<boks> hej
Przeżyłam wiele natretow o tym że nie kocham chłopaka męczyłam się z tym od stycznia cały czas wkręt, płacze, stany depresyjne, ból, napady smutku I tak dalej
przez ta myśl musiałam nawet zmienić leki ponieważ straciła mnie z nóg
Dzięki teraputce stanlelam na nogi
I dzięki forum oczywiście
Ale od kilku dni znowu.. nie czuje Juz lęku Ale pustke I jakby stwierdzenie że go nie kocham bo nic nie czuje.. Nie utrzymuje się to cały czas.. zazwyczaj dzieje się to kiedy jestem sama A gdy nagle jesteśmy razem to znika. Dzisiaj rano stałam I myślałam że ja go rzeczywiście nie kocham bo nic nie czuje.. I nie czułam przy tym lęku . Powiedziałam sobie że to nerwica, spokojnie. Ale jak wróciłam do domu pojawił się lęk że nie czułam wtedy lęku I że rzeczywiście go nie kocham... pomocy
Boję się że serio przestałam kochać i że to nie nerwica
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Pomocy
- kingakinga
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 11
- Rejestracja: 30 maja 2018, o 19:52
Czasem człowiek musi przejść przez piekło, by zmienić się w anioła.
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 109
- Rejestracja: 21 kwietnia 2015, o 21:59
Zasada jest taka że skoro znowu coś cię złapało to znowu trzeba wrócić do tego co stawiało cię na nogi. To syzyfowa praca jest niestety a nie że od razu bramka opada i się wszystko kończy bo to jest mega mega zmienne.