Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Plan

Być może miałeś jakieś nieciekawe przeżycia, traumę i chcesz to z siebie "wyrzucić"?
Albo nie znalazłeś dla siebie odpowiedniego działu i masz ochotę po prostu napisać o sobie?
Możesz to zrobić właśnie tutaj!

Rozmawiamy tu również o naszych możliwych predyspozycjach do zaburzeń, dorastaniu, dzieciństwie itp.
Awatar użytkownika
malgos
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 4 lutego 2014, o 16:04

5 stycznia 2015, o 23:09

Nie tracimy :) Ostatnio to nawet pomyslalam ze w zasadzie warto sprobowac czegos innego bo ja naprawde nic juz wiecej nie strace :)

Spij dobrze i nie mysl o zamarzaniu bo widac ze jestes wartosciowym czlowiekiem tylko pogubionym :) Jak wielu z nas tutaj zreszta.

Pozdrawiam cieplo :***
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

6 stycznia 2015, o 01:34

Myślenie że terapia rozwiąże wszystkie propblemy jest błedem.
Ale jesli terapeuta jest dobry to daje wiele narzędzi do pracy nad sobą.
Mnie samej było cięzko się zdystansować do ataków paniki np.
Dopiero to że musiała na terapię własnie wyjść i przełamać swój lęk, że pewne rzeczy powiedziałam
głosno i ktos zupełnie obiektywny zwrócil mi uwagę na pewne rzeczy które mówię, myślę a przy okazji
skonfrontował mój lek i wyobrażenia o atakach paniki z realiami - mnie pomogło bardzo.
Samo wychodzenie na ulicę bez terapii było po prostu ciagłą walką, gonitwą myśli i lęków.
Terapia pozwoliła mi na to spojrzeć zupełnie inaczej.
Dlatego uważam że bywa przydatna własnie w atakach paniki np.
Co nie zmenia faktu że warto jest samodzielnie o siebie walczyć, sprawdzać się, wychodzić, próbować.
To daje satysfakcję, siłę, poczucie wartości i terapia powinna do tego zachęcać ale nie zrobi tego za nas.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
malgos
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 4 lutego 2014, o 16:04

7 stycznia 2015, o 12:43

Ja znowu na terapii w ogole nie zdystansowalam sie do atakow paniki. A wrecz mi sie nasilaly i mi mowiono ze tak ma byc.
Dopiero od dzis zaczynam mysle robic to inaczej, czy dobrze? Nie wiem sama ale nie widze juz wyjscia innego.

Nie wazne zreszta. Nie chodzi mi o to zeby sie tu klocic. Po prostu lepiej jest samemu o tym tez czytac niz tylko sluchac psychologa. A mowie to z wlasnego doswiadczenia.
Ty marianna tez widze ze korzystasz z forum i sama powiedz czy terapia bez znajomosci tych tematow dalaby ci tak duzo rozumienia?
Zamowilam tez ksiazke Skuteczna samopomoc dla swoich lekow. Warto sie ksztalcic samemu. Poswiecilam pare dni na czytanie samego forum i samo to utwierdzilo mnie ze zle robilam. Nie ze chodzilam na terapie ale ze stawialam tylko na slowa psycholog a ona nie pozwala na zmiene kierunku terapii bo uwaza ze to ja psuje. A ja wiem ze to mi szkodzilo wlasnie.
konto dezaktywowane
Zbanowany
Posty: 204
Rejestracja: 27 listopada 2014, o 14:51

7 stycznia 2015, o 12:52

Nigdy nie byłem na terapii więc nie mogła mi pomóc ani zaszkodzić :D
Sam sobie radziłem z nerwicą i o dziwo kiedyś z tego wyszedłem.
Zmuszałem się do robienia tego co mnie przeraża,było fajnie bo fizycznych objawów nie miałem
i mogłem sobie do woli mieć lęki no i miałem,szwendałem się po lasach,jeździłem rowerem do miasta
Ciągle miałem lęki ale stopniowo zakochiwałem się w nich ;) tzn przestawałem z nimi walczyć
Otwierałem się na nie i akceptowałem
Któregoś dnia w lesie miałem atak paniki i zrobiłem COŚ (sam nie wiem co,z mięśniami brzucha
Jakoś się napiąłem,jakoś wstrzymałem oddech,wkurczyłem się i nagle pyk,jak ręką odjął

Nagłe ozdrowienie,wszystko zniknęło w ułamku sekundy ,jakby ktoś na mnie wiadro wody wylał
Totalny relaks,spokój,radość...zero nerwicy,powrót do domu i wielkie zdumienie wszystkich domowników.
Jak to się stało że nic mi nie jest?Jak sobie z tym poradziłem?Co zrobiłem?
A ja mówiłem że nie wiem co i jak,po prostu się stało...a teraz wróciło to syfstwo i już nie chce odejść jak dawniej :/
darekp
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 234
Rejestracja: 17 listopada 2014, o 15:05

7 stycznia 2015, o 13:51

Ale sam fakt ze np gadasz z dziewczyna i zajmujesz mysli i od razu lepiej sie czujesz pokazuje ci ze znowu masz to samo. Wydaje mi sie ze po prostu inne objawy i cie to zaskoczylo.
Same ataki paniki to chyba najprostsze cos do wyjscia. W sumie mi sie nie pokazuja od jakiegos czasu bo wlasnie na nie zaczelem przyzwalac. Gorzej z myslami natretnymi jest u mnie i odrealnieniem.
Bawimordka pisales cos gdzies pamietam o odrealnieniu, ze wyjasniles sobie ze to nic takiego, pamietasz? Wiec moze stosuj to takze na inne objawy?
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

7 stycznia 2015, o 17:17

Oczywiście że nie będziemy się kłócić, tym bardziej że każdy jest inny i na inna sytuację.
Mnie terapia pomogła na ataki paniki, ale to ze wzgledu na podejscie terapeutki.
Dlatego że sukcesywnie udowadniała mi że nawet jak dostane ten atak paniki to nic sie takiego nie stanie.
Najwyżej wyjdę, albo przerwę rozmowe.
Analizowała ze mną moje najczarniejsze scenariusze i bywało że ogarniał mnie wreszcie śmiech na to co
sama wymyśliłam.
Natomiast moja terapia w ogóle nie jest skierowana na nerwice tylko jest to osrodek leczenia uzależnienień
i chodzę tam na terapię dla żon alkoholików. No i tu musze powiedzieć że po roku terapii, i rozwodzie po prostu
mam już trochę dosyć i jestem zmęczona. I w sumie analizowanie ciągle tematu wpływa na mnie stresujaco.
Dlatego myślę o przerwie...
Na samą nerwicę najlepiej pomaga mi forum i to że są tu ludzie którzy doskonale to rozumieją.
I tak jak pisze małgoś - zajęcie się czymś, wyjście. nawet z lękami. Pokonywanie własnych lęków w praktyce.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
ODPOWIEDZ