Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Pomóżcie, znowu to samo...

Być może masz jakąś kwestię do poruszenia związaną z nerwicą i lękiem?
A nie wiesz w który powyższy dział dodać temat, bo choćby pasuje to do każdej nerwicy?
Zrób to w takim razie tutaj.
Dział ten zawiera różne tematy, sprawy, wydarzenia w życiu związane z nerwicą i lękiem.
ODPOWIEDZ
morphifry
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52

6 sierpnia 2016, o 20:47

Najpierw zaczęło się od schizowania, że ciężko mi się oddycha, że muszę iść do lekarza, że się uduszę kiedyś itd. Po paru miesiącach przeszło. Kiedy to przeszło, złapałam "anhedonię" do mojego chłopaka z którym jestem ponad 4 lata, trzymało mnie to aż rok i to był najgorszy rok w moim życiu. Potem niby przeszło, ale i tak co jakiś czas wracało, może nie aż tak natrętnie, ale wracało. W międzyczasie miałam też problemy z myślami lękowymi (bez powodu, po prostu lęk bez przyczyny), nie mogłam cieszyć się z niczego, derealizacja/depersonalizacja (nie miałam objawów fizycznych, oprócz jednego ataku kiedy zaczęłam aż płakać na głos, bo już nie mogłam wytrzymać) po prostu miałam myśli związane z dd, baardzo mi to utrudniało normalne funkcjonowanie.. Jakoś nauczyłam się to wypierać i wypieram to do tej pory, jak tylko czuję że jakaś taka myśl płynie mi do głowy. W grudniu 2015 zaczęłam brać tabletki antykoncepcyjne, bo dostałam dziwnego trądziku, który podobno był na tle hormonalnym. Tabletki pomogły, brałam je przez 6 miesięcy i UWAGA, podczas brania tabletek czułam się bardzo dobrze, zero anhedonii, dd, niczego.. Może czasem jakieś myśli dziwne mnie dopadały, ale każdy czasem takie ma.. Czułam się naprawdę dobrze. Odstawiłam tabletki pod koniec maja i od kilku tygodni znowu się zaczyna.. Czuję lek, niepokój chociaż nie wiem czemu, bez powodu po prostu się boję, boli mnie brzuch ze stresu, a nie myślę wtedy o niczym konkretnym.. Do tego znowu zaczyna łapać mnie anhedonia.. Boję się tego że się boję, nie chcę znowu tego wszystkiego przeżywać.. Myślicie że hormony psują mi w głowie i że te tabletki mi wtedy pomogły? Czy to zbieg okoliczności? Zastanawiam się, czy nie zacząć ich brać od nowa.. Naprawdę błagam o pomoc, czuję się okropnie, nie chcę znowu przez to przechodzić, o ile nie jest za późno skoro i tak już się źle czuję..
gość1
Gość

6 sierpnia 2016, o 21:21

Po prostu przeczekujesz objawy zamiast abrać się za siebie.
morphifry
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52

6 sierpnia 2016, o 21:28

Nawet nie wiesz jak bardzo walczyłam, żeby z tego wszystkiego wyjść.. Co masz na myśli pisząc zabrać się za siebie?
gość1
Gość

6 sierpnia 2016, o 21:34

Odburzyć się, właśnie odburzanie nie polega na walczeniu czy wypieraniu. Przeczytaj sobie posty osób, które się odburzyły, tam jest klucz do Twojego zdrowia. Nie ma dróg na skróty.
morphifry
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52

6 sierpnia 2016, o 21:46

Ale ja się starałam, nie to że całkiem wypierałam myśli i na siłę walczyłam, czytałam mnóstwo postów, artykułów, starałam się to wszystko zrozumieć. Po prostu mam wrażenie, że to już przez całe życie będzie do mnie wracało.. Strasznie się boję, siedzę teraz i płaczę bo nie mam już siły
gość1
Gość

6 sierpnia 2016, o 21:53

Wiem, jak to jest, rozumiem Cię, napewno jest Ci ciężko. Posłuchaj nagrań chłopacy super gadają. Mi bardzo pomogli:*
morphifry
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52

6 sierpnia 2016, o 22:02

A czy na tym forum jest ktoś jeszcze, kto mógłby jakoś mi pomóc :( Mam wrażenie, że coś się tu wypaliło i rzadko można dostać odpowiedź to jakiegoś wątku :(
gość1
Gość

6 sierpnia 2016, o 22:09

Odpowiedzi tylko uspokajają na moment. Posłuchaj sobie nagrań, tam jest klucz do odburzenia... Jest sobota i wakacje, ludki staraj się żyć, mimo nerwicy:)
ODPOWIEDZ