Witam wszystkich na forum i zarazem chciałem zadać pytanie co do objawu mojej depersonalizacji która jest ze mną od początku tego roku. Mam rozpoznane zaburzenie lękowe. Chodzi mi o objaw poczucia nieobecności obojętnie gdzie jestem. U dziewczyny, znajomych, w pracy towarzyszy mi to wszędzie. Zupełnie jakbym albo nie pasował do otoczenia lub był w szoku, że jestem tu gdzie jestem. Taki nieobecny zarazem...brzmi to wszystko mało sensownie...ale to uczucie jest bardzo dominujące. Czy ten objaw mogę zaliczyć do mojego zaburzenia?

Tak możesz śmiało zaliczyć to do swojego zaburzenia. Miałem ten objaw, czułem się wycięty z kontekstu i nieobecny w danej chwili i to nawet wtedy gdy się dużo działo.

No właśnie ten objaw nawet chyba tak się nazywa, wycięty z kontekstu. A też tak miałeś że od tego w zasadzie nie było przerwy?
Czyli było to uczucie cały czas z Tobą i to nawet w domu? Wiem że pytam jak świeżak ale mam moment że muszę dopytać o to, żeby się nie zagłębić w zamartwianiu.

Wątpliwości swoje czasem robią i z tego powodu okresami przez całe zaburzenie jest się czasem jak świeżak.
Tak cały czas trwał ten objaw, ogólnie ja od dd to nie miałem przerw. Obojętnie gdzie byłem i co robiłem to ono było. Tak może być w zaburzeniu.