Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Porzucenie kontroli -> Poddanie

Być może masz jakąś kwestię do poruszenia związaną z nerwicą i lękiem?
A nie wiesz w który powyższy dział dodać temat, bo choćby pasuje to do każdej nerwicy?
Zrób to w takim razie tutaj.
Dział ten zawiera różne tematy, sprawy, wydarzenia w życiu związane z nerwicą i lękiem.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Mentos94
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 65
Rejestracja: 12 października 2014, o 16:00

27 lutego 2015, o 12:50

Chcialbym poruszyc tutaj temat porzucenia kontroli, a moze bardziej pasowaloby tutaj poddania sie -> poddanie temu co jest, zyciu, plyniecie z nurtem zycia a nie przeciwko niemu :D

Zaczne od siebie ze wciaz tkwie w leku ogolnym, uscisku na klatce, totalnego zmeczenia, po prostu czuje sie i tak od poltora roku jak normalny czlowiek ktory nie spal 3 dni :D, na szczescie widze progres, wyszedlem z uwarunkowan, coraz lepiej mi idzie operowanie czasem w zyciu nie psychologicznym czasie, jestem bardziej obecny, jakby to powiedziec wychodze z umyslu do zycia, a jesli slysze jakies watpliwosci mojego umyslu, stare mysli, rozkminy analizy to nie zwracam uwagi i nie ma to juz swojej mocy jak wczesniej. To wymaga pewnego wysilku, caly czas sprowadzania umyslu do Teraz teraz i teraz i teraz i bywa np przez ostatni tydzien ze za duzo analizowalem, myslalem czytalem stworzylem mentalnego chaosu i lek trzymal mnie, ale mozna powiedziec ze polubilem swoj lek, swietny z niego nauczyciel, mozna powiedziec ze stal sie moim pieknym towarzyszem zycia ktory uczy wiele przydatnych umiejetnosci w zyciu, powiedzialbym nawet kocham go! ( a co tam troche czarnego humoru :D Fakt ze taka postawa wprawia mnie w doskonaly nastroj :D )

Kolejna przeszkoda jest poddanie sie temu co jest czyli porzucenie kontroli. Raz zeby o tym nie myslec, a dwa wbic sie w rytm zycia. Robiac cos wciaz odczuwam niepokoj, lek, slysze mysli typu.''czy zdaze na czas'',''moze to robie zbyt wolno'' ''moglbys teraz robic to i tamto, albo projekcja co bede robil'' Mysli juz nie robia na mnie wrazenia, tylko te uczucia jest dosc przytlaczajace, bo nie mozna poczuc calkowitego spokoju relaksu i wykorzystac pelnie swojej energii - Ohhh jakie to byly piekne czasy!

Tak wiec moim zamyslem bylo aby Ci co wyszli z nerwicy podzielili sie z innymi jak to u nich wygladalo ten proces wdrozenia w normalny tryb funkcjonowania, w proces gdzie Poddanie sie nie jest przeszkoda a normalnym stanem czlowieka.
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

27 lutego 2015, o 12:57

Ja mysle ze sam process poddania polega w glownej mierce na tym aby pogodzic sie z tym ze cos utracic zawsze mozna :)
W wypadku nerwicy te obawy sa nieprawdziwe bo maja tylko nakrecac, czyli wkrety o chorobach, zwariowaniu itd ale my swiadomie to wiemy ale emocje nie wiedza. Wiec poddanie sie ja rozumialem zawsze ze godze sie z tym ze cos sie moze stac, zamiast tego zycia tym czy i kiedy sto sie stanie. I co tu duzo mowic to efekty dalo ogromne.
A nawet jak mocno sie starasz to czujesz radosc ze wyzwalasz sie z tych obaw na rzecz pelnego przyzwolenia. Super uczucie i przelom w zaburzeniu w moim wypadku.
To samo tyczy mysli i stresow jaki eopisujesz, czy nie za wolno to robie, czy si euda, nie zawsze sie uda i nie zawsze sie zrobi to szybko i dobrze. Na tym polega przyzwolenie na poczuciu swojej niedoskonalosci w calym tego slowa znaczeniu.
Ale nad tym jeszcze ja obecnie pracuje :)
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
nord
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 11 stycznia 2015, o 20:02

13 marca 2015, o 15:49

Dobry temat Mentos, też mierzyłem się z zamiarem założenia podobnego. No właśnie ta niegrzeczna kontrola która lubi być jak często na to pozwalamy. Pytanie do Ciebie jak rozpoznajesz w sobie kontrolę i czy jesteś pewien że kontrolujesz siebie w danym momencie. Ja napewno wiem to pod koniec dnia lub rano kiedy się wybudzam w nocy tzn. wtedy łatwiej mi wyluzować, a podczas wyluzowania gdy czuje narastajacy lęk lub konieczność wentylowania siebie (częste szybkie oddechy) to wtedy znaczy że większość emocji w ciągu dnia kontrolowałem i teraz one upominają się uwagi. Inny objaw kontroli to ucisk w brzuchu (w ciągu dnia), wtedy wiem że coś przytrzymuję i muszę popuścić (głęboki oddech). Tak czy inaczej łapanie się na kotroli nie jest łatwe gdy jest się w pędzie dnia, gdy robimy coś szybkko i nie zastanawiamy się nad sobą (nie zauważamy co się dzieje emocjonalnie) bo jest się w presji czasu, na który nie można nic poradzić gdy trzeba coś zrobić w terminie.
Awatar użytkownika
Mentos94
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 65
Rejestracja: 12 października 2014, o 16:00

16 marca 2015, o 20:34

Po sobie widze, ze porzucenie kontroli i analizy wymaga duzej cierpliwosci, spokoju i bycia swiadomym tego zeby nie dac sie wkrecic w zadne analityczne myslenia, obserwowac mysli, nie nadawac im wartosci bo z tego sie robi tylko wiekszy problem i utrzymuje w sobie napiecie na zyczenie bo dostarczam tylko energii swojemu umyslowi i wtedy to sie dopiero zaczyna bo mysli maja wtedy taka magnetyczna moc ze daje sie wciagnac w ta sama gre i jestem tylko coraz bardziej rozdrazniony, malo tego glowa mnie od tego analizowania boli i czuje sie ze juz kompletnie nic nie wiem :) Kiedy mysli nie maja tej mocy, umysl spowalnia jestem w stanie sie skupic na czyms, zrobic to co tak na prawde chce bo inaczej mentalny chaos jest silniejszy ode mnie i tak na przyklad tydzien temu analizowalem przez kilka dni takie mysli
- ''okej to teraz ja decyduje co chce robic''
- albo myslalem jak myslec zeby nie dopalac umyslu ^^
- analizowalem czy chce sie smiac, czy moze bede taki
itp.
Znowu zylem w umysle, zajmujac sie bezuzytecznym myslactwem, ale z tygodnia na tydzien tych analiz jest mniej, teraz juz mam coraz wiecej uporu, mysli maja slabsza moc przez co nie robia juz na mnie takiego wrazenia a mi pozwala to stopniowo na lepsza koncentracje , poswiecenie uwagi, na coraz to bardziej swobodne zycie (niz na kontrolowaniu zycia) i wykonywanie jednej czynnosci po drugiej. Wazne jest zachowanie spokoju, nie szarpania sie z zyciem tylko zaakceptowanie tego co jest i swobodne plyniecie z zyciem tam gdzie Ty chcesz. Nie jest to jeszcze jakbym chcial zeby bylo, ale ten balans gdzie moge bez stresu sie rozluznic i skupic na pracy jest coraz wiekszy. Umysl bedzie Cie kusil ''niesamowice'' waznymi myslami, o ktorych musisz pomyslec teraz ^^ mysli, obrazy z przeszlosci i przyszlosci, analiza mysli skierowanie uwagi w tym kierunku powoduje ze dodajesz energii swojemu Umyslowi - a on zaczyna odgrywac nadrzedna role i sprawia ze jestes tylko bardziej nieszczesliwy. A wiec akceptacja tego co jest, pozwalanie myslom przelatywac ( nawet jezeli myslisz ''musze pozwolic myslom przelatywac'' i caly czas to powtarzasz w glowie to umysl zaczyna odtwarzac nowa plyte) i normalne zycie, ze spokojem, jak znowu zaczniemy analizowac to no to staje sie to obusieczne. Powoli, powoli jest coraz latwiej, latwiej, latwiej ale to jeszcze troche drogi, ale dla mnie to nie wazne ile bo przeciez akceptuje to w 100 %

Unikam teraz sluchania glosnej muzyki, czy przyswajania duzej ilosci informacji itp rzeczy ktore powoduja chaos w glowie. Pomagaja spacery, swieze powietrze, spokoj, cisza
ODPOWIEDZ