Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Praca nad emocjami - bunt organizmu ?

Być może masz jakąś kwestię do poruszenia związaną z nerwicą i lękiem?
A nie wiesz w który powyższy dział dodać temat, bo choćby pasuje to do każdej nerwicy?
Zrób to w takim razie tutaj.
Dział ten zawiera różne tematy, sprawy, wydarzenia w życiu związane z nerwicą i lękiem.
Awatar użytkownika
Grześ
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 313
Rejestracja: 12 października 2014, o 14:12

18 czerwca 2015, o 21:32

Witam.

Po długiej terapii nadeszły kolejne wyzwania. Teraz muszę rozwiązać to co najtrudniejsze dla mnie , ogromny gniew i złość wymieszany z chęcią rzewnego wypłakania się. Dziś pracowałem nad wyładowaniem gniewu i ... wiecie co albo ja jestem jakiś nienormalny, albo coś nie chce mi pozwolić na zrobienie tego. W momencie gdy dochodzę do punktu krytycznego, zaczynam odczuwać potworny lęk. Gdy tak pracowałem nad tym pod okiem terapeuty, zacząłem odczuwać większe zawroty głowy... trzyma mnie to już 5 godzinę. Czasem mnie tak zarzuci że masakra ... Piszę ten wątek , aby trochę uspokoić moją analizę lękową.

Czy to jest jedna z ostatnich linii obrony nerwicy ? :D Czy emocje tłumione przez tak wiele lat, mogą być aż tak potężne ?

Prosze o zrozumienie i rady :)

Grześ!
Jedyne co trzeba zrobić to zająć miejsce w kolejce sukcesu i nie dać się z niej wypchnąć"

“Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz- również masz rację.”

“Naszą największą słabością jest poddawanie się. Najpewniejszą drogą do sukcesu jest zawsze próbowanie po prostu jeden, następny raz.”

“Osoba, która twierdzi, że coś jest niemożliwe nie powinna przeszkadzać osobie, która właśnie to robi.”
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

18 czerwca 2015, o 22:01

Można odczuwać różne rzeczy związane z takimi emocjami w danym momencie- rozpalenie/zimno, trzęsące się ręce, właśnie zawroty głowy, jakieś takie poczucie, że jest się chorym, gdy się nie jest, nudności, itd. Emocje są bardzo powiązane z ciałem, ono odpowiada na nie, w zasadzie często przez nie się one manifestują. Jeśli są silne, to potrafią przyładować z kopa, a piszesz, ze pracujesz nad czymś krytycznym. To jest coś, co sobie leżało w Tobie wieki nietknięte i przysypane i nagle z całej siły to pchasz i poruszasz tę zastaną energię w sobie i to powoduje przeróżne reakcje. Jest to najwyraźniej jakaś diametralna zmiana, która jest powiązana silnie z tym jak do tej pory byłeś "skonfigurowany" w środku.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
Grześ
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 313
Rejestracja: 12 października 2014, o 14:12

18 czerwca 2015, o 22:06

Dokładnie ciasteczko... wiesz chyba nigdy nie zetknąłem sięz takim czymś... To jest tak skostniałe że mój organizm dostaje ciągle szoku.. nawet teraz się źle czuje. Pisze tylko po to żeby nie rozhulać mojej analizy lękowej...
Jedyne co trzeba zrobić to zająć miejsce w kolejce sukcesu i nie dać się z niej wypchnąć"

“Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz- również masz rację.”

“Naszą największą słabością jest poddawanie się. Najpewniejszą drogą do sukcesu jest zawsze próbowanie po prostu jeden, następny raz.”

“Osoba, która twierdzi, że coś jest niemożliwe nie powinna przeszkadzać osobie, która właśnie to robi.”
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

18 czerwca 2015, o 22:07

Pisz, pisz. ;)
Daj sobie może odpocząc trochę od tego , żebyś nie zrobił sobie terapii szokowej za dużej i wróć do tego za jakiś czas, kilka dni, tydzień, ile tam uważasz. Masz przełomowy moment teraz i w sumie to jest świetna sprawa, choć na pewno skutki uboczne są mało przyjemne.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
Grześ
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 313
Rejestracja: 12 października 2014, o 14:12

18 czerwca 2015, o 23:30

Ciasteczko Ty jesteś psychologiem z wykształcenia ? :)
Jedyne co trzeba zrobić to zająć miejsce w kolejce sukcesu i nie dać się z niej wypchnąć"

“Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz- również masz rację.”

“Naszą największą słabością jest poddawanie się. Najpewniejszą drogą do sukcesu jest zawsze próbowanie po prostu jeden, następny raz.”

“Osoba, która twierdzi, że coś jest niemożliwe nie powinna przeszkadzać osobie, która właśnie to robi.”
Awatar użytkownika
JohnnyEDM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 318
Rejestracja: 20 maja 2015, o 23:28

18 czerwca 2015, o 23:38

Grześ nie martw się, ja mam podobne wahania, sam się zastanawiam czy jest lepiej czy gorzej, ale prześwity się pojawiają a z drugiej strony jest wiele wątpliwości bo co dziś przeżyłem to jeszcze nigdy chyba takiego lęku i dd nie miałem podczas ataku paniki, uczucie ogromne, nie do opisania, po paru godzinach jedyne co było to tylko lepiej :) Jeszcze nigdy tak mi emocje nie wariowały jak w ciągu ostatnich dni :)
malina71
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 26 maja 2015, o 00:22

18 czerwca 2015, o 23:51

Hej Grześ,
nie wiem co Cię gryzie i jakiego jest to kalibru, ale wydaje mi się, że to lwia część Twojego Jestestwa.
A może jest tak, że Twoja podświadomość broni się przed odrzuceniem sporej części Twoich przekonań, które tak naprawdę Ciebie rujnują psychicznie.

Jeśli nauczyłeś swoją podświadomość, że jesteś na froncie i cały czas walczysz z wrogiem, to teraz musisz ją przekonać, że
wroga nie ma i koniec.
A nie jest przypadkiem tak, że jak masz słabsze dni albo na coś się złościsz, to w sekundzie wyciągasz ten Swój dyżurny żal
i klniesz na czym świat stoi ?

Ja tak właśnie miałam.

Mi pomogło przelanie całego żalu na papier. Napisałam naprawdę długie opowiadanie o tym co mnie gniecie.
Później to przeczytałam, tak trochę jak postronna osoba i aż się zdziwiłam ile rzeczy z tego jest już daleką historią
i są zupełnie pozbawione racjonalności.

Spróbuj na to spojrzeć oczami postronnego obserwatora.
Może też wyłowisz w tym sporo spraw, które nie są już warte szarpanie się.

pozdr. :si
Awatar użytkownika
Grześ
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 313
Rejestracja: 12 października 2014, o 14:12

19 czerwca 2015, o 00:06

Witaj Malina. Z tym się zgadzam , że jest to spory kaliber - chowany gniew i agresja od lat (ojciec despota emocjonalny...) + duże ambicje + nadopiekuńczośc matki = przepis na nerwice... w moim wypadku. Już większość problemów rozwiązałem ,ale teraz muszę powoli zacząć wyładowywać ten skumulowany gniew krzykiem... stopiowo. Terapeutka zaleciła mi abym znalazł samogłoskę która moim zdaniem oddaje najlepiej agresje a potem na jednym wydechu aż do utraty tchu wymawiał ją... coraz głośniej. Dziś samo to głupie ćwiczenie wraz ze świadomością , po co to robię, sprawiło że poczułem się bardzo źle fizycznie . Po prostu nerwica jakby nie chce oddać piedestału :D

Przelanie na papier brzmi fantastycznie!

Ostatnio właśnie myślałem czy by coś nie popisać, gdyż ostatnio robię notatki z różnych książek oraz spisuję własne spostrzeżenia....

Z tym przeklinaniem aż tak nie mam , bardziej wyciągam wtedy poczucie żalu aniżeli właśnie agresje. Gdybym się tak soczyście i perliście WKURWIŁ i zrugał świat na czym stoi to myślę że lepiej by mi to wyszło , gdyż ... jakoś nigdy nie miałem odwagi tego zrobić. Ot mój nieprzyjemny sekret...
Jedyne co trzeba zrobić to zająć miejsce w kolejce sukcesu i nie dać się z niej wypchnąć"

“Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz- również masz rację.”

“Naszą największą słabością jest poddawanie się. Najpewniejszą drogą do sukcesu jest zawsze próbowanie po prostu jeden, następny raz.”

“Osoba, która twierdzi, że coś jest niemożliwe nie powinna przeszkadzać osobie, która właśnie to robi.”
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

19 czerwca 2015, o 06:17

Grześ pisze:(ojciec despota emocjonalny...) + duże ambicje + nadopiekuńczośc matki = przepis na nerwice... w moim wypadku.
Brzmi znajomo;)
Ciasteczko Ty jesteś psychologiem z wykształcenia ? :)
Nie tam,kobietą po przejściach,haha :D
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
żabkamała
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 65
Rejestracja: 14 kwietnia 2015, o 15:28

19 czerwca 2015, o 13:25

Grześ ja mam to samo, jestem chyba na tym samym etapie terapii co ty i jak dochodzi do momentu kiedy mam poprostu ten gniew z siebie wyrzucic to nie moge i zaczynam płakać... Pani psycholog juz sama nie wie jak to ze mnie wykrzesać a ja sie boje (lęk przed utratą kantroli, że komuś (matce) z tej całej złości coś zrobie itd) masakra poprostu...
" Największy Twój wróg właśnie jest Tobą, najlepszym przyjacielem wroga jesteś Ty sam "
https://www.youtube.com/watch?v=Grw-GamLedM
Awatar użytkownika
munka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 581
Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06

19 czerwca 2015, o 14:05

mogą byc tak potężne..w czasie mojej terapii tez dokopałam sie do pokladów wscieklosci....niestety...najlepszym sposobem na rozladowanie jest czas. Mi osobiscie nic nie pomaga go rozladowac...z czasem emocje sie wybrzmiewaja i jest lżej. Najwazniejsze to zaakcpetowac ten gniew i pozwolic mu byc. No i to, ze lęk sie pojawia to tez norma...widac zlosc byla 'zakazana' w domu i tłumiles ja...moze byles za nia w jakissposob karany, stad sie boisz tej emocji
Awatar użytkownika
Grześ
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 313
Rejestracja: 12 października 2014, o 14:12

19 czerwca 2015, o 14:31

Ciasteczko, skoro widzisz jakieś podobieństwa, mogłabyś się podzielić swoimi doświadczeniami uwalniania gniewu ?

żabkamała a próbowałaś tej metody co dałem w pierwszym poście ? Na jednym wydechu , ciągłym dźwiękiem , coraz głośniej wymawiasz jakąś samogłoskę która najbardziej kojarzy CI się z agresją?
Jedyne co trzeba zrobić to zająć miejsce w kolejce sukcesu i nie dać się z niej wypchnąć"

“Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz- również masz rację.”

“Naszą największą słabością jest poddawanie się. Najpewniejszą drogą do sukcesu jest zawsze próbowanie po prostu jeden, następny raz.”

“Osoba, która twierdzi, że coś jest niemożliwe nie powinna przeszkadzać osobie, która właśnie to robi.”
malina71
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 26 maja 2015, o 00:22

19 czerwca 2015, o 20:53

cześć Grześ

mi na uwalnianie gniewu najczęściej pomaga fizyczna praca. Najlepiej odkurzanie dywanów malutką ssawką.

Wysiłek fizyczny pomaga w chwili gniewu i napięcia emocjonalnego, gdyż uwolniona adrenalina zostaje ,,spalona" w mięśniach a nie chłoszcze po sercu.

Nie jest to mój wymysł a zalecenie od mojego lekarza, do którego mam pełne zaufanie.

Dobre też są na odwrócenie uwagi np. inne lekkie prace domowe nie obciążające psychiki i umysłu np. prasownie, koszenie trawy, nawet ostatnio czytałam, że furorę robią obrazki z kropek do połączenia .
Takie jak przedszkolaki robią.
Mam małą Chrześnicę, która ma takie kolorowanki i słowo daję, takie coś odpręża.
Albo np. 1.000 elementów puzzli też fajne.
Awatar użytkownika
Grześ
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 313
Rejestracja: 12 października 2014, o 14:12

19 czerwca 2015, o 21:12

Właśnie wróciłem ze spaceru... strasznie dziwnie sie czułem powiem Wam. Ciagle uczucie jakby zawrotu głowy... jakby słabości czy derealizacji. Ciezko mi sie z tym zmagać... ale kiedyś trzeba, tyle lat mnie ten stan męczy i musze go zaakceptować albo zemdleć :D
Jedyne co trzeba zrobić to zająć miejsce w kolejce sukcesu i nie dać się z niej wypchnąć"

“Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz- również masz rację.”

“Naszą największą słabością jest poddawanie się. Najpewniejszą drogą do sukcesu jest zawsze próbowanie po prostu jeden, następny raz.”

“Osoba, która twierdzi, że coś jest niemożliwe nie powinna przeszkadzać osobie, która właśnie to robi.”
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

20 czerwca 2015, o 12:04

Grześ pisze:Ciasteczko, skoro widzisz jakieś podobieństwa, mogłabyś się podzielić swoimi doświadczeniami uwalniania gniewu ?
Grzesiu, we mnie wciąż jest dużo gniewu i widzę to na co dzień, kiedy potrafię niewspółmiernie zareagować (nawet w głębi duszy, nie okazując tego na zewnątrz) na sytuacje, które stawiają mnie w poczuciu bezsilności(coś czego najbardziej nie cierpię- gdy mam poczucie, że osoba czy sytuacja mnie ubezwłasnowolnia). Zauważyłam, że właśnie wtedy najczęściej odpala mi się złość. Nie wiem czy mam swój sposób na permanentne wyzbycie się tego.

Myślę, że raczej postawiłam na doraźne działanie, tzn próbowanie rozwiązywania tego w konkretnych sytuacjach i na tyle na ile to możliwe, czy na ile mi wychodzi, łapania się na tym i zastanawiania się w czym to ma źródło w danej chwili. Najtrudniej jednak jest gruntownie wyplenić tę podświadomą złość na rodzica, ale tutaj pomaga mi fakt, że po pierwsze od dzieciństwa mija coraz więcej czasu, po drugie moja zależność od niego już nie jest problemem, i tym samym wiem, że nie ma już nade mną kontroli, co jest dla mnie kojące. Jeśli zaś chodzi o takie rozpamiętywanie sytuacji z przeszłości, które czasem nawet jako dorosłym ciężko jest wybaczyć, mimo że wydarzyły się gdy byliśmy dziećmi, czy nastolatkami, to chyba coraz rzadziej się na tym skupiam- czas leczy rany, bo pozwala nam przenieść się w inną rzeczywistość i już w tej starej nie musimy uczestniczyć. Wiem już, że to jest zamknięty rozdział, więc i to poczucie zagrożenia jest mniejsze.

Spotkałam w swoim życiu dużo ludzi, którzy dawali mi to poczucie bezradności i zniewolenia (a tym samym są jak wierze przyczyną mojej obecnej złości na to i owo), przez to , że miałam w głowie zakodowany od dzieciństwa schemat uległości wobec znienawidzonych działań innych osób, znienawidzonych sytuacji. Na prawdę uważam, ze gniew bierze się z niemocy. Ale coraz częściej dla własnego dobra, staram się te doświadczenia zaliczyć na poczet tzw. rozwoju osobistego, dojrzewania do bycia kimś innym, przejęcia kontroli nad własnym życiem.
Doraźnie oprócz "filozofowania" na ten temat pomaga rozładowywanie się- wygadanie się, mocna muzyka, sport, szybki spacer, nawet walenie w poduszki. :P

Nie wiem czy o takie coś Ci chodziło, ale inaczej nie umiem się odnieść do pytania. :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
ODPOWIEDZ