Witam!
Od pewnego czasu obserwuje u siebie chęć na podjadanie (w szczegolnosci) slodkości. Gdy jestem podenerwowany, w napięciu "czegoś" mi brakuje. Wtedy mam chcice na słodycze. Meczy mnie to bo zdarza sie kilka razy w tygodniu. Mozna by było rzec że powinienem chodzic do psychodietetyka
Macie podobnie?? Czasami mysli o kupieniu czegos słodkiego są ze tak powiem nie do zatrzymania. Zdarza sie Wam coś takiego ??
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Pomimo rad dietetyka
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 17
- Rejestracja: 28 grudnia 2021, o 12:52
Witam,
Dobrze Cię rozumiem. Poprzednie epizody załamania psychicznego sprawiły, że nic kompletnie nie jadłam i schudłam. Ale podczas tego ostatniego zaczęłam zajadać smutki. Non stop jadłam słodycze i teraz staram się przystosować, ale w momencie kiedy gorzej się czuję emocjonalnie mam ogromną chęć sięgnięcia po coś słodkiego. Wnioskuję, że jest to po prostu zajadanie nerwów i stresu.
Pozdrawiam ciepło
Dobrze Cię rozumiem. Poprzednie epizody załamania psychicznego sprawiły, że nic kompletnie nie jadłam i schudłam. Ale podczas tego ostatniego zaczęłam zajadać smutki. Non stop jadłam słodycze i teraz staram się przystosować, ale w momencie kiedy gorzej się czuję emocjonalnie mam ogromną chęć sięgnięcia po coś słodkiego. Wnioskuję, że jest to po prostu zajadanie nerwów i stresu.
Pozdrawiam ciepło
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 17
- Rejestracja: 28 grudnia 2021, o 12:52
Mnie również to męczy tym bardziej że przez to przytyłam. Tylko że kto myśli o przytyciu jak się ma gorszy czas i stany lękowe. Dlatego teraz staram się to trochę zmienić i zamiast słodyczy jem jogurt naturalny z płatkami kukurydzianymi.
- Sylwek94
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 241
- Rejestracja: 21 września 2018, o 19:15
Często gdy mamy dużo stresów i nasz mózg jest nimi zawalony, to mamy silny apetyt, który może być spowodowany zmęczeniem naszego organizmu, jak mało jemy przez kilka dni to potem nam wpada silny apetyt. Kolejna przyczyna to spadek hormonów szczęścia i zapotrzebowanie mózgu na nie wzrasta podczas ciągłego stresu, a wtedy umysł kieruje nas na to co sprawia nam przyjemność czyli np. jedzenie.
Ja mogę Wam poradzić żeby korzystać z innych sposobów które mogą dostarczyć hormonów szczęścia np. sport, jakiś film, muzyka, można o tym pomyśleć. Ja pamiętam , że tak miałem silną ochotę na jedzenie wielu rzeczy albo tylko słodkich. Zacząłem po prostu wtedy podczas tych silnych apetytów dawać sobie radość w inny sposób oglądając śmieszne lub ciekawe filmy, grać w gry, czytać książkę, skupiać się na czymś innym albo jak chciało mi się silnie słodkie to piłem wtedy sporo wody. Tu też jest ważne żeby pamietać , aby nie robić z tego presji , że musimy szybko zając sie czyms innym bo pojawił sie silny apetyt i zaraz przytyjemy. Bo to znowu bedzie stres nabijać. Ja również zacząłem jeść poprostu bardziej skladnie, aby miescic sie w tych kaloriach które mam określone i jesc zdrowsze rzeczt, a to ma wplyw, bo np. weglowodany proste same z siebie szybciej wzmagaja apetyt niz zlozone.
W stresach,nerwicy wazne zeby nauczyć sie jesc pomimo ich trwania, wiem ,ze to ciezkie ale potem nie bedzie takich wahań apetytu. Ja nauczyłem sie jesc na sile, nawet jak rano był niepokoj, lęk i było bardzo zle to jadłem. No i uwazam ze zdrowsze nawyki zywieniowe tez pomoga. Mozna sobie ustalić ze 2 razy w tygodniu zjemy jakies male odstępstwo.
Ja mogę Wam poradzić żeby korzystać z innych sposobów które mogą dostarczyć hormonów szczęścia np. sport, jakiś film, muzyka, można o tym pomyśleć. Ja pamiętam , że tak miałem silną ochotę na jedzenie wielu rzeczy albo tylko słodkich. Zacząłem po prostu wtedy podczas tych silnych apetytów dawać sobie radość w inny sposób oglądając śmieszne lub ciekawe filmy, grać w gry, czytać książkę, skupiać się na czymś innym albo jak chciało mi się silnie słodkie to piłem wtedy sporo wody. Tu też jest ważne żeby pamietać , aby nie robić z tego presji , że musimy szybko zając sie czyms innym bo pojawił sie silny apetyt i zaraz przytyjemy. Bo to znowu bedzie stres nabijać. Ja również zacząłem jeść poprostu bardziej skladnie, aby miescic sie w tych kaloriach które mam określone i jesc zdrowsze rzeczt, a to ma wplyw, bo np. weglowodany proste same z siebie szybciej wzmagaja apetyt niz zlozone.
W stresach,nerwicy wazne zeby nauczyć sie jesc pomimo ich trwania, wiem ,ze to ciezkie ale potem nie bedzie takich wahań apetytu. Ja nauczyłem sie jesc na sile, nawet jak rano był niepokoj, lęk i było bardzo zle to jadłem. No i uwazam ze zdrowsze nawyki zywieniowe tez pomoga. Mozna sobie ustalić ze 2 razy w tygodniu zjemy jakies male odstępstwo.
"To co nas nie zabije, uczyni nas silniejszymi."
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 38
- Rejestracja: 31 marca 2022, o 22:00
Sylwek94 ciekawa jest Twoja wypowiedź. Ja z jedzeniem rano mam problem, czasem zjem na siłe a czasami tak nie mam ochoty ze az mnie odpycha...Był okres kiedy trzymałem sie regularnych posiłków i kurde waga szła w dół. Teraz jakoś zajadam. Ehhh
Probowałem sportu czesto cwicze ale jestem nafaaszerwoany psychotropami i przypuszczam ze to tez jest czynnik przez ktory mozna myslec ze z nadmiarem wagi tez ma zależnosc.
Probowałem sportu czesto cwicze ale jestem nafaaszerwoany psychotropami i przypuszczam ze to tez jest czynnik przez ktory mozna myslec ze z nadmiarem wagi tez ma zależnosc.