
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Porady i wskazówki, co robić aby derealizacja przeszła
Regulamin forum
Uwaga! Prośba dotycząca tworzenia wątków.
Wszyscy użytkownicy, którzy zamieszczają w tym dziale wątek dotyczący swojego wyzdrowienia, proszeni są w wypadku gdy nowy temat dotyczy dojścia do pełni zdrowia, aby do tytułu tematu dopisywali: Wyleczony/ona
Pozwoli to na rozróżnienie tematów osób, które w pełni wyzdrowiały od tych, którzy czują się lepiej oraz tych którzy opisują swoją obecną walkę.
Przykładowo Ania chce podzielić się swoim pełnym wyzdrowieniem, tworzy nowy temat o tytule:
"Ania dzieli się szczęściem" i dopisuje do tego Wyleczona - "Ania dzieli się szczęściem.Wyleczona". Osoby, które chcą opisać swoje lepsze samopoczucie, bądź postępy w leczeniu nie dodają tej końcówki.
Uwaga! Prośba dotycząca tworzenia wątków.
Wszyscy użytkownicy, którzy zamieszczają w tym dziale wątek dotyczący swojego wyzdrowienia, proszeni są w wypadku gdy nowy temat dotyczy dojścia do pełni zdrowia, aby do tytułu tematu dopisywali: Wyleczony/ona
Pozwoli to na rozróżnienie tematów osób, które w pełni wyzdrowiały od tych, którzy czują się lepiej oraz tych którzy opisują swoją obecną walkę.
Przykładowo Ania chce podzielić się swoim pełnym wyzdrowieniem, tworzy nowy temat o tytule:
"Ania dzieli się szczęściem" i dopisuje do tego Wyleczona - "Ania dzieli się szczęściem.Wyleczona". Osoby, które chcą opisać swoje lepsze samopoczucie, bądź postępy w leczeniu nie dodają tej końcówki.
- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
dla osób odburzonych nadany jest kolorek niebieski
+ administratorzy
odburzeni-g32.html
Dodatkowo odburzeni piszą swoje historie tutaj:
leczenie-derealizacji.html


odburzeni-g32.html
Dodatkowo odburzeni piszą swoje historie tutaj:
leczenie-derealizacji.html
Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1
- Rejestracja: 21 września 2015, o 08:57
Czesc. Obiecalam sobie, ze jesli mi to przejdzie bede popomagac innym. Nie wiem czy juz w ogole czy muam przeblysk przebrzeczywistosci ALE POTWIERDZAM PRZECHODZI ! Nawet jesli ten paskudny przechodzi to wiem, ze to przechodzi. Czuje i mysle normalnie. U mnie pojawila sie po psychoaktywnych. Leki biore od ponad miesiaca i od wczoraj mam znaczna poprawe. ZACZYNAM BYC TU! Faktem jest ze ten stan zmusza czlowieka do wielu przemyslen nie wiem jeszcze czy zmienia pewnie tak czytajacM wasze komentarze.Mi jeszcze rano wczoraj towarzyszyl ten bezsens i brak uczuc. Zatarta granica miedzy wspomnieniami . Wlasciwie ich brak. Plus jest tego taki ze sie nawrocilam z pierwszym masakrycznym lekiem i psychoza ktora mialam. Gdzie ja nie bylam.. nawet i pobliscy ksieza bo cksiezaiscynyslalam ze opetana jestem. tez w szpitalu alBylamwykluczylichorobeobe psychiczna. Strach przed tym ze tak zostanie dodatkowo to napedzaW.Wiem ze jest ciezko.. ale z tego.mozna wyniesc tylko dobre rzeczy. Nie bojcieJesli sie tylko wiara nadzieja i Leki przeciwlekowe. 3majcie sie!!!
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1939
- Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49
Gratuluje poprawy ale rozwalil mnie ten tekst na koncu - potrzebna jest wiara, nadzieja i leki przeciwlekowe
haha xd


- zebulon
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 644
- Rejestracja: 21 czerwca 2015, o 18:56
ale tez blokuja odburzanie
Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku .
Piekło nerwicy tworzymy sami sobie ...
Nie pozwól żeby życie straciło sens przez osobę, która po prostu nie była Ciebie warta.
nerwica przypomina prowadzenie codziennie konia do weterynarza żeby sprawić czy na pewno nie jest wielbłądem ( cytat który mnie rozbawił )
Piekło nerwicy tworzymy sami sobie ...
Nie pozwól żeby życie straciło sens przez osobę, która po prostu nie była Ciebie warta.
nerwica przypomina prowadzenie codziennie konia do weterynarza żeby sprawić czy na pewno nie jest wielbłądem ( cytat który mnie rozbawił )
- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
Cygan! Nie poznaję kolegi! 

Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 336
- Rejestracja: 8 lutego 2017, o 15:03
jak długo tak masz, ja miałem tak pierwsze 2 dni, wziałem afobam na 1 dzień, później jakoś poszło (myślałem, że mój mózg oduczył się funkcji spania).
Próbuj zając czymś myśl, w głowie nawet nie zauważysz kiedy zaśniesz. Na pewno nie mów 'muszę zasnąć' wtedy jest presja, juz lepiej mów 'nie chce spać' zobaczysz ciekawy efekt.
Nie wiem, kombinuj..
Ja spie 8h jednym ciągiem, miałem wybudzenia po 1tyg. sie unormowało...
Ale daje mi tyle co kiedyś 4h..
Co więcej nie lubie chodzić spać, jak miałem taki jakiś dzień, że spałem 2h.. tak poważnie nie miałem czasu :O i rano wstałem rano D/D było mniejsze niż zawsze dużo mniejsze, ale następny dzień ogromne..
Więc najchętniej bym nie spał, albo spał mało, ale mówią śpij dużo to wierze
Próbuj zając czymś myśl, w głowie nawet nie zauważysz kiedy zaśniesz. Na pewno nie mów 'muszę zasnąć' wtedy jest presja, juz lepiej mów 'nie chce spać' zobaczysz ciekawy efekt.
Nie wiem, kombinuj..

Ja spie 8h jednym ciągiem, miałem wybudzenia po 1tyg. sie unormowało...

Ale daje mi tyle co kiedyś 4h..
Co więcej nie lubie chodzić spać, jak miałem taki jakiś dzień, że spałem 2h.. tak poważnie nie miałem czasu :O i rano wstałem rano D/D było mniejsze niż zawsze dużo mniejsze, ale następny dzień ogromne..

Więc najchętniej bym nie spał, albo spał mało, ale mówią śpij dużo to wierze

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 50
- Rejestracja: 20 marca 2017, o 20:23
Już prawie rok się tak mecze i nic kompletnie oduczylem się spać i nie czuję potrzeby wogule kładę się nie myślę nawet o niczym i tak nic nawet tabletki nasenne nie działaja wogule jedynie po czym zasne jak mam dość to olanazepina..to zazdroszczę snu naprawdę
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 14
- Rejestracja: 13 kwietnia 2017, o 01:20
cześć
Dopiero się przegryzam przez forum, więc pewnie będę zadawać pytania, na które prawdopodobnie znalazłbym odpowiedź, gdybym lepiej poszukał - wybaczcie.
Czyli:
1. walka z derealizacjami polega na zaakceptowaniu ich występowania i nie zwracaniu na nie uwagi? Dobrze zrozumiałem?
A co w sytuacji posiadania stale podwyższonego poziomu napięcia?
2. Terapeuta powoli zachęca do leków przeciwlękowych - dla nas jest to stan cofania się, bo kiedyś (jeszcze w jedności) żeśmy brali leki p/depresyjne i p/lękowe (nie wspominamy dobrze). Zasadniczo staramy się uprawiać regularnie sport - ok 45 min powyżej 75% tętna maksymalnego w systemie co drugi dzień, to do tej pory mocno rozładowywało napięcie, niestety przestało działać tak skutecznie.
Uważacie, że powinniśmy zwiększyć dawkę sportu?
3. co myślicie o sesjach relaksacyjnych? Pomocne są w walce z derealizacjami?
4. Poziom napięcia wyzwala łatwiejsze przełączanie między kolejnymi tożsamościami, lek przed przełączeniem działa podobnie
ciężko z tym zyć.
Dopiero się przegryzam przez forum, więc pewnie będę zadawać pytania, na które prawdopodobnie znalazłbym odpowiedź, gdybym lepiej poszukał - wybaczcie.
Czyli:
1. walka z derealizacjami polega na zaakceptowaniu ich występowania i nie zwracaniu na nie uwagi? Dobrze zrozumiałem?
A co w sytuacji posiadania stale podwyższonego poziomu napięcia?
2. Terapeuta powoli zachęca do leków przeciwlękowych - dla nas jest to stan cofania się, bo kiedyś (jeszcze w jedności) żeśmy brali leki p/depresyjne i p/lękowe (nie wspominamy dobrze). Zasadniczo staramy się uprawiać regularnie sport - ok 45 min powyżej 75% tętna maksymalnego w systemie co drugi dzień, to do tej pory mocno rozładowywało napięcie, niestety przestało działać tak skutecznie.
Uważacie, że powinniśmy zwiększyć dawkę sportu?
3. co myślicie o sesjach relaksacyjnych? Pomocne są w walce z derealizacjami?
4. Poziom napięcia wyzwala łatwiejsze przełączanie między kolejnymi tożsamościami, lek przed przełączeniem działa podobnie

- Avenger
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 290
- Rejestracja: 21 sierpnia 2013, o 16:07
Moja hisotria z dd trwa długo ale chyba już niedługo zobaczycie mojego posta o wyzdrowieniu.
Koniec końców wyjscie z tego okazało się banalnie proste. Wiecznie miałem pretensje do losu, że muszę przez coś takiego przechodzić i tak się czuć. Pomogła myśl, że tak jest skonstruowany ludzki umysł, taki stan występuje i muszę przez to przejść. Akceptacja. Po drugie złapałem sie na tym, że jednak mam w sobie sporo napięcia i boję się o różne rzeczy nadal np. Czy napewno dd mi minie. Sen - jest bardzo ważny i był zaniedbywany często przeze mnie. Wycienczalem się czasem wstawaniem do pracy o 5:20 i powrotem do domu po 23:00 ale tutaj gdzie ja sam skopalem to było zbyt częste siedzenie po nocy przy komputerze i granie w gierki.
Nie traccie czasu na ten stan, on przechodzi i jest wszystko po staremu choć ciężko wam sobie to teraz wyobrazić to wszystko bedzie dobrze.
Jak macie jakies pytania to piszcie
Koniec końców wyjscie z tego okazało się banalnie proste. Wiecznie miałem pretensje do losu, że muszę przez coś takiego przechodzić i tak się czuć. Pomogła myśl, że tak jest skonstruowany ludzki umysł, taki stan występuje i muszę przez to przejść. Akceptacja. Po drugie złapałem sie na tym, że jednak mam w sobie sporo napięcia i boję się o różne rzeczy nadal np. Czy napewno dd mi minie. Sen - jest bardzo ważny i był zaniedbywany często przeze mnie. Wycienczalem się czasem wstawaniem do pracy o 5:20 i powrotem do domu po 23:00 ale tutaj gdzie ja sam skopalem to było zbyt częste siedzenie po nocy przy komputerze i granie w gierki.
Nie traccie czasu na ten stan, on przechodzi i jest wszystko po staremu choć ciężko wam sobie to teraz wyobrazić to wszystko bedzie dobrze.
Jak macie jakies pytania to piszcie

Where is my mind?
- Avenger
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 290
- Rejestracja: 21 sierpnia 2013, o 16:07
Miałem tak samo i też nie widziałem szans na wyjście z tego i to jest własnie ta rzecz, która blokuje wyzdrowienie bo Ty może nie czujesz dokładnie tej emocji, nie jesteś do końca świadom przez odcięcie ale to jest własnie te napięcie. Ten lęk, że DD nie przejdzie.
Ogólnie żeby z tego wyjść to właściwie nie trzeba robić nic bo jak się czyta te porady z forum to wszystko jakoś ciężko brzmi, wydaje się trudne bo trzeba robić to i tamto. Paradoksalnie właśnie nic nie trzeba robić, właściwie to tylko przestać mysleć o DD, skupić się na innych zajęciach i będzie się powoli poprawiać.
Jak jest się mocno odrealnionym, że totalny pustostan w głowie i ktoś się dziwi jak ma się zająć innymi czynnościami to tutaj na początek trzeba przecierpieć te cięższe objawy ale przede wszystkim na spokojnie do tematu podejść,dać sobie czas, dbać o sen. Nic na siłę.
Chciałbym pomóc no ale nic nowego o dd nie napisze. Zaakceptować, przestać o tym stanie myśleć, być cierpliwym i tyle.
Tak, mówie o tym snie, a która już godzina. Ide spać
Ogólnie żeby z tego wyjść to właściwie nie trzeba robić nic bo jak się czyta te porady z forum to wszystko jakoś ciężko brzmi, wydaje się trudne bo trzeba robić to i tamto. Paradoksalnie właśnie nic nie trzeba robić, właściwie to tylko przestać mysleć o DD, skupić się na innych zajęciach i będzie się powoli poprawiać.
Jak jest się mocno odrealnionym, że totalny pustostan w głowie i ktoś się dziwi jak ma się zająć innymi czynnościami to tutaj na początek trzeba przecierpieć te cięższe objawy ale przede wszystkim na spokojnie do tematu podejść,dać sobie czas, dbać o sen. Nic na siłę.
Chciałbym pomóc no ale nic nowego o dd nie napisze. Zaakceptować, przestać o tym stanie myśleć, być cierpliwym i tyle.
Tak, mówie o tym snie, a która już godzina. Ide spać

Where is my mind?
- Guett
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 841
- Rejestracja: 1 września 2014, o 11:35
Wiesz, byłoby mi łatwiej gdyby nie to, że z biegiem czasu czuje się gorzej a nie ma ku temu powodów. Zero stresu, zero problemów. Działam, robie to na co mam ochotę (chociaż obecnie na nic przez to jak się czuje). I tak lada moment pykną 3 lata z tym stanem. Jestem już wyczerpany nim, a ostatnio dowaliło mi od tak mgłą umysłową i pustką w głowie. Ciężko mi się nawet patrzy na oczy przez te śniegi optyczne, jakieś smugi, iksry, zostawanie obrazu w oczach po każdym spojrzeeniu na cokolwiek... nawet nie chce mi się tego już opisywać.
Najchętniej bym zamknął oczy i przeleżał cały dzień ale tak się nie da, są sprawy i obowiązki do załatwienia.
Najchętniej bym zamknął oczy i przeleżał cały dzień ale tak się nie da, są sprawy i obowiązki do załatwienia.
i'm tired boss