Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Opinie o mojej psychiatrze

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Petysana13
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 15 stycznia 2023, o 14:16

20 stycznia 2023, o 18:08

Moja psychiatra u której byłam dopiero 2 razy ma następujące opinie w Internecie:
"Niezastąpiona pani doktor, bardzo sympatyczna i podchodzi indywidualnie do każdego pacjenta. Pani doktor jest świetnym specjalistą i potrafi pomóc. Polecam każdemu !"
"Niestety podejście oraz przebieg wizyty nie przekonał mnie.
Poczułam się nie zrozumiana.
Może to tylko moje odczucie."
"Niestety moje odczucia po wizycie u tej Pani Doktor nie były dobre. Również poczułam się niezrozumiana i odczułam brak empatii ze strony tej lekarki. Pani Doktor, mimo zgłaszania braku skuteczności dotychczasowego leczenia nie zmieniła go. Stwierdziła, że to i tak nic nie da. Poczułam wtedy ogromny brak nadziei na to, że można mnie wyleczyć. Odczułam, że wywiad który przeprowadzała Pani Doktor był chaotyczny. Kilka dni po tej wizycie wylądowałam na Oddziale Psychiatrycznym, gdzie dano mi nadzieję, że nie jestem spisana na straty i zmieniono leczenie. Mimo mojego fatalnego stanu lekarka z uśmiechem na twarzy pytała o moją opinię na temat jednej z placówek w mieście w swoich prywatnych celach. Wizyta odbyła się punktualnie."
"Najlepszy lekarz, jakiego znam, ogromne zaangażowanie i pełen profesjonalizm. Nikt nie pomógł mi tak, jak ona."
"Podczas wizyt u Pani doktor panuje bardzo napięta i nieprzyjemna atmosfera, wizyta łącznie z wypisaniem recepty trwa około 5-7 min. Wszystko jest na odwal się nie pyta dokładnie o problemy z jakimi pacjent przyszedł, sam pacjent też nie ma szans na powiedzenie ich. Nie poczułam empatii i zrozumienia. Nie daje poczucia że jest sie ważnym jako pacjent. Natomiast daje poczucie że nie ma szans i nadzei na lepsze funkcjonowanie. Kiedy dotychczasowe leczenie u Pani doktor nie przynosiło skutków nie zmieniła go. Później gdy robiło się coraz gorzej jedynym rozwiązaniem był dla Pani doktor szpital. Oddział którym kieruje też pozostawia wiele do życzenia ale głównie jej zachowanie: brak zainteresowania pacjentem, izolowanie od pacjentów i niechęć rozmowy indywidualnej. Po przygodzie leczenia u tej doktor trafiłam na cudownego lekarza który interesuje się pacjentem jest zaangażowany i pełen empatii a przez tą sytuację myślałam że nie ma już takich lekarzy. Po leczeniu i stosunku doktor X do pacjenta mój stan jedynie się pogorszał, na szczeście mam to za sobą.
Nie polecam leczenia u doktor X oraz oddziału którym kieruje"
"Bardzo miła i kompetentna lekarka.Ma podejscie do chorego w każdej chwili mozna do niej zadzwonic porozmawiac,w razie jakichś wątpliwosci.Takich lekarzy nam potrzeba!"
"Nie polecam. Na wizytach nie wzbudziła zaufania, wizyty bardzo krótkie. Mało sympatyczna i empatyczna. Źle dobrane leki. Nie daje nadzei na wyzdrowienie"
"Lekarz glodny polecenia."
Czy powinnam zmienić psychiatrę? Jestem obecnie na wenlafaksynie oraz olanzapinie od roku i one na mnie nie działają, miałam dużą przerwę w chodzeniu do mojej psychiatry, prawdopodobnie w lutym tego roku dopiero pójdę do niej po raz 3, po 10-miesięcznej przerwie. Boję się, że ona mi nie zmieni tych leków jak już do niej znowu pójdę
Miśka123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 19 kwietnia 2022, o 19:50

20 stycznia 2023, o 18:40

Petysana13 pisze:
20 stycznia 2023, o 18:08
Moja psychiatra u której byłam dopiero 2 razy ma następujące opinie w Internecie:
"Niezastąpiona pani doktor, bardzo sympatyczna i podchodzi indywidualnie do każdego pacjenta. Pani doktor jest świetnym specjalistą i potrafi pomóc. Polecam każdemu !"
"Niestety podejście oraz przebieg wizyty nie przekonał mnie.
Poczułam się nie zrozumiana.
Może to tylko moje odczucie."
"Niestety moje odczucia po wizycie u tej Pani Doktor nie były dobre. Również poczułam się niezrozumiana i odczułam brak empatii ze strony tej lekarki. Pani Doktor, mimo zgłaszania braku skuteczności dotychczasowego leczenia nie zmieniła go. Stwierdziła, że to i tak nic nie da. Poczułam wtedy ogromny brak nadziei na to, że można mnie wyleczyć. Odczułam, że wywiad który przeprowadzała Pani Doktor był chaotyczny. Kilka dni po tej wizycie wylądowałam na Oddziale Psychiatrycznym, gdzie dano mi nadzieję, że nie jestem spisana na straty i zmieniono leczenie. Mimo mojego fatalnego stanu lekarka z uśmiechem na twarzy pytała o moją opinię na temat jednej z placówek w mieście w swoich prywatnych celach. Wizyta odbyła się punktualnie."
"Najlepszy lekarz, jakiego znam, ogromne zaangażowanie i pełen profesjonalizm. Nikt nie pomógł mi tak, jak ona."
"Podczas wizyt u Pani doktor panuje bardzo napięta i nieprzyjemna atmosfera, wizyta łącznie z wypisaniem recepty trwa około 5-7 min. Wszystko jest na odwal się nie pyta dokładnie o problemy z jakimi pacjent przyszedł, sam pacjent też nie ma szans na powiedzenie ich. Nie poczułam empatii i zrozumienia. Nie daje poczucia że jest sie ważnym jako pacjent. Natomiast daje poczucie że nie ma szans i nadzei na lepsze funkcjonowanie. Kiedy dotychczasowe leczenie u Pani doktor nie przynosiło skutków nie zmieniła go. Później gdy robiło się coraz gorzej jedynym rozwiązaniem był dla Pani doktor szpital. Oddział którym kieruje też pozostawia wiele do życzenia ale głównie jej zachowanie: brak zainteresowania pacjentem, izolowanie od pacjentów i niechęć rozmowy indywidualnej. Po przygodzie leczenia u tej doktor trafiłam na cudownego lekarza który interesuje się pacjentem jest zaangażowany i pełen empatii a przez tą sytuację myślałam że nie ma już takich lekarzy. Po leczeniu i stosunku doktor X do pacjenta mój stan jedynie się pogorszał, na szczeście mam to za sobą.
Nie polecam leczenia u doktor X oraz oddziału którym kieruje"
"Bardzo miła i kompetentna lekarka.Ma podejscie do chorego w każdej chwili mozna do niej zadzwonic porozmawiac,w razie jakichś wątpliwosci.Takich lekarzy nam potrzeba!"
"Nie polecam. Na wizytach nie wzbudziła zaufania, wizyty bardzo krótkie. Mało sympatyczna i empatyczna. Źle dobrane leki. Nie daje nadzei na wyzdrowienie"
"Lekarz glodny polecenia."
Czy powinnam zmienić psychiatrę? Jestem obecnie na wenlafaksynie oraz olanzapinie od roku i one na mnie nie działają, miałam dużą przerwę w chodzeniu do mojej psychiatry, prawdopodobnie w lutym tego roku dopiero pójdę do niej po raz 3, po 10-miesięcznej przerwie. Boję się, że ona mi nie zmieni tych leków jak już do niej znowu pójdę
Czy robisz coś innego w kierunku wyjścia z zaburzenia oprócz leków? Masz psychoterapię?
bei
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 29 grudnia 2022, o 19:58

20 stycznia 2023, o 18:54

Petysana13 pisze:
20 stycznia 2023, o 18:08

Czy powinnam zmienić psychiatrę? Jestem obecnie na wenlafaksynie oraz olanzapinie od roku i one na mnie nie działają, miałam dużą przerwę w chodzeniu do mojej psychiatry, prawdopodobnie w lutym tego roku dopiero pójdę do niej po raz 3, po 10-miesięcznej przerwie. Boję się, że ona mi nie zmieni tych leków jak już do niej znowu pójdę
Dlaczego tak rzadko masz wizyty, tym bardziej że piszesz, że leki nie działają. Bierzesz leki przez 10 miesięcy bez żadnej konsultacji? Ogólnie jak sie czujesz?
Awatar użytkownika
Hightower
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 389
Rejestracja: 26 września 2022, o 20:22

20 stycznia 2023, o 19:09

Petysana13 pisze:
20 stycznia 2023, o 18:08
Czy powinnam zmienić psychiatrę? Jestem obecnie na wenlafaksynie oraz olanzapinie od roku i one na mnie nie działają, miałam dużą przerwę w chodzeniu do mojej psychiatry, prawdopodobnie w lutym tego roku dopiero pójdę do niej po raz 3, po 10-miesięcznej przerwie. Boję się, że ona mi nie zmieni tych leków jak już do niej znowu pójdę
Wbrew pozorom - nie są to jakoś szczególnie dyskwalifikujące opinie. Kowalski poleca, Nowak odradza. To raczej standard w dziale komentarzy na ZnanymLekarzu. Twoja lekarka pracuje jednocześnie w szpitalu i przyjmuje w ramach praktyki prywatnej, więc nie ma możliwości, by co jakiś czas, w ramach "słabszego dnia", nie zaliczyć jakiegoś fakapu - wg pacjenta - co najczęściej oznacza, że "nie była dość empatyczna", "nie słuchała uważnie" a "wywiad był niepogłębiony". A wizyty niestety niemal zawsze trwają zbyt krótko.

Lampka ostrzegawcza powinna zapalić się wtedy, gdy lekarz zaleca, byś zrealizowała receptę w jakiejś konkretnej aptece, co się czasem zdarza. Lub gdy pacjent zgłasza, że źle się czuje po Zolofcie, a lekarz wypisuje mu receptę na Asertin (w obu przypadkach substancją czynną jest sertralina, po prostu lekarz robi pacjenta w wała, wychodząc z założenia, że w tym gabinecie tylko on ma sprawny mózg i trzeba pacjenta do tej sertraliny jednak przekonać). To przykre, ale czasem się zdarza, gdy lekarz nie jest w stanie wyjść z trybu "god mode" i "wie lepiej", co dobre dla pacjenta.

W ostateczności możesz wybrać się do innego psychiatry, jeśli tylko znajdziesz wcześniejszy termin.
Petysana13
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 15 stycznia 2023, o 14:16

20 stycznia 2023, o 20:12

bei pisze:
20 stycznia 2023, o 18:54
Dlaczego tak rzadko masz wizyty, tym bardziej że piszesz, że leki nie działają. Bierzesz leki przez 10 miesięcy bez żadnej konsultacji? Ogólnie jak sie czujesz?
Pisałam w jednym z moich wcześniejszych wątków dlaczego tak dawno nie byłam u psychiatry, zacytuję mój post z tego wątku:
"Byłam 2 razy w prywatnym gabinecie psychiatry a potem przez 2 tygodnie na oddziale psychiatrycznym, tylko że to wszystko rozgrywało się od końcówki grudnia 2021 r. do połowy marca 2022 r., od tamtego czasu nie byłam nigdzie z 2 powodów: nie miałam już kasy na prywatne wizyty, a 2 powód to objaw mojej fobii społecznej którym jest unikanie sytuacji społecznych. Moją główną diagnozą jest "F41 - Inne zaburzenia lękowe", tak mam wpisane na wypisie ze szpitala, czyli pewnie zespół lęku uogólnionego (aka zaburzenie lękowe uogólnione, aka nerwica lękowa), ale rozmawiałam też z moją psychiatrą o mojej fobii społecznej i depresji. Jestem obecnie na niedziałających na mnie lekach (wenlafaksyna i olanzapina), przyjmuję je od początku stycznia 2022, nie przerwałam ich stosowania mimo że przestałam chodzić do psychiatry bo odstawiać je trzeba pod okiem psychiatry. Jestem zapisana na NFZ do tej samej psychiatry do której chodziłam prywatnie, jeśli wizyta na początku lutego tego roku dojdzie do skutku to też u tej samej psychiatry. Trudno określić od kiedy męczę się z moimi chorobami, bo zaczęło się od zwykłej nieśmiałości i zamknięcia w sobie, potem było znęcanie się nade mną w szkole, i jakoś tak powoli coraz bardziej zamykałam się na kontakty międzyludzkie. Zorientowałam się że mam fobię społeczną dopiero jak miałam jakieś 13 lat, gdy trafiłam na artykuł o fobii społecznej na Wikipedii i wszystko co tam było napisane pasowało do mnie. Zespół lęku uogólnionego rozpoznałam u siebie gdy zaczęłam mieć problemy z oddychaniem w wieku ok. 20 lat i wizyty u różnych specjalistów od chorób somatycznych nic nie dawały i w końcu mi powiedziano że to może być od nerwicy, wtedy też wyszukałam czym się charakteryzuje nerwica i się zorientowałam że mam nie tylko somatyczne objawy nerwicy ale też psychiczne. Depresję zauważyłam u siebie też jakoś w wieku 20 lat, od tamtego czasu ona mi się ogromnie rozwinęła (teraz mam rocznikowo 24 lata). Oto moje objawy depresji (daj znać czy chcesz żebym wymieniła ci też moje objawy fobii społecznej i zespołu lęku uogólnionego):
- trudności z koncentracją i uwagą
- trudności ze snem
- zmęczenie, osłabienie, obniżona energia i motywacja
- biegunka, zaparcia, bóle brzucha
- problemy z pamięcią, powolność w myśleniu, obniżenie sprawności intelektualnej, kłopoty z jasnym myśleniem
- obniżenie apetytu
- niskie poczucie własnej wartości
- złe samopoczucie, smutek, obniżony nastrój
- pesymizm, złość, frustracja, poczucie beznadziejności, poczucie winy, irytacja
- utrata zainteresowania rzeczami które kiedyś cieszyły, obniżone odczuwanie przyjemności
- trudności w podejmowaniu decyzji
- ograniczenie aktywności życiowej, trudności w podejmowaniu różnych czynności, np. ubranie się czy umycie
- trudności w adekwatnym nazwaniu tego co czuję
- przebodźcowanie, wszystko wokół staje się zbyt wyraźne, przez co trudno się skupić.
Myślę że moja psychiatra jest zdania że leki to będzie bardzo ważna część mojego leczenia i też pokłada wielkie nadzieje w farmakoterapii. Będąc w szpitalu zauważyłam że leki rzeczywiście działają tylko trzeba dać im trochę czasu i że nie zawsze pierwsze leki dobrane przez psychiatrę działają. Myślę że jednak zostanę przy chodzeniu do psychiatry, myślę że ona najlepiej mi dobierze nowe leki. Nigdy nie myślałam o chodzeniu do neurologa, czym on się w ogóle różni od psychiatry? Czym się zajmuje? Potrzebne jest do niego skierowanie?"
Petysana13
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 15 stycznia 2023, o 14:16

20 stycznia 2023, o 20:20

Hightower pisze:
20 stycznia 2023, o 19:09
Wbrew pozorom - nie są to jakoś szczególnie dyskwalifikujące opinie. Kowalski poleca, Nowak odradza. To raczej standard w dziale komentarzy na ZnanymLekarzu. Twoja lekarka pracuje jednocześnie w szpitalu i przyjmuje w ramach praktyki prywatnej, więc nie ma możliwości, by co jakiś czas, w ramach "słabszego dnia", nie zaliczyć jakiegoś fakapu - wg pacjenta - co najczęściej oznacza, że "nie była dość empatyczna", "nie słuchała uważnie" a "wywiad był niepogłębiony". A wizyty niestety niemal zawsze trwają zbyt krótko.
Lampka ostrzegawcza powinna zapalić się wtedy, gdy lekarz zaleca, byś zrealizowała receptę w jakiejś konkretnej aptece, co się czasem zdarza. Lub gdy pacjent zgłasza, że źle się czuje po Zolofcie, a lekarz wypisuje mu receptę na Asertin (w obu przypadkach substancją czynną jest sertralina, po prostu lekarz robi pacjenta w wała, wychodząc z założenia, że w tym gabinecie tylko on ma sprawny mózg i trzeba pacjenta do tej sertraliny jednak przekonać). To przykre, ale czasem się zdarza, gdy lekarz nie jest w stanie wyjść z trybu "god mode" i "wie lepiej", co dobre dla pacjenta.
W ostateczności możesz wybrać się do innego psychiatry, jeśli tylko znajdziesz wcześniejszy termin.
Moja psychiatra nie dość że pracuje w szpitalu i przyjmuje pacjentów prywatnie, to jeszcze jest psychoterapeutką, przyjmuje pacjentów na NFZ i jest biegłą sądową.
Ale to że nie zmieniła leków mimo zgłaszanego ich braku działania tym 2 osobom chyba jest niepokojące?
Awatar użytkownika
Hightower
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 389
Rejestracja: 26 września 2022, o 20:22

20 stycznia 2023, o 20:30

Petysana13 pisze:
20 stycznia 2023, o 20:20
Ale to że nie zmieniła leków mimo zgłaszanego ich braku działania tym 2 osobom chyba jest niepokojące?
Przede wszystkim - nie wiemy, jak wyglądała rozmowa w gabinecie. Całe mnóstwo nieporozumień wynika z problemów komunikacyjnych. Niektórzy oczekują od swoich rozmówców zdolności telepatycznych. Wyraźnie zaznacz, czego oczekujesz i bądź dobrej myśli. Nie wyjdziesz z gabinetu z receptą na lek, co do którego wyraźnie zgłosisz wcześniej swoje zastrzeżenia. W ostateczności po prostu tej recepty nie zrealizujesz.

Wizyta u psychiatry to nie lot wahadłowcem kosmicznym. Nie oczekuj zbyt wiele, ale też nie zakładaj z góry najgorszego scenariusza. Jak już kilkakrotnie pisałem w innych miejscach: właściwą robotę robi psychoterapeuta i potrzebuje na to zwykle co najmniej kilkunastu spotkań. Diagnozę masz postawioną, teraz trzeba zrobić kolejny krok, zmienić leki i rozpocząć intensywną pracę nad sobą.
Petysana13
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 15 stycznia 2023, o 14:16

20 stycznia 2023, o 21:59

Miśka123 pisze:
20 stycznia 2023, o 18:40
Czy robisz coś innego w kierunku wyjścia z zaburzenia oprócz leków? Masz psychoterapię?
Na razie nie, jak będę na działających na mnie lekach to wtedy pójdę do psychoterapeuty, bo nie mam siły na pracę nad sobą w moim obecnym stanie
Awatar użytkownika
Hightower
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 389
Rejestracja: 26 września 2022, o 20:22

20 stycznia 2023, o 22:43

Petysana13 pisze:
20 stycznia 2023, o 21:59
Na razie nie, jak będę na działających na mnie lekach to wtedy pójdę do psychoterapeuty, bo nie mam siły na pracę nad sobą w moim obecnym stanie
Jestem w stanie Cię zrozumieć.

Widziałem, że żaliłaś się przede wszystkim na problemy z pamięcią i koncentracją. W takiej sytuacji byłoby nierozsądnie oczekiwać, że któryś z leków psychiatrycznych może Ci w tej kwestii realnie i szybko pomóc. Nie miej złudzeń: większość dostępnych leków antydepresyjnych, przeciwlękowych lub choćby uspokajających w mniejszym lub większym stopniu upośledza funkcje intelektualne - oczywiście tylko czasowo.

Na tym polega istota terapii: zmniejszyć typową dla zaburzenia lękowego czujność umysłu, który stale funkcjonuje w trybie walki i ucieczki, skanując otoczenie w poszukiwaniu zagrożeń. Efektem wprowadzenia leku jest oczywiście rozkojarzenie, ospałość, uniewrażliwienie na niektóre bodźce. Jeśli sięgniesz po benzo, upośledzenie pamięci (zwłaszcza tzw. epizodycznej) będzie wręcz spektakularne, to zresztą czasem dość przyjemny i pożądany efekt leczenia (dlatego niektóre benzodiazepiny podaje się pacjentom przed stresującym zabiegiem chirurgicznym). Przy większych dawkach i dłuższym stosowaniu zdarzają się nawet przypadki kleptomanii, na porządku dziennym są rozmaite "lagi" i przypadki krótkotrwałej amnezji ("co robiłem przez ostatnią godzinę?", "czy myłam dziś zęby?").

Standardowe leki z grupy SSRI również nie uczynią Cię Einsteinem, ale po pewnym czasie na pewno oddadzą to, co w tej chwili zabrało Ci zaburzenie lękowe czy depresyjne. W pierwszych tygodniach spodziewaj się jednak raczej przymulenia niż intelektualnych fajerwerków, senności niż pobudzenia psychomotorycznego. Co będzie później - nie sposób przesądzać, każdy reaguje inaczej. Jest pewna grupa leków neurologicznych, poprawiających np. krążenie mózgowe i w ten sposób usprawniających pewne procesy, ale tutaj również nie liczyłbym na wiele. One są pomocne przede wszystkim w odniesieniu do problemów ludzi starszych. U Ciebie krążenie zaburzone nie jest.

Powrót do dawnej formy to marsz na długim dystansie, który możesz realnie wspomóc i nieznacznie przyspieszyć, sięgając po preparaty z miłorzębem japońskim (poprawa funkcji intelektualnych, zwłaszcza koncentracji, o jakieś 10% po 6 miesiącach stosowania), choliną, lecytyną oraz witaminami z grupy B (zwłaszcza B6). W tym ostatnim przypadku polecam preparaty wydawane na receptę (Milgamma, preparat z dużą i łatwo przyswajalną dawką witaminy B1 i B6). Typowe apteczne suplementy zawierają zbyt małe dawki.
bei
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 29 grudnia 2022, o 19:58

21 stycznia 2023, o 17:36

Petysana13 pisze:
20 stycznia 2023, o 20:12

Jestem obecnie na niedziałających na mnie lekach (wenlafaksyna i olanzapina), przyjmuję je od początku stycznia 2022, nie przerwałam ich stosowania mimo że przestałam chodzić do psychiatry bo odstawiać je trzeba pod okiem psychiatry. Jestem zapisana na NFZ do tej samej psychiatry do której chodziłam prywatnie, jeśli wizyta na początku lutego tego roku dojdzie do skutku to też u tej samej psychiatry. ?"

Czasami lek może nie działać jakoś fantastycznie ale nie powoduje też skutków ubocznych, może utrzymywać w miarę stabilny stan z tym że twój nie wiem czy jest stabilny jeśli piszesz że nie czujesz się na siłach np podjąć terapi. U mnie np. jeden lek działał fantastycznie, w sensie że czułam się na nim że mogę wszystko ale zaczęło mi wariować TSH i musiałam z niego zrezygnować. Inny powodował że nie chciałam wstać z łóżka i wtedy brałam go tylko od wizyty do wizyty, nie pamiętam może miesiac. Nie wyobrażam sobie że miałabym się na nim męczyć rok. Inne leki nie działały jakoś szczególnie, ale pozwalały na życie z dnia na dzień. Ogólnie lekarz powinien słuchać co do niego mówisz i powinniście wspólnie podejmować decyzje o lekach. Wiadomo że to lekarz proponuje lek bo się na tym zna ale ty dajesz informacje zwrotna jak działa i on powinien odpowiednio reagować. Jak nie ufasz lekarzowi to go zmień. Może to jest twoja pierwsza lekarka i czujesz jakieś przywiązanie do niej, ale jak coś jest nie tak to poszukaj kogoś innego. Opiniami warto się kierować właśnie wybierając lekarza, ale jak już do niego trafisz to tworzysz własną opinię i to ona powinna być dla Ciebie najważniejsza. Jak teraz pójdziesz to lekarza to ocen jak się traktuje, kiedy miałabyś kolejna wizytę itd. i podejmij decyzję czy zostajesz u niej czy rejestrujesz się do kogoś innego.
Ja nie jestem specjalistka od objawów możesz je napisać jeśli chcesz, ale koniecznie podziel się nimi z lekarzem żeby mógł dobrać odpowiedni lek i ewentualnie wypisał skierowanie na psychoterapię.
Arya
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 230
Rejestracja: 24 września 2013, o 22:28

21 stycznia 2023, o 19:52

Po pierwsze muszę Was uświadomić, że nie ma co się sugerować pozytywnymi opiniami w necie. Bo takie pozytywne opinie są kupowane wszędzie. Komu by się chciało pisać że lekarz profesjonalny i co to znaczy w ogóle - nic. To są fałszywe opinie, pisane na zamówienie. Negatywnym opiniom już można ufać bardziej. Złość może dodać choremu sił do napisania parę ciepłych słów od siebie na pamiątkę konowałowi.

Po drugie. Olanzapina przepisana młodej dziewczynie z problemem fobii społecznej i depresji. Po prostu nie rozumiem.

Ja bym poszła do innego lekarza.
F40.1
Awatar użytkownika
Hightower
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 389
Rejestracja: 26 września 2022, o 20:22

21 stycznia 2023, o 20:14

Arya pisze:
21 stycznia 2023, o 19:52
Po pierwsze muszę Was uświadomić, że nie ma co się sugerować pozytywnymi opiniami w necie. Bo takie pozytywne opinie są kupowane wszędzie.
Mimo wszystko nie popadajmy w przesadny pesymizm i nie doszukujmy się wszędzie szambotrysków. Opinie na ZnanymLekarzu są systemowo "weryfikowane": musisz być zarejestrowanym pacjentem, musisz przejść procedurę weryfikacyjną poprzez zeskanowanie kodu QR (więc musisz pod taki profil podpiąć unikalny numer telefonu) i przynajmniej w teorii powinnaś faktycznie być klientem/pacjentem, który skorzystał z usług lekarza, którego się ocenia (lekarz może to sprawdzić i zgłosić oszusta). Innymi słowy - to nie tak, że możesz zarejestrować fejkowe konto na portalu i robić takiemu czy innemu lekarzowi czarny piar czy pompować noty wymyślonymi pochwałami. Takie komentarze są po prostu po jakimś czasie usuwane.
Arya
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 230
Rejestracja: 24 września 2013, o 22:28

21 stycznia 2023, o 23:01

Hightower, jak zwykle się z Tobą zgadzam, tym razem nie. Przykład: https://www.znanylekarz.pl/tomasz-karda ... le-reviews Ponad 400 opinii - jakim cudem. Wszędzie te same słowa. Profesjonalista. Zaangażowany. Bardzo dobry. Konkretny. Świetnie dobrane leki. No ludzie, pisane wszystko jednym stylem, na jedno kopyto. Od czasu do czasu przeplatane dłuższa negatywną opinią. Czy tylko ja to widzę :D :twisted:
F40.1
Arya
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 230
Rejestracja: 24 września 2013, o 22:28

21 stycznia 2023, o 23:04

Albo zobacz to: https://kup-komentarze.pl/produkt/znany-lekarz/ XD Nawet reklamują takie usługi legalnie XD
F40.1
Awatar użytkownika
Hightower
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 389
Rejestracja: 26 września 2022, o 20:22

21 stycznia 2023, o 23:34

Arya pisze:
21 stycznia 2023, o 23:01
Hightower, jak zwykle się z Tobą zgadzam, tym razem nie. Przykład: https://www.znanylekarz.pl/tomasz-karda ... le-reviews Ponad 400 opinii - jakim cudem. Wszędzie te same słowa. Profesjonalista. Zaangażowany. Bardzo dobry. Konkretny. Świetnie dobrane leki. No ludzie, pisane wszystko jednym stylem, na jedno kopyto. Od czasu do czasu przeplatane dłuższa negatywną opinią. Czy tylko ja to widzę :D :twisted:
Arya, to zły trop. Zwróć uwagę na daty publikacji tych komentarzy: co 5 dni, co 7, a wcześniejsze nawet co 14, co 20. W tym tempie napompowanie profilu fejkowymi pochwałami trwałoby latami i w znikomym stopniu przysłużyłoby się lekarzowi. Po drugie - treść tych pochwał ("Profesjonalny, miły, wizyta przebiegała w milej atmosferze" jest standardem na ZnanymLekarzu; ludzie po prostu komplementują jak cyborgi, bez polotu, czasem na zasadzie kopiuj-wklej z wcześniejszych komentarzy; co innego negatywne opinie, tutaj inwencja nie zna granic). Nie wątpię, że jakiś promil z tych pochlebstw może mieć mało ciekawe źródło, ale na dłuższą metę żaden lekarz nie mógłby oprzeć swojej praktyki na takim procederze.

Podlinkowana strona z cennikiem też niewiele wnosi do dyskusji (podobnie jak same ceny: od 500 do 10 000 PLN za opinię - litości...): są tu rzekomo oferowane lajki na FB, twitty na Twitterze, wyświetlenia na YT i Instagramie. Ktoś próbuje rozkręcić patobiznes, co nie znaczy, że ten biznes mu się w jakikolwiek sposób kręci.
ODPOWIEDZ