Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Problemy z jelitami i ogólnie o pojedynczych objawach

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Jogi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 18 lipca 2019, o 20:33

27 maja 2023, o 13:24

Witajcie.
Od jesieni mam fatalny okres w życiu - sypie mi się wszystko finansowo, posypały się zęby i wydałam kupę kasy na kanałówki, wynajmujący podwyższył mi czynsz, a w Wigilię zmarła mi na rękach niespodziewanie moja ukochana suczka, która od 11 lat była moim oczkiem w głowie. To było moje pierwsze tak bezpośrednie zetknięcie ze śmiercią.
Ale nie o tym. Kilka tygodni po jej śmierci pojawiły się dolegliwości jelitowe - bóle brzucha, wzdęcia, przelewanie, zaparcia (biegunek praktycznie nie mam), poprzedzone krótką i skąpą miesiączką. Jako, że sunia zmarła na nowotwór umiejscowiony w jamie brzusznej, a objawy zaczęły się dosłownie w dniu, kiedy uświadomiłam sobie, że mam tak krótki okres, od początku podejrzewałam, że to moja przyjaciółka nerwica. Suczka nie miała żadnych innych dolegliwości, nie chudła, więc najpewniej w mojej głowie pojawiła się myśl, że mi też może coś być mimo braku objawów. Sami najlepiej wiecie jak to u nas nerwicowców działa ;) Od 10 lat brałam inhibitory pompy protonowej z powodu zgagi (tak, wiem, że długo, ale żaden szanowny lekarz nie powiedział, żebym odstawiła po kilku tygodniach i ciągle wypisywali mi recepty na kolejne opakowania). Odstawiłam to świństwo, bo prawdopodobnie spowodowało spadek kwasu żołądkowego do zerowego poziomu, w związku z tym podejrzewam SIBO. Nie mam na razie kasy na diagnozę, przeszłam na dietę low FODMAP, ale większej poprawy nie widzę. Oczywiście zrobiłam morfologię (wszystko OK, tylko ferrytyna niska, prawdopodobnie ipp zaburzyły wchłanianie żelaza, choć ono jest w zupełnej normie). Zbadałam kalprotektynę w kale, zrobiłam ogólne badanie kału, które wykazało, że nie trawię tłuszczu (pewnie SIBO i/lub nietolerancja laktozy, oczywiście odstawiłam ją), USG jamy brzusznej też wyszło OK. W związku z tym, że nie mam kasy na diagnozę SIBO, a do leczenia tego konkretnego schorzenia antybiotykami podchodzę sceptycznie, postanowiłam potraktować wszystko jako objaw nerwicy, bo w sumie pod wpływem tego wielomiesięcznego stresu wszystko się pojawiło (10 lat brałam ipp i jakoś wcześniej SIBO nie wystąpiło).
I teraz mam pytanie do Was. Czy kiedy przyplątywał się do Was jeden nerwicowy objaw (np. jak w moim wypadku wzdęcia, globus histericus, cokolwiek) to pojawiał się u Was od razu po przebudzeniu? Bo u mnie wzdęcia pojawiają się jak tylko otworzę oczy, wystarczy, że wstaję tylko na siku i już są. Nie jestem w ogóle w stanie zapaść w głęboki sen bez minimalnej dawki Nasenu (leku nasennego). W płytkim śnie mam porąbane koszmary, a do tego ból brzucha. Po Nasenie usypiam głębiej i brzuch boli dopiero kiedy się obudzę, ale to natychmiastowo. Wcześniej, przy atakach nerwicy i w ogóle rozkręconej na maksa nerwicy lękowej sen przynosił ukojenie, spałam jak zabita. Tuż po śmierci suczki też, ale potem wszystko się odkręciło i mam mega bezsenność.
I tu pytanie do Was - też tak mieliście, że objaw pojawiał się NATYCHMIAST po przebudzeniu, czy jednak dopiero pod wpływem jakiegoś czynnika stresującego lub w miarę upływu dnia?
Drugie pytanie - czy jest tutaj ktoś taki jak ja, kto od paru lat nie miewa już ataków paniki, bo nauczył się sobie z nimi radzić, ale jego nerwica przybrała formę właśnie takich pojedynczych upierdliwych objawów, które utrzymują się miesiącami, jak np. ten mój brzuch?
Jestem bardzo ciekawa, co macie na ten temat do powiedzenia :)
Awatar użytkownika
tymbark92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 346
Rejestracja: 18 kwietnia 2015, o 05:40

6 czerwca 2023, o 14:49

Też tak mam teraz, że wstaję i jak tylko chce mi się do toalety to mnie boli brzuch, potem przez resztę dnia też mi dokucza, boli troche, kłuje, wzdęty jest itd... oraz cierpie na zaparcia. Zbadałem narazie tylko kalprotektynę, ale już wkręcam sobie najgorsze...
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 852
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

21 listopada 2023, o 20:21

Jogi pisze:
27 maja 2023, o 13:24
Witajcie.
Od jesieni mam fatalny okres w życiu - sypie mi się wszystko finansowo, posypały się zęby i wydałam kupę kasy na kanałówki, wynajmujący podwyższył mi czynsz, a w Wigilię zmarła mi na rękach niespodziewanie moja ukochana suczka, która od 11 lat była moim oczkiem w głowie. To było moje pierwsze tak bezpośrednie zetknięcie ze śmiercią.
Ale nie o tym. Kilka tygodni po jej śmierci pojawiły się dolegliwości jelitowe - bóle brzucha, wzdęcia, przelewanie, zaparcia (biegunek praktycznie nie mam), poprzedzone krótką i skąpą miesiączką. Jako, że sunia zmarła na nowotwór umiejscowiony w jamie brzusznej, a objawy zaczęły się dosłownie w dniu, kiedy uświadomiłam sobie, że mam tak krótki okres, od początku podejrzewałam, że to moja przyjaciółka nerwica. Suczka nie miała żadnych innych dolegliwości, nie chudła, więc najpewniej w mojej głowie pojawiła się myśl, że mi też może coś być mimo braku objawów. Sami najlepiej wiecie jak to u nas nerwicowców działa ;) Od 10 lat brałam inhibitory pompy protonowej z powodu zgagi (tak, wiem, że długo, ale żaden szanowny lekarz nie powiedział, żebym odstawiła po kilku tygodniach i ciągle wypisywali mi recepty na kolejne opakowania). Odstawiłam to świństwo, bo prawdopodobnie spowodowało spadek kwasu żołądkowego do zerowego poziomu, w związku z tym podejrzewam SIBO. Nie mam na razie kasy na diagnozę, przeszłam na dietę low FODMAP, ale większej poprawy nie widzę. Oczywiście zrobiłam morfologię (wszystko OK, tylko ferrytyna niska, prawdopodobnie ipp zaburzyły wchłanianie żelaza, choć ono jest w zupełnej normie). Zbadałam kalprotektynę w kale, zrobiłam ogólne badanie kału, które wykazało, że nie trawię tłuszczu (pewnie SIBO i/lub nietolerancja laktozy, oczywiście odstawiłam ją), USG jamy brzusznej też wyszło OK. W związku z tym, że nie mam kasy na diagnozę SIBO, a do leczenia tego konkretnego schorzenia antybiotykami podchodzę sceptycznie, postanowiłam potraktować wszystko jako objaw nerwicy, bo w sumie pod wpływem tego wielomiesięcznego stresu wszystko się pojawiło (10 lat brałam ipp i jakoś wcześniej SIBO nie wystąpiło).
I teraz mam pytanie do Was. Czy kiedy przyplątywał się do Was jeden nerwicowy objaw (np. jak w moim wypadku wzdęcia, globus histericus, cokolwiek) to pojawiał się u Was od razu po przebudzeniu? Bo u mnie wzdęcia pojawiają się jak tylko otworzę oczy, wystarczy, że wstaję tylko na siku i już są. Nie jestem w ogóle w stanie zapaść w głęboki sen bez minimalnej dawki Nasenu (leku nasennego). W płytkim śnie mam porąbane koszmary, a do tego ból brzucha. Po Nasenie usypiam głębiej i brzuch boli dopiero kiedy się obudzę, ale to natychmiastowo. Wcześniej, przy atakach nerwicy i w ogóle rozkręconej na maksa nerwicy lękowej sen przynosił ukojenie, spałam jak zabita. Tuż po śmierci suczki też, ale potem wszystko się odkręciło i mam mega bezsenność.
I tu pytanie do Was - też tak mieliście, że objaw pojawiał się NATYCHMIAST po przebudzeniu, czy jednak dopiero pod wpływem jakiegoś czynnika stresującego lub w miarę upływu dnia?
Drugie pytanie - czy jest tutaj ktoś taki jak ja, kto od paru lat nie miewa już ataków paniki, bo nauczył się sobie z nimi radzić, ale jego nerwica przybrała formę właśnie takich pojedynczych upierdliwych objawów, które utrzymują się miesiącami, jak np. ten mój brzuch?
Jestem bardzo ciekawa, co macie na ten temat do powiedzenia :)
Poczytaj o tej niskiej ferrytynie to wcale nie jest błaha sprawa.jaki masz poziom?ja mam 6,8 norma od 9.czuje się ostsnio fatalnie biorę już żelazo ale póki co żadnej poprawy.,żelazo możesz mieć w normie ja też niby mam , chcoiaz na dolnej granicy, wystarczy że zjadlas dzień wczensiej posiłek bogaty w żelazo i już wyjdzie ok.natomiast ferryyna pokazuje jakie są zapasy tego pierwiastka jeśli jest bardzo niska to znaczy że ubytki żelaza są już dlugo.na YouTube jest super filmik pani Natalii Samarec nt anemii zobacz sobie.
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
ODPOWIEDZ