Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Paskudny film przyczyną choroby - boję się, że zrobię komuś krzywdę

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Sadwolf
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 23 marca 2024, o 10:36

23 marca 2024, o 11:32

Cześć wszystkim, którzy postanowili przeczytać ten temat.

Jestem Szymon i mam 20 lat. Natrętne myśli posiadam właściwie od zawsze, ale 6 lat temu stało się coś, co mnie przeraziło i sprawiło, że zachorowałem już całkiem.

Zawsze bałem się horrorów 😐 Mam ogólnie osobowość lękliwą. Za każdym razem, gdy kuzyni oglądali horrory to ja uciekałem z pokoju i bawiłem się z innymi. Tak było zawsze. Jednak 6 lat temu popełniłem najgorszy błąd w życiu.

Oglądałem wtedy śmieszne filmiki i natrafiłem na filmik Karolka (tak mu chyba było) o bardzo powalonej grze. Tam padł tytuł tego filmu. Myśląc, że to pewnie coś śmiesznego, wpisałem to w wyszukiwarkę YouTube'a. To był błąd.

Ten film to "Ludzka stonoga". Obejrzałem połowę zwiastunu, dalej nie mogłem, bo chciało mi się wymiotować i szybko poszedłem do toalety. Byłem przestraszony, cały drżałem, chciało mi się płakać. Trzymałem wtedy mocno mojego misia i tuliłem się do babci.

Coś we mnie pękło po zobaczeniu tego horroru. Najpierw pojawiły się myśli, że ja padnę ofiarą takiego psychopaty. Bałem się do tego stopnia, że tamtej nocy nie mogłem zasnąć ze strachu i trzymałem przy sobie nóż na wszelki wypadek.

Tamten dzień to były ferie w moim województwie. Jakiś czas potem trzeba było iść do szkoły i bałem się w ogóle wychodzić z mieszkania w obawie, że ktoś mnie porwie i mnie skrzywdzi.

W pewnym momencie myśli natrętne zmieniły swój tor, na taki, w którym to JA miałbym być tym okrutnym psychopatą. JA miałbym być kimś, kto skrzywdzi ludzi. Bałem się przez to chodzić do szkoły, bałem się lekarzy (zwłaszcza chirurgów) i bałem się igły i nici. Przez te myśli moja szkolna wycieczka do Berlina nie była taka fajna.

Nie wiem nawet kiedy to przeszło. Po prostu nagle przestałrm o tym myśleć. Jednak trzy lata temu wróciło na nowo.

Widziałem możliwie najpaskudniejsze obrazy, jakie mogły być, dotyczące mojej rodziny i moich przyjaciół. Strasznie odwróciłem się od rodziny, starałem się jej unikać, bo naprawdę bałem się, że kogoś skrzywdzę. Kilka razy wymiotowałem, miałem duszności i płakałem. Nie wiedziałem, czy jestem jeszcze sobą, czy jeszcze kimś innym. Chciałem się zabić, żeby już o tym nie myśleć.

Postanowiłem skorzystać z pomocy psychologów i psychiatrów. Mój stan był tak zły, że kończyło się na dwumiesięcznym pobycie w szpitalu psychiatrycznym w Krakowie. Dostawałem Ranofren i Fluoksetynę. Wsparcie lekarzy i psychoterapeutów w szpitalu pozwoliło mi się opanować. Po wyjściu w połowie marca zacząłem chodzić do prywatnego psychiatry i do psychoterapeutki. Z miesiąca na miesiąc tych myśli było coraz mniej, aż pewnego dnia przestałem o tym myśleć.

Teraz nerwicą wróciła po raz trzeci. Widzę obrazy myślowe, których widzieć nie chcę, a odpędzanie ich nie pomaga. Dziś rano znowu płakałem, czułem straszny ból w sercu (jakbym miał mieć zawał) i szybko oddychałem.

Piszę o tym by być może przekonać się, że ten film spowodował podobne objawy u któregoś z Was. Jest to też spowiedź z moich problemów.

Obecnie jestem ponownie pod opieką mojej psychoterapeutki. Udało mi się nawet znaleźć przyczynę natręctw i lęków, jakim jest trudne dzieciństwo, pełne cierpienia psychicznego i fizycznego, samotności i obaw o zostanie samym, bez pomocy nikogo.

Wiem, że te moje natrętne myśli dotyczące tego obrzydliwego filmu są jedynie projekcją moich długo chowanych strachu, cierpienia i samotności. Wiem, że jestem dobrym człowiekiem, a nie strasznym psychopatą. Mimo to myśli wciąż są obecne. Mam nadzieję, że i Wy możecie coś takiego od siebie powiedzieć - że straszny horror doprowadza do powstania nerwicy.
Awatar użytkownika
moho
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 59
Rejestracja: 20 maja 2024, o 18:38

6 czerwca 2024, o 21:17

Ja też tak mam z horrorami, akurat ten film to dla mnie pikuś, ciągle bałem się opętań i tego że stanę kimś innym, albo inną osobą - dosłownie, kimś z ulicy, kimś z rodziny albo przyjaciół, okropne uczucie. W głowie mi się pojawia wtedy takie myślenie, jakbym myślał jak ta osoba, kiedyś było tak że z osobami nieznanymi było najgorzej, podejrzewam że jakiś lęk przed brakiem wiedzy o czymś lub o kimś, teraz im bardziej kogoś znam a "poczuję" że się stanę tą osobą jest jeszcze gorsze bo wiem jak takie osoby się zachowują i że je skrzywdzę w jakiś sposób że im coś odbieram, coś ich prywatnego i mam wrażenie że oni o tym wiedzą ale mi nie mówią. Przez to mam myśli typu będę robił tak jak ta osoba, myślał jak ona itd. Zaczęło się to dawno temu. Wracając do filmów to unikam horrorów o opętaniach itd. Znam Twój ból.
Awatar użytkownika
Juliaaa78569
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 589
Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25

7 czerwca 2024, o 00:18

Znalezienie przyczyny nerwicy i natręctw jest spoko, ale to nie rozwiąże problemów tu i teraz.

Tu należy dobrze zaznajomić się z mechanizmem lękowym i tym jak działają natrętne myśli.
Te o zrobieniu komuś krzywdy są takim klasykiem na pewno tym forum, że jeju.

Po pierwsze zrozumienie. Przejrzałeś materiały na forum i na yt chłopaków? Warto od nich zacząć bo to jest taka podstawa podstaw.

Generalnie chodzi o to, że u Ciebie czynnikiem zapalnym był film, po nim pojawiły się myśli, których się przestraszyłeś i będziesz je miał dopóki będziesz się ich bał.
Czyli tak naprawdę sam zasilasz sobie problem i tylko Ty sam możesz przestać to robić.
Ale żeby przestać to robić musisz wiedzieć z czym to się je więc zachęcam do ekspolorwania forum w poszukiwaniu materiałów o natrętnych myślach i mechanizmie lękowym.

Ale tak w skrócie musisz tak działać żeby przekonać swój stan emocjonalny że te myśli nie są groźne. Logicznie wiesz że nie jesteś psychopata ale stan emocjonalny jest tak przestraszony że logika do niego nigdy nie dotrzesz. Ona patrzy na działania. Więc jeśli np unikasz czegoś, filmów tego typu czy rodziny czy różnych sytuacji dajesz stanowi emocjonalnemu znak że jest się czego bać więc myśli będzie więcej.
Nie zachęcam Cię oczywiście do oglądania horrorów jeśli nie lubisz ale do unikania rodziny również.

Musisz uczyć się akceptacji i puszczania kontroli. Nie masz wpływu na to że one przychodzą ale masz wpływ co z nimi zrobisz. Pierwszym krokiem jest zrozumienie a potem powolna nauka akceptacji. Akceptacji tego że są i będą przez jakiś czas i spróbować nauczyć się je przepuszczać.
Puszczanie kontroli również jest akceptacja bo przestajesz nadawać myślom znaczenia przez co będą słabnąć.
Np. możesz sobie powiedzieć że dobra jestem tym psychopata bla bla bla. Wtedy lęk i myśli wzrosną x10000 i będziesz miał myśli typu "ale jak to jestem, przecież mówiłem że nie, jak mogę być, jestem dobry, nie chce itp itp" ale im szybciej będzie Ci zwisać czy nim jesteś czy nie tym lepiej dla Ciebie

Ważne jednak żeby robić to wszystko bardzo świadomie. Czyli po co to robisz i dlaczego
Awatar użytkownika
Sadwolf
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 23 marca 2024, o 10:36

14 lipca 2024, o 23:01

Cześć misiaczki.

Mam mały nawrót nerwicy. Jakkolwiek nie boję się już tych myśli, bo zdaję sobie, że krzywdzenie ludzi jest poza moją naturą, to jednak często czuję się nimi obrzydzony 🙄

Jakby, no powiedzcie mi, czy jedzenie stolca nie jest obrzydliwe xD

Przynajmniej czytałem dalej forum i zdaję sobie sprawę, że jest to tylko mentalna czkawka. No i czytając forum dalej udało mi się znaleźć czuły punkt, przez który nerwica mnie zaatakowała 😛

W każdym razie jestem spokojny, bardziej boję się, że zwymiotuję przez myśli, niż że kogoś skrzywdzę.

Puszczam myśli mimochodem, ignoruję je a czasami nawet się z nich śmieję. Tak jak wspomniałem bardziej boję się reakcji ze strony żołądka niż myśli.

Czasami chciałbym, żeby to już się skończyło 🫤 Ale no cóż, trzeba uzbroić się w cierpliwość. Odburzanie trochę zajmie 😛
Awatar użytkownika
Sadwolf
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 23 marca 2024, o 10:36

13 września 2024, o 21:16

Hejo misiaki moje nerwuskowe 😀

Jakkolwiek czuję się coraz lepiej (na przykład wróciła mi pasja do czytania książek), to myśli natrętne dalej są.

Zacząłem oglądać filmiki Hewwada na YT, dotyczące błędów, który mogę popełnić w odburzaniu. Już przy pierwszym filmiku zdałem sobie sprawę z mojej łatki nerwuska, którą sobie przykleiłem 😛

Dzisiaj na przykład postanowiłem przemóc się strachowi i wpisać tytuł filmu w Google i wytrzymałem. Owszem, zachciało mi się wymiotować, ale teraz jestem spokojny.

Chcę wyjść z nerwicy. Chcę zmienić swoje życie na lepsze. Wierzę, że mi się to uda.

Życzcie powodzenia kochani! W Was też wierzę, że uda Wam się wyjść!
ODPOWIEDZ