paulina0928 pisze: ↑15 maja 2020, o 09:52Katja pisze: ↑5 maja 2020, o 18:22To oznacza analizę lękową czyli Twój stan emocjonalny jest zlękniony, a nie ma ku temu realnych powodów więc mózg szuka sobie tych powodów.Wiec czy to oznacza, że już się dzieje coś złego ?
A dlaczego tak nie powinnaś już mieć? Co jest złego w tym, że kobieta chcę się podobać, że pomyśli sobie czasem co by było gdyby....to tylko myśli.Że tak nie powinnam już mieć
W zaburzeniach lękowych każda myśl, która w jakiś sposób dotyka ważną dla nas wartość ( np. związek, moralność, uczciwość względem partnera ) doprowadzana jest do absurdu jeśli chodzi o możliwe zagrożenia. I tak chęć podobania się innym=zdrada, oszukiwanie partnera ; ból głowy=tętniak, udar, koniec życia ; bóle w klatce piersiowej=zawał, goście tańczący z trumną i takie tam
Dziękuje Ci za odpowiedź! uspokoiło mnie...
jeśli mogę to zadam kolejne pytanie, które mi się nasuwa..
Czy to jest możliwe żeby nerwica wywalała różne myśli na jakieś stresujące sytuacje? już pisze o co chodzi.
jestem we wczesnej ciąży, ale pojawiły się już wczoraj obawy, że mogę jej nie dotrzymać albo mogę stracić, co zawsze jest przecież prawdopodobne, jednak bardzo mnie to zmartwiło i dało jednocześnie potwierdzenie że zależy mi na tej ciąży. Jednak pogorszy się mój nastrój.
I później zaczęły sie różne myśli typu : A to może jednak nie chciałaś tego dziecka, może się wcale tym nie cieszysz..potem przeszło na myśli do męża "a może teraz nie czujesz do niego miłości,. Albo- jak jednak nie dotrzymasz dziecka to jak to wpłynie na relacje, może nie będziesz go kochać". I tego typu nieprzyjemne myśli ..tak się też zastanawiam czy to jest możliwe w zaburzeniu..?
Albo myśli typu " nie jesteś z nim szczęśliwa" - mimo że niedługo wcześniej było mi dobrze i ogólnie miałam poczucie bezpieczeństwa i pewność i sama to przed sobą przyznawałam...i co jeszcze zauważyłam.. że właśnie najczęściej po takich uczuciach pewności i tego spokoju też zaczyna mi również wywalać takie nieciekawe myśli..i też nie wiem czy to normalne ..?
Przy natrętach kluczem do poradzenia sobie z nimi jest zrozumienie mechanizmu ich powstawania. W trakcie trwania zaburzenia lękowego jesteśmy tak przewrażliwieni, że nasze reakcje na myśli są nielogiczne i nieproporcjonalne. Każdy z nas miewa czasami myśli w stylu "a co jeśli.." tylko, że Ty w obecnym stanie traktujesz jest super serio, pojawia się więc za tym lęk a dalej chęć wyparcia tej myśli, zrobienia coś z nią i to wszystko sprawia, że nadajesz temu niepotrzebną wartość, więc myśli zaczyna nawracać.
Co więc powinnaś zrobić? 1. Zrozumieć, że możesz miec takie myśli. Wszyscy czasem takie myśli mamy, Ty ich masz obecnie więcej ponieważ Twój przewrażliowny system nerwowy powoduje, że je wyłapaujesz i reagujesz na nie. 2. Pozwolic tym myślą być, zaakceptować że są, nie kłocić się z nimi, nie wypierać, nie być zła na siebie, że je masz 3. Zacząć obserwować te myśli, niech sobie będą, a Ty dystansuj się do nich poprzez obserwację ich, postaraj się zaangażować logikę ( racjonalizacja, ośmieszanie ). Nie traktuj ich jak wyroczni, tłumacz sobie skąd się biorą ( przewrażliwiony system nerwowy ) 4. Nie angazuj się zbyt mocno w nie, daj im czas niech sobie będą ile chcą, zrozum, że dopóki Twój system nerwowy się nie zregeneruje wyolbrzymione myśl, emocje będą Ci tworzyszyć, ale Ty nie musisz im ulegać ( chociaż czasem uleganiesz, ale to nie ma znaczenia ).