Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Pogubiłem się w odburzaniu. jakieś wskazówki? :(

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

26 czerwca 2018, o 14:06

Cześć wszystkim. Myślałem że to już koniec nerwicy, robiłem wszystko co chciałem lęk był prawie nieobecny natrety w sumie też. Teraz mam wolne i bum mega atak paniki.

Nie mogę sobie poradzić z jedną kwestią. Otóż: ktoś tu kiedyś napisał: żyj pomimo lęku, tak jakbyś to robił jakby to nie było i tak robiłem do wczoraj... W sensie dostałem ataku paniki podczas grania w kościele że może robisz to wbrew sobie itp.

Dziś rano leze w sumie pół dnia leżę i myśl: rób tak jakbyś nie miał lęku to sobie myślę że pewnie bym słuchał muzyki itp ... Ale ja się czuje tak źle że tylko chce leżeć

Straciłem jakby kontrole : chcialem wczoraj jechac do galeri na zakupy w sumie tak bez celu polazic sobie i mialem milion myśli typu: będziesz w galerii to będziesz chciał już wracać bo w sumie jak się ma nerwice to się nie chce łazić i nagle będziesz miał myśl" masz lęk to nerwica więc chodź sobie dalej aż minie " i boję się że będę chodził tak bez końca. Masakra
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
pudzianoska
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 301
Rejestracja: 24 października 2016, o 21:37

26 czerwca 2018, o 16:18

Absolutnie nie chcę Cię dołować, ale czytając Twoje posty na pierwszy rzut oka widać, że Ty nawet na moment nie puściłeś kontroli. Ciągle masz wątpliwości, ciągle jest w Tobie strach i nie masz akceptacji dla stanu, w którym jesteś. Z jakich powodów uważałeś, że to już "koniec nerwy"? Jak widać w powyższym wpisie, nie masz dystansu do swoich myśli, one nadal Cię dołują i straszą, a przecież na pewno wiesz, że to TYLKO myśli, że to TYLKO natręctwa. Właśnie, być może Ty wiesz, że to TYLKO myśli, ale Twój układ emocjonalny nadal jest w rozsypce, bo dość często piszesz o objawach, przez co raz za razem otwierasz furtkę dla wątpliwości, które podtrzymują Twój stan. Może weźmiesz sobie do serca mocne postanowienie poprawy, przeanalizujesz materiały na forum, zlokalizujesz, w których miejscach popełniasz błędy i kolejny raz weźmiesz nerwicę za mordę? ;) Dasz radę! Chodzisz/chodziłeś na jakąś terapię?
Boże, użycz mi pogody ducha,
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.

Jeśli nie otrzymujesz cudu, stań się nim.

https://wordpress.com/view/pudzianoska.wordpress.com
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

26 czerwca 2018, o 16:26

pudzianoska pisze:
26 czerwca 2018, o 16:18
Absolutnie nie chcę Cię dołować, ale czytając Twoje posty na pierwszy rzut oka widać, że Ty nawet na moment nie puściłeś kontroli. Ciągle masz wątpliwości, ciągle jest w Tobie strach i nie masz akceptacji dla stanu, w którym jesteś. Z jakich powodów uważałeś, że to już "koniec nerwy"? Jak widać w powyższym wpisie, nie masz dystansu do swoich myśli, one nadal Cię dołują i straszą, a przecież na pewno wiesz, że to TYLKO myśli, że to TYLKO natręctwa. Właśnie, być może Ty wiesz, że to TYLKO myśli, ale Twój układ emocjonalny nadal jest w rozsypce, bo dość często piszesz o objawach, przez co raz za razem otwierasz furtkę dla wątpliwości, które podtrzymują Twój stan. Może weźmiesz sobie do serca mocne postanowienie poprawy, przeanalizujesz materiały na forum, zlokalizujesz, w których miejscach popełniasz błędy i kolejny raz weźmiesz nerwicę za mordę? ;) Dasz radę! Chodzisz/chodziłeś na jakąś terapię?
Dzięki za odp :) chodziłem na behawioralno poznawczą kiedyś przez rok ponad i właśnie dzięki niej przez kilka lat nie miałem napadów paniki. Miałem takie motto ze robię wszystko co chce pomimo lęku i to moje motto teraz natrety zaatakowaly. Przypuscmy: chce jechać teraz na zakupy i pojadę i wiem że będę miał lęk ok . Ale tobie coś pomiimo lęku lub to co zrobiłbym nie mając lęku l. Jestem w tej galerii i panika : skąd wiesz kiedy do domu wrócić skąd wiesz ile doklladbie byś siedział tu nie mając lęku A jak będziesz tu cały dzień i będziesz miał lęk cały czas i będziesz chciał go pokonywać i nie wrócisz wcale do domu itp itd

Albo leżę sobie na łóżku nie mogę wstać bo mam taki lęk i mam myśl- co zrobiłbys nie mającnerwict ? To mówię sobie że pewnie bym słuchał muzyki czy coś i nagle panika bo z jednej strony chce leżeć A z drugiej żeby włączyć z nerwica muszę robić coś innego .
Najgorsze jest to że te myśli są takie głupie że nawet nie umiem ich opisać wam tutaj
Reap what you sow!
dr House
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 24 czerwca 2018, o 13:13

26 czerwca 2018, o 16:34

Spójrz na swoją wypowiedź z dystansu...
- myślałem, że to koniec nerwicy, robiłem wszystko co chciałem (czyli nie możesz mieć gorszego dnia, nie możesz już nigdy poczuć się gorzej ? musisz zawsze czuć się tak samo jak wcześniej bo inaczej z góry zakładasz, że już wszystko wróciło ?)
- teraz mam wolne i bum atak paniki ( klasyczny przykład tego, że pojawia się jedna myśl/obawa/objaw i już zaczyna się rozkminianie, to że masz wolne nie znaczy, że ten twój wolny czas mają zajmować twoje myśli czy obawy, porób coś - najlepiej coś nowego, absorbującego - najlepiej w gronie innych ludzi
- w sensie dostałem ataku paniki podczas grania w kościele że może robisz to wbrew sobie ( a dlaczego zacząłeś grać, ile razy granie w kościele było dla ciebie przyjemne, a ile razy doprowadzało do ataku paniki ? zastanów się, czy jedna myśl jest w stanie cie wyprowadzić z harmonii
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

26 czerwca 2018, o 17:08

dr House pisze:
26 czerwca 2018, o 16:34
Spójrz na swoją wypowiedź z dystansu...
- myślałem, że to koniec nerwicy, robiłem wszystko co chciałem (czyli nie możesz mieć gorszego dnia, nie możesz już nigdy poczuć się gorzej ? musisz zawsze czuć się tak samo jak wcześniej bo inaczej z góry zakładasz, że już wszystko wróciło ?)
- teraz mam wolne i bum atak paniki ( klasyczny przykład tego, że pojawia się jedna myśl/obawa/objaw i już zaczyna się rozkminianie, to że masz wolne nie znaczy, że ten twój wolny czas mają zajmować twoje myśli czy obawy, porób coś - najlepiej coś nowego, absorbującego - najlepiej w gronie innych ludzi
- w sensie dostałem ataku paniki podczas grania w kościele że może robisz to wbrew sobie ( a dlaczego zacząłeś grać, ile razy granie w kościele było dla ciebie przyjemne, a ile razy doprowadzało do ataku paniki ? zastanów się, czy jedna myśl jest w stanie cie wyprowadzić z harmonii
Dzięki za odp.
Masz rację. Postaram się olać te myśli.
Tak patrząc na to z góry to fakt faktem czułem się lepiej ale miałem też ostatnio mega stresujący okres w pracy A teraz mam urlop więc chyba odreagowywuje.
Reap what you sow!
ODPOWIEDZ