Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

potrzebuje rady kogos z podobnym przypadkiem

Dział dla osób, które zażywaniem narkotyków, np. marihuany, dopalaczy, mefedronu, amfetaminy doprawili się stanów lękowych, czy też depresyjnych.
Jeżeli Twoim głównym problemem jest odrealnienie po "narksach" to dział o derealizacji znajduje się Tutaj
ODPOWIEDZ
Kretu20
Gość

25 maja 2015, o 18:46

Bardzo prosta :) osoby uzależnione nie wkręcają sobie takich rzeczy. W końcu Ci przejdzie, kwestia czasu jeżeli tylko działasz z zasadami ustalonymi na tym forum
usunietenaprosbe
Gość

25 maja 2015, o 19:01

Osob uzaleznione poza tym co napisal Kretu, czesto wypieraja sie swojego uzaleznienia. To tak przy okazji. Oczywiscie nie wszyscy ale duzo takich osob. ;)
pulsdriver
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 86
Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 16:09

27 maja 2015, o 15:30

Nigdy bym sie nie spodziewal ze takie cos mi sie w zyciu przytrafi ;) mozg gdzies sie zawiesil trzeba teraz nad tym mocno

-- 27 maja 2015, o 14:30 --
Witam zakupilem dzis 5htp podobno podnosi poziom serotoniny w mozgu . Lagodzi objawy stresu, reguluje nastroj , lagodzi objawy lęku, dziala anty depresyjnie ale jest naturalny w 100 procentach. Podobno przynosi efekty bardzo szybko . dzis zaczalem suplementacje od 100 mg zaleca sie w stanach depresyjnych wiecej ale lepiej zaczac spokojnie ;) zobacxymy jak to zadziala , wyczytalem o nim na zagranicznych forach o nerwicy i depresji
Żyję jak człowiek
Wierzę w ludzi
A nie w materialne dobra...
Kretu20
Gość

27 maja 2015, o 15:33

Jest to skuteczny suplement :)
pulsdriver
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 86
Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 16:09

28 maja 2015, o 14:53

A masz jakies doswiadczenie z nim? Zastanawiam sie czy moge go laczyc z lekami nasennymi typu ziolowe uspokajacze

-- 28 maja 2015, o 13:53 --
Kurde wiecie co? Słaby jestem bardzo ;) niby wysluchalem wszystkie te materialy na youtube itp ale odnosze wrazenie ze jestem za slaby na akceptacje tego stanu. Nie umiem tego zaakceptowac i to chyba najwiekszy moj blad, nic mi sie niechce ostatnio , 4 dzien nie chodze do pracy, zaczynam sie alienowac, mam wrazenie ze tylko mi sie pogarsza, ze to mi nie przejdzie ,zamartwiam sie , i nie moge znalezc sobie miejsca,. Derealizacja nadchodzi wtedy jak tylko pomysle ,, boze do czego ja sie doprowadzilem co sie z toba stalo,, ale raczej mija stosunkowo szybko to chyba jedyna rzecz ktora mnie nie przeraza i nie zwracam na nia uwagi. Caly czas mimo wolnie kieruja mi sie mysli na uzaleznienia, odstawienia, itpmam obrazy jak zaczynam se cpac , jak brakuje mi silnej woli, i strasznie sie tego boje
Żyję jak człowiek
Wierzę w ludzi
A nie w materialne dobra...
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

28 maja 2015, o 15:03

Jantez mam takie obrazy myslowe czlowieku bardzo dobrze cie rozumie . Ja mam w innym kierunku najgorsze jest jak nerwica zlapie temat ktory podswiadomie sie tak boimy ze jestesmy malutcyy. Ja jakntylko poczuje teoche leku odrazu wlancza sie analizani mysli z automstu . A co jak dodwiadczysz ze ktos cie obserwuje , a co jak ktos tam stoi a co jesli zobaczysz kogos no korwa odrazu mi sie cieplo robi , czasem potrafie sobie doslownienwyobrazac ze ktos tam stoi ze ktos obserwuje odrazu analizuje czy jestem swiadomy czy czasem nie zrobilem jakiegos ruchu zeby to sprawdzic . Sprawdzam wech sluch analizuje kazde stukniecie pukniecie ja kocham mamę . Doslownie nie wiem jak podejsc juzndo tych mysli . Chyba musimy poprostu to przejesc wkoncu przejdzie . Nienawidze tegonuczucia jak mi przychodzi lek ze doswiadcze jakiegos urojenia . Scina mnie z nug robie sie spiacy to jak utrata sil kompletna . Sory ze to wypisalem ale . Chyba sie to nie da wyprzec samym gadaniem swoje trzeba przemyslec i przezyc .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
pulsdriver
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 86
Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 16:09

28 maja 2015, o 15:19

A ty tez odczuwasz caly czas lek i nie pokoj w slabszym stopniu? Nawet jak masz lepsze momenty to masz ta swiadomosc ze ,,cos jest nie tak,,? Ja tak mam nie moge o tym zapomniec choc na chwile i nie potrafie sie juz zrelaksowac od 4 miesiecy. stany lękowe? Ja mam stan lękowy praktycznie nie konczacy się ;)
Żyję jak człowiek
Wierzę w ludzi
A nie w materialne dobra...
Kretu20
Gość

28 maja 2015, o 15:24

pulsdriver... bardzo bliska jest mi Twoja odpowiedz.. ja jeszcze miesiąc temu nie mogłem sie zrelaksować, niby ok... ale coś jest nie tak, czułem się jak by w środku niespokojnie, lękliwie jak coś by sie tam jeszcze tliło. Nie mogłem położyć się na łóżku i powiedzieć sobie, "jest zayebiscie" bo tego nie czułem mimo że objawów nerwicowych miałem już mało.
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

28 maja 2015, o 15:56

pulsdriver pisze:A ty tez odczuwasz caly czas lek i nie pokoj w slabszym stopniu? Nawet jak masz lepsze momenty to masz ta swiadomosc ze ,,cos jest nie tak,,? Ja tak mam nie moge o tym zapomniec choc na chwile i nie potrafie sie juz zrelaksowac od 4 miesiecy. stany lękowe? Ja mam stan lękowy praktycznie nie konczacy się ;)

U mnie to jest taki schemat codziennie juznod dluzszego czasu . Wstaje rano czuje napiecie i lek nawet nie analizuje juz bo i tak wiem ze bedzie z rana . Niczym sie otrzasne siedze w aucie jade do roboty to przechodzi bo gadam z kumplem . W robocie znowu siedze sam bo taka mam robote i odrazu mysli delikatne napiecie i tylko czuje jak sie zbiera zbiera przez jakis czas zazwychaj kolo 13- 15
Jest pierdolniecie mysli lekowych oczywiscie na jeden temat i caly czas te same a co jesli jednak schiza . A pozniej jak tak zaczne juz narz3kac ze pierdoke ta nerwice i chce byc chory mam to w dupie . To jak by puszczalo ale musze dojsc do momentu w ktorym poczuje wewnetrznie ze mi wszystko jedno . Jak zaczyna schodzic to juz jest ok wogole te mysli mi sie smieszne wydaja a 30 min wczesniej prawie plakalem bo taki strach . relaks nadtepuje wieczorem standardowo godzina 20 do 12 w nocy jestem jak mlody bog jeszcze jak piwko walne no bracie pelen luzz chyba jointy tak mnie nie luzowaly . I pozniej do spania w nocy spie chyba dobrze ale miewam takie momenty ze sie przebudzam ale spowodowane to jest . Bartek idz dziecku po picie , a ja z mila checia bo odraxu pol lodowki opierdole hehe. Tak to u mnie wyglsda juz okolo miesiaca . Ogolnie czuje lek caly czas jakis gdzies tam ale taki slabiak ze bardzo latwo go czyms zatlumic .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
pulsdriver
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 86
Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 16:09

28 maja 2015, o 16:11

Ja niby mam podobnie ale ciezko mi to tlumic bardzo ,
I tez wieczorem jestem pewniejszy siebie zawsze i staram sie uspokajac ... niewiem juz taka czuje nie moc i nie poradnosc ze mam wrazenie ze oddalam sie od normalnosci ;) stracilem swoja pewnosc siebie ... juz chyba uwierzylem temu ze jestem uzalezniony i zastanawiam sie co jesli nerwica to tylko dodatek do mojego uzaleznienia...co jesli w koncu pekne ktos mnie namowi gdzies na imprezie i caly czas sie tego boje ostatnio juz serducho mnie kluje ale to pewnie od fajek i nie skupiam sie na tyM . Nie mowiac o ciaglym bolu glowy, ja jebię
Żyję jak człowiek
Wierzę w ludzi
A nie w materialne dobra...
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

28 maja 2015, o 16:21

Sluchaj moze zmien troche towarzystwo . Tak szczerze mowiac ja tez sie balem zapalic jointa w zaburz3niu tzn balem sie ze zapale . Ale mialem juz wiele okazji nawet krecilem i nawet przez mysli mi jie przechodzilo zebym zapalil .a po drugi musisz troche zadbac o swoja wlasna wartosc strasznie sie dolujesz sam . sluchaj ciezkie momenty mamy codziennie prawie ale zeby wyjsc z tego trzeba sobie na nie pozwalac to wszystko ma na celu uswiadamianie naszej podswiafomosci ze nic sie nie dzieje . Wiem ze latwo mowic sam jak widzisz walkuje temat o schizie juz jak jakis masochista . Wkorwiam sie sam na siebie ze pisze o tym zamiast akceptowac . Ale czasem sie nie da . trudno nastepnym razem postaram sie szybciej uspokoic i przestac nakrecac . I tak do znudzenia ale i tak wiem ze to ja na koncu powiem ostatnie slowo . Nerwica tak naprawde tez sie uspokaja nawet jak miewam takie chwile . Spokoju wazne zeby nie robic z kazdego objawiku slonia . Kazdy z nas ma slaby punkt ale te slabe tez sie wypracuje . Osobiscie mi dragi zbrzydly do zywotnio wogole to zaczolem sie zsdtanaeiac po co ludzie trzepia sobie tym glowy . Dla mnie to swiadectwo ze sami maja ze soba problemy bo nie umieja sie bawic na trzezwo to tak jak by siebie nie akceptowali .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

28 maja 2015, o 19:35

Swietnie powiedziane bart! 100/100
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

28 maja 2015, o 19:52

pulsdriver pisze:A masz jakies doswiadczenie z nim? Zastanawiam sie czy moge go laczyc z lekami nasennymi typu ziolowe uspokajacze

-- 28 maja 2015, o 13:53 --
Kurde wiecie co? Słaby jestem bardzo ;) niby wysluchalem wszystkie te materialy na youtube itp ale odnosze wrazenie ze jestem za slaby na akceptacje tego stanu. Nie umiem tego zaakceptowac i to chyba najwiekszy moj blad, nic mi sie niechce ostatnio , 4 dzien nie chodze do pracy, zaczynam sie alienowac, mam wrazenie ze tylko mi sie pogarsza, ze to mi nie przejdzie ,zamartwiam sie , i nie moge znalezc sobie miejsca,. Derealizacja nadchodzi wtedy jak tylko pomysle ,, boze do czego ja sie doprowadzilem co sie z toba stalo,, ale raczej mija stosunkowo szybko to chyba jedyna rzecz ktora mnie nie przeraza i nie zwracam na nia uwagi. Caly czas mimo wolnie kieruja mi sie mysli na uzaleznienia, odstawienia, itpmam obrazy jak zaczynam se cpac , jak brakuje mi silnej woli, i strasznie sie tego boje
Powoli, wysłuchanie materiałów i poczytanie to jedno, bo na razie rozumiesz to na poziomie logicznym, intelektualnym. Ale żeby wyjść z nerwicy, to tę całą przekazaną wiedzę musi się przełożyć na zrozumienie emocjonalne. A do tego potrzeba czasu. Dlaczego? Ponieważ do tej pory żyłeś z innymi przekonaniami i innym sposobem myślenia, patrzenia na rzeczywistość, które doprowadziły Cię do tego stanu. Żeby to odkręcić musisz coś w sobie zmienić, tzn przeprogramowac się. A to wymaga czasu, żeby przebiło się do podświadomości i stało się częścią Ciebie, nowego Ciebie.
Nie czarujmy się, będziesz mieć lepsze i gorsze momenty przy wychodzeniu z nerwicy. Ale! Wiedząc, że jest to normalne, że będą takie chwile słabosci możesz je wziąc na klatę z większym spokojem, bo będziesz wiedział ,że to, że w danym momencie znów czujesz się do kitu, nie oznacza, że nic z tego nie będzie, tylko, że masz kryzys i idziesz dalej do przodu.
Poza tym często ludzie, którzy nad sobą realnie pracują, żeby wyjść z zaburzenia myślą, że stoją w miejscu, a tak na prawdę nie zauważają ile juz osiagneli. Także spokojnie- czas, wyrozumiałość dla siebie i próba zrozumienia na spokojnie jak sobie poradzić, jak zaakceptować.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
pulsdriver
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 86
Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 16:09

28 maja 2015, o 20:44

Poryczalem sie jak dziecko ;( czemu mam okropne uczucie ze chce sie zabic, i to nie jest mysl natretna ja naprawde juz nie mam sily walczyc. Nie wiem co to jest ale tak straszne uczucie ze to nie moze byc nerwica ,,tylko nerwica,,
Żyję jak człowiek
Wierzę w ludzi
A nie w materialne dobra...
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

28 maja 2015, o 20:52

Pulse, wiem jak się czujesz, jest to potworne, ale słuchaj, nie chcesz się zabić, tylko chcesz przestać tego doświadczać. To ogromna różnica, po prostu chcesz by to paskudztwo się skończyło. Z jednej strony masz w głowie coś czego mieć nie chcesz, a z drugiej desperacko chcesz by już tak nie było. I to powoduje straszne napięcie i desperacje, bo jak masz uciec od samego siebie? Zamknij oczy i przestań na chwile walczyć,po prostu powiedz sobie , że w tym danym momencie to sobie może być w Twojej głowie i może być częscią Twojego doświadczenia. Nie walcz, odpocznij, walka rodziera Cię na pół.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
ODPOWIEDZ