Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

PREGABALINA

Tutaj wpisujemy nasze wrażenia i odczucia odnośnie leków jakie zostały nam przepisane przez lekarza.
Leki antydepresyjne, benzodiazepiny, neuroleptyki, (SSRI, SNRI) itp.
Opisujemy efekty działania danego leku oraz ewentualne objawy uboczne.
Możesz dopisać się do istniejącego tematu lub stworzyć swój własny.
ODPOWIEDZ
zielonyy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 28 maja 2020, o 08:56

23 listopada 2022, o 10:36

Witam,
Od tygodnia biorę Pregabalinę.
Pierwszy dzień 75mg rano i lekkie zawroty głowy ale lęki dosłownie zniknęły. Pojawiło się lepsze samopoczucie.
Na drugi dzień podbne działanie.
3 dzień i jakby spadek działania leku.
4. Dzień znowu słabiej.
5 dzień dołożyłem 75mg na noc ( czyli 150mg/ dobę) Większe zawroty , trudniej o koncentrację, pozytywne efekty już w ogóle zniknęły. Do tego wypieki na policzkach.

Obecnie nie ważne czy 150 czy 220mg/ dobę , czuję tylko zamulenie i ciepłą twarz jak po piwku.
Ktoś może coś podpowiedzieć? Dlaczego efekt terapeutyczny zniknął :shock:
Awatar użytkownika
Hightower
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 386
Rejestracja: 26 września 2022, o 20:22

23 listopada 2022, o 13:28

zielonyy pisze:
23 listopada 2022, o 10:36
Witam,
Od tygodnia biorę Pregabalinę. [...] Obecnie nie ważne czy 150 czy 220mg/ dobę , czuję tylko zamulenie i ciepłą twarz jak po piwku.
Ktoś może coś podpowiedzieć?
Silny, pozytywy, antylękowo-odprężający kopniak po pregabalinie jest na ogół jednorazowy i krótkotrwały, dlatego w pewnych gronach sięga się po pregabalinę w celach "rekreacyjnych", najczęściej w połączeniu z mocną kawą lub kofeiną w tabletkach (godzinę po przyjęcia leku), wówczas nie ma spadku koncentracji. Minusem takiego rozwiązania jest to, że jeśli przyjmujesz pregabalinę wieczorem, kofeina dodatkowo Cię nakręci i możesz się chwilę pomęczyć, zanim zaśniesz.

Najczęstsze skutki uboczne (senność, zawroty głowy, spadek koncentracji) znikają w ciągu dwóch tygodni, wraz ze wzrostem tolerancji na lek. Po wspomnianych 2 tygodniach działanie się stabilizuje - spodziewaj się delikatnej poprawy nastroju, lepszego snu, mniejszego napięcia i właściwie niewiele więcej. Nie wiem oczywiście, z czym się mierzysz. Pregabalina jedynie maskuje problem, ale w żaden sposób nie przybliży Cię do jego rozwiązania; wszystko zależy od specyfiki Twojego zaburzenia (źródeł lęku) i co robisz dodatkowo poza farmakoterapią.

Spróbuj wytrzymać przez trzy pełne tygodnie. Jeśli skutki uboczne w tym czasie nie ustąpią, a Ty nadal nie będziesz czuł żadnej poprawy, z czystym sumieniem możesz zacząć schodzenie z leku (obniżaj dawkę o 75 mg co 2-3 dni).
Awatar użytkownika
Hightower
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 386
Rejestracja: 26 września 2022, o 20:22

23 listopada 2022, o 13:47

No i druga uwaga na marginesie: za szybko zaaplikowałeś sobie dawkę 220 mg. To nie jest cukier puder, podkręcając tempo jedynie wystawiasz się na dodatkowe skutki uboczne.

Nie wiem, czy lek łykasz w tabletkach (które można podzielić) czy w kapsułkach (których podzielić się nie da), ale dla własnego bezpieczeństwa zwiększaj dawkę o maksymalnie 75 mg co kilka dni i nie przekraczaj 300 mg na dobę.
Sanity
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 49
Rejestracja: 7 marca 2022, o 20:37

23 listopada 2022, o 19:38

zielonyy pisze:
23 listopada 2022, o 10:36
Witam,
Od tygodnia biorę Pregabalinę.
Pierwszy dzień 75mg rano i lekkie zawroty głowy ale lęki dosłownie zniknęły. Pojawiło się lepsze samopoczucie.
Na drugi dzień podbne działanie.
3 dzień i jakby spadek działania leku.
4. Dzień znowu słabiej.
5 dzień dołożyłem 75mg na noc ( czyli 150mg/ dobę) Większe zawroty , trudniej o koncentrację, pozytywne efekty już w ogóle zniknęły. Do tego wypieki na policzkach.

Obecnie nie ważne czy 150 czy 220mg/ dobę , czuję tylko zamulenie i ciepłą twarz jak po piwku.
Ktoś może coś podpowiedzieć? Dlaczego efekt terapeutyczny zniknął :shock:
Ja biorę pregabaline w dawce 100mg na dobę oraz 20mg paroksetyny już od pół roku i nadal pojawia się lęk czy inne objawy nerwicy. Nie nastawiają się że leki wszystko wygaszą i będziesz jak nowonarodzony bo to nie u wszystkich tak działa.
zielonyy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 28 maja 2020, o 08:56

23 listopada 2022, o 23:32

Ja mam już spore doświadczenie w tych wszystkich lekach. Były ssri i snri. Długo nic nie brałem ale mam taki czas gorszy ostatnio, wziąłem to na przeczekanie, wiem, że te leki nie leczą tylko maskują.

Gdzieś było napisane , że dawki terapeutyczne od 150mg , a na fobię spoleczną bliżej 600.
Ktoś bierze w ogóle takie dawki??🤔
pelak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 11 listopada 2022, o 16:15

24 listopada 2022, o 08:18

zielonyy pisze:
23 listopada 2022, o 23:32
Ja mam już spore doświadczenie w tych wszystkich lekach. Były ssri i snri. Długo nic nie brałem ale mam taki czas gorszy ostatnio, wziąłem to na przeczekanie, wiem, że te leki nie leczą tylko maskują.

Gdzieś było napisane , że dawki terapeutyczne od 150mg , a na fobię spoleczną bliżej 600.
Ktoś bierze w ogóle takie dawki??🤔
Ja rok temu brałem 150mg i to była największa dawka jaką zażywałem przez cały okres farmakoterapii. W końcu odłożyłem lek ale po 2-3 miesiącach pojawił się znowu lęk i ataki paniki, więc znowu biorę, ale teraz 50mg.
Awatar użytkownika
Hightower
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 386
Rejestracja: 26 września 2022, o 20:22

24 listopada 2022, o 13:08

zielonyy pisze:
23 listopada 2022, o 23:32
Ja mam już spore doświadczenie w tych wszystkich lekach. Były ssri i snri. Długo nic nie brałem ale mam taki czas gorszy ostatnio, wziąłem to na przeczekanie, wiem, że te leki nie leczą tylko maskują.
Pregabalina działa na zupełnie inny układ. Lek ma kilka zastosowań, ale akurat działanie przeciwlękowe jest w najlepszym razie umiarkowane, tymczasowe i słabnące wraz ze wzrostem tolerancji. Lek możesz przyjmować 3 miesiące, pół roku, rok, w zależności od bieżących efektów, ale w pewnym momencie przedłużanie terapii nie będzie wiązało się już z żadnymi plusami.

Po pierwszym tygodniu stosowania możesz bezpiecznie zwiększyć dawkę nawet do 300 mg, ale to zależy od indywidualnej odpowiedzi i tolerancji. Nasilenie skutków ubocznych sugeruje, że nie powinieneś podbijać tempa, bo przy zawrotach głowy i zamuleniu trudno mówić o pozytywnym wpływie na samopoczucie czy tonizowaniu wewnętrznego napięcia. Nie ugasisz pożaru dolewając benzyny. Podbijaj dawkę tylko wtedy, gdy poczujesz, że uboki ustępują. I tym przede wszystkim powinieneś się kierować - poza sennością i spadkiem koncentracji i zwiększonym apetytem niemal na pewno będziesz musiał pożegnać się z erekcją na czas terapii i okresu odstawiania. To również weź po uwagę przy rozważaniu plusów i minusów, dla niektórych jest to bariera nie do przeskoczenia. Oczywiście przy silnych zaburzeniach lękowych sensowna erekcja to i tak film zasadniczo zagraniczny.

Dla mnie osobiście pregabalina to lek do przyjmowania przed miesiąc lub dwa. Do doraźnego gaszenia pożarów w głowie lepsza byłaby już chyba hydroksyzyna.
zielonyy pisze:
23 listopada 2022, o 23:32
Gdzieś było napisane , że dawki terapeutyczne od 150mg , a na fobię spoleczną bliżej 600.
Ktoś bierze w ogóle takie dawki??🤔
Mnóstwo ludzi. W skali tego kraju pewnie kilka tysięcy każdego dnia, bo to bardzo popularny lek, chętnie przepisywany zarówno przez psychiatrów, jak i neurologów (przez tych drugich chyba nawet chętniej). 600 mg to górna, bezpieczna dawka dobowa, choć dla niektórych taką granicą okaże się 75 lub 150. Wszystko zależy od indywidualnej reakcji. Są w sieci fora, na których ludzie chwalą się, że wciągają nawet po 900 mg w dawce jednorazowej, a jedynym skutkiem, jaki odczuwają, jest silne pobudzenie/euforia, czasem jakieś przejściowe zaburzenia widzenia. I na tym pobudzeniu sprzątają cały dom, kąpią psa i czyszczą terrarium dla warana. A potem garaż sąsiada. To są jednak akcje jednorazowe i zasadniczo dotyczą ludzi zdrowych, ze sprawnym układem sercowo-naczyniowym i bez poważnych zaburzeń psychicznych. Po wprowadzeniu pregi na rynek zgłaszano nasilenie myśli i prób samobójczych, więc ten lek zdecydowanie nie jest dla każdego.
zielonyy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 28 maja 2020, o 08:56

25 listopada 2022, o 15:13

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź.
Powoli kończą mi się pomysły.
Zawiodłem się na tej Pregabalinie.
Mam już tylko skutki uboczne i brak działania przeciwlękowego.
Wspomniałeś o hydroksyzynie. To największy zamulacz jaki istnieje dla mnie.
Dla mnie ta tabletka oznacza spanie nic więcej.
Są jeszcze jakieś inne alternatywy bo czuje się w kropce?
Awatar użytkownika
Hightower
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 386
Rejestracja: 26 września 2022, o 20:22

25 listopada 2022, o 17:01

zielonyy pisze:
25 listopada 2022, o 15:13
Dzięki za wyczerpującą odpowiedź.
Powoli kończą mi się pomysły.
Zawiodłem się na tej Pregabalinie.
Mam już tylko skutki uboczne i brak działania przeciwlękowego.
Wspomniałeś o hydroksyzynie. To największy zamulacz jaki istnieje dla mnie.
Dla mnie ta tabletka oznacza spanie nic więcej.
Są jeszcze jakieś inne alternatywy bo czuje się w kropce?
Nie wiem zupełnie, z czym się mierzysz. Lęk wolnopłynący, napady paniki, kompulsje, depresja? Na podstawie tych kilku postów, które opublikowałeś w ciągu dwóch ostatnich lat, wiem jedynie tyle, że przez bardzo krótki czas przyjmowałeś sertralinę, fluoksetynę, hydroksyzynę i ostatnio pregabalinę. I pisałeś, że byłeś naprzemiennie przymulony, ale bez lęku i na odwrót - pobudzony, ale z lękiem. I tak to z grubsza działa, na tym polega tzw. sedacyjne działanie leków przeciwlękowych: trudno, byś jednocześnie był wyciszony i pobudzony, gotowy do działania na najwyższych obrotach. Sporo osób wiele by dało, by móc bez gryzącego lęku po prostu zasnąć o 22:00 czy 23:00 i względne normalnie funkcjonować od następnego poranka.

Z Twoich postów wynika, że bardzo szybko, właściwie po kilku dniach, porzucasz leki, zrażając się skutkami ubocznymi. Tego niestety nie przeskoczysz. Większość SSRI w początkowej fazie może nasilać odczuwany lęk. Potem jest już lepiej. Trzeba to przeczekać.

Pregabalina działa nieco inaczej: pozytywny kopniak, trwający dzień lub dwa i mniej więcej dwa tygodnie senności i lekkich zawrotów głowy w pierwszej fazie; to przymulenie po dwóch tygodniach powinno całkowicie minąć, po tym czasie będziesz się czuł mniej lub bardziej "normalnie", bez wzlotów i upadków. Ten lek nie sprawdzi się jednak przy silnych zaburzeniach lękowych.

Niezłe działanie przeciwlękowe ma również buspiron, ale tu również musiałbyś się liczyć z nasileniem senności i zawrotami głowy, może nawet silniejszymi niż po pregabalinie.

Próbowałeś jakieś psychoterapii? Nie chcę Ci tu pisać, że trzeba się ruszać, rozbijać napięcie mięśniowe, dostarczać endorfin, spotykać się z ludźmi, przyjrzeć się pewnym schematom myślowym, bo - jak zaznaczyłem na początku - nic o Twojej sytuacji nie wiem, ale samą chemią wiele nie wskórasz i to pewnie sam doskonale rozumiesz.
zielonyy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 28 maja 2020, o 08:56

27 listopada 2022, o 23:49

Ja nawet nie wiem od czego zacząć więc napiszę obecny stan tuż sprzed brania leków.
Ssri brał przez dłuższy czas, do 2 miesiący doszło przy jednym leku. A było ich kilka.
Budzę się rano i czuję strach. Strach /lęk towarzyszy mi raczej cały dzień z przerwami.
Unikam kontaktu z ludźmi do minimum ale jakoś funkcjonuję, pracuję , żyję , mam rodzinę.
Moim największym problemem na równi z lękiem społecznym jest problem z pamięcią.
Ludzie opowiadają sobie różne historie, sięgają do dat wydarzeń , a ja nawet jak jestem sam ze sobą to nie potrafię określić co kiedy miało miejsce. W środę nie potrafię odtworzyć co robiłem we wtorek czy poniedziałek. Jest to dołujące , nie mam żadnej diagnozy na to.
Byłem na 10 spotkaniach u psychologa, ale może za mało się przykładałem. I co z tego ze była poprawa ( jesli chodzi o lęk społ), jak to wszystko po odstawieniu terapii wróciło na stare tory.
Mam już niemało lat i uświadomiłem sobie, że tkwię w tym chyba od dziecka. Kiedyś myślałem ,że to nieśmiałość, a jednak nie do końca to było to.
To gówno mnie bardzo ogranicza życiowo , zawodowo, rodzinnie. Na wielu płaszczyznach.
ODPOWIEDZ