Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
-
Green_Tea
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 94
- Rejestracja: 1 marca 2017, o 08:36
8 sierpnia 2021, o 22:43
Podczas pandemii niewiele jeździłam autem i przez to pogorszyły mi się lęki. Problem polega na tym, że od jutra muszę jeździć drogą ekspresową na obowiązkowe praktyki. Przejechałam raz tę trasę z pasażerem, ale boję się jak zareaguję jadąc sama i czy w ogóle trafię

Podczas tamtej jazdy nie spanikowałam, dopiero jak wróciłam do domu zaczęła się derealizacja, bóle żołądka i inne nieprzyjemności.
Nie mam żadnego wyjścia z tej sytuacji bo nie ma tam dobrego dojazdu autobusem. Czy ktoś miał taką ekstremalną terapię ekspozycyjną i sobie z tym poradził? Macie jakieś wskazówki jak opanować panikę w takiej sytuacji? Nie mam nawet z kim o tym rozmawiać bo moi rodzice są tak samo znerwicowani jak ja i tylko ich stresuję

-
aleks1723
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 185
- Rejestracja: 17 stycznia 2016, o 19:38
9 sierpnia 2021, o 01:23
Hej Zielona Herbato!
Chcąc nie chcąc i tak musisz pojechać, ale musisz także stawić czoła nerwicy. Sam nieraz podczas jazdy miałem stan DD nasilony do takiego stopnia, że wydawało mi się niemożliwe, abym był w stanie kierować... Ale zawsze docierałem do celu... W samochodzie też nie raz miałem ataki paniki i także dojeżdżałem do celu...
"Najlepsze" właśnie w samochodzie jest to, że jak ma się atak, to zawsze można zrobić postój. Nie masz się czym martwić!

Pomyśl o tym, że jadąc samochodem dodatkowo stawiasz czoła nerwicy, więc masz dodatkowy PLUS! Każdy ma w sobie SIŁĘ aby przeciwstawić a właściwie poddać się nerwicy i Żyć dalej.
Największe zło jest ukryte w świętobliwych nadmiernie i w tych powściągliwych nadmiernie.
No bo ja kochałem Życie, ale się za bardzo rozpędziłem i je zgubiłem...
-
Green_Tea
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 94
- Rejestracja: 1 marca 2017, o 08:36
9 sierpnia 2021, o 22:48
aleks1723 pisze: ↑9 sierpnia 2021, o 01:23
Hej Zielona Herbato!
Chcąc nie chcąc i tak musisz pojechać, ale musisz także stawić czoła nerwicy. Sam nieraz podczas jazdy miałem stan DD nasilony do takiego stopnia, że wydawało mi się niemożliwe, abym był w stanie kierować... Ale zawsze docierałem do celu... W samochodzie też nie raz miałem ataki paniki i także dojeżdżałem do celu...
"Najlepsze" właśnie w samochodzie jest to, że jak ma się atak, to zawsze można zrobić postój. Nie masz się czym martwić!

Pomyśl o tym, że jadąc samochodem dodatkowo stawiasz czoła nerwicy, więc masz dodatkowy PLUS! Każdy ma w sobie SIŁĘ aby przeciwstawić a właściwie poddać się nerwicy i Żyć dalej.
Dziękuję, już jestem po pierwszej jeździe i nawet nie spanikowałam

. DD dało się we znaki, ale paradoksalnie nawet trochę pomogło, bo miałam przez to mniejsze lęki. Teraz jeszcze trzeba utrzymać to nastawienie na dłużej.