Witam
Od ponad 3 lat borykam się z bezsennością, zaczęło się od pandemii COVID i przejścia na pracę zmianową. Na początku brałem benzodiazepiny, ale ten lek na dłuższą metę okazał się nieskuteczny. W końcu trafiłem na ketrel, który rozwiązał moje problemy, jednak jeśli nie biorę go kilka dni, nie mogę w ogóle spać, kończy się na tym, że leżę w łóżku i jak w głowie zaczyna się to miłe uczucie po którym zwykle się zasypia to ja się wtedy budzę, i tak dzieje się co najmniej kilkadziesiąt razy podczas jednej nocy, przez co rano jestem niewyspany. Nie chciałbym całe życie brać tego ketrelu, dlatego szukam pomocy tutaj, może ktoś miał podobną sytuację?