Otóż moja fobia polega na tym, że często podróże autobusem, pociągiem czy busem nie wchodzą w rachubę natomiast jazda samochodem jako kierowca czy pasażer jest ok i nawet sprawia mi przyjemność.
Problem w tym, że czasem jestem po prostu zmuszony by dojechać gdzieś PKS'em czy busem i to robię.
Będąc już w autobusie, nie boję się, że zemdleję czy utracę kontrolę nad sobą. Nie mam też lęku przed lękiem.
Zawsze zaczyna się od tego, że skupiam się mimowolnie na oddechu i chcąc czy nie chcą hiper wentyluję się...
Chyba nie muszę nikomu mówić jak kończy się hiper wentylowanie dla nas nerwicowców .
Droga powrotna natomiast przebywa spokojnie bez objawów i nieprzyjemności.
Pytanie do was, czy macie jakieś sposoby na to?
Czasem czuję się przykuty, bo jak mam jechać ze znajomymi do kina i słyszę, że jedziemy pociągiem i trasa wynosi 48km to odmawiam..
Pozdrawiam .
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Podróże
- elala73
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 439
- Rejestracja: 5 listopada 2014, o 09:44
jak zaczęły się moje ataki paniki , to bardzo bałam się podróżować pociągiem , chociaż akurat w nich nie doświadczyłam silnych ataków , kończących się paniką , raczej lęk wolno płynący . Wtedy dosyć często podróżowałam pociągiem i chyba się oswoiłam .
- Kamień
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1458
- Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47
To nie odmawiaj, kup sobie bilet miesięczny i jeździj autobusem ile wlezie od zajezdni do zajezdni, czekaj na atak paniki i jak go dostaniesz w końcu nie wysiadaj tylko prowadź przyjazne dialogi wewnętrzne, przeżyj to emocjonalnie w taki sposób żeby się przekonać, że to nic takiego ! bo nic. Zbyt hardkorowe podejście? i bardzo dobrze Chyba, że chcesz się cackać z sobą i odmawiać podróży do końca życia pis joł
- Ciasteczko
- Administrator
- Posty: 2682
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01
Kamień mądrze mówi. Musisz skonfrontować się z tym, bo tylko doświadczenie osobiste, w praktyce, może Ci udowodnić, że jesteś bezpieczny nawet w pojeździe, który planowo zatrzymuje się daleko, a nie jak samochód, który teoretycznie możesz zawsze zatrzymać na poboczu. Boisz się, że się źle poczujesz w trakcie jazdy a źle czujesz się tylko od nakręcania się, że tak się stanie. I chodzi o to by w praktyce odczarować to, żeby zobaczyć, że tylko lęk przed tym wprowadza Cię w dyskomfort, a nie faktyczne zdarzenie czucia się źle-.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
- saytane
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 21
- Rejestracja: 15 listopada 2014, o 10:58
Mam ten sam problem. Często się boję, że jest tam zbyt duszno, mam wrażenie, że to przeszkadza mi w oddychaniu. Później zaczynam panikować. Zazwyczaj wtedy zaczynam zmuszać się do myślenia o czymś przyjemnym najlepiej, albo uczę się w autobusie. Jak się czymś zajmę, to zawsze jest lepiej.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 32
- Rejestracja: 18 czerwca 2014, o 14:46
To może chodzi o coś innego niż samo podróżowanie? Może cel pordóży albo to co się z nim wiąże (praca, szkoła, cokolwiek) wywołuje u Ciebie lęki?Michał20 pisze: Droga powrotna natomiast przebywa spokojnie bez objawów i nieprzyjemności.