Cześć
W pracy mam takiego zbereznego starucha. Zawsze gdy mnie widzi to mówi 'czesc piękna'. No ale to jeszcze mnie tak nie ruszalo. Uznałam że sobie żartuje bo mu się nudzi. Wczoraj mi powiedział że tak szybko uciekam z kuchni a on za mną tęskni. To też jakoś przetrawilam. No ale dziś szedł za mną na drukarkę. No i ja profilaktycznie spodnie poprawialam bo wiem jaki jest. Nie obeszło się bez jego komentarza i mnie capnal za te spodnie. Dosłownie mnie dotknął. Jedynie brzydko na niego spojrzalam i po wydrukowaniu szybko uciekłam. Zawsze tak się zachowuje gdy nikogo nie ma w pobliżu. Wyglądam dużo młodziej bo mam 28 lat a dają mi tak 19. No i chyba wykorzystuje to że jest mi ciężko się obronić. Kiedyś miałam dwie podobne sytuacje w pracy z takimi staruchami ale już nie pracują w tym samym zakładzie. Tylko to co wyprawia to już chyba jak molestowanie. Prosilabym was o jakąś rade
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Pracownik zachowujący się nie stosownie
- marianna
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2070
- Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47
możesz jasno i wyraźnie powiedzieć
"proszę mnie nie dotykać, nie mówić tak do mnie, nie życzę sobie" aż nie dotrze;)
"proszę mnie nie dotykać, nie mówić tak do mnie, nie życzę sobie" aż nie dotrze;)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***
http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
- BruceWayne
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 360
- Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25
Dokładnie, niech dziad nie myśli, że jest bezkarny. Jak będzie trzeba to zgłoś to komuś.
Nie można przymykać oczu na takie zachowania.
Nie można przymykać oczu na takie zachowania.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 71
- Rejestracja: 27 sierpnia 2016, o 20:13
Tym dotykiem dzisiejszym już stwierdziłam, że nie mogę pozwolić tak się dłużej traktować. W następnym tygodniu na pewno sytuacja się powtórzy to mu powiem, że nie życzę sobie żeby tak do mnie mówił, że tu jest praca. Jeśli będzie zachowywał tak samo to wtedy komuś zgłoszę. Straszny dziad, a piętro wyżej pracuje jego żona. W poprzedniej pracy miałam identyczną sytuacje z takim staruchem też ale wtedy obronił mnie mój kierownik, bo to zauważył 

- BruceWayne
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 360
- Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25
Strasznie to przykre. Wiem, że wiele kobiet spotyka się z podobnym zachowaniem na codzień.
I wiele osób traktuje to jako niegroźne, niewinne itp. a wcale tak nie jest. Dlatego nie można tego tolerować.
Napisz proszę jak to rozwiążesz, trzymam kciuki. Bądź w tym silna, wiedz, że dobrze robisz.
I wiele osób traktuje to jako niegroźne, niewinne itp. a wcale tak nie jest. Dlatego nie można tego tolerować.
Napisz proszę jak to rozwiążesz, trzymam kciuki. Bądź w tym silna, wiedz, że dobrze robisz.
- buull2323
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 282
- Rejestracja: 11 października 2014, o 00:07
justyna_ pisze:Dziś wzięłam go na rozmowę i powiedziałam że nie życzę sobie czegoś takiego i że naruszył moja przestrzeń osobistą. Przeprosił za to i widać że był wystraszony. Czuję się teraz taka silna
super



"mam twarde łokcie i miękkie serce zawsze tak miałem, dziękuje Bogu za ten dar który dostałem"
"od zawsze na zawsze wiara, nadzieja i miłość"
"Życie nie po to by się śpieszyć,
Życie jest po to by się życiem cieszyć,
A kiedy w życiu gonią nas terminy,
To się nie przejmuj najwyżej nie zdążymy"
"Carpe Diem"
"od zawsze na zawsze wiara, nadzieja i miłość"
"Życie nie po to by się śpieszyć,
Życie jest po to by się życiem cieszyć,
A kiedy w życiu gonią nas terminy,
To się nie przejmuj najwyżej nie zdążymy"
"Carpe Diem"
- BruceWayne
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 360
- Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25
Super. Mam nadzieję, że naprawdę sobie to przemyśli i wyciągnie wnioski.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 71
- Rejestracja: 27 sierpnia 2016, o 20:13
No a najlepsze że przy moim kierowniku przywitał mnie mówiąc cześć piękności. Chyba zapomniał że nie jest sam w biurze. A jak wyszliśmy to już coś za bardzo próbował zbliżać. Jego żona pracuje tylko piętro wyżej to jak się powtórzy to z nią pogadam
widać że wogole nie spodziewał że przyszłam mu powiedzieć co o tym myślę

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 12
- Rejestracja: 2 listopada 2016, o 18:16
Brawo Justyna, tak trzymać. Nie daj się staremu zgredowi.
Myślę, że w razie co, to żony nie ma sensu w to mieszać bo nie wiadomo czy Ci uwierzy ale zawsze możesz to zgłosić swojemu przełożonemu.
No ale mam nadzieję, że jego zachowanie już nigdy się nie powtórzy.
Myślę, że w razie co, to żony nie ma sensu w to mieszać bo nie wiadomo czy Ci uwierzy ale zawsze możesz to zgłosić swojemu przełożonemu.
No ale mam nadzieję, że jego zachowanie już nigdy się nie powtórzy.