Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Problem z myślami- nie rozumiem nerwicy ocd czy coś jest nie tak?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Takasobieja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 57
Rejestracja: 15 sierpnia 2025, o 09:35

12 grudnia 2025, o 16:09

[/quote]
No tak, ale ja jakby sama sobie ten obraz wrzuciłam i analizowałam, a jak się zorientowałam co robię to się przeraziłam...
[/quote]

Ja też sama sobie takie wyobrażenia wrzucałam, chyba po to, żeby się przekonać, co poczuję/pomyślę. To, że tak robiłam i się sprawdzalam, nie dobijało mnie tak bardzo jak to, że oczywiście miałam odczucia i myśli, że pewnie tego chcę. Chociaż bałam się tego, logicznie tego nie chciałam.

A z tym przypisywaniem sobie odpowiedzialności moralnej to mogę się podpisać obiema rękami. I ta ciagla chęć, żeby w głowie to sobie ułożyć, wyjaśnić, dlaczego tak a nie inaczej pomyślałam.
AgnieszkaM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 29 października 2020, o 14:42

12 grudnia 2025, o 16:23

Takasobieja pisze:
12 grudnia 2025, o 16:09
No tak, ale ja jakby sama sobie ten obraz wrzuciłam i analizowałam, a jak się zorientowałam co robię to się przeraziłam...
[/quote]

Ja też sama sobie takie wyobrażenia wrzucałam, chyba po to, żeby się przekonać, co poczuję/pomyślę. To, że tak robiłam i się sprawdzalam, nie dobijało mnie tak bardzo jak to, że oczywiście miałam odczucia i myśli, że pewnie tego chcę. Chociaż bałam się tego, logicznie tego nie chciałam.

A z tym przypisywaniem sobie odpowiedzialności moralnej to mogę się podpisać obiema rękami. I ta ciagla chęć, żeby w głowie to sobie ułożyć, wyjaśnić, dlaczego tak a nie inaczej pomyślałam.
[/quote]

Ja tak jakbym chciała sobie odpowiedzieć na pytanie czy moje ciało by zareagowało jakims odczuciem. Jakby to kurde miało jakieś znaczenie, przecież ciało może reagować różnie i nie jest wyznacznikiem. Logicznie to wiem, a jednak myślałam...


Czy chodzisz na terapię, bo kojarzę że wspominałaś o terapii
Takasobieja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 57
Rejestracja: 15 sierpnia 2025, o 09:35

12 grudnia 2025, o 16:35

Niedawno zakończyłam terapię. Teraz staram się już sama wdrażać to wszystko, czego się dowiedziałam plus informacje na ten temat Victoria i Divina.

A ty? Chodzisz/chodziłaś na terapię?
AgnieszkaM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 29 października 2020, o 14:42

12 grudnia 2025, o 16:44

Nie chodziłam, ale po tej myśli poważnie rozważam już wdrożenie terapii.

A mówiłaś terapeutce o tym przypisywaniu odpowiedzialności moralnej? Dała Ci jakieś rady?
AgnieszkaM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 29 października 2020, o 14:42

12 grudnia 2025, o 16:58

Takasobieja pisze:
12 grudnia 2025, o 16:35
Niedawno zakończyłam terapię. Teraz staram się już sama wdrażać to wszystko, czego się dowiedziałam plus informacje na ten temat Victoria i Divina.

A ty? Chodzisz/chodziłaś na terapię?
Nie chodziłam, ale po tej mysli sie juz zastanawiam.

A czy rozmawiałaś ze swoją terapeutką na temat tej odpowiedzialnosci moralnej za to?

Wydaje mi się, ze ta nadmierna odpowiedzialność to też zagrywka nerwicy
Takasobieja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 57
Rejestracja: 15 sierpnia 2025, o 09:35

12 grudnia 2025, o 17:10

Mówiłam, bo u mnie to było (i w zasadzie wciąż jest) głównym problemem. Same lęki trwały może z 2-3 miesiące, a później to już tylko analizowanie myśli, moralne katowanie się. Terapeuta powiedział, że każdy człowiek ma różne myśli, wyobrażenia, niemoralne, niezgodne z nim samym, ale nerwicowiec nadaje im ogromne znaczenie. Że nie można odpowiadać moralnie za myśli, nawet jeśli sami sobie takie głupoty, wyobrażenia wrzucamy do głowy. A dodatkowo nerwica robi wszystko, żeby wpędzić nas w takie analizy, żeby pokazać nam, jakimi jesteśmy złymi osobami, bo rzekomo chcemy czegoś, czego w rzeczywistości nigdy byśmy nie chcieli. Rada to na pewno nie wchodzić w analizy, nie zastanawiać się nad tym, trzymać się logiki i tego, co naprawdę sądzimy, a nie odczuć i nerwicowych myśli. Jak tylko przychodzi analiza, chęć mielenia tematu, to mówić stop i przypominać sobie, że to chwyt nerwicy. To całe poczucie winy, wyrzuty sumienia - to też nerwica, która robi wszystko, żeby nas trzymać mocno w swoich mackach.

A u ciebie przeszło z POCD na HOCD?
AgnieszkaM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 29 października 2020, o 14:42

12 grudnia 2025, o 17:20

Takasobieja pisze:
12 grudnia 2025, o 17:10
Mówiłam, bo u mnie to było (i w zasadzie wciąż jest) głównym problemem. Same lęki trwały może z 2-3 miesiące, a później to już tylko analizowanie myśli, moralne katowanie się. Terapeuta powiedział, że każdy człowiek ma różne myśli, wyobrażenia, niemoralne, niezgodne z nim samym, ale nerwicowiec nadaje im ogromne znaczenie. Że nie można odpowiadać moralnie za myśli, nawet jeśli sami sobie takie głupoty, wyobrażenia wrzucamy do głowy. A dodatkowo nerwica robi wszystko, żeby wpędzić nas w takie analizy, żeby pokazać nam, jakimi jesteśmy złymi osobami, bo rzekomo chcemy czegoś, czego w rzeczywistości nigdy byśmy nie chcieli. Rada to na pewno nie wchodzić w analizy, nie zastanawiać się nad tym, trzymać się logiki i tego, co naprawdę sądzimy, a nie odczuć i nerwicowych myśli. Jak tylko przychodzi analiza, chęć mielenia tematu, to mówić stop i przypominać sobie, że to chwyt nerwicy. To całe poczucie winy, wyrzuty sumienia - to też nerwica, która robi wszystko, żeby nas trzymać mocno w swoich mackach.

A u ciebie przeszło z POCD na HOCD?
Mam mieszanke, ale dalej głowny temat to POCD. Te pozostałe to takie zamienniki od czasu do czasu.
AgnieszkaM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 29 października 2020, o 14:42

12 grudnia 2025, o 17:40

Z drugiej strony zastanawiam się na ile w pełni świadomie pewne rzeczy analizujemy, bo ja miałam tak, że coś analizowałam i dopiero po chwili docierało do mnie co analizuje, o czym myśle i wtedy czasami az trzepałam głową żeby to wyrzucić...
Takasobieja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 57
Rejestracja: 15 sierpnia 2025, o 09:35

12 grudnia 2025, o 18:14

Też się często zastanawiam, czy to takie świadome analizowanie czy nie, wiadomo, że nie siedzę sobie i nie myślę: no to teraz sobie poanalizuje i powyobrażam różne rzeczy. Tylko to się po prostu dzieje. Też właśnie mam najczęściej tak, że jak coś takiego myślę, to aż trzepię głową, żeby to wywalić :D Albo sobie zaprzeczam w głowie, że nie nie, ja tego nie chce. Tylko właśnie podczas tej mojej myśli najgorszej nie wiem, czy zaprzeczyłam, nie wiem w ogóle co w tamtym momencie dalej pomyślałam, bo to było wieczorem, jak już leżałam w łóżku, i możliwe, że po prostu zasnęłam. No i to też mnie dręczy, że powinnam była zaprzeczyć. Ehhh
AgnieszkaM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 29 października 2020, o 14:42

12 grudnia 2025, o 18:18

Takasobieja pisze:
12 grudnia 2025, o 18:14
Też się często zastanawiam, czy to takie świadome analizowanie czy nie, wiadomo, że nie siedzę sobie i nie myślę: no to teraz sobie poanalizuje i powyobrażam różne rzeczy. Tylko to się po prostu dzieje. Też właśnie mam najczęściej tak, że jak coś takiego myślę, to aż trzepię głową, żeby to wywalić :D Albo sobie zaprzeczam w głowie, że nie nie, ja tego nie chce. Tylko właśnie podczas tej mojej myśli najgorszej nie wiem, czy zaprzeczyłam, nie wiem w ogóle co w tamtym momencie dalej pomyślałam, bo to było wieczorem, jak już leżałam w łóżku, i możliwe, że po prostu zasnęłam. No i to też mnie dręczy, że powinnam była zaprzeczyć. Ehhh
Dokładnie, głowa zaczyna podrzucać myśli, włacza się analiza i nagle takie bam, dlaczego ja analizuje,dlaczego takie wyobrazenie, dlaczego sprawdzam co czuje :D
Takasobieja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 57
Rejestracja: 15 sierpnia 2025, o 09:35

12 grudnia 2025, o 18:26

W ogóle to jak czytam to wszystko, co napisałam, to na pierwszy rzut oka widzę, że to nerwicowe pieprzenie. Ale ta cholerna wątpliwość i tak się pojawia. A, i też miałam okresową wkrętkę HOCD, ale to parę dni trwało. Za to POCD, z racji tego właśnie moralniaka, trzyma się najdłużej.
AgnieszkaM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 29 października 2020, o 14:42

12 grudnia 2025, o 19:05

Takasobieja pisze:
12 grudnia 2025, o 18:26
W ogóle to jak czytam to wszystko, co napisałam, to na pierwszy rzut oka widzę, że to nerwicowe pieprzenie. Ale ta cholerna wątpliwość i tak się pojawia. A, i też miałam okresową wkrętkę HOCD, ale to parę dni trwało. Za to POCD, z racji tego właśnie moralniaka, trzyma się najdłużej.
Wiesz co mi się wydaje, że my się tak katujemy, a tak naprawdę niczym nasze rozkminy, wyobrażenia nie różnią się od innych. Nas nerwica po prostu wkręciła to w taki sposób jak np. ludzie z harm ocd. Przychódzi myśl,wyobrażenie np. czy podobało by mi się zabijanie. "I mówi nam w głowie " myśl o tym, analizuj, rozwiązuj, bo jak nie to coś się stanie(tzw. kontrola) jedni myją ręce inni cały dzień rozkminiają i analizują. I nie ponosimy za to odpowiedzialności moralnej, bo my nie chcemy naszych myśli przerodzić w czyny, a dopiero wtedy pojawia się odpowiedzialność moralna za myśli
AgnieszkaM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 29 października 2020, o 14:42

12 grudnia 2025, o 19:31

Ja się najbardziej wystraszyłam, że skoro zaczęłam się zastanawiać nad tym czy bym coś poczuła tzn że mnie to naprawdę ciekawi i że będę chciała to sprawdzic, a tak naprawdę ta myśl pojawiła się tylko po to żeby wywołać lęk i wątpliwość. I ja wyobrażając sobie to nie chciałam tak naprawdę sprawdzić co bym poczuła (bo przecież nikt tak naprawdę mnie nie dotyka) tylko chciałam obniżyć lęk
AgnieszkaM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 29 października 2020, o 14:42

12 grudnia 2025, o 19:58

Bo tak naprawdę ani sprawdzanie chęci, ani sprawdzanie ciekawości nie zmieni tego czy my coś chcemy czy nie ani tego czy jesteśmy ciekawi czy nie. Takie magiczne myślenie
Takasobieja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 57
Rejestracja: 15 sierpnia 2025, o 09:35

12 grudnia 2025, o 20:00

Ja przeglądając parę miesięcy temu forum znalazłam wpis sprzed lat dziewczyny z harm ocd, która bała się, że zabije siostrę. Miała takie niby chęci, impulsy. W pewnym momencie zaczęła sobie wyobrażać, ze to robi, analizować, a jak zapytała się siebie, czy naprawdę chciałaby to zrobić, to jej odpowiedź była, że chyba tak. I oczywiście dobiło ją to bardzo. To jest prawie dokładnie taka sytuacja jak moja, z tym że u mnie pocd. Pamiętam, że jak to przeczytałam, to byłam w szoku, że inni też tak mają - że sobie to wyobrażają, że odpowiadają sobie w myślach, że chcieliby to zrobić. Oprócz tej historii czytałam jeszcze wiele, gdzie właśnie ludzie sobie wyobrażali różne takie rzeczy. Więc nerwica jak najbardziej może powodować, że nawet celowo sobie takie wyobrażenia wywołujemy. Mnie właśnie przeraziła u mnie ta odpowiedź. W dodatku przypomniałam sobie tę sytuację dopiero nad ranem i rozwaliło mi to głowę... Wydało mi się to takie realne, jakbym naprawdę wtedy wieczorem miała takie chęci. I wiem właśnie, że nie można się moralnie katować za myśli, które nie prowadzą do czynów, ale skąd ja mam wiedzieć, czy w tamtej krótkiej chwili, gdy sobie tak odpowiedziałam, to nie była ta prawdziwa myśl, która mogłaby właśnie w tamtej sekundzie doprowadzić do czynu? I to mnie dobija, że nigdy się tego nie dowiem. Że może była prawdziwa, a to by świadczyło o mnie najgorzej. I tak się z tym bujam już z 1,5 roku, bo nie umiem tak całkiem odpuścić tego analizowania. No ale mam nadzieję, że teraz idzie to już w dobrą stronę.

A w ogóle to, co teraz robimy, to znów analizowanie tych myśli. A powinnyśmy to olać, postarać się odpuścić.
ODPOWIEDZ