 16 listopada 2011, o 21:15 --
to co napisałam na innym forum:
Ja mam lęk przed jedzeniem.. niestety..;/
Tzn tak mi się wydaje.. bo boję się jeść. Kiedyś nie mogłam połykać ale jak już mi się udało to było ok. Teraz mam problem nie tylko z przełknięciem czegokolwiek ale także z tym, że jak już coś połknę to czuję że źle to zrobiłam, czuję że coś mi utkwiło w gardle i to mnie doprowadza do szału... czasem mam też wrażenie że coś mi wleciało do płuc.;/
Nie potrafię już normalnie żyć. Jeść. Jak mam taką sytuację to boję się że się uduszę, że może mi się coś stać. Chce mi się płakać.... Że kawałek jedzenia który mi utkwił zatka mi przełyk, utrudni oddychanie i umrę, albo że wleciał do płuc i od tego może mi się coś stać. Już nie daję sobie rady z tym. Wcześniej potrafiłam jeść.. wolno.. z trudem ale potrafiłam. Ale teraz to już jest ze mną źle.;/ Może mi ktoś poradzić co mam jeść ażeby nie umrzeć z głodu? Co dam radę zjeść? Bo wiem że żeby żyć trzeba jeść ale co ja mam jeść jak nie potrafię nic zjeść?!? Mam problem także z przełykaniem pokarmów gęstych tj. gęste soki, jogurty, nawet czekolada mi gęstnieje i nie mogę jej przełknąć.

Wiem że problem tkwi we mnie i nikt go za mnie nie rozwiąże..

Byłam niedawno u psychologa i psychiatry. Boję się brać te leki, boję się że mi nie pomogą albo jeszcze zaszkodzą, bo jeśli jestem normalna "fizycznie" to przecież powinnam normalnie połykać.. Zaczęłam brać te leki ale nie widzę jeszcze większych efektów terapii.
Lekarze zapewniają mnie że wszystko będzie dobrze, ale co mi po tym skoro ja sama już w to nie wierze?

Wiem że to co piszę dla wielu ludzi jest nienormalne... że po przeczytaniu tego wielu ludzi powie że jestem chora psychicznie i że moje lęki są nieuzasadnione i absurdalnie śmieszne, ale... ale ja się boję i już. Szukam pomocy u lekarzy i na forach.
Psycholog mówi że skupianie się na mojej chorobie mi nie pomaga, ale ja inaczej nie potrafię...;(

Jak ja mam sobie z tym wszystkim poradzić? A może jednak istnieje jakieś podłoże fizyczne..? Tylko mi tego nie wykryli... Z prześwietlenia przełyku nic niby złego nie wyszło ale jest ono nie precyzyjne bo nie udało mi się połknąć odpowiedniej ilości kontrastu... Może mam jakąś wadę przełyku albo coś? Może tego że się dławię wcale sobie nie wymyślam? Sama już nie wiem. u gastrologa jeszcze nie byłam.. a na czym polega to badanie i co miałoby wykazać?

Pozdrawiam wszystkich ludzi którzy zmagają się z nerwicą bądź innymi durnymi chorobami!

PS.
może byśmy zebrali grupkę fagofobików i porozmawiali na gg?:) co Wy na to? zbierzmy się i wspierajmy w fobii...:)


piszcie na gmail
login: chorobyff
hasło: fobie100

(trochę zmieniłam treść i dodałam ale tak mniej więcej tak to wygląda)
sniegurek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 24 grudnia 2010, o 12:03

17 listopada 2011, o 19:07

Raczej osoby ktore przeczytaja to na takim forum nie powinni pomyslec ze zwariowalas bo kazdy z nas ma takie problemy czy to z lykaniem czy atakami paniki, ja oprocz polykania mam tez i inne fobie i objawy, tak wiec tutaj mozna pisac wydaje mi sie swobodnie. Ja tez mialam gastroskopie, sa pewne choroby gastryczne ktore moga dawac uczucie czegos w przelyku i powodowac problemy z przelykaniem ale ja mysle ze wtedy nie ma takiego strachu jak my mamy przed uduszeniem sie. Ja tak jak i Ty mam pomysly ze cos mi wleci w pluca albo stanie cos mi tak w gardle ze beda musieli to chirurgicznie usuwac...tragedia. Slina sie dlawie swoja wlasna. Ale tam nic nie wleci bo kazde jedzenie juz zaczyna byc trawione w jamie ustnej i potem w przelyku, nawet jakby cos stanelo to tylko na jakis czas. metalu przeciez nie lykamy...ale ja i tak swoje, mnie lekarz internista mowil ze pokarm tam nigdzie nie stanie ani nic takiego ale ja i tak wkolko o tym mysle. Chociaz u mnie jest lepiej niz dawniej bo sa dni nawet takie ze nie mysle o tym i jem prawie normalnie. Ale na pewno to zasluga lekow bo po psychologu poprawy nie widze. ja biore fluoksetyne a ty jaki lek dostalas? Takie leki trzeba jakis czas pobrac zanim zaczna dzialac.
mysza921921
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 16 listopada 2011, o 13:13

17 listopada 2011, o 21:36

ja mam:
- relamax b6 - rano i wieczorem 1 tabletke
- hidroxyzinum - jedna tabletka gdy czuje że nadchodzi atak paniki (biorę sobie rano i wieczorem po jednej = dwie dziennie
- trittico cr - na noc

-- 17 listopada 2011, o 21:41 --
dzisiaj jem sobie herbatniki... czuje coś w buzi.. wyjmuję patrzę a tu jakaś folia... boję się że jakiś kawałek folii połknęłam.. albo mi gdzieś się przykleiło..;/ myślałam że dziś to już koniec ze mną będzie... ale... zdziwię Was! JESZCZE ŻYJĘ! Chociaż schudłam ostatnio 2 kg od pogorszenia mego stanu zdrowia (3 tygodnie?) tzn. jem tylko ser biały z cukrem i miodem i popijam herbatą... ech nie wiem ile jeszcze pociągnę na takiej diecie.. mogę jeść trochę czekolady... ale z trudem bo mi gęstnieje i nie mogę połknąć!:(

-- 17 listopada 2011, o 23:53 --
masakra z tą chorobą!:(
już nie mam siły z nią walczyć...;/ wiem że niszczę sobie organizm przez nie jedzenie... ale nie wiem co zrobić ażeby jeść normalnie...;/
mam nadzieję że psychiatra jednak pomoże.. i te leki...

-- 17 listopada 2011, o 23:57 --
jak chciałam wziąć trittico cr to się zaczęłam dusić.. nie wiem czemu.. może dlatego że wcześniej zęby myłam i mi pasta wleciała gdzieś gdzie nie powinna hehe... po umyciu zębów wzięłam rozkruszoną tableteczkę.. noi dopiero się zaczęło... tchu nie mogłam złapać.. tzn niby mogłam ale z trudem.. teraz myślę że to jednak od tej pasty.. ale z lęku nie biore tego leku bo a nuż to od niego.. nie wiem;/

-- 19 listopada 2011, o 11:31 --
Hej! To znowu ja i relacja mego życia z chorobą.
Wzięłam po raz drugi tabletkę Trittico CR i znowu podobne objawy.. Nie rozumiem.. Zjem tę tabletkę i po kilku minutach (a może nawet nie) czuję że mi się ciężko oddycha.. Czym to może być spowodowane? Na prawdę nie mogę normalnie oddychać czy to tylko mój wymysł?:o

PS. Bóg moją nadzieją!:)

-- 19 listopada 2011, o 11:35 --
musi się udać z tego wyjść!
Damy radę?:)
sandra
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 27 maja 2011, o 23:50

19 listopada 2011, o 22:39

Pewnie ze damy musimy dac!!!!! ale Ty mysza masz mocno zakorzenione ten strach rpzed lykaniem skoro pasta nawet tak ci robi ;( a moze porzadna terapia u dobrego DOBREGO specjalisty?
mysza921921
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 16 listopada 2011, o 13:13

21 listopada 2011, o 18:37

no chodzę już po lekarzach.. włącznie z psychiatrami.. ale nadal nie mogę jeść.
Adam
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 209
Rejestracja: 27 marca 2010, o 01:18

21 listopada 2011, o 18:42

Bardziej o terapię u specjalisty to trzeba szukać wśród terapeutów/psychologów
mysza921921
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 16 listopada 2011, o 13:13

22 listopada 2011, o 19:16

Byłam u ordynatora szpitala psychiatrycznego i powiedział mi że mam nerwicę. Dał mi Escitil i Afobam. Wspominał także o leczeniu szpitalnym. Słyszałam o Komorowie koło Warszawy...
sniegurek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 24 grudnia 2010, o 12:03

22 listopada 2011, o 19:29

No tak ale psychiatrzy z reguły nie prowadzą terapii, robią to psychologowie, chodzi o terapię. Do psychiatry to najprędzej po diagnoze i leku a od analizowania i przełamania strachu jest bardziej terapia z psychologiem. Bardzo bym chciała zacząć taka porządną terapię, ale nie mam kasy ;( a państwowo to te wizyty sa takie krótkie i wszystko mało pozytywne ;(
Dziś miałam połknąc pół apapu, jakby ktoś z boku ogladał mnie co ja przy tym robię to by już dziś mnie w tym komorowie zamkneli
mysza921921
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 16 listopada 2011, o 13:13

24 listopada 2011, o 12:28

Ja chodzę po lekarzach i nic nie płacę za to:) Myślę nad ośrodkiem w Komorowie...
sniegurek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 24 grudnia 2010, o 12:03

24 listopada 2011, o 17:55

Ale ten komorow to co to jest? Oddzial calodobowy czy jak? Bedziesz miala tam zajecia terapeutyczne?
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

25 listopada 2011, o 20:49

Ja jak nie moglem czegos przelknac to sekunde pozniej dostawalem totalnej paniki i czulem jakbym mial zemdlec, w miare jak mijala mi derealizacja i nerwica to tez minelo, mysle ze moze cwicz lykanie w taki sposob przelamiesz ten strach.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
mysza921921
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 16 listopada 2011, o 13:13

30 listopada 2011, o 12:35

W Komorowie podobno jest jakiś ośrodek i tam powstał oddział dla ludzi z zaburzeniami połykania. Z tego co czytałam na forach to nie mają strony internetowej i się dosyć długo czeka na przyjęcie. Pobyt trwa kilka tygodni. Tam są specjaliści.. Ma się opiekę psychologa itp. Muzykoterapię, terapię grupową itp. Jeszcze się muszę dowiedzieć jak to wygląda. Zadzwonię tam i może mnie przyjmą bo mam skierowanie na takie leczenie. Mam też możliwość pójścia do szpitala psychiatrycznego ale na oddział ogólny a nie specjalistyczny. Wolę iść tam gdzie będą ludzie z zaburzeniami połykania, jedzenia a nie jakieś za przeproszeniem stare dziadki potrafiące zrobić człowiekowi krzywdę.;) Bo do tego stopnia jeszcze nie zwariowałam:) nie mam myśli samobójczych.:) Po prostu chcę nauczyć się jeść. Nauczyć się nie bać jeść.
PS. Leki na razie trochę pomagają bo zjadam już zupę hihi:) czasem z trudem przychodzi mi przełknięcie ale zdarza się że robię to prawie bez problemów. Chyba tu chodzi o to żeby nie myśleć o procesie połykania... Normalni ludzie nie myślą nad tym czy połkną czy nie. Podczas jedzenia myśli kierują w każdym innym kierunku.:)
Miałam chwile zwątpienia.. że nie wyjdę z tego.. ale teraz znów widzę nadzieję:)
Pani Psychiatra powiedziała że każdy człowiek ma nerwicę:)
Pozdrawiam!:)
ODPOWIEDZ