Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

potrzebuję wsparcia i rady:x

Pogaduchy, w dwóch słowach - DOWOLNY TEMAT:)
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
munka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 581
Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06

18 maja 2015, o 10:34

hej Kochani,
Zamgam się z lękami,natręctwami DD i stanami depresyjnymi już chyba ponad 2 lata...dzięki temu forum jest mi lepiej...co mnie gryzie to emocje wściekłości..na swój los, na moich rodziców...mam 32 lata i cholernie trudno jest mi przebaczyc rodzicom, sobie...mam ogromny wgląd w siebie i w cała ta sytuacje ( 3,5 roku terapii psychodynamicznej)...ale to i tak mi nie pomaga...mam odczucie, ze zycie jest beznadziejne, nie rozumiem ludzi, ktorzy sie usmiechaja..a jednoczesnie im cholernie zazdroszcze. Czuję jakas taka tesknote i jednoczesnie osamotnienie. Mam wspaniałego faceta..a ja i tak utknnęłam w przeszlosci i nie potrafie wyjsc z roli ofiary. Grrrrrrrrr wszystko mnie drażni, czuję bezsilnosc...nie radzę sobie z emocjami..uciekam kompulsywnie w objadanie sie, jestem uzalezniona psychicznie od roznych psychotropow...i oczywiscie z powodu tych wszystkich emocji i poczynan mam do siebie ogromne pretensje i masochistycznie 'jezdze po sobie'. Myslicie, ze potrzeba czasu to wybaczenie?
ania32
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 13 maja 2015, o 11:30

18 maja 2015, o 18:27

hej,zale i pretensje do rodzicow mialam przez cale zycie.ojciec alkoholik,awanturnik,nie dbajacy o zone,dzieci i dom,mama odkad pamietam chora na depresje i nerwice,dwie starsze siostry z trudnymi charakterami i ja w tym wszystkim,najmlodsza i przezywajaca chyba najbardziej te patologie.mozna sobie latwo wyobrazic w jakiej atmosferze i okropnych warunkach bylam wychowywana a raczej pozostawiona na pastwe losu(brak poczucia bezpieczenstwa,brod glod i strach ze przyjdzie piany ojciec i bedzie znowu awantura) kiedy doroslam to o wszystkie moje porazki zyciowe(bylo ich troche)obwinialam oczywiscie moich rodzicow,kazde niepowodzenie tlumaczylam trudnym dziecinstwem.oczekiwalam od nich przeprosin,myslalam ze to mnie oczysci z tej "trucizny"

tez mam 32 lata a choruje od trzech.wiesz czemu nie obwiniam juz mojej mamy o moje "ciezkie" zycie?paradoksalnie to dzieki mojej depresji i nerwicy.wychodzilam z zalu do niej w nagorszych momentach mojej choroby.zrozumialam te chorobe,tylko ze ona miala slabszy charakter niz ja,nie miala wparcia od nikogo,zreszta to byly inne czasy,taka choroba wtedy byla wstydem i lepiej bylo sie do niej nie przyznawac,wiec pograzala sie w niej coraz bardziej i nie umiala nad nia zapanowac(oczywiscie z "pomoca" swojego meza)

dzis jest mi bardzo,bardzo przykro ze moja mama przeszla przez takie pieklo i zaluje ze nie moglam jej pomoc :( jesli chodzi o mojego ojca to wybaczylam mu i zrobilam to tylko dla samej siebie,szkoda moich nerwow i tak przeciez nic nie zmienie wiec lepiej wyzbyc sie zalow i pretensji bo jest latwiej zyc :D
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

18 maja 2015, o 18:32

Na pewno czasu potrzeba na to ale tez tego zeby mysle stac sie upierdliwie upartym w druga strone.
Bo teraz zobacz mowisz ze stawiasz sie w roli ofiary, ze czujesz wscieklosc, zal smutek a to nie jest tak ze po prostu tak juz zaczyna ci sie dzien i kazdy tydzien? Chodzi mi ze moze taka postawa wbila ci sie w codziennosc.
Trudno jest przebaczyc wiec moze jesli ni epotrafisz do konca przebaczyc postaraj sie zrozumiec swoich rodzicow i to co nie tak robili? Zrozumiec psychologicznie zeby dzieki temu stalo sie to latwiejsze?
Mnie to pomoglo, bo tez w sumie zle wspominam rodzicow i potem zreszta wychowywalem sie w bidulu wiec tez taki zal mialem. Ale wzialem to na zrozumienie tych ludzi jako osoby trzecie, obce, nie jako rodzicow a jako ludzi po prostu rozwalonych emocjonalnie i dlatego tak i tak postepujacych.
Dzieki temu moge isc do przodu i jakos ten temat oczywiscie zawsze jest jak sie rozmysla o dziecinstwie ale teraz to juz jest na zasadzie, tak bylo i juz, nie zmieni sie tego ale wazme ze ja ni emusze pewnych bledow popelniac i nie musi mi to przeciez zepsuc calego zycia.
Trzeba sobie to powtarzac czesto, naklaniac sie do tego aby ten nowy sposob spojrzenia wryl sie w ta nowa codziennosc.
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
usunietenaprosbe
Gość

18 maja 2015, o 19:00

Munka, rozumiem Twoj zal i zlosc. Nie wiem, czy to w ogole cos pomoze, ale moze napisz taki list do rodzicow, gdzie wypisujesz wszystkie te zale i po prostu go spal? Rozni ludzie roznie oddzialowuja, ale moze akurat Tobie to pomoze.
Pelno krzywd nas w zyciu spotyka, nie wszystki sa przez kogos dokonywane na nas swiadomie. Jednak co sie juz stalo to sie stalo i nc nie zmienimy z przeszlosci. Mozemy zmienic tylko przszlosc, sami nia kierujemy.. jestes wsciekla? Stan przed lustrem i powiedz do siebie 'tak jestem wsciekla.' Chcesz sie objesc? Tez mam z tym problem. Wiem, ze to go nie eliminuje, ale jasie objadam fistaszkami, to otwieranie ich tez jest zajmujace. Chociaz mi pomaga troche sport na to.
Trzymaj sie, sciskam Cie mocno bo dobra z Ciebie kobieta, tylko przepelniona nadmiarem bolu i nagromadzonych z ubieglych lat emocji.
Awatar użytkownika
munka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 581
Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06

19 maja 2015, o 10:54

dzięki Kochani:*
malina71
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 26 maja 2015, o 00:22

18 czerwca 2015, o 14:46

Hej, Munka nie wiem czy przeczytasz tą odpowiedź, bo Twój post ma już miesiąc ale na wypadek gdybyś przeczytała, to ja też miałam podobny problem z zadrą w sercu.
Moja zadra i żal dotyczył moich teściów i trwało to wiele lat.

Potrafiłam jeździć po swojej psychice jak po łysej kobyle.
Oczywiście jazdy dotyczyły moich relacji z teściami, tego co zrobili i tego czego nie zrobili.

No ogólnie dziady kalwaryjskie i tyle.
Plus parę innych niewybrednych epitetów. Samo zło i prostactwo i chamstwo w czystej formie.
To już chyba nie muszę więcej pisać jak bardzo ich lubię.

do czego zmierzam? do tego, że dopiero niedawno się z tego wyleczyłam, bo zrozumiałam, że
MUSZĘ IM ODPUŚCIĆ, BO TO MI SIĘ ZWYCZAJNIE OPŁACA. NIE IM WŁAŚNIE TOBIE.

Bo dalsze rujnowanie sobie psychiki doprowadzi mnie do samozagłady emocjonalnej.
Przecież ja takimi jazdami po swoim berecie niczego nie zmieniam w naszych relacjach, a jedynie doprowadzam się do ruiny emocjonalnej.
Dlatego szczerze Ci radzę odpuść sobie.
Ja żal hodowałam kilkanaście lat. I nic nie osiągnęłam.


odpuść sobie - uwierz mi. Pozdrawiam :)
mojaastoodwaga
Zbanowany
Posty: 71
Rejestracja: 22 kwietnia 2014, o 22:10

19 czerwca 2015, o 10:10

Ewentualnie mozna ich zarznac jak to zrobili niedawno jacys po gimbazie. Zale srale, nozyk i 74 ciosy i po sprawie
Moje leczenie

rispolept
abilify
lamotrix
klonozepam
ODPOWIEDZ