Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Panika przed kilkoma ludźmi, przed ciszą ...itd

Tutaj lokujemy brudy z forum, tematy off-topowe albo niezgodne z regulaminem (jeżeli nie zostały całkowicie usunięte)
Zablokowany
Awatar użytkownika
kaaasia_18
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 19 października 2010, o 23:03

20 października 2010, o 14:48

Mam 23 lata.. Kilka lat temu na kursach przygotowawczych do egzaminu maturalnego dostałam biegunki. Dziwne odgłosy dochodzące z dołu pleców, przy wstrzymywaniu jej doprowadziły do silnego ataku paniki (to był mój pierwszy atak) w wyniku którego, wyszłam z zajęć i bardzo ciężko było mi na nie wrócić.Odbywały się one raz w tygodniu i od tego dnia był to dla mnie koszmar. Szereg czynności zapobiegawczych przed każdymi zajęciami stawał się nie do zniesienia...Profilaktycznie tabletki przeciw biegunce plus ziołowe środki uspokajające..podajże Persen. Przerażała mnie cisza na zajęciach!!
Egzamin gimnazjalny zdałam super, nie bałam się ciszy, ponieważ było to inne miejsce...moja szkoła, znajomi. Dostałam się do wymarzonego liceum. Naprawdę nie było łatwo, ale udało się. Na jakiś czas o wszystkim zapomniałam....W ostatniej klasie liceum się zaczęło.. Zaczęłam bać się każdej kartkówki, sprawdzianu, egzaminu. Nie dlatego, że nie uda mi się zdać - bałam się, że będzie cisza!! Wszyscy koledzy usłyszą te okropne, upokarzające odgłosy z okolic lędźwi, które prowadziły do biegunki (a raczej silny stres, lęk przed tymi odgłosami). Chciałam zauważyć, że nigdy przedtem nie miałam problemów z nauką- wręcz przeciwnie - byłam prymusem - posiadającym wielu znajomych. W wyniku tych lęków pogorszyły się moje wyniki w nauce. Zaczęłam uciekać z kartkówek, sprawdzianów. Bałam się wstydu. Zaczęłam się martwić jak sobie dam radę na maturze. Te myśli były koszmarne, w skutek czego wybrałam minimalną ilość przedmiotów, które miałam zdawać. Jakoś poszło, ale uwierzcie mi....na każdym egzaminie byłam pierwszą osobą, która oddała arkusze....Zdałam... Wiem, że mogłam mieć dużo lepsze wyniki, ale to nie było ważne. Cieszyłam się, że mimo takich przeszkód - dałam radę. Ze studiów zrezygnowałam - miałam bardzo duże szanse by dostać się na filologię angielską w swoim mieście - wydział około 10 - 13 minut od domu. Nie podołałam.
Przyjechałam do Irlandii. Nie było łatwo. Musiałam sama podróżować, sama znaleźć pracę, mieszkanie- to mnie wtedy absolutnie nie przerażało!!
Tak się cieszyłam, że nie będę musiała już siedzieć w ciszy!! Było ok przez dwa lata. Pracuję na stacji benzynowej już prawie cztery!! 2 lata temu panicznie zaczęłam bać się obsługiwać jednego ze stałych klientów. Strasznie drżały mi dłonie, totalny brak koncentracji, bardzo szybki oddech, przez co ciężko było mi cokolwiek powiedzieć. Potem zaczęłam bać się stać sama na kasie - co zrobię gdy on wejdzie?? Przeniosłam się więc na stanowisko kanapek, ponieważ tam zawsze robiło kilka dziewczyn. Nigdy nie miałam być już sama w pracy....Poszłam do psychiatry...po jakimś czasie brałam już 30g SeroXatu dziennie. Przyszła recesja, na dziale kanapek do obsługi zostały już tylko 2 dziewczyny. Kiedy jedna szła na przerwę - druga była sama. Było super. W czerwcu tego roku postanowiłam nie brać już psychotropów. Zaczęło się...Zaczęłam tak bać się kilku klientów, że skracałam godziny pracy, unikałam ich itd. Poszłam do psychoterapeuty. Zaczęłam brać tabletki...ale na rezultaty niestety trzeba czekać!! Teraz mam silne ataki lęku, gdy oddalam się od domu - boję się wsiąść do autobusu - a tylko tak mogę dostać się do psychoterapeuty - jestem załamana!! Boję się latać, ponieważ mogę dostać ataku paniki!! Boję się, że atak przyjdzie do mnie w sklepie!!! Jest coraz gorzej....Właśnie wróciłam z przejażdżki rowerem- bez telefonu (zawsze sięgam po telefon do kogoś bliskiego gdy zaczyna się atak lęku). No i przestraszyłam się...Nie byłam daleko od domu, jakieś 20 minut rowerem - ale chciałam odkryć nową trasę. Troszkę się pogubiłam. Już ogarnął mnie strach....Zaczęłam pytać ludzi, jak dojechać w okolice domu. Dałam radę ale nawet teraz czuję lęk. Nie wiem, nie wiem co mam zrobić...
Ostatnio zmieniony 20 października 2010, o 17:05 przez Victor, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Temat powtórzony
Zablokowany