Paraliżujący strach przed cisnieniomerzem

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Sol1983
Nowy Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 8 maja 2024, o 17:07

8 maja 2024, o 17:26

Witam kochani🤗 od zawsze byłam nerwusem, wszystko brałam do siebie, teraz, na szczęście nie mam większych zmartwień, więc ktoś z boku mógłby stwierdzić "czego się stresujesz". Ale , jak wszyscy wiemy, to lęk irracjonalny i to tak nie działa. Nigdy nie byłam, nie potrzebowałam, korzystać z pomocy psychologa czy psychiatry. Po prostu często jestem w środku taka rozdegrana, trzęsę się, ale to mi przechodzi, potrafię sama to opanować. Najlepiej działa przekierowanie myśli na coś innego, zajęcie umysłu pasją, sport, zmęczenie fizyczne. Rok temu przechodziłam infekcję , po kilku dniach, kiedy poczułam się lepiej, wybrałam się z dzieckiem na sanki. Po przyjściu do domu, mama akurat mierzyła sobie ciśnienie, a że zawsze byłam niskociśnieniowcem, myślę siebie " zmierzę sobie, dawno nie mierzyłam". A tam 150, dolnego nie pamiętam, pewnie 90-100. Wpadłam w panikę, się mierzenia, doszłam do 160/100, to było już podczas ataku paniki. Od tego czasu minął rok i ilekroć przechodziłam koło ciśnieniomierza czułam wyrzut adrenaliny, kortyzolu, ścisk w brzuchu... Nie było mowy, abym założyła mankiet. Pozbyłam się zegarka do mierzenia równych funkcji życiowych. Zaczęłam robić wszystko, aby zniwelować inne czynniki, które mogłyby podwyższyć mi ciśnienie, tj. zaczęłam zdrowo się odżywiać, regularnie ćwiczyć (bieganie, cardio, joga), stosować wszystkie naturalne produkty , które mają udokumentowane medycznie właściwości wzmacniające serce i regulujące ciśnienie oraz wyciszające organizm: czosnek, cynamon, kurkumę, buraki, sok z pomidorów, grejpfrutów, oleje z czarnuszki i sezamu itp. wszystko, aby moje serce, żyły i tętnice były zdrowe. Do wyeliminowania został mi tylko stresssss... Strach przed tym urządzeniem. Wiem, że to głupi lek, umysł logiczny podpowiada, że to głupota, że w moim wieku (40lat) powinno przestać zachowywać się jak dziecko, że trzeba stawić czoła strachowi, wziąć się w garść, bo mam dla kogo żyć... Że 1/3 Polaków ma nadciśnienie.... Ale jak to przejść? Dziś miałam badania okresowe. 2 godziny przed wzięłam 20 mg propranololu, Validol, przed gabinetem wykonywałam masaż zatoki szyjnej i ćwiczenia oddechowe, a po wejściu do gabinetu, w momencie nakładania mankietu czułam wyrzut strachu i 160/100 gotowe 😳 umówiłam się do kardiologa, aby sprawdzić serce, ale przecież jak będzie mi robił pomiar, to na samo wspomnienie ciśnieniomierza oblewa mnie blady strach. Wyrzucić uprzedzenia też nie mogę, bo jestem mamą, chce żyć dla moje dziecka i takie zachowanie kojarzy mi się z chowaniem głowy w piasek. Ale zastanawiam się, po co w takim razie zdrowo się odżywiać, wliczyć, być szczupłym, nie palić, nie pić, jej stosować tabletek hormonalnych, skoro jeden czynnik - stres, strach- wszystko zniweczy? :grr:
ODPOWIEDZ