Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Potrzebna porada w sprawach partnerskich od pań

Tutaj rozmawiamy na tematy naszych partnerów, rodzin, miłości oraz zakochania.
O kłopotach w naszych związkach, rodzinach, (niezgodność charakterów, toksyczność, zdrada, chorobliwa zazdrość, przemoc domowa, a może ktoś w rodzinie ma zaburzenie? Itp.)
Awatar użytkownika
Milya
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 123
Rejestracja: 13 stycznia 2016, o 12:49

5 lutego 2016, o 17:52

Wiem jak takie wsparcie jest cenne, sama go doświadczam, znoszenie moich humorów też nie jest łatwe. Myślę, że z taką motywacją mamy duże szanse wyjść z tego i ograniczyć niechciane zachowania. Jeśli ma się zdrowo myślącego człowieka obok to on również może nam podpowiedzieć, czy przypadkiem nie wyolbrzymiamy jakichś reakcji. Oczywiście ja na początku nigdy się nie zgadzam, ale jak już później sama to przemyślę, to wiem, że miał rację :))
~ szukajcie mnie w innym świecie ~
Awatar użytkownika
Delphia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 120
Rejestracja: 16 czerwca 2015, o 20:34

6 lutego 2016, o 16:40

Masz w pełni rację. Jeśli się ma przy sobie wyrozumiałą i rozgarniętą osobę, to ze wszystkim jest dużo prościej...w każdym razie dzięki dziewczyny za odpowiedzi...macie rację, że potrzebna by mi była odskocznia w postaci jakiś swoich zajęć i chyba najwyższa pora przełamać się, ruszyć i zacząć coś robić.
Mam ogólnie z tym problem, bo w sumie wiecie, jak to jest, gdy trzeba coś zacząć samej...czy to iść na siłownię (o nie, nie sama się nie wybieram), czy na jakieś inne aktywności...więc ych...muszę się jakoś pozbierać w tej kwestii...
W ucieczce nie ma żadnej wolności
Awatar użytkownika
Milya
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 123
Rejestracja: 13 stycznia 2016, o 12:49

6 lutego 2016, o 16:58

W takim razie życzę powodzenia i trzymam kciuki :) Mi takie hobby i własne zajęcia dużo pomogły, chodzę na taniec, zumbę, dużo czytam, majsterkuję, i dni lecą :)
~ szukajcie mnie w innym świecie ~
Awatar użytkownika
Yayatoure
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 266
Rejestracja: 12 lutego 2014, o 15:29

8 lutego 2016, o 08:17

Delphia: prosiłaś o wypowiedzi Panie, a ja napiszę z naszej męskiej perspektywy i swojej osobiście. Moja żona zachowuje się tak jak opisałaś w pierwszym poście, nie jest zaburzona :) Żony moich kolegów reagują tak samo jak wychodzimy na mecz, czy piwko - Ty sobie idziesz, a Ja sama, wolałabym żebyś nie szedł, albo idź baw się dobrze !!! itp. Wg mnie to jest zachowanie normalne, wpisane w Wasz - kobiet genotyp :) Poza tym jak jesteście na początku związku, to te uczucia są inne silniejsze, a przy związku na odległość chciałabyś mieć chłopaka jak najwięcej dla siebie. Jako mąż napiszę tak: dla zdrowia psychicznego związku dobre jest jak obydwoje będziecie mieć swoje zajęcia, gdzie będziecie osobno, każdy potrzebuje kawałka swojego powietrza.
Awatar użytkownika
Delphia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 120
Rejestracja: 16 czerwca 2015, o 20:34

8 lutego 2016, o 19:37

Yayatoure dziękuję za odpowiedź ;)

Ja osobiście nie widzę problemu, że mój chłopak wychodzi, bo przecież coś robić musi. Oczywiście mam jakieś tam myśli paskudne, ale cóż heh...czasami się też dąsam, ale koniec końców nie mówię mu "nie idź", bo wiem, że tak nie można. Staram się też ograniczać swoje dąsy, ale bywa to trudne hehe.

Ja mam duży kłopot z tym, żeby się zebrać w sobie i iść gdzieś sama...rzecz w tym, że przez pewną sytuację, która wywołała depresję - straciłam grupę swoich znajomych (zaczęło się obmawianie jaka to ja niewdzięczna jestem, że na piwo nawet nie wyjdę, etc...napisane bardzo powierzchownie, bo nikt się nie zainteresował DLACZEGO, a przestałam istnieć, bo odmówiłam raz, piąty, dziesiąty - wyjścia do pubu i uchlania się na umór...). Teraz trudno mi w ogóle nawiązać bardziej przyjazną relację, bo zwyczajnie uciekam, bojąc się, że znowu się to powtórzy. Po całej scenie usiłowałam nawet skontaktować się z osobami z grupy, które uważałam za rozsądne, ale usłyszałam, że jestem fałszywa i mam nie ściemniać...nie bardzo nawet wiedziałam o co chodzi...dopiero później dowiedziałam się, że grupowa "gwiazda" notorycznie mnie obmawiała i wywlekała sprawy, o których jej mówiłam. Tak wyszło, że w życiu realnym jestem ciągle sama i to jest przygnębiające...stąd też pewnie ta silna potrzeba kontaktu z chłopakiem, bo zostaje mi myśl, że ja nie mam nikogo...nie jest to miła myśl.

Nie mniej - postaram się przełamać i zaangażować się wreszcie w coś dla siebie, bo co tu wiele mówić...taki samotniczy tryb życia, bez rozrywek, bez wyjść towarzyskich - nie prowadzi do niczego dobrego...coraz częściej mam chęć ulokować się pod kołdrą na cały dzień i nawet nie wstawać. Nie mam bladego pojęcia jednak, jak się zmusić do tego...bo już mam coś postanowione, już, już chcę wyjść np. na trening zumby w mojej okolicy i nagle mi chęć mija...czuję beznadzieję i zwyczajnie zostaję w domu...nie czuję żadnej motywacji. Wolę siedzieć i czekać, aż chłopak wróci i będę mogła skontaktować się z nim na skype...ych...
W ucieczce nie ma żadnej wolności
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

8 lutego 2016, o 19:56

Delphia , zachowujesz się jak osoba bardzo zakochana, i to dobrze , moim skromnym zdaniem, Twoje uczucia i zachowanie są jak najbardziej normalne i na miejscu , nie rozmyślaj za dużo , tak jest w miłość , gorzej jak byś nic nie czuła ;)
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Awatar użytkownika
zebulon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 644
Rejestracja: 21 czerwca 2015, o 18:56

8 lutego 2016, o 19:57

A miłość to ograniczanie ?
Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku .
Piekło nerwicy tworzymy sami sobie ...
Nie pozwól żeby życie straciło sens przez osobę, która po prostu nie była Ciebie warta.
nerwica przypomina prowadzenie codziennie konia do weterynarza żeby sprawić czy na pewno nie jest wielbłądem ( cytat który mnie rozbawił )
Awatar użytkownika
Delphia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 120
Rejestracja: 16 czerwca 2015, o 20:34

8 lutego 2016, o 20:09

Zebulon - absolutnie nie myślę w taki sposób...
Skąd Ci to przyszło do głowy? Czy coś w moich postach o tym świadczy Twoim zdaniem?
W ucieczce nie ma żadnej wolności
Awatar użytkownika
zebulon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 644
Rejestracja: 21 czerwca 2015, o 18:56

8 lutego 2016, o 20:11

Tak mi to przyszło do głowy ... ale jako mężczyzna wodze to inaczej .
Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku .
Piekło nerwicy tworzymy sami sobie ...
Nie pozwól żeby życie straciło sens przez osobę, która po prostu nie była Ciebie warta.
nerwica przypomina prowadzenie codziennie konia do weterynarza żeby sprawić czy na pewno nie jest wielbłądem ( cytat który mnie rozbawił )
Awatar użytkownika
Delphia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 120
Rejestracja: 16 czerwca 2015, o 20:34

8 lutego 2016, o 20:23

Dlatego prosiłam o wypowiedzi raczej kobiety. Oczywiście nie zmienia to faktu, że dobrze poznać opinię męskiej strony w tej kwestii (dlatego dziękuję panowie za udział w dyskusji, bo to wiele może wnieść i rozjaśnić), jednakowoż między kobietami, a mężczyznami istnieje spora różnica w odczuwaniu i wyrażaniu emocji :) Ważne jest osiągnięcie równowagi...tak myślę. :)
W ucieczce nie ma żadnej wolności
Awatar użytkownika
ciekawy94
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 4 czerwca 2015, o 11:58

11 lutego 2016, o 01:05

To i ja się wypowiem. Osobiście uważam, że to co napisałaś jest normalne, ja to doświadczam często - jak moja dziewczyna nie widziała mnie tydzień, bo musiałem pracować , to nie wiedziałem o co chodzi ... Dla mnie to wszystko co piszesz jest normalne, nie rozmyślaj. Jest normalnie, i tak pewnie jesteś bardziej ogarnięta niż nie jedna dziewczyna. Nie bez powodu są miliony demotów na ten temat
Wykuty charakter przez lata żywym dłutem
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
Awatar użytkownika
myszusia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 545
Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10

11 lutego 2016, o 15:28

Delphia doskonale Cie rozumiem z ta tesknota.moj mąż pracuje zagranica i tez widujemy sie rzadko,codzienne rozmowy telefoniczne to nie to samo co bycie razem.a co gorsza gdy wyjeżdża to z tęsknoty przez tydzień nie mogę dojść do siebie.ostatnio nawet z tej rozpaczy wzięłam jego poduszkę żeby czuć go bliżej.no cóż zrobić związek na odległość nie jest fajny dlatego serce tak strasznie tęskni.a człowiek caly czas stara sie być myślami z druga połówka.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

11 lutego 2016, o 17:16

Nie mam bladego pojęcia jednak, jak się zmusić do tego...bo już mam coś postanowione, już, już chcę wyjść np. na trening zumby w mojej okolicy i nagle mi chęć mija...czuję beznadzieję i zwyczajnie zostaję w domu...nie czuję żadnej motywacji. Wolę siedzieć i czekać, aż chłopak wróci i będę mogła skontaktować się z nim na skype...ych...
Bo musisz wyjść mimo tego, że nie czujesz chęci. Masz wyjść nogami, a nie chęciami. Potem będziesz zadowolona, bo w trakcie np takiej zumby poczujesz się przyjemnie ,jakby zmienisz stan umysłu. Ja wielokrotnie się przekonalam, ze warto jest się gdzieś stawić nawet jak w danej chwili człowiek jest zmęczony lub markotny. :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
ODPOWIEDZ