Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Pomóżcie, nie umiem sobie poradzić z natręctwami!

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Awatar użytkownika
ciekawy94
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 4 czerwca 2015, o 11:58

16 marca 2016, o 22:07

kobieta luźna w udach, ja to przerabiałem wszystko. Serio. Naprawdę wszystko - wyskakiwanie z okien, wjeżdzanie pod tiry, wbijanie ludziom noża w oko i miliard innych. I powiem Ci, że nadal miewam wiele takich myśli, ale już przywykłem. A no i przejeżdzanie małych dzieci, zabijanie się na miliard sposobów. No , ale ja się nie oszczędzam, powiem tylko tak. Więc nie dziwię się, że tak jest. Nie raz czuję, że coś się zaraz stanie. Ale to tylko nerwica. Natręt = brak analizy= pustka w głowie i żyjesz dalej :)
Wykuty charakter przez lata żywym dłutem
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
Awatar użytkownika
Grzegorz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 16 marca 2016, o 20:39

20 marca 2016, o 17:19

Ja jezdzilem zestawem 44 tonowym i mialem lęk ze zaraz wjade w przystane pełen ludzi, i tego typu jazdy)) i nigdy nic takiego nie zrobilem to bylo kilka lat temu,jak zaczelem miec natretne mysli,teraz jezdze 18 tonowkà

-- 19 marca 2016, o 18:34 --
marianna pisze:Ze sprawdzaniem czy bez to jedno i to samo, nerwica:)

Pytanie napewno tu sie powtarza ale z kad wziàsć tà pewnosc ze sie nie zwariuje i nie oszaleje od takich mysli? Mnie na przyklad przy ataku lęku to przeraża ze A MOŻE JEDNAK I CZY NAPEWNO TO TYLKO NERWICA.

-- 19 marca 2016, o 18:35 --
Pytanie napewno tu sie powtarza ale z kad wziàsć tà pewnosc ze sie nie zwariuje i nie oszaleje od takich mysli? Mnie na przyklad przy ataku lęku to przeraża ze A MOŻE JEDNAK I CZY NAPEWNO TO TYLKO NERWICA.

-- 20 marca 2016, o 16:59 --
izzza888 pisze:sposob szokujacy, ale genialny! ja mialam taka faze ze jak pomyslalam , ze kogos np zabijam to juz nie zalozylam ciuchow ktore mialam na sobie bo mi sie kojarzyly z ta mysla!!! kosmicznie to brzmi, wiem ale nie umialam sie tego pozbyc. Wiecie co robie na przekor nerwicy i zakladam non stop te ciuchy teraz, ciezko bylo na poczatku, ale do skutku. Teraz mam akurat inna wkretke, ktora mnie powalila, ale tak chyba dziala nerwica- z okapu pod rynne az sie uodpornimy.
Ja mam na przyklad tak ze atak mnie zlapal pod prysznicem i ta mysl o zrobieniu czegos glupiego sobie lub komus i teraz lęk przed prysznicem, ale tego sie nie uniknie ))) wiec na samà mysl o prysznicu juz sie wkrecam i nakrecam,, az sie wkur,..., i przesiedze tam ze dwa dni i mi przejdzie)

-- 20 marca 2016, o 17:15 --
izzza888 pisze:sposob szokujacy, ale genialny! ja mialam taka faze ze jak pomyslalam , ze kogos np zabijam to juz nie zalozylam ciuchow ktore mialam na sobie bo mi sie kojarzyly z ta mysla!!! kosmicznie to brzmi, wiem ale nie umialam sie tego pozbyc. Wiecie co robie na przekor nerwicy i zakladam non stop te ciuchy teraz, ciezko bylo na poczatku, ale do skutku. Teraz mam akurat inna wkretke, ktora mnie powalila, ale tak chyba dziala nerwica- z okapu pod rynne az sie uodpornimy.
Ja mam na przyklad tak ze atak mnie zlapal pod prysznicem i ta mysl o zrobieniu czegos glupiego sobie lub komus i teraz lęk przed prysznicem, ale tego sie nie uniknie ))) wiec na samà mysl o prysznicu juz sie wkrecam i nakrecam,, az sie wkur,..., i przesiedze tam ze dwa dni i mi przejdzie)

-- 20 marca 2016, o 17:19 --
marianna pisze:Każdy kto ma natrety chyba musi przejsc przez sprawdzanie jak daleko może się posunąć i żeby sprawdzić
ile prawdy w tym jest. Nie jest to chęć zrobienia tego tylko uwaga skierowana na wymyslone zagrożenie + napięcie emocjonalne.
Od napiecia emocjonalnego i nerwowego do zronienia tego jest przepaść nie do przejscia.

Z autopsji moge powiedzieć że nie da sie pozbyc natretów w 2 tygodnie, czy 2 miesiace.
To jest proces, trzeba sie przyzwyczaić i wtedy wchodzi dystans.
Wczesniej to sa tylko proby kontroli na podstawie wiedzy jaką mamy.
Wydaje mi się że jedynym lekiem na natrety jest akceptacja i czas, bo z czasem każda myśl sie nudzi.
I wtedy dopiero po czasie wchodzi dystans a po jakimś czasie dystansu obojetność co do tych myśli.
To tak z technicznej strony.

I bardzo ważna informacja dla natretowców. Jak sie zaliczy pare michów natretów, potem akceprtacji, wreszcie
dystansu i obojetnosci to jest to taka szczepionka na natrety bo potem juz cieżko, naprawde cieżko sie w coś krecić.
Nawet jeśli trafi sie jakaś genialna myśl to na chwilę.
Tak wiec to nie jest coś na co jestescie skazani.
Po prostu trzeba sie troche pobać, porozmyslać żeby odpusciło, na zasadzie jak się nie wywrócis to sie nie naucys.
A czy tak nie jest ze wszystkim w życiu? :)
Wow super wypowiedz duzo mozna z tego wywnioskowac ) pomaga
nerwusek9900
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 26 stycznia 2016, o 16:35

21 marca 2016, o 22:38

moje genialne myśli potrafią mnie czasem tak zaskoczyć że poprostu szok
madzik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 10 lutego 2016, o 09:16

22 marca 2016, o 07:59

U mnie myśli o zrobieniu sobie lub dziecią krzywdy pojawiają się codziennie nawet mam wrażenie że czasami sama je przywołuje ale nie przyprawiają mnie o strach czy lęk jak wcześniej . I tu moje pytanie do tych którzy się uporali z myślami czy idzie to w kierunku odburzania ten brak strachu i lęku ? POZDRAWIAM WSZYSTKICH I ŻYCZĘ MIŁEGO DNIA
egeria1975
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 13 lutego 2016, o 09:26

22 marca 2016, o 10:01

Madzik - ja miałam tak że myśl o zrobieniu krzywdy mojemu synowi towarzyszyła mi non stop przez prawie 3 miesiące. Myślę że u ciebie to raczej pozytywne , że się przestajesz bać, może tak jak napisała gdzieś Marianna że każda myśl kiedyś się w końcu się nudzi .Teraz to mi przeszło a mnienło się w myśl że chciałabym żeby dzieciom coś się stało ( to jest okropne) bo przecież wiem że nie cchce tego. Druga myśl która mi towarzyszy to tak jakby podwójne myslenie tzn jestem w pracy i np rozmawiam z klientem a glowie po co on tu przyszedł , dlaczego on nie ma takich myśłi jak ja, dlaczego ludzie się zajmują takimi przyziemymi rzeczami itp.
Madzik a jak się zachowujesz w stosunku do dzieci ? To znaczy denerwują Cię, czy tak jak dawniej ?
madzik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 10 lutego 2016, o 09:16

22 marca 2016, o 14:43

Jak dawniej nieraz wiadomo że się zdenerwuję i krzyknę a później całuje i mam wyrzuty sumienia , choć teraz częściej są w stanie mnie wyprowadzić z równowagi .Mam małe dzieci 5 latka i rocznego chyba jestem troszkę przemęczona i stąd te myśli . a te samobóje sama nie wiem z kąt się wzięły zawsze negowałam takie osoby a tu masz .
egeria1975
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 13 lutego 2016, o 09:26

22 marca 2016, o 17:41

Ja to sobie myślę że mogą mnie denerwować dzieci a mam takie wyrzuty sumienia i chcę im to wynagrodzić. Poza tym mam lenia, nawet przyjemne rzeczy mnie przestały interesować.
Katarzyna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 2 marca 2016, o 17:45

22 marca 2016, o 19:05

Madzik moim zdaniem, czy się boisz tych myśli czy nie- staraj się ich nie analizować. One z czasem przestają wprowadzać nas w panikę i lęk ale jeszcze pojawiać się jakiś czas będą. Tylko nie trzeba zmieniać ich traktowania : olewać! Ja zrobiłam ten błąd i jak się zorientowałam, że nie wywołują u mnie już tak silnego lęku to poszłam w analizę : przestraszyłam się tego, że się nie bałam. Ze jakim trzeba być żeby się takich myśli nie bać! Itp. No i parę dni straciłam na niepotrzebną wkrętkę! Głupia ja! Dlatego uważam, żeby się nie zastanawiać nad nimi, nie analizować - bez względu na emocje, jakie by wywoływały (lub nie wywoływały)! Pozdrawiam
nerwusek9900
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 26 stycznia 2016, o 16:35

5 kwietnia 2016, o 23:50

marianna pisze:Każdy kto ma natrety chyba musi przejsc przez sprawdzanie jak daleko może się posunąć i żeby sprawdzić
ile prawdy w tym jest. Nie jest to chęć zrobienia tego tylko uwaga skierowana na wymyslone zagrożenie + napięcie emocjonalne.
Od napiecia emocjonalnego i nerwowego do zronienia tego jest przepaść nie do przejscia.

Z autopsji moge powiedzieć że nie da sie pozbyc natretów w 2 tygodnie, czy 2 miesiace.
To jest proces, trzeba sie przyzwyczaić i wtedy wchodzi dystans.
Wczesniej to sa tylko proby kontroli na podstawie wiedzy jaką mamy.
Wydaje mi się że jedynym lekiem na natrety jest akceptacja i czas, bo z czasem każda myśl sie nudzi.
I wtedy dopiero po czasie wchodzi dystans a po jakimś czasie dystansu obojetność co do tych myśli.
To tak z technicznej strony.

I bardzo ważna informacja dla natretowców. Jak sie zaliczy pare michów natretów, potem akceprtacji, wreszcie
dystansu i obojetnosci to jest to taka szczepionka na natrety bo potem juz cieżko, naprawde cieżko sie w coś krecić.
Nawet jeśli trafi sie jakaś genialna myśl to na chwilę.
Tak wiec to nie jest coś na co jestescie skazani.
Po prostu trzeba sie troche pobać, porozmyslać żeby odpusciło, na zasadzie jak się nie wywrócis to sie nie naucys.
A czy tak nie jest ze wszystkim w życiu? :)

IDEALNIE NAPISANE !
zauważyłam u siebie też pewien proces.. męczy mnie jakaś myśl powiedzmy dwa tygodnie, kompletnie wówczas nie mogę funkcjonować ale ale pojawia się nagle nowa myśl która sprawia żę ta stara myśl nie ma znaczenia i nabieram do niej dystansu. Wtedy wałkuję tą nową
Ostatnio strasznie zmęczona byłam tym całym zadręczaniem się i myśleniem. Któregoś dnia oczywiście pojawił się nowy wkręt i już z tego zmęczenia powiedziałam sama do siebie: ja pier**le tak się nie da życ ! wkręcam sobie tak nie było i już koniec ku**a tematu ! ... POMOGŁO ;P
ODPOWIEDZ