Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
DD a siłownia/ wysiłek fizyczny
Regulamin forum
W tym dziale nie piszemy objawów, historii, wątpliwości dotyczących samej DD i jej leczenia.
Tutaj rozmawiamy na tematy ogólnie powiązane z derealizacją.
W tym dziale nie piszemy objawów, historii, wątpliwości dotyczących samej DD i jej leczenia.
Tutaj rozmawiamy na tematy ogólnie powiązane z derealizacją.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 19
- Rejestracja: 7 listopada 2018, o 22:04
Ja chodzę regularnie na siłownie (4-5 razy w tygodniu.) i po wyjściu z niej zawsze jest gorzej. Jak biorę jakiś b.duży dla mnie ciężar to jest jeszcze gorzej (np. 100kg na klatę) albo się podciągam. Zawsze na siłowni czuję się tak zdezorientowany, ale zawsze się temu sprzeciwiam i próbuję mocno skupić się na tym co robię, choć jest b. ciężko. Ignorowanie tego dało dużo, ale to nie znaczy, że to zniknęło.
P.S. Nerwicę właśnie otrzymałem na siłowni.
P.S. Nerwicę właśnie otrzymałem na siłowni.
- Heimdall
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 385
- Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50
Znalazłem kilka artykułów, gdzie lekarze twierdzą, że duży wysiłek fizyczny ma negatywny wpływ na samopoczucie.
Sam tego doświadczyłem. W sumie nerwicy nabawiłem się w okresie, gdy ciężko trenowałem. Próbowałem kilka razy wrócić na siłownie i basen, ale zawsze kończy się to wyczerpaniem i znacznym nasileniem nerwicy. Do tego efekty ćwiczeń są znikome, bo hormony stresu są bardzo zawyżone...
Sam tego doświadczyłem. W sumie nerwicy nabawiłem się w okresie, gdy ciężko trenowałem. Próbowałem kilka razy wrócić na siłownie i basen, ale zawsze kończy się to wyczerpaniem i znacznym nasileniem nerwicy. Do tego efekty ćwiczeń są znikome, bo hormony stresu są bardzo zawyżone...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 989
- Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28
To może nie trzeba siłowni i basenu traktowane odrazu jako katorgi? Ćwicz po trochę, włóż słuchawki, dobra muzyka, delikatny trening a systematycznie, aż organizm zacznie się przyzwyczajać. Ja też wracam na siłownię, mimo wszystko
Per aspara ad astra
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 328
- Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31
Co moge powiedziec od siebie to na pewno to, że u mnie w okresie trwania DD trening typowo silowy, ciezki nie byl dobrym rozwiązaniem. Jednak jesli chodzi o trening typowo relaksacyjny jak joga czy np basen jak najbardziej polecam teraz kiedy nerwica jest daleko za mną wróciłam do ciezkich treningów typowo silowych i czuje sie swietnie
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 328
- Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31
Na pewno nie rezygnuj z biegania, czy aktywnosci bo to przynosi więcej dobrego niz zlego jednak co do tego stanu ze czujesz sie gorzej to na pewno trwa to chwile i przechodzi w zaleznosci tez od tego jak do tego podchodzisz.. jak sie zaczyna to olewac i dziala sie mimo wszystko to z czasem to na prawde robi sie mniej uciazliwe az przechodzi calkiem, tak było w moim przypadku
- kamil89
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 110
- Rejestracja: 13 stycznia 2019, o 16:33
wiesz co u mnie problem polega na tym, że ja sam nie wiem czy faktycznie mam DD czy nie... nie wiem czy sobie tego nie wkręciłem i czy za dużo o tym nie myślę i analizuje
prędzej bym się skłaniał do depersonalizacji, bo derealizacja chyba mnie nie dotyczy, świat postrzegam normalnie, nie mam zaburzen kolorów itp.
Powiem Ci, że podczas biegania fajnie się zapomina i jakoś tak człowiekowi lepiej, potem bralem gorącą kąpiel i chyba za dużo myslalem, że miałem takie dziwne stany To wszystko kwestia głowy, myśli, wkręcania sobie.
prędzej bym się skłaniał do depersonalizacji, bo derealizacja chyba mnie nie dotyczy, świat postrzegam normalnie, nie mam zaburzen kolorów itp.
Powiem Ci, że podczas biegania fajnie się zapomina i jakoś tak człowiekowi lepiej, potem bralem gorącą kąpiel i chyba za dużo myslalem, że miałem takie dziwne stany To wszystko kwestia głowy, myśli, wkręcania sobie.
100 mg Zoloft
30 mg Mirzaten
50 mg Ketrel
30 mg Mirzaten
50 mg Ketrel
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 328
- Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31
Dokladnie jest tak jak piszesz ::) wiem bo to wszystko przeszlam i na szczęście mam juz za soba i wlasnie zeby wyjsc z tego najbardziej pomogla mi olewka stanu w jakim sie znalazlam i moje przeświadczenie ze to tylko stan przejsciowy... no i rozmowy na skype z Victorem to juz w ogole byl gwóźdź do trumny mojej nerwicykamil89 pisze: ↑14 lutego 2019, o 11:05wiesz co u mnie problem polega na tym, że ja sam nie wiem czy faktycznie mam DD czy nie... nie wiem czy sobie tego nie wkręciłem i czy za dużo o tym nie myślę i analizuje
prędzej bym się skłaniał do depersonalizacji, bo derealizacja chyba mnie nie dotyczy, świat postrzegam normalnie, nie mam zaburzen kolorów itp.
Powiem Ci, że podczas biegania fajnie się zapomina i jakoś tak człowiekowi lepiej, potem bralem gorącą kąpiel i chyba za dużo myslalem, że miałem takie dziwne stany To wszystko kwestia głowy, myśli, wkręcania sobie.
- SasankaLesna
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 307
- Rejestracja: 8 lutego 2019, o 13:51
- kamil89
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 110
- Rejestracja: 13 stycznia 2019, o 16:33
No to miło ja obecnie mieszkam w okolicach gór, więc na całe szczeście maseczki nie potrzebuje
Ale dziś tylko 30 minut, miałem kilka dni przerwy a ostatnio chyba trochę przesadzałem bo biegalem po godzinie.
Ale dziś tylko 30 minut, miałem kilka dni przerwy a ostatnio chyba trochę przesadzałem bo biegalem po godzinie.
100 mg Zoloft
30 mg Mirzaten
50 mg Ketrel
30 mg Mirzaten
50 mg Ketrel
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 11
- Rejestracja: 3 stycznia 2019, o 17:50
U mnie można powiedzieć, że od siłowni zaczął się epizod zaburzeń lękowych. Mając moim subiektywnym zdaniem lekkie zaburzenia zacząłem trenować, często przesadzałem ze stymulantami typu kofeina, przedtreningówki (to nie narkotyki), zaczęły się problemy ze snem, do tego nerwowa sytuacja w rodzinie stopniowo zwiększały drogę w stronę osoby zaburzonej. Po kilku latach treningów gdzie zyskałem dużą wiedzę z odżywiania, trenowania itd. zdecydowałem się na cykl sterydowy w wieku 19 lat ! Niestety zrobiłem to bez przemyślenia, a jak wiadomo ingerowanie w hormony może skończyć się źle. Na szczęście brałem tylko jeden środek - testosteron. Na samym cyklu było w zasadzie ok bo miałem więcej energii, sylwetka i wynik poszły do przodu, humor też jak by lepszy. Po skończonym cyklu nie zrobiłem żadnego odblokowania hormonów, po prostu od tak skończyłem brać z dnia na dzień. To był bardzo duży błąd i myślę że główna przyczyna moich problemów z psychiką.