Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Myśli podważające przyszłość, nagłe wyrywkowe czarne myśli.
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
Ja miewam takie spiecia ze nie moge sie schylic . Polecam sport. 30 minut kardio i rozciaganie ciala. Mija spiecie a wraz z nim lękowe mysli. Cialo rozluznione oznacza rozluzniony umysl.
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 313
- Rejestracja: 6 maja 2018, o 22:45
I w druga strone:rozluzniony umysl to rozluznione cialo z tym sportem masz racje cos trzeba zaczac dzialac
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
Tak ale mi bardziej wychodzi to pierwsze czyli rozluznienie ciala a umysl rozluznia sie sam. Ciezej jest puscic lęk owe mysli nietety podczas wysokiego spiecia i napiecia miesni ....
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1545
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 22
- Rejestracja: 10 czerwca 2019, o 09:17
Wiktor uwielbiam czytać Twoje wpisy...w każdym z nich odnajduję siebie... Aktualnie jestem właśnie na etapie myśli egzystencjalnych i strachu przed depresją...Victor pisze: ↑18 maja 2017, o 10:46Miałem identyko, po co żyć, po co pracować, po co się uczyć, po co próbować, jak się umrze, jak się rozchoruję itp. Kiedys pamiętam nawet kupiłem sobie nowe biurko i fotel, na które długo czekałem ;p I pierwsza moja mysl była - po co sie cieszysz jak jutro umrzesz ;p Tak było zawsze.
Jest to czeste, że osoby, które zwykle bardziej przejmowały się wszystkim podczas zaburzenia wpadają o wiele mocniej w czarnowidztwo.
Tak naprawdę po pierwsze tak jak napisała Olala trzeba załapać mocno mechanizm lekowy, zaufać temu, iż to jego sprawka, nie wmawiac sobie, ze to poczatki depresji, ze pewnie nadejdzie moment, ze sobie nie poradzimy.
Bo tak się nie stanie, myśli to mimo wszystko myśli.
Po drugie dobrze jest przestać ustawicznie rozważac co ma dac ten sens aby Nam przeszło, szczególnie kiedy już od dawna o tym natrętnie myślimy.
Jakie to ma w sumie znaczenie czy czujemy na dany moment sens czy też nie? Czy i tak nie chodzi o to aby przezyć jak najlepiej to mozliwe swoje życie i czas?
Po prostu, pracujemy aby móc odpoczać, uczymy się aby to być może jakoś to wykorzystać.
Poczucie braku sensu niech nie hamuje w niczym, bo myśli kiedyś przejdą, stan lękowy minie i co?
Tak naprawdę każde z Was zna sens, macie pragnienia, chcecie mimo wszystko to i owo robić. Macie to jedynie przysłaniane obawami, myślami, stanem napięcia.
Wy nie chcecie mieć samych tych myśli, takich stanów poczucia bezsensu ale właśnie to powyższe nastawienie do tych myśli oraz treści jakie one zapodają, będą krokiem do tego aby to się nie kumulowało, nie zapętlało.
Prawda jest taka, iż nastawienie do swoich obecnych stanów psychicznych to naprawdę ważna kwestia.
A jeśli chodzi ogólnie o czarnowidztwo, to trzeba się w głębi siebie zastanowić czy nie wynika ono z tego, iż nie pozwalamy sobie na popełnianie błędów?
Lub czy może nie mamy do siebie zaufania i za każdym razem myślimy, że emocjonalnie nie damy rady?
Dziękuję Ci,za te wpisy...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 418
- Rejestracja: 5 listopada 2016, o 08:38
Kochani, czy myśli typu zamartwianie się czy dożyjemy np do wakacji, czy się my czy ktoś nam bliski nie rozchoruje to tez są myśli nerwicowe? Ja się boje samego tego, ze mam takie myśli, ze przez to ze o tym pomyślałam coś się stanie. Ale przecież myśli nic nie powodują czy tez nie możemy nimi wywołać czegoś złego. Staram się je olewać, ale jakoś przez ostatnie dni mnie dobijają...
- ddd
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 2034
- Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54
Czy z plakietką nerwicowe czy nie takie myśli są gówno warte i jedynie powodują analizowanie tego co zapodają. Więc dobrze się do nich odnosić jak należykaldunia18 pisze: ↑4 lutego 2020, o 12:26Kochani, czy myśli typu zamartwianie się czy dożyjemy np do wakacji, czy się my czy ktoś nam bliski nie rozchoruje to tez są myśli nerwicowe? Ja się boje samego tego, ze mam takie myśli, ze przez to ze o tym pomyślałam coś się stanie. Ale przecież myśli nic nie powodują czy tez nie możemy nimi wywołać czegoś złego. Staram się je olewać, ale jakoś przez ostatnie dni mnie dobijają...
(muzyka - my słowianie)
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 418
- Rejestracja: 5 listopada 2016, o 08:38
Właśnie tak myśle, ze skoro natrętne i wprawiające mnie w lęk to jednak nerwicowe:)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2
- Rejestracja: 19 stycznia 2020, o 13:07
Przeczytałam ten temat i kilka innych od deski do deski i naprawdę cieszę się że jesteście! Rozumiem już że te myśli wynikają z ogólnego stanu w jakim jestem, to oczywiście nic nie zmienia ale liczę że cokolwiek się teraz ruszy. Od 2017 nie ma dnia aby nie męczyły myśli o bezsensie życia, przyszłości i moich wszystkich planów jakie miałam czy próbuje mieć. Dotyczy to nawet prostych czynności jak pójście do sklepu rano po zakupy bo nagle zjawia się myśl nie idź tam, po co każdy umrze itp Byłam u psychiatry 3 razy i nic nie wyjaśnił dostałam leki, 2 pierwsze nie były trafione na 3 jest lepiej bo mniej lęku ale z myślami nic nie pomogło. O terapii nie wspomniał ale sama widzę że będzie mi potrzebna
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 221
- Rejestracja: 28 października 2019, o 03:01
Tak idź na terapię, leki to nie rozwiązanie i mówię to z doświadczeń swoich. A same myśli znam doskonale moja głowa idealnie potrafi podważać rzeczywistośc wokół mnie i sens życia w tej rzeczywistościKaccha pisze: ↑15 lutego 2020, o 12:56Przeczytałam ten temat i kilka innych od deski do deski i naprawdę cieszę się że jesteście! Rozumiem już że te myśli wynikają z ogólnego stanu w jakim jestem, to oczywiście nic nie zmienia ale liczę że cokolwiek się teraz ruszy. Od 2017 nie ma dnia aby nie męczyły myśli o bezsensie życia, przyszłości i moich wszystkich planów jakie miałam czy próbuje mieć. Dotyczy to nawet prostych czynności jak pójście do sklepu rano po zakupy bo nagle zjawia się myśl nie idź tam, po co każdy umrze itp Byłam u psychiatry 3 razy i nic nie wyjaśnił dostałam leki, 2 pierwsze nie były trafione na 3 jest lepiej bo mniej lęku ale z myślami nic nie pomogło. O terapii nie wspomniał ale sama widzę że będzie mi potrzebna
- ottovonjaszczur
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 91
- Rejestracja: 25 października 2019, o 01:31
Mi psychiatra powiedział, że jak są myśli egzystencjalne to znaczy że główka pracuje hehe. No ale kurde niech sobie trochę odpocznie, bo ja się drapię po nosie i myślę po co, tyle razy się już drapałem i nadal mnie może zaswędzieć i będę się tak musiał drapać do końca życia i po co. Albo coś mi się udało zrobić, to zamiast czuć, coś pozytywnego, to zaraz się pojawia myśl przeszło, minęło i tak umrzesz. Można się z tego śmiać, ale takie myśli mnie nachodzą dzień w dzień i niosą ze sobą odczucia tak nie przyjemne, że ja piernicze.Kaccha pisze: ↑15 lutego 2020, o 12:56Przeczytałam ten temat i kilka innych od deski do deski i naprawdę cieszę się że jesteście! Rozumiem już że te myśli wynikają z ogólnego stanu w jakim jestem, to oczywiście nic nie zmienia ale liczę że cokolwiek się teraz ruszy. Od 2017 nie ma dnia aby nie męczyły myśli o bezsensie życia, przyszłości i moich wszystkich planów jakie miałam czy próbuje mieć. Dotyczy to nawet prostych czynności jak pójście do sklepu rano po zakupy bo nagle zjawia się myśl nie idź tam, po co każdy umrze itp Byłam u psychiatry 3 razy i nic nie wyjaśnił dostałam leki, 2 pierwsze nie były trafione na 3 jest lepiej bo mniej lęku ale z myślami nic nie pomogło. O terapii nie wspomniał ale sama widzę że będzie mi potrzebna