Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Powrót do Pracy.

Być może masz jakąś kwestię do poruszenia związaną z nerwicą i lękiem?
A nie wiesz w który powyższy dział dodać temat, bo choćby pasuje to do każdej nerwicy?
Zrób to w takim razie tutaj.
Dział ten zawiera różne tematy, sprawy, wydarzenia w życiu związane z nerwicą i lękiem.
ODPOWIEDZ
Gacek12345
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 98
Rejestracja: 3 marca 2020, o 16:30

29 kwietnia 2020, o 18:51

Przejde odrazu do tematu , bo nie wiem jak nawet zacząć .
Od poniedziałku po ponad 2 miesiecznym L4 wracam do pracy mimo iz mój „stan” sie pogorszył , bo tylko sie zamartwiałem , zamknąłem sie w sobie i nawet nie chciałem zbytnio wychodzic do ludzi . Mimo panującej sytuacji aktualnie . (Wiem to byl błąd) Lecz na samą myśl ze zacznę znów prace w tej samej firmie co wczesniej , bo do końca czerwca mam umowe . Odrazu dostaje strachu , ze bede czuł sie tam jak kiedys . Tak jak to sie tam zaczęło w sumie (1 objawy w pracy) . Chodzi mi głownie o odrealnienia przez dosłownie 8h pracy na hali czuje sie odrealniny (dd) do przeżycia lecz to mi nie daje spokoju i koncentracji w pracy. Kiedys przeczytałem, ze wlasnie jasne światła jakby człowieka w trans wprowadzaja a ludzie ktorzy nie maja zaburzen lekowych nie zwracaja na to uwagi i ja rowniez przed „zachorowaniem” czulem sie swietnie , chodzilem z usmiechem do pracy , zawsze robilem ponad norme po prostu lubiłem ta prace . Lecz gdy pojawil sie ten problem nerwicy od 9 miesiecy odrazu mam taką blokade i hm lęk , strach przed powrotem tam , bo mam w głowie ze odrazu mi się tak zrobi jak było wczesniej a nawe ze bedzie gorzej . Gdy przed tym jak bylem zdrowy to czy rozmowa z szefem czy kolegami nie sprawiala mi problemu . To teraz przed pójsciem na zwolnienie mialem „treme „ nawet gdy rozmawialem w pracy wlasnie z szefem czy kolegami bez powodu. Nagle mialem nogi z waty brak śliny itp. Rowniez rozmawialem z pania psycholog i wywnioskowałem ze głownie moja nerwica zaczela sie od pracy , bo codziennie chcialem byc najlepszy robilem ponad ponad norme i stres codzienny mysle wlasnie do tego sie przyczynił. I teraz pytanie : Mam nie zwracac na to uwagi uparcie ? Wiem ze bedzie ciezko bo juz tak probowalem lecz wtedy jeszcze nie wiedzialem ze to nerwica i wymyslalem sobie choroby po objawach somatycznych w klatce sercu itp. Bo mam 2 miesiace do przepracowania i chce dostac umowe na stałe a nie kolejne zwolnienie brać. I dodam jeszcze odrazu nasuwaja sie mysli , ze wlasnie podczas tego stanu dd odrealnienia zrobie z siebie glupca itp
12Darek90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 49
Rejestracja: 11 listopada 2018, o 14:20

29 kwietnia 2020, o 20:18

Hej, rozumiem Cie bo ja tez byłem miesiąc na zwolnieniu. U mnie było tak. Praktycznie od razu kiedy je wziąłem pojawiły się wyrzuty sumienia i poczucie winy że tak zrobiłem. Nakręcałem się że kierowniczka się na mnie zemści, że mnie zwolni, że zostanę bez pracy. Bałem się jej reakcji. Dodatkowo jest u nas stanowisko kasa i mam olbrzymie lęki kiedy tam stoję. Kontakt z klientami jest dla mnie koszmarem, bo mam poczucie że zaraz ktos przyjdzie i bedzie sie kłócił, będzie jakis konflikt. A tego bym nie zniósł. I teraz tak. W międzyczasie powróciłem do zaburzonych bo spocząłem na laurach i przestałem działać/ryzykować. Dziwiłem się objawom. Kiedy po tym miesiącu wróciłem do pracy to żaden czarny scenariusz który sobie napisalem się nie sprawdzil. Menager sie mnie zapytał tylko jak było na wakacjach ;). To był pierwszy dzien po zwolnieniu. Drugiego dnia przyjechala kierowniczka i gadalismy o działce i o gospodarstwie. Nic sie nie sprawdzilo z tego co przewidywałem. A, zmniejszyli mi z całego etatu na 3/4. Jakos z tego powodu kiedy zderzylem sie z tą rzeczywistością nic mi sie nie stało. Jestem zdrowy, i mam sie dobrze. Druga sprawa zacząłem "ryzykować" i stoję na stanowisku gdzie jest kontakt z klientem. Czyli wchodzę w to co mnie napawało olbrzymim lękiem. I mysle ze za wczesnie mówic o jakis spektakularnych sukcesach ale mam satysfakcję ze to zrobiłem. Że nie unikam. Będąc na zwolnieniu zacząłem od początku słuchać Viktora i Divina, przeczytałem historie Viktora i czytam posty. A no i wyczytałem fajne zdanie w poście użytkownika lubieplacki13 "to co mam w głowie to jest po prostu LĘK, a czego się boję to tak naprawdę nie ma znaczenia"
Awatar użytkownika
MałaMaruda
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 303
Rejestracja: 18 listopada 2017, o 18:47

29 kwietnia 2020, o 23:11

12Darek90 pisze:
29 kwietnia 2020, o 20:18
Hej, rozumiem Cie bo ja tez byłem miesiąc na zwolnieniu. U mnie było tak. Praktycznie od razu kiedy je wziąłem pojawiły się wyrzuty sumienia i poczucie winy że tak zrobiłem. Nakręcałem się że kierowniczka się na mnie zemści, że mnie zwolni, że zostanę bez pracy. Bałem się jej reakcji. Dodatkowo jest u nas stanowisko kasa i mam olbrzymie lęki kiedy tam stoję. Kontakt z klientami jest dla mnie koszmarem, bo mam poczucie że zaraz ktos przyjdzie i bedzie sie kłócił, będzie jakis konflikt. A tego bym nie zniósł. I teraz tak. W międzyczasie powróciłem do zaburzonych bo spocząłem na laurach i przestałem działać/ryzykować. Dziwiłem się objawom. Kiedy po tym miesiącu wróciłem do pracy to żaden czarny scenariusz który sobie napisalem się nie sprawdzil. Menager sie mnie zapytał tylko jak było na wakacjach ;). To był pierwszy dzien po zwolnieniu. Drugiego dnia przyjechala kierowniczka i gadalismy o działce i o gospodarstwie. Nic sie nie sprawdzilo z tego co przewidywałem. A, zmniejszyli mi z całego etatu na 3/4. Jakos z tego powodu kiedy zderzylem sie z tą rzeczywistością nic mi sie nie stało. Jestem zdrowy, i mam sie dobrze. Druga sprawa zacząłem "ryzykować" i stoję na stanowisku gdzie jest kontakt z klientem. Czyli wchodzę w to co mnie napawało olbrzymim lękiem. I mysle ze za wczesnie mówic o jakis spektakularnych sukcesach ale mam satysfakcję ze to zrobiłem. Że nie unikam. Będąc na zwolnieniu zacząłem od początku słuchać Viktora i Divina, przeczytałem historie Viktora i czytam posty. A no i wyczytałem fajne zdanie w poście użytkownika lubieplacki13 "to co mam w głowie to jest po prostu LĘK, a czego się boję to tak naprawdę nie ma znaczenia"
Jestem z Ciebie dumna! Fantastycznie to czytać po naszych wiadomościach na priv, tak trzymaj! <boks>
"Hold on! I know you're scared,
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.

All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"

[LP - Tightrope]
Gacek12345
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 98
Rejestracja: 3 marca 2020, o 16:30

2 maja 2020, o 14:31

Ja rozumiem. Głównie chodzi mi o to , ze gdy tylko wchodze do pracy(na magazyn) odrazu czuje się odrealniony . Pani psycholog powiedziała mi , ze tak sie dzieje od tego jasnego światła , ze jestem teraz bardziej czuły na światło. Niby jak pracuje to zawsze robie norme itp. Tylko nie daje mi to po prostu pracować tak jak kiedys . Myslalem nad zmiana na inny dział moze tam nie bedzie mi to tak „dokuczało” Gdy chodze np. Na przerwe na papierosa czy też na obiad jest wszystko okej , a tylko tam się tak czuje :( Uczucie takie np. Niose paczke kładę ją na paletei tak jakby to nie były moje rece (DD) . I tak dodam skupiam na tym uwage. Czesto tez tak miałem ze dopiero po 2h pracy tak sie czułem .
mrunban
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 28 października 2019, o 03:01

2 maja 2020, o 14:40

Gacek12345 pisze:
2 maja 2020, o 14:31
Ja rozumiem. Głównie chodzi mi o to , ze gdy tylko wchodze do pracy(na magazyn) odrazu czuje się odrealniony . Pani psycholog powiedziała mi , ze tak sie dzieje od tego jasnego światła , ze jestem teraz bardziej czuły na światło. Niby jak pracuje to zawsze robie norme itp. Tylko nie daje mi to po prostu pracować tak jak kiedys . Myslalem nad zmiana na inny dział moze tam nie bedzie mi to tak „dokuczało” Gdy chodze np. Na przerwe na papierosa czy też na obiad jest wszystko okej , a tylko tam się tak czuje :( Uczucie takie np. Niose paczke kładę ją na paletei tak jakby to nie były moje rece (DD) . I tak dodam skupiam na tym uwage. Czesto tez tak miałem ze dopiero po 2h pracy tak sie czułem .
Wiktor pisał o tym sporo we wpisach o dd, polecam ci tematy stąd przeczytać jest-derealizacja-depersonalizacja-jak-wyleczy.html Moim zdaniem nie ma sensu zmieniać działu w pracy bo objaw to zawsze jakiś będzie i jego nasilanie. Do objawów uczy się podejścia i to przez dłuższy czas, co sam coraz lepiej rozumiem. Dlatego jak chcesz szybko to weź leki, a jeśli chcesz bez leków to niestety prawda taka, że nastawianie do tego potrwa trochę. Biorąc pod uwagę twoją postawę to już w ogóle, bo jest kiepska i to widzę nawet ja zaburzony, któremu do odburzenia to jeszcze kawałek drogi.
Gacek12345
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 98
Rejestracja: 3 marca 2020, o 16:30

2 maja 2020, o 15:07

Jest kiepska jest , ale chce sam bez leków, mimo ze mam przepisane , lecz nie chcialem i nie chce ich brac . Dzieki zapoznam się
ODPOWIEDZ