Pomocy, nie wiem co się dzieje. Miałam już tak parę razy, ale nigdy tak bardzo. Siedzę sobie przed komputerem.. i nagle mam takie dziwne uczucie. Co jest ?! Pomóżcie co mam zrobić, aby to minęło ?

Ale kiedy tak mialas, masz oprocz tego jakies inne objawy czy zaburzenie jakies? Jesli nie to olej to uczucie i nie martw sie nim i nie przesiaduj za duzo przed kompem

Miałam już tak kiedyś. Pierwszy raz jakieś 2 miesiące temu. To mi się zdarza średnio co tydzień. I nie tylko przed komputerem. Jest też tak, że po prostu siedzę sobie na lekcji i mam to dziwne uczucie. Gdyby mnie nie było, gdybym nie istniała. Gdyby świat był nierealny.. Wtedy nie mogę nawet rozczytać tekstu. Mówię wam, to nie od siedzenia przed kompem, nie siedzę wcale długo, a gdy jest szkoła to prawie w ogóle. Czy ja cierpię na jakąś chorobę ?

Raczej nikt tutaj nie odpowie czy to jakas choroba bo za malo wiadomo o twoich objawach i zreszta my od diagnozy to nie jestesmy, lepiej to zostawic lekarza. Moze po prostu nachodzi cie czasem takie egzystencjalne myslenie i odjezdzasz na troche. Czasem tak bywa i nie jest to choroba. Tylko nie wiem co rozumiesz przez to ze nie mozesz odczytac tekstu tzn?

Nie mogę odczytać tekstu, patrzę na to, ale jakoś nie potrafię ogarnąć. Patrzę, niby widzę ale z trudem umiem czytać literę po literze. Nie mogę odczytać np. słowa.. Wiem, to jakies dziwne.

czesc xpianistka, ja kiedyś jak jeszcze mieszkałam w Anglii to miałam taką sytuację, że podjechał na przystanek autobus. Miałam ciężkie torby, gdy je podniosłam jednej z nich urwały się uszy i wszystko wysypało się na ziemię; normalnie dostałam paraliżu jakiegoś- nie mogłam pozbierać zawartości-podnieść książek i ich pozbierać, wszystko leciało mi z rąk nie mogłam wcelować książką do reklamówki jakaś maksymalna drętwota mnie ogarnęła. Obserwowali to ludzie z autobusu i kierowca, który w końcu odjechał. Jakiś koleś na przystanku mi pomógł się ogarnąć. Serce wtedy mi waliło, poczułam lęk i wiedziałam, że to jedna z odsłon nerwicy. Być może Twój atak objawia się właśnie tym, że nie możesz czytać- ja przy moich atakach mam tez problemy z "fokusem" tzn skupieniem wzroku bo koncentracja siada i cały organizm przerzuca uwagę na lęk więc możliwe, że u Ciebie to też DD. Podobno nerwica bardz często atakuje najsłabszy organ- ja mam np słaby wzrok i u mnie dd atakuje najczęściej jakby przez wzrok po prostu dziwnie widzę i jakby mi słabo jakby mnie nie było. Musisz napisać jednak coś więcej- czy taki stan poprzedza jakaś sytuacja np stresowa, czy lekcja na której ma to miejsce jakoś Cię stresuje- a może inne okoliczności np siedzisz przy oknie i niby nic się nie dzieje ale Cię to drażni, może przeraża cię nauczycielka bo wybitnie jej nie cierpisz, a może sotatnio w domu lub szkole przeszłaś jakąś sytuację bardzoi stresową? W chwili wielkiego stresu organizm się mobilizuje a odreagoowuje dopiero jakiś czas później np poprzez DD itd itp, no trudno mi zgadywac. Czy masz jakieś inne objawy oprócz poczucia obcości? U mnie derealka też się objawia tym, że wydaje mi się, że mnie nie ma i umarłam, ale mam tez inne objawy. Tak jak napisał/a krzewik my tego nie zdiagnozujemy, możemy Ci powiedzieć jak to u nas wygląda, dać wsparcie w trudnych chwilach- więc tak jak wspomniałam ja czuję podobnie jak Ty i u mnie jest to zespół dd spowodowany lękiem i agorafobią. U Ciebie taki stan też pewnie ma jakąś przyczynę. Jeśli zacznie sie to powtarzać na tyle często, że będzie zakłócać Ci normalne funkcjonowanie nie ma rady- psychiatra się kłania- nie ma co zwlekać; aha i nie martw się z tym się da zyć a i nawet podobno wyleczyć, u mnie dało się uśpić na 7 lat, ale ja to ciężki przypadek choruję od dziecka, jestem obciążona genetycznie i miałam duuużo stresu. Głowa do góry nic Ci nie będzie, prawie każdy kto pisze na tym forum doświadczył tego, co Ty tylko zacznij działać i nie czekaj. Poobserwuj się parę dni i napisz czy się powtórzyło, w jakim nasileniu. jeśli nie to super- może to epizodyczne, jeśli się powtórzy staraj się zapamiętać jak to jest by jak najdokladniej opisac to lekarzowi. Poiwodzenia

Ja również mam zły wzrok, mam także astygmatyzm. To nie jest poprzedzone czymś stresującym. Siedzę sobie na polskim, przepisuję z tablicy. I nagle się dzieje. Nie mogę skoncentrować się na kimś lub czymś.. Patrzę na nauczycielkę, niby ją widzę, ale nie mogę spojrzeć za jednym razem na jej dwoje oczu. Potrafię spojrzeć tylko na jedno, a potem.. jakby siłą mogą odwrócić na drugie oko. Gdy patrzę na jedno oko, na drugim jest jakby rozmazana plama.. Dzisiaj było jeszcze gorzej. W prawym górnym rogu oka . obraz drgał. Czy to wina astygmatyzmu- choroba oczu (popatrzcie na wikipedii jak nie wiecie co to) czy coś gorszego ? Dodam jeszcze że gdy robię sobie wtedy oczy "na chinkę" jest lepiej. Boli mnie wtedy strasznie głowa, trochę oczy. To jest chore !

Pianistka a bylas z tym u okulisty? Bo jesli robisz chinke i jest lepiej to oznacza wade wzroku i to co ci sie robi z tym wzrokiem to moze ogolnie od oczu i warto to sprawdzic

Ja mam wadę zwroku, mam -2 oraz stwierdzoną chorobę oczu- astygmatyzm. Niedługo pójdę do okulisty, mam nadzieję (sama nie wiem dlaczego) że jest to jednak od tych oczu.

Na pewno jesli robisz oczy na chinkę i jest lepiej to jest to od wzroku, sam mam minusy i wiem to bardzo dobrze. Dlatego jesli widzisz plamy albo momenty drgajace idz do okulisty bo to moim zdaniem na pewno jest zwiazane ze soba