Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Problem wynikający z problemu.

Tutaj rozmawiamy na tematy naszych partnerów, rodzin, miłości oraz zakochania.
O kłopotach w naszych związkach, rodzinach, (niezgodność charakterów, toksyczność, zdrada, chorobliwa zazdrość, przemoc domowa, a może ktoś w rodzinie ma zaburzenie? Itp.)
ODPOWIEDZ
nijaka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 4 października 2011, o 18:26

4 października 2011, o 18:37

Mam problem w związku. Jesteśmy osobami dorosłymi planującymi
przyszłość, lecz ostatnio nie potrafimy ze sobą rozmawiać.jesteśmy
parą od 3 lat. Mój partner jest osobą zamkniętą w sobie, nie
umiejącą wyrażać i okazywać uczuć, małomówną, spokojną,
racjonalnie myślącą, upartą i nie wyobraża sobie że ktoś inny ma
racje bo zawsze i tak musi być po jego myśli, natomiast ja jestem
osobą bardzo otwartą,porywczą,spontaniczną, towarzyską, lecz nerwową i
bardzo emocjonalną. Jestem również osobą słabą psychicznie chodź
potrafię radzić sobie z wszelakimi problemami. chciałabym abym dla
swojego partnera była najważniejsza, aby mi to okazywał i
poświęcał mi więcej czasu. Nie mieszkamy razem ale mieszkamy po przeciwnych
stronach ulicy. Mój partner bardzo często nie ma dla mnie czasu (widzimy się 1-2
w tygodniu). Jego zachowanie bardzo często mnie denerwuje i sprawa
przykrość. Bardzo często nie przejmuje się mną, "olewa" mnie. Nie
słucha co do niego mówię lub nie odpowiada. Często wydaje mi się że z
innymi dogaduje się lepiej niż ze mną. Czuje się niedowartościowana, nie
kochana i głupia. Jego słowa i zachowanie bardzo często sprawiają mi
ból i smutek. Dzieje się tak od pewnego już czasu. Wcześniej
potrafiliśmy się śmiać i wymieniać poglądy teraz już nie.
Mieliśmy w życiu te same priorytety a teraz nawet nie umiemy nic razem zrobić.
Kiedyś często wychodziliśmy z domu teraz nie wychodzimy w ogóle.
Często zastanawiam się czy on coś jeszcze do mnie czuje. Chciałabym
abym była dla niego najważniejsza i moje potrzeby były też dla niego
ważne. Ostatnio troszkę nawarstwiło się sytuacji które mi nie
odpowiadały i postanowiłam o tym z nim porozmawiać. Niestety po
długiej i ciężkiej kłótni do niczego konkretnego nie doszliśmy.
Zaproponowałam rozstanie, chodź nie chciałam się rozstawać, lecz bycie
w takim związku nie spełniało moich oczekiwań. Doszliśmy do wniosku
że postaramy się to zmienić. Niestety wg mnie moje problemy tj brak
wiary w siebie są konsekwencją jego zachowania wobec mnie i nie za bardzo
wiem czy ciągnięcie tego dalej, ranienie się ma sens. Chcielibyśmy
żeby było dobrze tak jak na początku, chcielibyśmy się dogadać ale
nie wiemy jak to zrobić. Proszę o pomoc w rozwiązaniu mojego
problemu. Bardzo mi jest ciężko ponieważ bardzo kocham mojego partnera i bardzo
bym chciała żeby było dobrze między nami. Proszę pomóżcie mi się
zmienić i dojść do równowagi psychicznej bo po ostatnich kłótniach
i sprzeczkach nie umiem normalnie funkcjonować. żyję jakby w innym
świecie, nie uśmiecham się nie mam ochoty na nic. Najchętniej
schowałabym się w ciemnej dziurze gdzie mnie nikt nie znajdzie i
wypłakała wszystkie smutki. Ostatnio dużo płaczę jest mi źle z
samą sobą. Przestałam akceptować siebie, nie lubię siebie. Ja chcę byś
radosną dziewczyną jak rok wcześniej.
sandra
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 27 maja 2011, o 23:50

9 października 2011, o 01:10

Zdziwiło mnie że Twój partner tak od razu zapraponował rozstanie... wiesz co najlepiej jednek być pewnym że partner nas kocha i nie nalezy zganiać wszystkiego na własne problemy z własna wartością itd. Bo prawdziwe uczucie pokonałoby takie problemy, zresztą związek to musi być współpracą dwóch ludzi, nie można z siebie czegoś dawać podczas kiedy ktoś inny to OLEWA. Skoro wczesniej było tak dobrze to być może teraz się coś wypaliło... wiem że smutno to brzmi ale kiedyś moj partner też się wypalił a dokładnie jego uczucie do mnie i nie było sensu tego ciągnąć.
oskarone4
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 313
Rejestracja: 25 stycznia 2012, o 15:07

6 lutego 2012, o 10:36

czytaj ze zrozumieniem , to ona zaproponowała rozstanie , nie wiem jak Ci pomódz , jestem ze swoją dziewczyną juz prawie dwa lata i spędzamy każdy dzien razem praktycznie , chodź czasem mam jej dość ]:->
Awatar użytkownika
Ego Trip
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 29 kwietnia 2013, o 21:20

3 czerwca 2013, o 18:20

Ja tez mam partnera debila.Mówię debila dlatego bo go kocham a ON mnie rani.Dlatego jest debilem.Reasumując albo dla Was wspólna terapia,albo kopa mu w dupe.Po co się meczyć?I nie płacz dziewczyno,bo na pewno jest bardzo dużo warta,a skoro macie spotkania tylko 2 razy w tygodniu to rzeczywiście jakoś rzadko.Nie martw się jak nie ten to inny.Czasem jest lepiej odejść z toksycznego związku,by narodzić się w innym pięknym związku.
Przewodnik rzekł:
"Twe imię to BADTRIP...krzywa halucynogenna jazda...Jesteś niczym,ale zapamiętaj wszystko...-Będziesz świadkiem.Byłaś czym jesteś-Jesteś czym byłaś...TY."
Awatar użytkownika
TakJestZawsze
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 75
Rejestracja: 22 października 2012, o 09:32

4 czerwca 2013, o 20:24

Łatwo jest powiedzieć aby dać komuś kopa w dupę ale gorzej to zrobić i mimo że na dłuższą metę to dobre rozwiązanie to rzadko kto chce z niego skorzystać
Czy to nie smutne, że większość ludzi musi zachorować, by zdać sobie sprawę z cudowności życia?
Jostein Gaarder
ODPOWIEDZ