Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

poczucie odrzucenia w terapii

W tym dziale rozmawiamy o tym jak nam idzie terapia u naszych psychologów, terapeutów.
A także osoby, które nie chodzą na terapię ale mają związane z nią jakieś pytania, mogą tutaj się rozpisać.
Dział ten służy również wyjaśnianiu wspólnie różnych pojęć i zagadnień terapeutycznych.
ODPOWIEDZ
Mila77
Nowy Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 6 grudnia 2023, o 16:16

6 grudnia 2023, o 16:29

Hej!

Mam do Was pytanie, czy wy czujecie nieraz odrzucenie w terapii? Ja od kilku miesięcy nie mogę sobie z tym poradzić, że wobec mojej terepeutki się ono uruchomiło. A ogólnie odczucia związane z odrzuceniem przechodzę bardzo źle, mam typowy schemat odrzucenia.

Chodziło o to, że wczesniej mogłam pisać do niej jakieś smsy sporadycznie, a propos odwoływania sejsi, umówienia ale nieraz jakieś coś wesołego, co było na sesji, czy jakieś zdjęcia wysłałam z pozdrowieniami. Nieraz jak było bardzo źle napisałam, że jest źle. Niestety na jednej sesji nie zrouzmiałyśmy się, zabolało mnie to, co powiedziała, więc o tym napisałam, czyli wylałam swoje żale niejako - że mnie to zabolało, ze to nie jest tak łatwpo się dponieśc z depresji, ze to nie znaczy, ze nie chcę itp... No i to spowodowało całą lawinę, zaporpomowała mi przerwę od terapii, żeby nie tylko na swój wyjazd wakazyjny ale też potem zrobiła sobie przerwę... żebym się zastanowiła co daje mi terapia itp. no ja przerażona, z lękiem o odrzucenie, schematem porzucenia i depresją, bardzon źle to z niosłam... bo ja prxzerwy nie chciałam, przerwa kojarzy mi się z końcem.. więc napisałam, że chcę zrezygnować, bo to spowodowało odczucia odrzucenia, które są u mnie wielkie... ale jakoś zadzwoniła i przekonała, że widzimy się po prxzerwie jednak dwumiesięcznej. Po przerwie czułam się sztywno, nie umiałam się otworzyć, no było sztucznie... udawałyśmy, ze nic się nie stało, wrociłam do domu strasznie mnie to męczyło, i znów wysłałam wiadomość, ze ja tak nie mogę, że odrzucenie cały czas proacuje. To dostałam zakaz kontaktu smsowego, co jak się domyślacie, jesdzcze bardziej wzburzyło mój schmat odrzucenia :(:

No i do tego czasu cały czas próbujemy pracować nad moim odrzuceniem, że mam sobie wytzłumaczyć, że to nie odrzucenie, tylko zamknięcie kanału smsowego, bo ona w sumie nie ma czasu, by czytać wiadomościo, ma swoje życie, ale też , żebym nie robiła takich wylewów./../ a ja sobie jakoś tego nie umiem wytłumaczyć, bo cały czas mam zbyt duże emocje odrzucenia, poczucie winy i czuję się jak jakiś najgorszy człowiek na świecie, że ktoś mi musiał zakazać kontaktu... i że mnie się odrzucać powinno zatem.

Co myślicie? Może macie więcej doświadczenia w takich odczuciach? I jak sobie to wytłumaczyć i sobie pomóc? Bo teraputka wychodzi z założenia, ze to ja mam sobie jakoś poukładać to w głowie, ona mi swoją wersję przedstaiwła, dlaczego nie chce bym pisała. Ale ja nie mam narzędzi do poradzneia sobie z tym, po każdej terapii czuję się jak ścierka, a potem myśli krazą o tym codziennie i zaczęłam się wycofywać z innych realacji, bo tak mocne jest odrzucenie i zniżka wartości siebie

będę wdzięczna za jakąkolwiek pomoc, podpowiedzi, dzięki, ze chciało wam się przeczytaźć , Mila
ODPOWIEDZ