Ulubiony temat ludzi w zaburzeniu.
Długo myślałem jak napomknąć ten temat tak, aby coś wnosił.
Wypisywanie potencjalnych objawów nie ma żadnego sensu z kilku powodów:
1. Na tym forum jest encyklopedia objawów
2. Na stowarzyszeniu Anxiety Center, gdzie kiedyś miałem wykupiony abonament, jest opisanych ponad 1000 objawów lękowych
3. Wypisywanie czy wyliczanie objawów powoduje ich priorytetyzację - to główny motyw dzisiejszego wpisu
4. Najważniejsze: WAŻNE JEST NIE TO, JAKI MASZ OBJAW ALE JAKĄ ON FORMĘ PRZYBIERA ABYŚ MÓGŁ UZNAĆ GO ZA LĘKOWY
WAŻNE JEST NIE TO, JAKI MASZ OBJAW ALE JAKĄ ON FORMĘ PRZYBIERA ABYŚ MÓGŁ UZNAĆ GO ZA LĘKOWY
Jest to bardzo powiązane z moim drugim wpisem "Zacznij łączyć kropki". Wielu ludzi gdy ma jakieś objawy, to panicznie szuka odpowiedzi: Czy ten objaw to od nerwicy czy nie?
I to jest kolego / koleżanko problem. Od razu wychodzisz z błędnego paradygmatu. Lekarze nie znają przyczyn wielu chorób a z drugiej strony, przeważa już szala z zakresu neuropsychologii, neurobiologii czy psychosomatyki, która mówi, że być może większość, jak nie wszystkie choroby NABYTE i schorzenia NABYTE są psychosomatyczne (ich powód to trauma / chroniczny stres). Od zawsze mocno wierzyłem, że to wszystko jest jakoś połączone. Ale nie jest to do końca temat tego forum. Skupmy się na tym, aby odnieść się do objawów, które na pewno są lękowe i psychosomatyczne.
Jak pisałem, wszystko, co jest potrzebne do określenia formy, jest we wpisie z dnia drugiego. Tutaj chce tylko zaznaczyć, że skupianie się na "CO?" a nie na "JAK?" powoduje skupianie się na objawie, utrzymywaniu go i co najważniejsze - na jego priorytetyzacji (opiszemy to w dalszej części wpisu).
Więc zamień:
"Mam zawroty głowy! To mój najgorszy objaw, nie jestem pewny / na dlaczego to trwa tak długo!"
na:
"Mój objaw X ma tendencje do przemieszczania się lub zmiany intensywności w ciągu dnia, dodatkowo pojawił się po jednym szczególnym wydarzeniu"
Przechodzimy do meritum.
"Co Panu / ni dolega?" - "Objaw X proszę Pani."
Temat był już nie raz poruszany. Pewnie większość z Was, nie raz, słyszała o worku nerwicowym. Polega to na tym, że podpisz worek "objawy nerwicy" i wrzuć tam wszystkie swoje objawy. W ten sposób nie nadajesz szczególnej uwagi jakiemuś z nich. Bardzo słuszne. Dołożę swoje 3 grosze.
Chodzi o to, żeby nie nadawać szczególne wartości jakiemuś objawowi więc od dziś próbuj nazywać swój objaw: "mam objaw X" lub "mam objawy XYZ". W moich wpisach już chyba trzy razy podawałem przykład z różowym słoniem, macie już dosyć co?
Ale jeśli nie nadasz neutralnej nazwy i neutralnego stosunku do swojego objawu, to ten mechanizm znów zadziała perfekcyjnie dla Twojego mózgu - podświadomie. Może pomyślisz, że się powtarzam, ale gdzie mózg wzmacnia odczucia? Tam gdzie płynie uwaga! Traktując coś specjalnie nadajesz temu większą priorytetyzację - biologicznie mózg tworzy tam więcej ścieżek neuronowych i wzmacnia odczucia tej rzeczy.
Dam Ci przykład jak działa mózg i neuroplastyczność:
Wpisz w Google dowolną frazę jaką chcesz wyszukać. Może to być Twoja pasja, hobby czy muzyka. Wpisz to, co byś normlanie wpisał, ale przed tą frazą wpisz słowo NIE. Jak się domyślasz mimo tego słowa "nie", Google i tak znalazło to, co chciałeś / aś. Ponieważ mózg nie rozumie słowa NIE, on rozumie słowa KLUCZ. Więc jeżeli nie lubisz słuchać rapu, to żeby znaleźć coś innego, to musisz wpisać w Google zamiast "Nie rap", to "Rock".
Wypieranie objawu, nie chcenie go, to na poziomie biologicznym właśnie takie szukanie w Google to czego nie chcesz czyli "Nie chce X" - a wiadomo, że Google znajdzie właśnie ten X.
Jeżeli chodzi o nadawanie szczególnej uwagi swojemu objawowi i nie traktowanie go neutralnie jako objaw X, to jest ten sam mechanizm, który opisałem powyżej. Zostańmy na przykładzie Google. Jeżeli coś jest dla Ciebie priorytetem i często tego wyszukujesz, to potem wystarczy, że wpiszesz pierwszą literę tej frazy, a Google już podpowiada co możesz mieć na myśli. Bo algorytm wie, że wyszukiwałeś tego wcześniej i jest to dla Ciebie ważne. Aby ułatwić Ci szybsze wyszukanie, to podpowie Ci szybko to, co już wyszukiwałeś wcześniej więcej razy. Twój mózg robi to samo. Mózg jedynce co rozumie z tego wszystkiego to bełkot, że no te zawroty głowy są dla niego / niej ważne! Musimy podkręcić ich moc i częściej PODPOWIADAĆ! A jeszcze jak się boisz tego objawu, to mózg już się postara, abyś przypadkiem nie zapomniał / ła o zagrożeniu
Więc pamiętaj. Zacznij od podstaw. Zacznij nazywać swoje objawy X albo XYZ. Od słów wszystko się zaczyna. Słowa tworzą przekonania. Przekonania tworzą działanie i zachowanie. Działania i zachowania tworzą efekty. Ale pamiętaj zaczyna się od słów. Może zabrzmi to jak czarny humor, ale była już jedna osoba na tej planecie, która słowami doprowadziła do dwóch wojen światowych. Był bardzo pewny siebie, charyzmatyczny, mocno wierzył w swoje ideologie i porwał za sobą tłumy samym gadaniem.
Uwierz, że w zaburzeniu, też dla swojego mózgu jesteś bardzo charyzmatyczny i przekonujący. Chociaż dla niego. Jeśli nie wierzysz, że dla innych też
